Wodzisław odcięty od świata
Permanentne pogarszanie oferty przewozowej powiatu wodzisławskiego to zjawisko dostrzegane przez każdego użytkownika transportu zbiorowego. Sam Wodzisław w powszechnym odczuciu jest miastem, do którego zarówno trudno dojechać (i wyjechać), jak i poruszać się po jego obszarze. Po dokonanych w roku bieżącym rzeziach pociągów i autobusów komunikacji miejskiej wydawało się, że gorzej już być nie może. A jednak...
Opublikowany już oficjalnie nowy rozkład jazdy Kolei Śląskich, który wejdzie w życie 9 grudnia, rozwiał resztki nadziei, a zapowiadana przez marszałka województwa i Koleje Śląskie „nowa jakość” z perspektywy Wodzisławia brzmi jak niesmaczny żart. Oto co czeka mieszkańców po przejęciu obsługi połączeń lokalnych przez Koleje Śląskie:
1. Całkowita likwidacja połączeń pasażerskich na odcinku Wodzisław – Chałupki. Według zapewnień Kolei Śląskich jedyną przyczyną jest zły stan toru i związany z nim długi czas przejazdu. Ale czy można wierzyć w obietnice wznowienia połączenia po planowanej na lata 2014-2015 rewitalizacji linii, w sytuacji kiedy przewoźnikowi już na rok 2013 „nie chce się” zapewnić nawet komunikacji zastępczej? Jaka jest szansa na powrót pasażerów na ten odcinek po upływie trzech lat bez pociągów? I czy już za rok nie okaże się, że brak połączeń pasażerskich będzie pretekstem do przesunięcia „zarezerwowanych” już środków na „ważniejsze cele” (np. przedłużenie linii SKM Katowice – Tychy w kierunku Oświęcimia)?
2. Likwidacja bezpośrednich pociągów do Katowic. Nawet po słynnej rzezi połączeń, na dzień dzisiejszy Przewozy Regionalne zapewniają 8 bezpośrednich połączeń Wodzisławia z Katowicami. Rzut oka na mapę wystarczy by dostrzec, że kierunek wodzisławski jest naturalnym przedłużeniem relacji Katowice – Rybnik. Nie jest to jednak oczywiste dla specjalistów z Kolei Śląskich, których oferta dla Wodzisławia to 1 (słownie: jedno) połączenie bezpośrednie na dobę z oddaloną o niespełna 60 km stolicą naszego województwa. Owszem, będą inne połączenia, tyle że połączone z przesiadką i bieganiem między peronami stacji Rybnik. Można wyobrazić sobie te tłumy „zachwyconych” pasażerów, szczególnie matek z dziećmi w wózkach czy podróżnych z „większym bagażem ręcznym”. Na pociechę Wodzisław otrzyma bezpośrednie połączenia ze stacją... Czechowice-Dziedzice.
3. Brak oferty dla pracowników w systemie zmianowym. Rozkład jazdy na odcinku Wodzisław-Rybnik nie uwzględnia w ogóle potrzeb pracowników przemieszczających się na tej trasie i pracujących w systemie zmianowym. Wystarczy tu wspomnieć, że ostatni wieczorny pociąg Kolei Śląskich w kierunku Wodzisławia odjedzie z Rybnika o 19:32, ruszając w drogę powrotną z Wodzisławia o 20:18.
4. Brak skomunikowań w Rybniku. Po zmianie rozkładu jazdy międzynarodowy pociąg pospieszny „Vltava” relacji Praga – Moskwa poprowadzi wagony komunikacji krajowej i zatrzyma się między innymi w Chałupkach, Raciborzu i Rybniku, będąc dla tych miejscowości doskonałym połączeniem z Warszawą (odjazd z Rybnika 5:20). Tymczasem z Wodzisławia pierwszy poranny szynobus dotrze do Rybnika na godzinę... 5:25. W drodze powrotnej „Vltava” zatrzyma się w Rybniku o godzinie 23:30, jednak nie będzie już wtedy kursował wieczorny pociąg Przewozów Regionalnych (Katowice – Wodzisław) odjeżdżający dziś z Rybnika o 23:35. Także z popołudniowym pociągiem "Skarbek" relacji Rybnik – Białystok Wodzisław nie otrzyma rozsądnego połączenia – trudno za takie uznać prawie dwugodzinne oczekiwanie w Rybniku.
Warto się także zastanowić, dlaczego po dziś dzień 50-tysięczne miasto, będące siedzibą 150-tysięcznego powiatu, dumnie mieniące się Południową Bramą Polski całkowicie pozbawione jest pociągów dalekobieżnych. Fakt, że „Vltava” będzie nadkładać drogi, aby łukiem ominąć Wodzisław, można jeszcze usprawiedliwiać złym stanem torowiska między Wodzisławiem a Chałupkami. Trudno jednak zrozumieć, dlaczego nikt dotąd nie wpadł chociażby na pomysł niewielkiego przedłużenia trasy „Skarbka”, który będzie kończyć bieg w Rybniku.
Wszystko wskazuje na to, że lokalni włodarze i parlamentarzyści biernie przyzwalają na komunikacyjną marginalizację miasta i powiatu wodzisławskiego, ponieważ nie widać z ich strony działań w kierunku odwrócenia tego trendu. Efektem odcięcia od stolicy województwa, mizernej częstotliwości kursowania oraz braku rozsądnego rozkładu jazdy może być tylko dalszy odpływ pasażerów kolei z tego terenu. W takich warunkach całkowita likwidacja przewozów pasażerskich na ostatniej czynnej linii kolejowej ziemi wodzisławskiej jest tylko kwestią czasu.
cdn.
Piotr Adamczyk
Towarzystwo Entuzjastów Kolei
Rozkłady jazdy obowiązujące od 9 grudnia:
http://kolejeslaskie.com/upload/1353076358Koleje_Slaskie-Rozklad_jazdy_od_09-12-2012.pdf
http://intercity.pl/pl/dokumenty/RJ%20tabelki/RJ_zima_2013v2.pdf
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Komentarze
6423 komentarze
słuchaj Artur ,twoje EGO znowu Cię pokonało
Reasumując, jeśli wszystko by grało i 12 km relacja pełniła by funkcję szybkiej kolei miejskiej łączącej Rybnik, Radlin i Wodzisław, wtedy taka relacja ma jak najbardziej sens (oprócz nich oczywiście wcześniej wspomniane pociągi do Katowic). Tak z ciekawostek dodam, że kiedyś była jeszcze krótsza relacja, bo 9km z Zabrza Makoszów do Gliwic.
Co innego, jeśli wyeliminujemy całkowicie busiarstwo i autobusiarstwo (E-3) z odcinka Wodzisław - Rybnik i zastąpimy to koleją w sile przynajmniej 30 par. Wtedy mamy przykład szybkiej kolei miejskiej, którą chcą zrobić od dawna ale dopiero teraz widać światełko w tunelu. W naszym regionie brakuje też połączenia w Beskidy. Pociągi z Wodzisławia do Wisły Uzdrowiska przez Rybnik, Żory, Strumień, Chybie, Skoczów, Goleszów, Ustroń były by strzałem w dziesiątkę, o 8 pociąg, powrót o 18,19. Jak w latach 90 zlikwidowali nam bezpośrednie połączenia z górami (wtedy jeszcze przez Jastrzębie, Pawłowice), tak do teraz nie ma takiego rozwiązania. Jeśli chodzi o Katowice, to prócz tych przynajmniej 30 par, które w przyszłości mają stanowić główną oś komunikacji publicznej między Wodzisławiem a Rybnikiem, powinno być 7-8 par do Katowic (Częstochowy) z Bohumina (Ostrawy). Wtedy przy bardzo dobrym czasie przejazdu i atrakcyjnych cenach biletów możemy mówić o wspaniałym rozkładzie i komunikacji kolejowej jak w europie zachodniej. Puki co możemy tylko patrzeć jak to dobrze prosperuje w Warszawie, Trójmieście, czy u naszym zachodnich sąsiadów. Pozdrawiam.
masz racje bystrzak, sam remont to nie koniec problemów z fatalnym rozkładem. Nie spotkałem nigdzie gdzie byłem pociągów jadących 10 kilometrów! Potrzebna jest obsługa, non stop przetaczanie wagonów, przesiadki pasażerów itp. W Europie Zachodniej to nie do pomyślenia tam starają się łączyć jak najodleglejsze stacje końcowe jak to możliwe. Naturalnym jest że z mniejszych ośrodków ( tak jak Wodzisław) może jechać mniej składów niż np z Rybnika ale te z Wodzisławia powinny jechać co najmniej do Katowic, a niektóre do Sosnowca (WNoZ UŚ), Zawiercia, Żywca czy Częstochowy, wtedy kolej ma sens bo oprócz pasażerów do Rybnika przewozi też tych do Leszczyn, Mikołowa, Katowic, Sosnowca itd, Sam znam kolegę który pracuje na Paruszowcu ale koleją nie jedzie z uwagi na przesiadkę w Rybniku i wybiera auto. jesli pociąg jedzie tylko do Rybnika to wielu zniechęca ( w tym mnie bardzo często) i wybierają auta. Wygoda to również połączenia bezpośrednie których w Wodzisławiu brak.
Sam remont linii 158 choćby nie wiem jak perfekcyjnie był przeprowadzony to nie wprowadzi logiki w rozumowaniu szefostwa KŚ, oni sami muszą zacząć myśleć. Na teraz nie robią tego na pewno.
Bo oczywiście dworzec PKS nie jest zdewastowany. Komfort podróży i porównywalny czas tworzą z kolei najlepszy środek transportu publicznego, żeby dojechać do stolicy województwa. Bezpośredni pociąg jedzie godzinę 18 minut, wygodne wagony z przedziałami, WC, otwieralne okna. Ja dziękuję za jazdę przerobionym samochodem dostawczym. Mało komfortowe i bezpieczne. Wracając do rozkładu, macie racje - jest do bani. Całość pociągów poszła na Racibórz, a pasażerowie z Wodzisławia muszą się przesiadać - absurd. Przewozy Regionalne potrafiły rozbić pociągi po równo dla Raciborza i Wodzisławia (Chałupek). Niestety na naszym dworcu nie ma informacji co do przesiadek, trzeba sobie zobaczyć na internecie. Jeśli chodzi o przykłady z Europy Zachodniej, są takowe. Pociąg z Raciborza do Częstochowy. Jeździ i ma się dobrze, oczywiście my musimy się na niego przesiąść. I do grudnia się to raczej nie zmieni. Chodzą słuchy, że od 1 czerwca mają podrożeć bilety, do Wodzisławia mają jeździć 4 pary pociągów. Taki los czeka całe województwo. Pan marszałek myślał, że bawi się elektryczną kolejką na makiecie a teraz wszyscy pasażerowie będą cierpieć. My i mieszkańcy gminy Gorzyce cierpimy od 9 grudnia, od kiedy to zaczął się proces tzw. "wygaszania popytu". Ale trzymam kciuki, że po remoncie się wszystko zmieni, oby na lepsze.
niestety tutaj masz rację Toffi, po pierwsze primo: mało połączeń bezpośrednich po drugie primo: strasznie zdewastowana stacja kolejowa, po trzecie primo: punktualność KŚ nadal pozostawia wiele do życzenia. Skoro składy z Częstochowy np. jadą do Katowic a z Wodzisławia do Rybnika to czy nie lepiej puścić tak jak ma to miejsce w Europie Zachodniej dalsze destynacje w ramach jednego landu ( tu województwa) np. Częstochowa-Wodzisław, Racibórz-Żywiec, Gliwice-Zawiercie. Tworzenie ogryzków w postaci 10 km. Rybnik-Wodzisław to największe nieporozumienie. Trzeba tworzyć dalsze destynacje w ramach województwa a nie ogryzki. Jak widać ani KŚ ani nowy ( de facto taki sam jak stary) marszałek województwa tego nie rozumie.
Zjednej strony zielone swiatło na remont lini a z drugiej kolejne cięcia kursów i głupie pisma KŚ o małym zainteresowaniu linią W-aw - K-ce , a jak ma być większe skoro propunuje się nam 1 kurs bezpośredni ??? Co 2 godziny jeździ Drabas , jest przewoźnikiem pewnym i ludzie go wybierają. I nie przekonuje mnie argument o mniejszej wygodzie , bo to przecież tylko 1,5 godz. trasy .
Teraz też ruch nie jest mały, sporo jeździ towarowych linią na Chałupki, powiedziałbym, że podobnie jak w lutym. Głównie obsługę trakcyjną prowadzą lokomotywy ET42 i ET41.
Kolejar co do przewozów towarowych na 158 to niestety nie masz racji. Byłyby znacznie większe jeśli parametry ( o których pisze Artur Klimek) były by inne. Szczególnie istotna jest tu prędkość bo ona zredukuje częściowo ograniczenia wynikające np. z profilu linii czy przepustowości. W lutym br. miałeś tego przykład, kiedy bardzo często jechały składy towarowe. Druga sprawa to problem powyżej Rybnika- bardzo istotna byłaby odbudowa linii Leszczyny-Makoszowy, wtedy jest mini magistrala Cargo GOP-ROW-Czechy.
Kolejna rzecz to twoje uparte wmawianie sobie i innym, że kolej nie ma co przewozić po linii nr 158. No litości, skoro udajesz kolejarza to powinieneś wiedzieć co to jest przepustowość, nacisk na oś, ciężki profil linii. Oczywiście wiesz też wszystko o kasie czy jest czy jej nie ma. Poczekajmy rok i będziemy mogli mówić, czy remont się zaczął i czy przystanek się buduje.
Kolejar, tiry chyba jeżdżą tylko do Twojego prywatnego portu na Leśnicy w Wodzisławiu. No takich głupot jeszcze nie słyszałem, proszę, poczytaj trochę, to nie boli, pooglądaj sobie wszystkie surowce, które są transportowane do portów w Gdańsku i Gdyni i skończ wreszcie pisać głupoty.
Chcemy przemieścić tira z Bohumina do Gdyni. Samodzielnie tir pokona ta trasę za kwotę X. Gdy pociągiem ta sama trasa będzie kosztowała 1/2 X to zaczyna to być opłacalne dla firm transportowych.
,,tiry na tory " to był projekt z lat może 80 lub początku 90 , ale nasi świetli politycy doszli do wniosku , że to jest głupota .
No więc tiry do Gdyni mogą jechać na odpowiednich wagonach, a nie po naszych pseudo drogach, w krajach cywilizowanych stosuje się takie rozwiązania. Jeżeli taki przewóz będzie trwał do 12 godzin, to jest to opłacalne w jakiejś perspektywie.
musimy tu wyodrębnić transport towarowy i pasażerski . To są zupełnie inne zagadnienia. Nie wiem , bystrzak, czemu Ty chcesz jechać pociągiem z towarem przez Wodzisław do Gdyni. Transport kolejowy kierowany jest do Szczecina , a do Gdyni jadą tiry na promy
W skali całości to nie są duże pieniądze, zakładając oczywiście że remont wogóle się odbędzie. Wydaje mi się, że ilość przewożonych towarów może się zwiększyć, jeśli zwiększy się szybkość ich przewozu. Viatol kosztuje coraz więcej, paliwo też. jeżeli tir przewieziony z Bohumina dostarczony będzie w 10-12 godzin do Gdyni to zaczyna to być opłacalne, dla kolei.
Przystanek osobowy ,,Wodzisław Miasto" jak ja pamiętam to już w latach 70 kolej miała takie plany, i jestem niepoprawnym sceptykiem i myślę ,że na planach i pisaniu w Nowinach się skończy .,,Nima kasiory ,kochani ,nima kasy
należało by zadać sobie pytanie , czy po remoncie linii do Chałupek zwiększy się liczba pociągów towarowych. Przyczyną małej obsady linii pociągami nie jest jej zły stan. Kolej po prostu nie ma co przewozić na tej linii , a pociągi z Czech do portów nie pojadą przez Wodzisław. Przewozy pasażerskie natomiast będą miały rację bytu przy połączeniu Ostrawy z Katowicami.
Bystrzak PLK nie a tu nic do rzeczy. tylko ze te szajskie koleje slaskie maja poparcie wladz wojewodztwa z PO. Liwiduja polaczenia a pozniej pisza ze potoki ruchu z Wodzislawia sa male. Jakie maja byc jesli do Katowic jedzie jeden sklad?!
4 polaczenia i to pewnie az 10 kilometrowe do Rybnika to jakas kpina niech juz lepiej wszystkie zlikwiduja te koleje szajskie a nie slaskie. Co do Kiecy to on bardziej musi martwic sie o referendum co do rzadow Po i Ras na Slasku to najgorsze od wielu lat jakie byly szczegolnie dla naszego regionu. Moze powinnismy przylaczyc sie do woj. Opolskiego?!
Ja bym polityki w to nie mieszał. Plk likwiduje połączenia ot tak, im mniej tym lepiej, mniej będzie roboty, KS podchwyciły pomysł i z zapałem go realizuje. Inna rzecz, że w KS są jacyś Total i idioci, bo zaniechaja tego do czego zostali powołani. Skoro można było podziękować przewozom regionalnym, to KS też nie będą wieczne. A Czesi tylko na to czekają ;)
Z tego co pisze na Rynku Kolejowym to od 1 czerwca do Wodzisławia zostaną tylko 4 pociągi na dzień... To spektakularne niszczenie komunikacji na południu Śląska i ewidentne powolne odcinanie Wodzisławia od sieci kolejowej. Przy 4 pociągach na dzień kto tym będzie jeździł? To kolejna próba likwidacji kolei w Wodzisławiu - tak jak wcześniej zrobiono z Jastrzębiem. Jestem ciekaw co zrobi prezydent Kieca bo przecież jako jeden z nielicznych w naszym regionie jest związany politycznie z PO. A to PO skutecznie niszczy transport kolejowy już od kilku lat w naszym województwie i subregionie.
STK to ciekawe, nigdy w Wodzisławiu ich składu towarowego nie widziałem, ale skoro stał w Olzie to pewnie jechał przez Wodzisław.
W Turzyczce nie było sensu dawać rozjazdu. Przypomnę, że chodź wyglądało to jak dwutorowy szlak, w rzeczywistości były to dwie osobne linie, które na długości około 4 kilometrów szły obok siebie. Nie było sensu dawać rozjazdu w Trzyczce, skoro kawałek dalej była stacja Turza Śląska i kawałek dalej była mijanka w Czyżowicach. Oby dwa odstępy miały 6 km. Nawet w 2002 roku jeździły pociągi towarowe z Wodzisławia do Zebrzydowic przez Moszczenicę. Jeżeli chodzi o stację w Olzie to z tego co pamiętam ma 5 albo 6 torów głównych. Wczoraj jadąc przez przejazd obok dworca w Olzie zamknęły się rogatki i w stronę Wodzisławia jechał ET42 z 36 węglarkami. Oprócz tego na stacji stały jeszcze 3 inne składy (2 Cargo, 1 STK). Także i tamta stacja jest w pewnym sensie zajęta. Myślę, że podczas remontu zmodernizują północną głowicę stacji Olza, aby była możliwość mijania się pociągów w peronach.
W przypadku lini 158 na odcinku WSL- OLZ-CHA ( jednotorowej) kluczową sprawą jest utrzymanie w dobrym stanie stacji kolejowej w Olzie bo to ona może skutecznie wpływać na przepustowośc szlaku. Chodzi o to że wjazd do Chałupek czasami może być utrudniony z uwagi na ruch na odcinku Chałupki-Racibórz, podobnie z Olzy do Wodzisławia, kluczową sprawą jest więc aby na stacji były przynajmniej 2 tory postojowe dla długich pociągów towarowych tak aby nie blokowały one ruchu na lini 158 plus oczywiście przynajmniej jeden tor postojowy dla osobówek. Czy jest gdzieś w sieci plan stacji kolejowej Olza?
Dzieki za link Artur. Jak widac wariant nr 1 jest najlepszy i taki powinien byc ale
jak narazie bedzie najgorszy czyli nr 3 choc i to dobre. Trzeba by dazyc jednak do dwutorowosci odcinka do ul. Kopernika co moze moglobybyc w przyszlosci poczatkiem odbudowy szlaku do Jastrzebia. Ciekawe jest to ze w Turzyczce nie bylo rozjazdu z toru na Chalupki na ten z Turzy do Wodzislawia, dzis ten odcinek bardzo by sie przydal.
ale wyobraźcie sobie , że w tych trzech pociągach po godz piętnastej podróżowało od 600 do tysiąca ludzi.Wszystkie miejsca siedzące i platformy były zajęte
tak sobie myślę, że bez tego dodatkowego toru do przystanku Centrum to linia będzie dodatkowo blokowana przez osobówki bo taki dojazd do przystanku centrum i ewentualny powrót do Wodzisław Główny będzie trwał, postój tak samo, więc mam nadzieje ze pociagi do Wodzisławia będą kończyły bieg w Wodzisławiu głównym albo za jakiś czas PLK doinwestuje i dobudują jeden tor aż do ulicy Kopernika a może nawet do Turzyczki.
Ale po co by mieli hamować? Dalej nie wytłumaczyłeś o co konkretnie chodziło. Jazda równoległa odbywała się na dwóch odrębnych szlakach, więc nie widzę żadnych przeszkód w prowadzeniu ruchu. Ile razy od Kamienia do Leszczyn jedzie się koło pociągu towarowego, albo w Warszawie ile razy się zdarza jazda równoległa.
taki prawdziwy ,,wyścig" mógł odbyć się tylko przy trakcji parowej , gdzie osiągnięcie szybkości szlakowej było na znacznie większej odległości i nie było konieczności hamowania, a co do uszkodzenia elektrowozu w wypadku przeciążenia to są tam zabezpieczenia, które odcinają napięcie(wyłączniki szybkie )
Po elektryfikacji w latach 80-tych stopniowo zastępowano parowozy lokomotywami ET21 + wagony piętrowe, czy EN57. W latach 90 też były sytuacje, gdzie odbywała się jazda równoległa. Żaden skład się nie zepsuł - to jakaś bajka. Wystukajcie sobie w wyszukiwarce jakiś filmik z jazdy równoległej. Także jednostki EN57 w latach 90 również miały okazję "pościgać" się na tym odcinku.
a w którym roku jeździły ostatnie parowozy na lini z Chałupek do Wodzisławia? Wydaje mi się że pamiętam przejazd parowozem ze stacji w Bełsznicy...
Ostatnie zdanie to jakaś pomyłka. Jeszcze w latach 80 i 90 elektryczne jednostki wyjeżdżały równolegle. Ile to stacji i linii jest w Polsce gdzie jest jazda równoległa. Sprecyzuj bardziej na czym miało by polegać uszkodzenie lokomotyw. Jadą po osobnych liniach, wyjazd z Wodzisławia umożliwiał wyjazd równoległy, więc na prawdę nie wiem co masz na myśli.
za starych dobrych czasów w Wodzisławiu po godź 15 spotykały się trzy pociągi osobowe: z Rybnika do Chałupek, z Chałupek do Rybnika i oczekujący na połączenie pociąg do Pawłowic. W normalnych warunkach pociąg do Chałupek rozkładowo odjeżdżał pięć minut przed pociągiem do Pawłowic, ale gdy pociąg z Rybnika do Chałupek do Wodzisławia przyjechał opóźniony , a pociąg do Pawłowic zawsze na niego oczekiwał to wyjazdy obu pociągów mogły odbyć się w tym samym czasie za niepisaną zgodą dyżurnego z WSB i maszynistów i tylko przy takich warunkach ten ,,wyścig mógł się odbyć. Należy dodać , że te ,,wyścigi "odbywały się tylko jak funkcjonowała trakcja parowa Przy trakcji spalinowej czy elektrycznej doszło by do uszkodzenia lokomotyw
AWT czeska spółka kolejowa chce jeździć w Polsce, swoją drogą ciekawe siedziba spółki jest w Rybniku na Wodzisławskiej na granicy z Radlinem czy oznacza to że AWT będzie jeździła linią 158.
http://www.rynek-kolejowy.pl/45087/AWT_uzyskal_prawo_do wykonywania_przewozow_kolejowych_w Polsce.htm
Artur myślę, że wiem kto ma stare zdjęcie stacji kolejowej ale muszę jeszcze się upewnić.
@Kolejar. Na torze do Jastrzębia było 70 km/h. Do Chałupek, wiadomo, 60. Jeśli wyjeżdżały o tym samym czasie (a było to możliwe), to i tak pociąg do Jastrzębia wygrywał wyścig. Może posiadasz jakieś zdjęcia z tamtego okresu, bo mało się zachowało. Co do stacji na Obszarach (bo kiedyś była to stacja), rzeczywiście, lokomotywa pomagała pchać ciężkie składy do Obszar, po czym wracała z powrotem do Wodzisławia.
kolejar opisz jak wiesz coś na ten temat, na pewno może to być ciekawe. Ja osobiście pamiętam jak zawsze ciężkie składy towarowe z Wodzisławia jechały na popychu aż na Obszary, najczęściej popychem była lokomotywa SM42. Po dotarciu do Obszar wracała luzem do Wodzisławia i często jechała ponownie. Czy ktoś z was ma wiedzę na temat tego czy kiedyś planowano budowę drugiego toru z Wodzisławia do Chałupek?