PiS przedstawiło swoją drużynę
W poniedziałek 14 września zarejestrowane zostały listy wyborcze Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do sejmu w okręgu nr 30 oraz senatu w okręgach nr 72 i 73. W ramach zjednoczenia prawicy, na listach pojawili sęi również członkowie partii Solidarna Polska.
Lokomotywą listy do sejmu będzie obecna senator Izabela Kloc. Numer drugi na liście to obecny poseł Grzegorz Matusiak z Jastrzębia Zdroju. Trójka i czwórka to posłowie z Rybnika – Grzegorz Janik i Czesław Sobierajski. Numer piąty to Katarzyna Dutkiewicz z Raciborza, wieloletnia dyrektor biura Bolesława Piechy i obecnie radna powiatu raciborskiego. Szósty na liście jest Dariusz Domański – radny miasta Żory, inicjator i współtwórca Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. Jana Pawła II”. Siódemką na liście jest Norbert Małolepszy – wiceprzewodniczący rady miasta Jastrzębie Zdrój, pracownik działu logistyki JSW. Kolejne numery na liście to: 8 – Stanisław Moczała (56 lat, Łaziska), 9 – Teresa Glenc (57 lat, Gorzyczki), 10 – Łukasz Dwornik (38 lat, Rybnik), 11 – Łukasz Norek (34 lata, Jejkowice), 12 – Teresa Frencel (Racibórz), 13 – Ryszard Zalewski (50 lat, Wodzisław Śląski), 14 – Franciszek Marcol (46 lat, Nędza), 15 – Mirela Szutka (42 lata, Rybnik), 16 – Maria Tatura (32 lata, Rydułtowy), 17 – Andrzej Ciok (58 lat, Czyżowice), 18 – Marek Szafraniec (59 lat, Orzesze).
Kandydatem do senatu w okręgu nr 72 jest Adam Gawęda (47 lat), zamieszkały w Syryni. W rybnickim okręgu nr 73 kandydatem PiS do senatu jest Wojciech Piecha (57 lat), zamieszkały w Rybniku – brat europosła Bolesława Piechy.
Ludzie:
Adam Gawęda
były poseł i senator
Czesław Sobierajski
Były poseł na Sejm RP, polityk Prawa i Sprawiedliwości, obecnie doradca wojewody
Dariusz Domański
Wicekurator oświaty w Katowicach
Franciszek Marcol
Radny Gminy Nędza
Grzegorz Janik
Poseł na Sejm
Grzegorz Matusiak
Poseł na Sejm RP
Izabela Kloc
Senator VIII kadencji, posłanka na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji, od lipca 2019 europosłanka.
Katarzyna Dutkiewicz
samorządowiec i polityk, obecnie prezes Fundacj Elektrowni Rybnik
Ryszard Zalewski
Radny Powiatu Wodzisławskiego
Teresa Frencel
Radna powiatowa, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność"
Teresa Glenc
Była posłanka na Sejm RP.
Wojciech Piecha
Były senator
Komentarze
264 komentarze
Razem z Komorowskim z pałacu zniknęły obrazy. Muzeum Narodowe sprawdza, gdzie są.Bronisław Komorowski pozostawił swojemu następcy nie tylko świecącą pustkami kasę kancelarii, ale i... puste ściany. Okazało się bowiem, że w Pałacu Prezydenckim brakuje dwóch zabytkowych obrazów, które są własnością Muzeum Narodowego (MN). Obecnie trwa sprawdzanie, co stało się z antykami.Kiedy Andrzej Duda objął urząd po Bronisławie Komorowskim, opinia publiczna zaczęła poznawać kulisy poprzedniej prezydentury. Okazało się choćby, że nie ma żadnych notatek z rozmów byłego prezydenta z zagranicznymi politykami. Ale problemy nie dotyczą jedynie zapisków dyskusji, czy dzieł sztuki należących do Muzeum Narodowego. Chodzi także o kasę!Już na początku sierpnia „Rzeczpospolita” pisała, że po odejściu Bronisława Komorowskiego prezydencka kasa świeciła pustkami. Tuż przed zakończeniem urzędowania, w czerwcu, pensje dla urzędników byłego prezydenta wzrosły w porównaniu do maja łącznie o 0,5 mln zł, a z tytułu nadgodzin i nagród wypłacono 400 tys. zł. O wydatkach Kancelarii Prezydenta z tego okresu pisaliśmy zresztą niejednokrotnie. Tylko w 2015 r. wydano 604 tys. zł na zewnętrzne usługi doradcze, mimo że przy kancelarii pracowało sześciu etatowych i dziewięciu społecznych doradców.
zezem mam nadzieje ze w Rybniku nie dopuszcza cie do kompa,milego pobytu pa na 3 miesiące
@zezem .....ty to już naprawdę wklejasz byle kolorowo jak wycinanki jak 5 latkowie......facet posłuchaj ..... jest takie miejsce na górnym Śląsku, tam ci pomogą płacić nie musisz,duże to miasto Rybnik go zowią , tam cię wyleczą teraz się ucisz ,gdy wyleczony na strony wrócisz napiszesz z sensem tylko co musisz .......
a drużyna PISiowców z wielkopolski nie odpowiada na pisma prokuratury w sprawie pobytów PISiowskiego przydenta DUDAruskiego na koszt podatnika w Poznaniu. Działają na szkodę swojego prezydenta nie dając alibi potwierdzające wykonywanie obowiązków posła. Czyżby jadnak DUDAruski kosztem podatników zarobił blisko 300 tyś złotych? No to psychole huzia z wklejaniem!
@primus - przecież posłowie nie piszą ustaw. 99% z nich tylko grzecznie naciska przycisk wg wytycznych dowództwa. Do tego nie trzeba być żadnym fachowcem. Wystarczy umieć czytać i mieć jeden palec. Czy ś.p. Religa napisał jakąś ustawę (brał aktywny udział) na temat ochrony zdrowia? Nie. Posłów jest za dużo i tworzą za dużo ustaw które ciągle trzeba poprawiać co utrudnia życie wszystkim tym których te ustawy dotyczą. Od lat postuluję uproszczenie Państwa, bi im prostsze zasady jego funkcjonowania tym niższe koszty działania obywateli. Niestety - ryby najłatwiej łowić w mętnej wodzie - więc politykom zależy na takich komplikacjach, bo wtedy mogą udowodnić że są potrzebni.
Tak wygląda sukces Kluzik-Rostkowskiej i dramat sześciolatków: brak miejsca w świetlicach, kolejki do toalet i obiad o 10.30.Szefowa MEN uważa, że sześciolatki są gotowe na szkołę. Na szkołę przepełnioną, lekcje na zmiany, tłok w świetlicach i kolejki w świetlicach też są według pani minister gotowe?Tłok, harmider, dzieciom nie wystarcza miejsc przy stolikach, a na dywanie jest ich tyle, że nie ma gdzie nogi postawić —tak świetlicę w jednej ze szkół w Białymstoku w rozmowie z serwisem poranny.pl opisuje jeden z rodziców.W kolejce do toalet sam widziałem, że stoi sześcioro małych dzieci. (…) Szkoła ma co prawda dwie świetlice, ale to i tak za mało —mówił rodzic.Na przepełnione szkoły i brak miejsc dla dzieci narzekają również nauczyciele.
Musimy pilnować dzieci szukając miejsca po klasach lub snuć się z nimi godzinami po korytarzach, bo nie ma pracowników i miejsca w świetlicy
—opowiadał nauczyciel SP 50 w Białymstoku.Skąd wzięły się problemy przepełnionych szkół w całej Polsce? To efekt forsowanej na siłę przez PO reformy oświatowej. W ciągu dwóch ostatnich lat do podstawówek trafił dodatkowy rocznik, bo do klas pierwszych oprócz siedmiolatków doszły sześciolatki.
Nic jednak nie jest w stanie zmącić dobrego samopoczucie minister edukacji Joannie Kluzik-Rostkowskiej, która opowiada nauczycielom jak powinna wyglądać polska szkoła w XXI wieku. Proponuje spotkania z ciekawymi ludźmi, wyjścia do kina i w plener… Pokazuje to tylko jak bardzo nie zdaje sobie sprawy z problemów jakie zgotowała sześciolatkom.**
NAUCZYCIELE, WARTO SIĘ OBUDZIĆ.Aleksandra napisała na blogu: „Tylko powiedzcie mi, proszę, co to wszystko daje, że sobie wyliczamy, opisujemy, utyskujemy na nasz los? Kto na to wszystko reaguje? Gdzie trafia nasze narzekanie? Do kosza!!! Społeczeństwo ma nas za nic – byle kto potrafi nam plunąć w twarz, choć przecież przypominam tylko, że jesteśmy funkcjonariuszami państwowymi! Ale niestety w dużej mierze sami jesteśmy sobie winni, bo od lat przyjmujemy bez sprzeciwu coraz to nowe przepisy, ustawy, poprawki do ustaw, uchwały i Bóg jeden wie, co jeszcze. Propozycje na strajk nauczycieli podczas wakacji lub w sobotę już nawet przestały mnie wkurzać. Jako grupa zawodowa jesteśmy totalnie bezsilni i zachowujemy się jak kluchy, przyjmując kolejne pomysły kolejnego durnego ministra edukacji z pokorą. Narzekamy tylko na forach (troszeczkę, bo zawsze znajdzie się jakiś matoł, który wytknie nam to, że on też musi się uczyć całe życie, albo że nie ma 2 miesięcy wakacji), albo podczas własnych spotkań nauczycielskich. W poniedziałek znów pokornie wracamy do pracy, w której czeka sterta idiotycznych papierów do wypełnienia. a najważniejsza dla nas sprawa, czyli uczenie innych, pozostaje na drugim lub trzecim planie. Nauczyciele!!!! Obudźmy się wreszcie i pokażmy wszystkim, że jesteśmy siłą, z którą trzeba się liczyć, że bez nas nie byłoby niczego i nikogo poza analfabetami dłubiącymi w ziemi w poszukiwaniu robala na obiad!!!!!”
Komentarz poniżej pewnego poziomu [Wyświetl komentarz]
Psycho dyskutować z Tobą jest trudno... Bycie dobrym politykiem a bycie fachowcem w swojej branży to dwie inne rzeczy a ta drużyna od lat jest taka sama czyli bardzo przeciętna by nie powiedzieć słaba politycznie. Z naszego okręgu był ważny i lubiany wiceminister infrastruktury prawnik Adam Zdzieblo i minister edukacji -ciekawe co ta grupa osiągnie szacujac że będzie 4 posłów i senator. Możecie jechać po Kluzik bo to też przeciętna polityk ale była jedyną jak dotąd konstytucyjnym ministrem z naszego okręgu, co by nie mówić to darmowe podręczniki mimo wpadek i błędów. I tutaj widzę jedyną szanse (chociaż bardzo ciężko będzie bo Śląsk nadal mimo wszystko brzmi dla Prezesa podejrzanie) dla drużyny PiS z naszego okręgu na ministerialna zdobycz dla senator Kloc pod warunkiem że "wygra wewnętrzną rywalizację "z panią z ziemi częstochowskiej o ucho Prezesa z Wawy mogłaby objąć po niej resort edukacji.
primus ty jestes chyba nawiedzony wizyta u lekarza Ci sie przyda primus 15.09.2015 10:08
Kolejni co chcą się dorwać do koryta lub utrzymać/ powiększyć wpływy. Jedyne usprawiedliwienie (a może raczej to zwyczajny oportunizm) że są w partii gdzie już totalnie nic nie mają do powiedzenia ani nie mogą się wychylić bo Warszawa ( Prezes) twardo trzyma za mordę- patrz Mastalerek, Kowal i cała masa innych.primus 15.09.2015 12:06
Slązacy, którym zależy na swojej ziemi powinni jak najdalej trzymać się partii najbardziej antyśląskiej PiSu. Gawęda na pewno nic nie będzie w sprawach Sląska w PiSie znaczył a to dlatego, że Prezes i jego świta z Warszawy mają go za "dupowatego" Slązaka jak właściwie nas wszystkich a przede wszystkim ZDRADZIŁ (a tego Kaczyński nigdy do końca nie wybacza- vide PJN) więc prędzej "ekspertem" od górnictwa i Sląska będzie towarzysząca Prezesowi Jadwiga Wiśniewska (nauczycielka) z ziemi częstochowskiej( ludzie z tego regionu będą rozdawać karty w województwie po wyborach, Wiśniewska przyćmiła inne "kobiety" Prezesa) niż ludzie, którzy siedzą w górnictwie, w sprawach Sląska i są stąd.
Gorąco w Tesco! Związkowcy nie chcą "ochłapów" i szykują protesty .Pracownicy Tesco Polska liczą na lepszy system premiowania. Zaproponowana przez kierownictwo sieci kwota 42 zł brutto miesięcznie nie spotkała się z dobrym przyjęciem związkowców. Przedstawiciele Solidarności nazywają propozycję pracodawcy "ochłapami”.Propozycja Pracodawcy dotycząca premii dla Pracowników Tesco Polska w wysokości 42 zł brutto miesięcznie obraża Pracowników, są to “ochłapy”, które Pracownicy sklepów nie chcą przyjąć – poinformowała w komunikacie Organizacja Związkowa NSZZ Solidarność Pracowników Tesco.Zdaniem związkowców zaproponowana kwota podwyżki jest niesatysfakcjonująca. Jak stwierdzono Solidarność byłby skłonna poprzeć propozycję Tesco, gdy, "zaproponowana wysokość premii wynosić będzie 150 zł brutto miesięcznie”.Związkowcy oczekują także, że premie otrzymają pracownicy hipermarketów, hipermarketów kompaktowych oraz pracownicy supermarketów za wyjątkiem menadżerów.Jak informują związkowcy z Solidarności, 7 sierpnia podczas ze związkami zawodowymi działającymi w Tesco Polska, kierownictwo sieci zaproponowało projekt Regulaminu Premiowania, który zakładał m.in. wysokość premii w wysokości 42 zł brutto miesięcznie dla pracowników na stanowiskach nie kierowniczych.
Premia miałaby obwiązywać od września 2015 do lutego 2016 roku.
Do ObserwatorR (Psycho możesz mnie minusowac ale daj nam chociaż tutaj spokój) -a skąd wiesz czy czasem akurat i z tej drużyny PiS nie straciliśmy świetnych nauczycieli czy związkowców, którzy by więcej dali społeczeństwu nadal realizując się w swoim zawodzie?
Do ObserwatorR -źle piszesz. To zadam inaczej pytanie do Ciebie - w czym są wobec tego lepsi nauczyciele czy związkowcy że warto z nich robić polityków a w czym gorsi np politoldzy czy biotechnolodzy?
walentyna nie znaczy zy ty tepa lub tepy jestes zy kazdy taki jest i trzeba kazdego kandydatata z osobna opisywac kumaty czlowiek wie czym sie zajmuja i jakie stanowiska zajmuja czy zajmowali tak oplacany jestem hahahaha co za ludzie skad to takie walentyny sie biorą masakra
130 wpisów i ani jednego komentarza o samych kandydatach tzw. drużyny. Jedyny nieśmiały, to o Rydułtowach, które sobie jakoby w kolano strzeliło.Dlaczego? Już argumentów zabrakło. Psychopata wkleja, bo za to mu płacą, reszta się wpienia. Merytoryki brak. Ot Polska właśnie taka.
a dlaczego na wymienionych w drużynie nie ma głównego propagandzisty prezydenta DUDARUSKIEGO?
Po sześciu latach Joanna Mucha twierdzi jednak zupełnie co innego. W ostatnim programie Tomasza Lisa mówiła:
Uchodźcy mają najwyższe wskaźniki zakładania swojej działalności gospodarczej. Co jest bardzo ciekawe. Po drugie znacznie niższy w populacji, do której przyjeżdżają, współczynnik przestępczości. Po trzecie dane mówią też o tym, że wprowadzają do budżetu tego państwa w którym są – więcej niż się na nich w danym kraju wydaje pieniędzy. Popatrzmy na dane, a nie na strach.
Z kolei w na antenie radiowej Jedynki zachwalała różnorodność:
W moim przekonaniu jesteśmy w stanie przyjąć większą liczbę imigrantów. Ja jestem za różnorodnością. Polacy rzeczywiście boją się innego, boją się osób odmiennych kulturowo, ale ta różnorodność nie tylko może być źródłem strachu, ale może nas ubogacić.
Natomiast w TVN24 z jednej strony uspokajała Polaków, a z drugiej atakowała opozycję, oskarżając ją o „straszenie muzułmanami”.
Jeśli patrzymy na kulturę muzułmańską, nie ma powodów do obawy. I nie ma powodu, by te obawy podsycać
– powiedziała Mucha w „Kropce nad i”.
Strach jest czymś naturalnym, tym bardziej w Polsce, która jest krajem tak jednolitym pod względem demograficznym. Właśnie na barkach polityków, Kościoła leży to, żeby ten strach próbować okiełznać. Polacy boją się muzułmanów, bo są straszeni muzułmanami przez prawicę
– oświadczyła w programie Moniki Olejnik rzecznik sztabu Platformy Obywatelskiej.
I jak nie mówić tu o schizofrenii?
Schizofrenia rzecznik sztabu Platformy. Co mówiła o muzułmanach kiedyś, a co mówi dziś.Myślę, że jest to moment przełomowy; Szwajcaria jest pierwszym europejskim państwem, które wyraziło jakikolwiek sprzeciw wobec niekontrolowanego napływu kultury islamskiej. W trakcie czytania artykułów zdałam sobie sprawę z tego, że nas również czeka konieczność uregulowania wielu kwestii, choćby kobiecego stroju.wyjaśniała w swoim wpisie Mucha i zadawała szereg pytań:Czy pozwolimy kobietom mieszkającym w Polsce zakrywać się od stóp do głów? Czy pozwolimy muzułmańskim dziewczętom przychodzić do szkoły w chustach? Czy zwolnimy je z zajęć wf? Czy pozwolimy im pływać w basenie w ubraniu od stóp do głów? Czy pozwolimy ich mężom na głodzenie ich, jeśli odmówią współżycia, tak jak to się dzieje w niektórych kulturach? Czy ich mężowie – zgodnie z naukami Koranu – będą mogli je bić? Czy mieszkający w Polsce mężczyzna będzie mógł zabronić swojej żonie, córce, matce pójścia do lekarza – mężczyzny? Czy islamska kobieta zeznająca w sądzie będzie mogła odmówić pokazania twarzy? A na lotnisku???”Mamy prawo domagać się szanowania naszych norm kulturowych przez osoby przyjeżdżające z innych kregow cywilizacyjnych.
Psychol dyżury jak dostanie przekaz partyjny to nawet o 3 nad ranem wkleja.
Ostatnia debata prezydencka już za nami. Jednak rozpoczęła się ona od mocnego akcentu. Andrzej Duda, aby pokazać upartyjnienie obecnego prezydenta postawił na jego pulpicie flagę Platformy Obywatelskiej. - Pan unika partii, która finansuje pańską kampanię wyborczą i jako symbol chciałbym wręczyć flagę. Żeby wyborcy wiedzieli z kim mają do czynienia - powiedział Duda. "Ponieważ nie jestem z Platformy odłożę ją"Komorowski, będąc prezydentem, nagrał Platformie spot w Belwederze Bronisław Komorowski nagrał spot, w którym wyraża poparcie dla kandydata Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych, Michała Szczerby. Jak ustalił portal niezalezna.pl, wykonano go w Belwederze, gdy Komorowski pełnił jeszcze funkcję prezydenta RP. Kodeks wyborczy mówi jedynie o zakazie „prowadzenia agitacji wyborczej na terenie urzędów administracji rządowej”, jednak nie zdarzyło się dotąd, by w budynkach należących do Kancelarii Prezydenta, prezydent nagrywał partyjne spoty wyborcze.Proszę Państwa, pewnie zastanawiacie się państwo na kogo oddać głos. Na liście Platformy Obywatelskiej jest wiele osób ważnych, szanowanych, ciekawych i wiele wnoszących do polskiego życia politycznego. Ja nikogo nie przekreślając, chce powiedzieć, że dla mnie jest postacią bardzo ważną Michał Szczerba - mówi Komorowski w spocie, jaki opublikował portal 300polityka.pl Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z posłem PO, Michałem Szczerbą, który przyznał, że film z udziałem Bronisława Komorowskiego nagrano w Belwederze, jeszcze gdy ten był prezydentem.Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, Bronisław Komorowski obiecał Michałowi Szczerbie pomóc, jeśli temu nie uda się dostać do Sejmu.
Ostatnia debata prezydencka już za nami. Jednak rozpoczęła się ona od mocnego akcentu. Andrzej Duda, aby pokazać upartyjnienie obecnego prezydenta postawił na jego pulpicie flagę Platformy Obywatelskiej. - Pan unika partii, która finansuje pańską kampanię wyborczą i jako symbol chciałbym wręczyć flagę. Żeby wyborcy wiedzieli z kim mają do czynienia - powiedział Duda. "Ponieważ nie jestem z Platformy odłożę ją"Komorowski, będąc prezydentem, nagrał Platformie spot w Belwederze Bronisław Komorowski nagrał spot, w którym wyraża poparcie dla kandydata Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych, Michała Szczerby. Jak ustalił portal niezalezna.pl, wykonano go w Belwederze, gdy Komorowski pełnił jeszcze funkcję prezydenta RP. Kodeks wyborczy mówi jedynie o zakazie „prowadzenia agitacji wyborczej na terenie urzędów administracji rządowej”, jednak nie zdarzyło się dotąd, by w budynkach należących do Kancelarii Prezydenta, prezydent nagrywał partyjne spoty wyborcze.Proszę Państwa, pewnie zastanawiacie się państwo na kogo oddać głos. Na liście Platformy Obywatelskiej jest wiele osób ważnych, szanowanych, ciekawych i wiele wnoszących do polskiego życia politycznego. Ja nikogo nie przekreślając, chce powiedzieć, że dla mnie jest postacią bardzo ważną Michał Szczerba - mówi Komorowski w spocie, jaki opublikował portal 300polityka.pl Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z posłem PO, Michałem Szczerbą, który przyznał, że film z udziałem Bronisława Komorowskiego nagrano w Belwederze, jeszcze gdy ten był prezydentem.Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, Bronisław Komorowski obiecał Michałowi Szczerbie pomóc, jeśli temu nie uda się dostać do Sejmu.
@zezem .....zgadza się mucha to mały upierdliwy owad ,a kruk to duży skrzeczący ptak ,tylko kolory zbliżone .......
różnica między muchą a krukiem jest wyraźna: https://www.facebook.com/RacjonalnaPL/photos/a.706258126170514.1073741828.706201352842858/754561868006806/?type=1&theater
@zezem .... powtórzę ci >nie pije tylko głupi ,albo chory ,choremu nie wolno ,a głupi nie wie że jest to dobre ....a wnosząc z twojego czepiania się ,widzę że ty głupiejesz boś chory i ci nie wolno ......
widzę że ty lubisz nachlanego kruka. Swój do swego ciągnie.
@zezem .....wiem dlaczego wolisz muchy ,po pierwsze te owady siadają na każdej padlinie ,po drugie może lubią twój zapaszek , ja bym jednak wolał żeby mnie ... nie bolał ........ a może rozbolał ......
bo PełO ma zwolenników a PSIowiara wyznawców.
Teza :"Platformie najbardziej szkodzą jej zagorzali zwolennicy." Dowód: Przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi sondaże informowały, że elektorat Platformy zamiast kierować się zdrowym rozsądkiem i analizować niezrealizowane obietnice, kanty , przekręty, nepotyzm i korupcję w kręgach władzy zamierza głosować wg hasła "byle nie PiS". Co oczywiście utwierdziło Platformersów w przekonaniu , że tak już będzie zawsze, że żelazny - odpowiednio liczny elektorat zapewni każdorazowo zwycięstwo. Dodatkowo Platforma pozbyła się prawego skrzydła skręcając w lewo w nadziei na przejęcie lewicowych wyborców. Okazało się, że naród jest bardziej odporny na pranie mózgów, a poza tym sięga do innych źródeł informacji - głównie internetu - gdzie można znaleźć wiele ciekawostek odfiltrowanych przez media głównego nurtu i tam niedostępnych. No i sprawa się rypła. Gdyby nie to ślepe zapatrzenie w Tuska a za to silniejszy sygnał niezadowolenia z ze strony wyborców 4 lata temu to może byłaby szansa na samoczyszczenie tej partii i częściowy chociaż powrót do jej pierwotnych założeń i obietnic. Teraz chyba już szans na to nie ma i Platforma pójdzie w dół śladami AWS.
Ewa Kopacz mogłaby ogłosić osobisty lot załogowy na Księżyc hahahaha obiecanki przedwyborcze Platformy przypominają dowcipy z Radia Erewań na temat darmowego rozdawnictwa samochodów – „nie w Moskwie, lecz w Leningradzie; nie samochody, lecz rowery; i nie będą rozdawać, lecz kraść”.
a psychol sobie siedzi, czeka na instrukcje z episkopatu PIS, kopiuje i wkleja.
Tak źle pod względem finansowym nie było jeszcze nigdy! Rząd Ewy Kopacz zaplanował, że w przyszłym roku deficyt budżetowy (czyli różnica między dochodami państwa, a jego wydatkami) wyniesie 54,6 mld zł. Rekordowy, najwyższy w historii deficyt przełoży się także na rekordowo wysokie potrzeby pożyczkowe brutto. Okazuje się, że aby związać koniec z końcem trzeba będzie pożyczyć gigantyczną kwotę 180 mld zł. Większość z tych pieniędzy pójdzie na rolowanie starych długów. Całkowite zadłużenie kraju (potrzeby pożyczkowe netto) ma się powiększyć o 73 mld zł. Spłata odsetek od długów zaciągniętych przez ekipę Tuska & Kopacz pochłonie kolejne 32 mld zł.
Okazuje się, że tak wielki deficyt, a w konsekwencji - potrzeby pożyczkowe, w istotnej części wynikają z konieczności zapłaty do unijnego budżetu największej w historii składki członkowskiej, która w przyszłym roku wyniesie aż 9,24 mld zł. Polska nie ma na to pieniędzy, tak więc rządzący będą musieli, na ten usankcjonowany instytucjonalnie drenaż kapitału, pożyczyć środki. Prawdopodobnie zrobią to u zagranicznych wierzycieli. W praktyce będzie to oznaczało, że środki, które zostaną wydrenowane, będą najpierw pożyczone z zagranicy. Za tą operację zapłacimy podwójnie - najpierw wspomnianym drenażem, a potem koniecznością zwrotu pożyczonych pieniędzy wraz z należnymi odsetkami...
W 2016 roku Polska będzie musiała wpłacić do budżetu UE aż 9,24 mld zł. Nie mamy na to pieniędzy, więc trzeba będzie zwiększyć zadłużenie. Dramat jaki w przyszłym roku dotknie polskie finanse publiczne (według planu rządu Ewy Kopacz deficyt budżetowy osiągnie rekordowy, nienotowany nigdy wcześniej poziom 54,6 mld zł) w dużej mierze będzie wynikał z obowiązku wpłaty przez nasz kraj największej w historii składki do budżetu UE (która wyniesie aż 9,24 mld zł) oraz kosztów obsługi długu (32 mld zł). Drenaż kapitału z Polski będzie zatem trwał w najlepsze, a rządzący - aby zapewnić niezbędne do tego środki finansowe - będą najpierw musieli zaciągnąć odpowiednio wysokie pożyczki.
wolę ładną muchę od nawalonego kruka.
oj tam, oj tam - nawalona PISłanka https://www.youtube.com/watch?v=_xPeZqN5HYU
bo w wirtualnym świecie PISmatołów, kolejki na operacje są tylko w Polsce. Naświcie operacje są wykonywane "od ręki". Ot, jaka propaganda taki ciemnogród.
Platformiana propaganda próbuje jak się da zaklinać rzeczywistość. Młodzieżówka partii władzy wymyśliła ostatnio narrację, zgodnie z którą w Polsce kolejki są tylko... po nowe iPhony. Nie wiem czy oni już zatracili instynkt samozachowawczy, czy może mają jakąś pomroczność. Traktując jednak ich na serio, myślę, że warto przytoczyć garść informacji z opublikowanego pod koniec ubiegłego roku raportu NIK na temat stanu polskiej służby zdrowia. Okazuje się, że instytucja kolejki w polskich szpitalach ma się niestety całkiem dobrze. Zdaniem kontrolerów z NIK Kolejki do lekarzy specjalistów wcale nie maleją, a na niemal wszystkie badania czeka się coraz dłużej. Najbardziej wydłużyły się kolejki do tomografii komputerowej. Liczba oczekujących na badanie wzrosła z 58 do 108 tys. osób. Oczekiwanie na wykonanie tomografii wzrosło z 25 do 43 dni. Na wizytę u kardiologa trzeba było czekać średnio 79 dni. Rok wcześniej było to o 10 dni mniej. Jakby tego było mało zaczyna brakować lekarzy (spora ich część wyjeżdża na zagraniczne kontrakty). Nasz kraj ma obecnie najniższy wskaźnik liczby medyków przypadających na 10 tys. mieszkańców w całej Unii Europejskiej. Dr Zdzisław Szramik, wiceprzewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, członek Naczelnej Rady Lekarskiej, nie ma wątpliwości:
"Nie ma kraju, w którym na jednego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej przypada 2,5 tys. pacjentów, a na dwóch lekarzy specjalistów 10 tys. pacjentów (w Europie jest ich prawie dwukrotnie więcej). W dodatku jedna trzecia lekarzy ma blisko 60 lat i zbliża się do emerytury, a my prawie nie kształcimy młodych. Liczba absolwentów uczelni medycznych zmniejszyła się z ok. 7 do 3 tysięcy"
Młodzi działacze PO dziękują, że kolejki w Polsce są tylko po iPhony. Przypomnijmy zatem ile trzeba czekać na operacje z NFZ-tu.Władza w swoich działaniach propagandowych przekracza już wszelkie granice śmieszności. Młodzi działacze PO próbowali ostatnio nam wmówić, że w Polsce kolejki są już tylko po nowe iPhony. Odlot. Przypomnijmy zatem członkom platformianej młodzieżówki, że zgodnie z ostatnim raportem NIK na temat publicznej służby zdrowia w Polsce (2014 r.) kolejki do lekarzy specjalistów nieustannie rosną i na prawie wszystkie badania czeka się coraz dłużej.
obietnice to marne efekty? Wystarczy z archiwum wyciągnąć obietnice obecnego PISprezydenta. A tam, po co archiwum, wystarczą bieżące obietnice SZCZYDŁO. Parzcież to kontynuacja.
Dwa dni temu jeden z twórców tych genialnych pomysłów - min. Szczurek stwierdził że trudno określić efekty planowanych zmian bo od kilu tygodni trwają wyliczenia - czyli tak jak pisałem pomysł powstał na kolanie i nikt nie wie o co tak naprawdę chodzi. No a ew. zmiany planuje się wprowadzić w 2017-2018 roku czyli wg standardów Platformy - nigdy. Tak jak już pisałem - nie da się zacząć pracować na dwa miesiące przed wyborami, bo efekt jest taki marny jaki widać.