Wodzisławski kabaret na dzielnicy
Po piątkowej wizycie w Wodzisławiu, na której wybierano członków rady dzielnicy XXXlecia-Piastów-Dąbrówki muszę stwierdzić, że to ciekawe miasto.
Wybory połączono z corocznym spotkaniem prezydenta miasta z mieszkańcami, o którym jednak trudno dowiedzieć się z oficjalnych mediów, bo to „przecież wiadomo”. Niestety dla mnie to raczej wielka niewiadoma wszak wyborami mało kto się interesuje. Odnoszę wrażenie, że tym razem prezydent chce się schować przed mieszkańcami.
Artykuł ten nie ma na celu nikomu zaszkodzić. Jest to całkowicie subiektywna ocena. Jeśli ktoś się obrazi czy będzie mi miał za złe to jego problem. Na pewne sprawy należy jednak reagować. Należy uwypuklić władzy i tym, którym się wydaje, że tworzą lokalne ośrodki władzy, że do pewnych standardów jeszcze daleko.
Samorząd, „władza”, aktywność na rzecz miasta. Nie da się ukryć fajnie to brzmi. Dla niektórych to może nawet powód do dumy, bo jestem i działam. Chwała im za to! Najkrótsza droga do takiej aktywności to rady dzielnic. Cały problem polega na tym, że to co zrobiono w piątek woła o pomstę do nieba. Na liście obecności pojawiło się 130 osób – tyle oficjalnie zapisano chodząc po sali w celu stworzenia listy obecności – listę zamknięto ok.17:30. Mimo to wiele osób jeszcze dochodziło w między czasie. Jak z powołaniem komisji, która miała czuwać nad przebiegiem wyboru nie było problemu, tak cała reszta okazała się wielką klapą i kpiną z praw obywateli. Jednym z członków komisji był radny miejski Rysio Zalewski, który tu i ówdzie uaktywnia się od czasu do czasu.
Komisja zadecydowała, że głosy oddajemy poprzez skreślenie tych, których nie chcemy w radzie. Niby logiczne (łatwiej policzyć głosy), ale jak długo żyję na tym świecie nie spotkałem się z takim sposobem wybierania czy to przy wyborach do sejmu/senatu/rady miasta. Pan, którego nazwę żołnierzem AK zaproponował zmianę sposobu głosowania – krzyżyk przy osobie, którą wybieramy. I tutaj zaczyna się swoisty cyrk. Pan Grabowiecki /paradoksalnie przewodniczący Rady Miejskiej/ zaczyna polemikę, z której ogólnie wynika, że to strata czasu, bo komisja zadecydowała, że tak ma być i koniec. Niestrudzony „żołnierz AK” nie zgodził się z taką argumentacją i zarzucił komisji nadmierny pośpiech oraz łamanie statutu dzielnicy (paragraf 28) w którym napisano „Tryb głosowania określi zebranie” - w wolnym tłumaczeniu obecni na sali a nie komisja. Przeprowadzono głosowanie która metoda jest lepsza: komisji czy żołnierza. Wynik głosowania: „za komisją” 64 głosy - wniosek przechodzi głosujemy wg. schematu komisji. Najwyraźniej jednak przewodniczący komisji ma problem z odejmowaniem, bo 130 – 64 daje 66 osób, które są przeciw albo też wstrzymały się od głosu. W ogólnym zamieszaniu, w którym kilkakrotnie tłumaczono raz jeden, raz drugi sposób głosowania robiąc ludziom kompletną papkę w mózgu, zaczęły padać głosy z sali, że jednak 66 osób jeszcze się nie wypowiedziało. Co w takiej sytuacji zrobiono? Powtórzono głosowanie, bo najwyraźniej 64 osoby „za komisją” to nie ten wynik, którego oczekiwano. Tym razem wyszło 66 osób. Jak to nazwać? Z pewnością nie ma to nic wspólnego z demokracją. Całe te wybory trudno nazwać wolnymi i demokratycznymi skoro osobom, które pojawiły się później i nie dopisały się do listy obecności, odmówiono prawa do głosowania! I znów należy sięgnąć po statut rady dzielnicy, w której można wyczytać „Prawo wybierania członków Rady Dzielnicy przysługuje osobom zamieszkałym stale na obszarze działania Rady Dzielnicy i posiadającym prawa wyborcze w rozumieniu ordynacji wyborczej do rad gmin”. Tłumaczenie, że lista zamknięta to żadne tłumaczenie, złamano prawa obywateli w sposób jawny i z premedytacją. Samo głosowanie przebiegło w miarę sprawnie, o ile wyczytywanie z imienia i nazwiska poszczególnych osób i wręczania im karty do głosowania można nazwać sprawnym. To, że w międzyczasie, z racji lepszej identyfikacji, podawano publicznie adresy zamieszkania to szczegół. Kolejny przepis tym razem o ochronie danych osobowych złamany. Podczas głosowania aktywnie pojawiły się „bojówki” PiS-u zaopatrzone w listę 15 kandydatów, na które należało głosować. Jaki sens mają wówczas takie wybory? Z pewnością jakiś mają, należy pogratulować ugrupowaniu sprawności działania. Każda osoba wrzucała swój głos do urny osobiście. Po głosowaniu mnóstwo osób opuściło miejsce spotkania. Rzekłbym pozostali nieliczni zainteresowani spotkaniem z prezydentem. Niestety dla nieobecnych, okazało się, że mamy dogrywkę – 3 osoby uzyskały identyczną ilość głosów. Na pustej już prawie sali rozdano kolejne karty do głosowania – już nikogo nie sprawdzano, ważne że się było. Głos mógł oddać każdy obecny na sali, nie ważne czy zamieszkiwał w dzielnicy czy nie. Tym sposobem równie świadomie i z premedytacją oddałem głos choć nie powinienem. Jeśli nowo wybrana rada dzielnicy na podstawie takiego głosowania ma prawo bytu to jestem pod wrażeniem demokratycznych wyborów w Wodzisławiu. Szczególnie dlatego, że na sali byli radni miejscy (Grabowiecki, Zalewski oraz prezydenci i starosta) którzy powinni znać prawo i reagować w chwili łamania ustanowionych praw. Być może jednak w Wodzisławiu, demokracja ma zupełnie inne znaczenie niż to wszystkim wokół się wydaje.
Samo spotkanie z prezydentem również było miejscami ciekawe. Całkowitą plamę dał komendant Straży Miejskiej, który za zarzuty jednej osób. Pan ten pomiędzy 23 a 24 zgłaszał telefonicznie graficiarzy rysujących ściany SPAR-a i reakcji doczekał się po godzinie. Komendant skwitował sprawę krótko „Straż miejska pracuje od 6 do 22”. Aż prosi się zapytać kto odebrał telefon, kto przyjechał na interwencję.
Pana prezydenta również poniosła ułańska fantazja. Stwierdził że w Wodzisławiu będzie w pełni funkcjonalny PKS. Być może tak, rzeczywiście będzie lepiej w stosunku do tego co obecnie jest. Nowy obiekt w postaci Galerii Karuzela przewiduje pomieszczenia dla PKS. Prawda jest jednak taka, że powierzchnia będzie bardzo skromna – 108,7 m2. Odejmując od tego część „służbową” na jakieś kasy, stanowiska obsługi zostanie trochę mniej i aż mnie ciekawi co będzie jak zimą do środka wejdzie z 80 osób. Pozostanie pewnie powłóczyć się po sklepach by nie zmarznąć.
Prezydenta również dopadła jakaś amnezja albo naprawdę nie wie czy rozjechana Jastrzębska będzie remontowana przez wykonawcę autostrady. Nie można mu odmówić racji, że to w zasadzie sprawa Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad ale wgląd do umowy na podstawie dostępu do informacji publicznej ma każdy obywatel. Niestety z moich informacji jakie posiadam nie ma zapisu w umowie nakazującego przywrócenia dróg do stanu poprzedniego, co w praktyce oznacza ich remont. Było przy pierwszym przetargu, ale jakoś umknęło w drugim. Lepiej jednak twierdzić, że się nie wie i robić dobrą minę do złej drogi, bo jaka jest Jastrzębska każdy kto nią jeździ pewnie wie.
„Mietek” dostał również olśnienia. Po latach i przegranym procesie przyznaje się, że chipowanie psów jest za drogie i wpływy nie pokrywają kosztów. Gratulacje, po latach taka refleksja to już coś. Czasem jednak panie prezydencie należało by posłuchać ludzi, bo jak się okazuje to oni (przeciwnicy chipowania) mieli rację.
Prezydent odbębnił również kolejny sukces miasta, plan budżetu na 2013 zamknie się nadwyżką w kasie. Aż mnie korci zapytać komu, ile ucięli środków. Z księgowego punktu widzenia może jest to i sukces. Wszak zobowiązania pozostają w kolejnych latach. Byłbym jednak zobowiązany gdyby prezydent miał „jaja” i podał ile milionów miasto ma do spłacenia w jakim okresie czasu. Wówczas uznam, że jest to pełna informacja o budżecie i tego w jakim stanie znajduje się miasto. Z pewnością można go pochwalić za perspektywiczne myślenie czyli planowanie budżetu pod kątem przyszłych środków z UE. Jeśli Kieca dotrwa do trzeciej kadencji to miasto na tym skorzysta – uczciwym wobec wyborców było by podanie w jakim kierunku chce pójść wówczas miasto i podanie niezbędnych inwestycji, które chciałby zrealizować. Oby jednak nie zabierał się od tego jak do strefy Olszyny, która jest ostro promowana przez ufoludki, a na spotkaniu słyszymy o planach skanalizowania tej stefy. Dziwi to tym bardziej, że w materiałach promocyjnych można wyczytać „Uzbrojenie: Sieć elektryczna, wodociągowa, kanalizacyjna”. Gdzie w takim razie leży prawda, czy możne ja czegoś nie dosłyszałem?
Komunikacja miejska – wszak to nowe cudo rusza niby od nowego roku. Otóż jak się okazuje nie do końca. Prawda jest taka, że rusza 02.01.2013. Jak pojeździć po Wodzisławiu 01.01.2013? Wszak niektóre zakłady pracują w ruchu ciągłym i nie ma, że boli. Szpital w Rydułtowach, do którego jest problem z dojazdem na 6 do pracy to jeden z takich kwiatków. Ogólnie problemy odczują również osoby pracujące na kopalni Marcel w Radlinie czy Szyb w Marklowicach. Zresztą na ul. Marklowickiej też jakby nie było zakładów pracy bo nie widzę tam zaplanowanego autobusu miejskiego. Będzie klęska i co ciekawe władze mają tego świadomość. Aż się prosi panowie prezydenci by autobusy podążały w kierunku Radlina czy Marklowic i proszę mi nie mówić, że się nie da. Wystarczy spojrzeć na linię C, która jakimś cudem potrafi dojechać na Dworzec w Pszowie. Proszę mi wybaczyć, że się czepiam ale kursy powinny być od 5 do 23, wtedy komunikacja będzie miała rację bytu. Jeśli już nie chcecie wydawać kolejnych pieniędzy na nowe kursy to proszę przesunąć pierwszy i ostatni autobus na w/w godziny i dopasować resztę połączeń by ludzie na 1 bilecie (miejskim) mogli dojechać spokojnie do pracy. Problem pozostanie w Rydułtowach, ale do Pszowa dojeżdża rybnicka komunikacja, która jest również obsługiwana przez tego samego przewoźnika co Wodzisław – wskazanym byłoby honorowanie przynajmniej biletów miesięcznych. Bilety miesięczne natomiast powinny być wydawane nie „od pierwszego danego miesiąca” ale na kolejne 30 dni bo jeśli ktoś pójdzie na urlop to dlaczego ma przepłacać? Wszak ważność biletu i tak trzeba sprawdzić. Na koniec motywu komunikacji dowalę prosto, miasto chwali się dobrą współpracą z powiatem. Dlaczego pan prezydent nie poprosi starostę o dofinansowanie kursów w miejsca które pracuje wielu Wodzisławian, a których obecny rozkład nie uwzględnia.
Podsumowując Wodzisław to fajny kabaret. Do sukcesów prezydenta zdążyliśmy się przyzwyczaić ale do wyborów, które łamią zasady demokracji pozostanie się nam przywyknąć przy kolejnych wyborach do rad dzielnic.
mhl999
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Ludzie:
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.
Komentarze
211 komentarzy
"Samo spotkanie z prezydentem również było miejscami ciekawe. Całkowitą plamę dał komendant Straży Miejskiej, który za zarzuty jednej osób. Pan ten pomiędzy 23 a 24 zgłaszał telefonicznie graficiarzy rysujących ściany SPAR-a i reakcji doczekał się po godzinie. Komendant skwitował sprawę krótko „Straż miejska pracuje od 6 do 22”. Aż prosi się zapytać kto odebrał telefon, kto przyjechał na interwencję". Ludzie! Autor tego majstersztyku słownego z języka polskiego miał zapewne niedostateczny!. Wstyd, że nowiny opublikowały taki tekst!. Czytając takie teksty dochodzę do wniosku, że redakcja bazuje na tekstach gimnazjalistów mających problemy z językiem ojczystym!.
Do mieszkańca osiedla 30 Lecia - Jeżeli strażnik parkuje na chodniku to dlaczego nie zgłosisz tego wykroczenia? Lepiej sprawdź bo żaden strażnik nie mieszka na XXX Leciu monciwodo !!!
powiedzenie radny bezradny jest jak najbardziej na czasie, chciałem ale tylko chciałem poza tym strasznie się bałem
dziwi mnie jeszcze jedno, dlaczego koniecznie robi się niepotrzebny ścisk w sp10 skoro w sp28/gim3 jest piękna aula na którą wejdzie sporo osób bez ściskania się jak sardynki w puszcze.
Żołnierzu jeśli możesz być w poniedziałek czy w środę na kolejnych wyborach to bardzo chętnie się spotkam, bo super biegły w przepisach nie jestem a od czasu do czasu mam ochotę dowalić władzy na opamiętanie się.
Waszym zakichanym obowiązkiem jest służenie lokalnej społeczności. Jeśli macie klapki na oczach to należy się liczyć z szerszym protestem. W mediach. Dlatego, że efekt skali jest o niebo większy niż na sali zebrań. To Wy teraz wytłumaczcie mieszkańcom jak do tego doszło i dlaczego nikt nie reagował. Jeśli uznacie te wybory za prawomocne to jest to kpina z demokracji. Nie ukrywam, że do artykułu zainspirował mnie żołnierz AK. Postanowiłem wam dowalić w pełni świadomie i z premedytacją, bo ktoś tutaj również napisał, że każdej władzy należy patrzeć na ręce. Czekam na nowy tryb wybierania do rad dzielnic. Jeśli powstanie takowy dokument to o wynik nad jego głosowaniem raczej się nie martwię. Martwi mnie jednak to czy przegłosujecie 21.grudnia pewien bubel jaki macie w zaplanowanych uchwałach na najbliższej sesji. Nie powiem gdzie macie błąd - w odpowiednim czasie go wyciągnę, a to pokaże ponownie, że miasto działa niezgodnie z prawem.
Teraz uwaga do radnego Zalewskiego. To nie sztuka stwierdzić, że "nie podoba" mi się sposób w jaki przeprowadzane są wybory w dzielnicach. Od 6 lat jest pan radnym i po 2008 roku można było zmienić ten tryb. Praktycznie to samo działo się 4 lata temu. Nie było czasu na zmiany? Nie wiem jaki tupet trzeba mieć by stwierdzić, że nie było protestów i statuty są zgodne z prawem. Odpowiedź godna miana komendanta straży miejskiej - pracujemy od 6 do 22. Nie twierdzę, że statuty są niezgodne z prawem. Pytanie tylko czy wybory przeprowadzono zgodnie z prawem? W mojej opinii nie. Owszem mogłem protestować już w piątek na zebraniu, ale uważam, że na pierwszy ogień powinni iść radni miejscy, prezydenci czy starosta. Rada dzielnicy jest częścią samorządu a nie jak ktoś to tu ujął wyborem kolegów do drużyny na boisku. To organ władzy "państwowej" w praktyce bez większego znaczenia bo budżety dzielnic nie zmieniły się od bodaj dobrych 14 lat. Jak był milion tak jest milion. Może to pan przy okazji zmieni, bo porównując budżety miasta na przestrzeni 14 lat to mamy wzrost o 100% (strzał w ciemno).
może teraz ja się wypowiem najpierw do osoby, która odniosła inne wrażenie nt spotkania niż ja. Nie narzekam na prezydenta miasta, choć jeszcze 6 lat temu byłem jego zwolennikiem tak z czasem ten zachwyt malał. Prezydent stał się rasowym politykiem. Wiem, że bardzo nie lubi krytyki, wiem też, że bardzo szybko się uczy. Uwierz, że bardzo mnie ucieszy jeśli na którymś tam spotkaniu powie, że mamy nadwyżkę ale do spłacenia pozostało nam jeszcze 30 czy 50 mln w perspektywie 8-10 lat. Ludzie przekaz o nadwyżce mogą źle odebrać - nie ma zadłużenia, co jest nieprawdą. Krytyka poprzez Nowiny ma w gruncie rzeczy poprawić jego wizerunek aby nauczył się przekazywać pełne informacje. Celem tego artykułu nie był Kieca. Było złamanie chyba wszelkich norm podczas wyborów do rad dzielnicy.
tylko czy wybory były przeprowadzone zgodnie ze statutem panie Zalewski? Kto potwierdzi że nie głosował Pan X z Radlina II albo Pan Y z Nowego Miasta skoro nikt dowodów nie sprawdzał? Czy to zgodne z owym statusem? Dlaczego sala była tak mała? Dlaczego wybory zawsze są na osiedlu XXX lecia?
Do anonima - sposób dotyczacy funkcjonowania rady dzielnicy i przeprowadzania wyborów reguluje statut miasta i statut rady dzielnicy. Oba dokumenty są zgodne z prawem. Sprawa zmiany trybu przeprowadzania wyborów, którą opisałem poniżej wiąże się ze zmianą ww dokumentów. Zmiany tej mogą dokonać radni - musi być wiekszość radnych. Ja mogę się zadeklarować, że przygotuję uchwałę w kwestii zmiany trybu wyborów do rady dzielnicy ale nie mogę rozkazać pozostałym radnym jak mają głosować.
artykuł opisuje w znacznej większości prawdę, zawaliła komisja i przewodniczący rady miasta to oni mieli sprawdzać czy weszli tylko mieszkańcy dzielnicy i dlaczego nie sprawdzano dowodów oraz poddać pod głosowanie tryb przeprowadzenia wyborów. fakt faktem że te wybory to farsa i jeżeli jest procedura odwoławcza to powinny być powtórzone w sposób prawidłowy.
Rysiu a cóż cię tak bardzo obraziło? Zauważ, że to były tylko pytania. Wg mnie znów się kompromitujesz. Napisz tutaj ładnie wszystkim czy odbyło się dwukrotne głosowanie nad wnioskiem Kani. Co ma zrobić pojedynczy obywatel, któremu członek komisji mówi, że nie dopisze go do listy. Nalegać? Co to da skoro komisja twardo stoi przy swoim stanowisku. To, że taką koninę odwala się od lat nie usprawiedliwia odmowy do udziału w wyborach. Zdeklarujesz się publicznie tu i teraz, że przed końcem twojej kadencji poprawicie sposób przeprowadzania wyborów w dzielnicach na taki, który jest zgodny z prawem?
Jak chodzi o wyniki to nie pamietam dokładnie, ale wygrał chyba Dragon - 72 głosy, pozostałe osoby (które pamietam) które dostały sie do rady to Pietyra, Radomski M, Gawenda, Sochacki, Swoboda, Chudzik, Radomski J, Kałus. Na zebraniu ta informacja była podana.
Ludzie może byście zrobili coś pożytecznego albo poszli przynajmniej na spacer a nie pluli jadem-żałosne w jakim ja kraju żyję!
Do anonima - szkoda ze mnie obrażasz, ale jak sie jest osoba publiczną to trzeba to znosic. Ja nie bedę ciebie obrażał bo wolę jak sie dyskutuje na argumenty. W sprawie czipowania nie głosowałem za tą uchwałą. Wracając do wyborów rady dzielnicy na zebraniu nikt nie protestował o braku zgodności z prawem, jedynie Pan Kania zgłósił sprawę trybu głosowania - nie przez skreslenie. Wybory w ten sposób odbywaja się od wielu lat i we wszystkich dzielnicach. Jeżeli ma byc zmiana - to systemowo przez zmiane statutu miasta.
niech zalewski ci powie. wynik i tak nie ma znaczenia skoro złamano prawo
Dobra, to kto się w końcu dostał do tej rady dzielnicy?
a czy wybory są prawomocne? czy jest jakaś procedura odwoławcza?, bo skoro był to kabaret to łatwo to unieważnić i przeprowadzić normalne uczciwe wybory.
Świetny artykuł mhl 999- tylko pozwolę sobie dodać pismo jest cierpliwe, ale w dzisiejszych czasach już mało skuteczne ,potrzebne jest działanie bardziej stanowcze ,powtórzenie wyborów zgodnie z prawem było by jak najbardziej wskazane,z pominięciem radnych jako kandydatów ,takie jest moje zdanie.
a może napisze ktoś łaskawie skład nowej rady? bo najistotoniejszą sprawę pominięto ...
Aż się nie dobrze robi.
Za władze oddali by życie.
Szkoda dalszego komentarza..
Kamieniołomy otworzyć i posłać ich w cholerę
cd.Pan Grabowiecki radny miejski też się nie popisał,a radnym jest od 20 lat, prosze zapoznac się z zasadami demokracji i prawami wyborczymi mieszkańców,które zostały złamane,pełna kompromitacja,wg mnie wybory należy unieważnić na wniosek komisji i Pana Grabowieckiego,tylko w ten sposób mozna zachować twarz i godność.
@Ryszard Zalewski, odniose sie do Pana komentarzy...dlaczego nie powiedzial Pan tego na zebraniu wyborczym?,zabrakło odwagi?moim zdaniem jest Pan taki sam jak wiekszość miejskich radnych - bezradnych,potrafi Pan tylko mówić ,ale efektywnych działań na rzecz mieszkańców i miasta nie widać.To jak zachowal się Pan na tym zebraniu wyborczym do rady dzielnicy swiadczy,że nie jest Pan godny zaufania jakim obdarzyli Pana mieszkańcy-wyborcy głosując na Pana jako kandydata na radnego.
czy tacy są radni miejscy, póki nikt im na odcisk nie naciśnie? http://poturecku.blox.pl/resource/malpy3.jpg
Rysiu, mordo ty moja, ile lat jesteś w radzie? Czy ktoś musi napisać prawdę żeby cie nagle oświeciło, że sposób organizacji wyborów do rad dzielnic to parodia wyborów? Byłeś w komisji i co? Pozwoliłeś na przeprowadzenie wyborów w sposób łamiący prawa obywateli? Zresztą nie ty jeden. Powtórzono głosowanie nad wyborem sposobu wybierania kandydatów i znów siedziałeś cicho jak mysz pod miotłą? Kto nadzoruje rady dzielnic jak nie rada miejska, której jesteś członkiem? Z dnia na dzień dowiedziałeś się, że są wybory do rad dzielnic? Czy media to jedyny sposób na to by "władza" podwyższała standardy działania, na dodatek zgodne z prawem? Palcami trzeba wszystko wytykać? RYSIU NIE KOMPROMITUJ SIĘ! Napisz tylko jak głosowałeś w sprawie uchwały obowiązkowego czipowania? :)
Druga kwestia to kandydowanie do rady dzielnicy przez radnych miejskich. Osobiście uważam, że radni miejscy nie powinni kandydować do rady dzielnicy bo zabierają miejsce pozostałym mieszkańcom. Do lokalnej samorządności należy przyciągnąć jak najwięcej mieszkańców aby dobrze funkcjonowało społeczeństwo obywatelskie.
Kolejna kwestia to zdanie dotyczace mojej osoby: „Jednym z członków komisji był radny miejski Rysio Zalewski, który tu i ówdzie uaktywnia się od czasu do czasu.” W miarę moich mozliwości staram się wspierać mieszkańców i aktywnie działam w wodzisławskim samorzadzie. Aby przekazać informacje o moich działaniach zapraszam do odwiedzenia mojej strony: www.ryszard-zalewski.pl. Tam można znaleźć informacje o moich działaniach, sa także dane kontaktowe, gdzie można do mnie zgłaszać wszelkie sprawy dotyczące miasta.
Cieszę się, że artykuł ukazał się w Nowinach. Nie zgadzam się z niektórymi tezami ale braki w naszej lokalnej demokracji również dostrzegam. Nie podobała mi się organizacja wyborów, brak nagłośnieniania, zbyt mało miejsca i przebieg głosowania. Zgadzam się z ogólnym, stwierdzeniem, że do prawdziwej demokracji jeszcze jest daleko w Wodzisławiu.Wg mnie wybory do rady dzielnicy powinny być inaczej zorganizowane. Co najwazniejsze informacja o wyborach powinna trafić do każdego mieszkańca, a z tym było różnie. Przed wyborami powinny być zgłaszane kandydatury pisemnie do UM. Na podstawie zgłoszeń UM sporządza listę kandydatów i karty do głosowania. W dniu wyborów powinna być dostępna urna dla mieszkańców i karty do głosowania z wczesniej zgłoszonymi kandydatami. Wybory powinny się odbywać podobnie jak wybory do rady miejskiej, urna powinna być dostępna przez cały dzień w wyznaczonym punkcie do głosowania. Aby tak było konieczne są zmiany statutu i zamierzam się tym zająć. Przygotuję odpowiednią uchwałę i postaram się zebrać poparcie mieszkańców dla tej uchwały. Czy uda się dokonać zmian w statuci to już będzie zależało od radnych miejskich.
ale doczekalismy się,że Kieca przyznał publicznie,że sie pomylił w sprawie czipowania psów tylko,że pieniadze zostały wydane niepotrzebnie,rację mieli przeciwnicy czipowania ,były to działania niezgodne z prawem.Prezydent ,a przede wszystkim radcy prawni Urzedu Miasta dobrze wiedzieli,że ta uchwała to bubel ...wstyd ,że władza samorządowa działa niezgodnie z prawem,a dlaczego tak się stało?...bo władza jest głucha i ślepa ,nie słucha mieszkańców,nie służy dla dobra mieszkańców.Gmina to nie jest prywatny folwark prezydenta lecz wspólnota ludzi zamieszkujacych to miasto,kij ma dwa końce,prezydent nie szanuje mieszkańców-wyborców,oni nie szanują prezydenta.Wniosek jest jeden- należy patrzeć na ręce władzy,każdej władzy.
radna Pietyra lubi najwyraźniej władzę absolutną
ja też uważam,że Pani Pietyra nie powinna kandydować do rady dzielnicy skoro jest radną miejską,to nietyczne Pani radna,nie może Pani byc wszedzie bo...wtedy nigdzie nie bedzie Pani efektywnie pracować,trochę umiaru,
autor artykułu słusznie sugeruje, że obojętność radnych i prezydentów na całą tą sytuację. kabaret to delikatne określenie. co na to powiedzą klakierzy Kiecy?
zapytam czy etycznym jest kandydowanie do rady dzielnicy będąc w radzie miasta? może pani Pietyra opowie mieszkańcom miasta, bo dzielnicy to za mało, kto sprawuje nadzór nad radą dzielnicy i dlaczego w przypadku ewentualnej wygranej będzie sprawowała nadzór nad samą sobą? ile takich absurdów trzeba wyciągnąć "na wierzch" by w tym mieście zaczęto w końcu przestrzegać prawa i etyki?
co tam robi radna Pietyra? Mało jej zajmowania się sprawami Rady Miejskiej? Pewnie będzie w dwóch radach nic nierobić,jak do tej pory,trochę pochamowania do koryta pani radna.Skoro pan Zalewski według ciebie nie powinien zabierać głosu to pani radna nie powinna startować w tych wyborach
Uczestniczyłem w tym ,,kabarecie'' no może 3 razy ipowiem że więcej razy w nim nie będę uczestniczył. kabaret to łagodne określenie- to walka o koryta, które prowadzi grupa ludzi. Pan ,,radny,''Zalewski nie powinien zabierać głosu. Co do Straży Miejskiej-ich pracownik parkuje na chodniku,a mandatu nie płaci-mimo zakazu. Szkoda zresztą więcej pisać.Taką mamy brutalną demokracje.
młodzi do boju, nie narzekać a brać sprawy w swoje ręce, zebrać ekipę i wykurzyć staruchów niezależnie od opcji , tylko żeby wam się tak chciało jak wam się nie chce . Macie jeszcze szanse w paru dzielnicach , do boju
a ja wierzę w to co napisał mhl999 ,przyzwoitość i uczciwość nakazuje unieważnić te wybory bo to był kiepski kabaret ,a nie demokratyczne wybory!!!!
a byłeś na wyborach? jak nie to sam się dowiedz jaki radny ciebie reprezentuje.
a może ktoś napisać skład nowej starej rady ??
pani radna z XXX-lecia widać ma mało władzy w Radzie Miasta i musiała startowac na Radną Dzielnicy,dziwne.Niektórzy z Radnych
dzielnicy poprzedniej kadencji,a teraz w większości nowej rady to nie wykazali się niczym,chyba tylko dietami.Nawet kolega mi opowiadał że zwrócił się do radnego w jakies sprawie to on odpowiedział że nie ma czasu na sprawy radnego,to cały obraz tego radnego,który jest znowu w Starej-nowej radzie
organizacyjnie było fatalnie co do reszty zgadzam się na spotkaniu z prezydentem zostali tylko ci którym na mieście zależy reszta "betonu" zagłosowała i poszła do domu czyli zrobiła to co miała zrobić.