W Turzyczce nie było sensu dawać rozjazdu. Przypomnę, że chodź wyglądało to jak dwutorowy szlak, w rzeczywistości były to dwie osobne linie, które na długości około 4 kilometrów szły obok siebie. Nie było sensu dawać rozjazdu w Trzyczce, skoro kawałek dalej była stacja Turza Śląska i kawałek dalej była mijanka w Czyżowicach. Oby dwa odstępy miały 6 km. Nawet w 2002 roku jeździły pociągi towarowe z Wodzisławia do Zebrzydowic przez Moszczenicę. Jeżeli chodzi o stację w Olzie to z tego co pamiętam ma 5 albo 6 torów głównych. Wczoraj jadąc przez przejazd obok dworca w Olzie zamknęły się rogatki i w stronę Wodzisławia jechał ET42 z 36 węglarkami. Oprócz tego na stacji stały jeszcze 3 inne składy (2 Cargo, 1 STK). Także i tamta stacja jest w pewnym sensie zajęta. Myślę, że podczas remontu zmodernizują północną głowicę stacji Olza, aby była możliwość mijania się pociągów w peronach.
Napisany przez Artur Klimek, 11.05.2013 12:18
Najnowsze komentarze