Wodzisławski kabaret na dzielnicy
Po piątkowej wizycie w Wodzisławiu, na której wybierano członków rady dzielnicy XXXlecia-Piastów-Dąbrówki muszę stwierdzić, że to ciekawe miasto.
Wybory połączono z corocznym spotkaniem prezydenta miasta z mieszkańcami, o którym jednak trudno dowiedzieć się z oficjalnych mediów, bo to „przecież wiadomo”. Niestety dla mnie to raczej wielka niewiadoma wszak wyborami mało kto się interesuje. Odnoszę wrażenie, że tym razem prezydent chce się schować przed mieszkańcami.
Artykuł ten nie ma na celu nikomu zaszkodzić. Jest to całkowicie subiektywna ocena. Jeśli ktoś się obrazi czy będzie mi miał za złe to jego problem. Na pewne sprawy należy jednak reagować. Należy uwypuklić władzy i tym, którym się wydaje, że tworzą lokalne ośrodki władzy, że do pewnych standardów jeszcze daleko.
Samorząd, „władza”, aktywność na rzecz miasta. Nie da się ukryć fajnie to brzmi. Dla niektórych to może nawet powód do dumy, bo jestem i działam. Chwała im za to! Najkrótsza droga do takiej aktywności to rady dzielnic. Cały problem polega na tym, że to co zrobiono w piątek woła o pomstę do nieba. Na liście obecności pojawiło się 130 osób – tyle oficjalnie zapisano chodząc po sali w celu stworzenia listy obecności – listę zamknięto ok.17:30. Mimo to wiele osób jeszcze dochodziło w między czasie. Jak z powołaniem komisji, która miała czuwać nad przebiegiem wyboru nie było problemu, tak cała reszta okazała się wielką klapą i kpiną z praw obywateli. Jednym z członków komisji był radny miejski Rysio Zalewski, który tu i ówdzie uaktywnia się od czasu do czasu.
Komisja zadecydowała, że głosy oddajemy poprzez skreślenie tych, których nie chcemy w radzie. Niby logiczne (łatwiej policzyć głosy), ale jak długo żyję na tym świecie nie spotkałem się z takim sposobem wybierania czy to przy wyborach do sejmu/senatu/rady miasta. Pan, którego nazwę żołnierzem AK zaproponował zmianę sposobu głosowania – krzyżyk przy osobie, którą wybieramy. I tutaj zaczyna się swoisty cyrk. Pan Grabowiecki /paradoksalnie przewodniczący Rady Miejskiej/ zaczyna polemikę, z której ogólnie wynika, że to strata czasu, bo komisja zadecydowała, że tak ma być i koniec. Niestrudzony „żołnierz AK” nie zgodził się z taką argumentacją i zarzucił komisji nadmierny pośpiech oraz łamanie statutu dzielnicy (paragraf 28) w którym napisano „Tryb głosowania określi zebranie” - w wolnym tłumaczeniu obecni na sali a nie komisja. Przeprowadzono głosowanie która metoda jest lepsza: komisji czy żołnierza. Wynik głosowania: „za komisją” 64 głosy - wniosek przechodzi głosujemy wg. schematu komisji. Najwyraźniej jednak przewodniczący komisji ma problem z odejmowaniem, bo 130 – 64 daje 66 osób, które są przeciw albo też wstrzymały się od głosu. W ogólnym zamieszaniu, w którym kilkakrotnie tłumaczono raz jeden, raz drugi sposób głosowania robiąc ludziom kompletną papkę w mózgu, zaczęły padać głosy z sali, że jednak 66 osób jeszcze się nie wypowiedziało. Co w takiej sytuacji zrobiono? Powtórzono głosowanie, bo najwyraźniej 64 osoby „za komisją” to nie ten wynik, którego oczekiwano. Tym razem wyszło 66 osób. Jak to nazwać? Z pewnością nie ma to nic wspólnego z demokracją. Całe te wybory trudno nazwać wolnymi i demokratycznymi skoro osobom, które pojawiły się później i nie dopisały się do listy obecności, odmówiono prawa do głosowania! I znów należy sięgnąć po statut rady dzielnicy, w której można wyczytać „Prawo wybierania członków Rady Dzielnicy przysługuje osobom zamieszkałym stale na obszarze działania Rady Dzielnicy i posiadającym prawa wyborcze w rozumieniu ordynacji wyborczej do rad gmin”. Tłumaczenie, że lista zamknięta to żadne tłumaczenie, złamano prawa obywateli w sposób jawny i z premedytacją. Samo głosowanie przebiegło w miarę sprawnie, o ile wyczytywanie z imienia i nazwiska poszczególnych osób i wręczania im karty do głosowania można nazwać sprawnym. To, że w międzyczasie, z racji lepszej identyfikacji, podawano publicznie adresy zamieszkania to szczegół. Kolejny przepis tym razem o ochronie danych osobowych złamany. Podczas głosowania aktywnie pojawiły się „bojówki” PiS-u zaopatrzone w listę 15 kandydatów, na które należało głosować. Jaki sens mają wówczas takie wybory? Z pewnością jakiś mają, należy pogratulować ugrupowaniu sprawności działania. Każda osoba wrzucała swój głos do urny osobiście. Po głosowaniu mnóstwo osób opuściło miejsce spotkania. Rzekłbym pozostali nieliczni zainteresowani spotkaniem z prezydentem. Niestety dla nieobecnych, okazało się, że mamy dogrywkę – 3 osoby uzyskały identyczną ilość głosów. Na pustej już prawie sali rozdano kolejne karty do głosowania – już nikogo nie sprawdzano, ważne że się było. Głos mógł oddać każdy obecny na sali, nie ważne czy zamieszkiwał w dzielnicy czy nie. Tym sposobem równie świadomie i z premedytacją oddałem głos choć nie powinienem. Jeśli nowo wybrana rada dzielnicy na podstawie takiego głosowania ma prawo bytu to jestem pod wrażeniem demokratycznych wyborów w Wodzisławiu. Szczególnie dlatego, że na sali byli radni miejscy (Grabowiecki, Zalewski oraz prezydenci i starosta) którzy powinni znać prawo i reagować w chwili łamania ustanowionych praw. Być może jednak w Wodzisławiu, demokracja ma zupełnie inne znaczenie niż to wszystkim wokół się wydaje.
Samo spotkanie z prezydentem również było miejscami ciekawe. Całkowitą plamę dał komendant Straży Miejskiej, który za zarzuty jednej osób. Pan ten pomiędzy 23 a 24 zgłaszał telefonicznie graficiarzy rysujących ściany SPAR-a i reakcji doczekał się po godzinie. Komendant skwitował sprawę krótko „Straż miejska pracuje od 6 do 22”. Aż prosi się zapytać kto odebrał telefon, kto przyjechał na interwencję.
Pana prezydenta również poniosła ułańska fantazja. Stwierdził że w Wodzisławiu będzie w pełni funkcjonalny PKS. Być może tak, rzeczywiście będzie lepiej w stosunku do tego co obecnie jest. Nowy obiekt w postaci Galerii Karuzela przewiduje pomieszczenia dla PKS. Prawda jest jednak taka, że powierzchnia będzie bardzo skromna – 108,7 m2. Odejmując od tego część „służbową” na jakieś kasy, stanowiska obsługi zostanie trochę mniej i aż mnie ciekawi co będzie jak zimą do środka wejdzie z 80 osób. Pozostanie pewnie powłóczyć się po sklepach by nie zmarznąć.
Prezydenta również dopadła jakaś amnezja albo naprawdę nie wie czy rozjechana Jastrzębska będzie remontowana przez wykonawcę autostrady. Nie można mu odmówić racji, że to w zasadzie sprawa Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad ale wgląd do umowy na podstawie dostępu do informacji publicznej ma każdy obywatel. Niestety z moich informacji jakie posiadam nie ma zapisu w umowie nakazującego przywrócenia dróg do stanu poprzedniego, co w praktyce oznacza ich remont. Było przy pierwszym przetargu, ale jakoś umknęło w drugim. Lepiej jednak twierdzić, że się nie wie i robić dobrą minę do złej drogi, bo jaka jest Jastrzębska każdy kto nią jeździ pewnie wie.
„Mietek” dostał również olśnienia. Po latach i przegranym procesie przyznaje się, że chipowanie psów jest za drogie i wpływy nie pokrywają kosztów. Gratulacje, po latach taka refleksja to już coś. Czasem jednak panie prezydencie należało by posłuchać ludzi, bo jak się okazuje to oni (przeciwnicy chipowania) mieli rację.
Prezydent odbębnił również kolejny sukces miasta, plan budżetu na 2013 zamknie się nadwyżką w kasie. Aż mnie korci zapytać komu, ile ucięli środków. Z księgowego punktu widzenia może jest to i sukces. Wszak zobowiązania pozostają w kolejnych latach. Byłbym jednak zobowiązany gdyby prezydent miał „jaja” i podał ile milionów miasto ma do spłacenia w jakim okresie czasu. Wówczas uznam, że jest to pełna informacja o budżecie i tego w jakim stanie znajduje się miasto. Z pewnością można go pochwalić za perspektywiczne myślenie czyli planowanie budżetu pod kątem przyszłych środków z UE. Jeśli Kieca dotrwa do trzeciej kadencji to miasto na tym skorzysta – uczciwym wobec wyborców było by podanie w jakim kierunku chce pójść wówczas miasto i podanie niezbędnych inwestycji, które chciałby zrealizować. Oby jednak nie zabierał się od tego jak do strefy Olszyny, która jest ostro promowana przez ufoludki, a na spotkaniu słyszymy o planach skanalizowania tej stefy. Dziwi to tym bardziej, że w materiałach promocyjnych można wyczytać „Uzbrojenie: Sieć elektryczna, wodociągowa, kanalizacyjna”. Gdzie w takim razie leży prawda, czy możne ja czegoś nie dosłyszałem?
Komunikacja miejska – wszak to nowe cudo rusza niby od nowego roku. Otóż jak się okazuje nie do końca. Prawda jest taka, że rusza 02.01.2013. Jak pojeździć po Wodzisławiu 01.01.2013? Wszak niektóre zakłady pracują w ruchu ciągłym i nie ma, że boli. Szpital w Rydułtowach, do którego jest problem z dojazdem na 6 do pracy to jeden z takich kwiatków. Ogólnie problemy odczują również osoby pracujące na kopalni Marcel w Radlinie czy Szyb w Marklowicach. Zresztą na ul. Marklowickiej też jakby nie było zakładów pracy bo nie widzę tam zaplanowanego autobusu miejskiego. Będzie klęska i co ciekawe władze mają tego świadomość. Aż się prosi panowie prezydenci by autobusy podążały w kierunku Radlina czy Marklowic i proszę mi nie mówić, że się nie da. Wystarczy spojrzeć na linię C, która jakimś cudem potrafi dojechać na Dworzec w Pszowie. Proszę mi wybaczyć, że się czepiam ale kursy powinny być od 5 do 23, wtedy komunikacja będzie miała rację bytu. Jeśli już nie chcecie wydawać kolejnych pieniędzy na nowe kursy to proszę przesunąć pierwszy i ostatni autobus na w/w godziny i dopasować resztę połączeń by ludzie na 1 bilecie (miejskim) mogli dojechać spokojnie do pracy. Problem pozostanie w Rydułtowach, ale do Pszowa dojeżdża rybnicka komunikacja, która jest również obsługiwana przez tego samego przewoźnika co Wodzisław – wskazanym byłoby honorowanie przynajmniej biletów miesięcznych. Bilety miesięczne natomiast powinny być wydawane nie „od pierwszego danego miesiąca” ale na kolejne 30 dni bo jeśli ktoś pójdzie na urlop to dlaczego ma przepłacać? Wszak ważność biletu i tak trzeba sprawdzić. Na koniec motywu komunikacji dowalę prosto, miasto chwali się dobrą współpracą z powiatem. Dlaczego pan prezydent nie poprosi starostę o dofinansowanie kursów w miejsca które pracuje wielu Wodzisławian, a których obecny rozkład nie uwzględnia.
Podsumowując Wodzisław to fajny kabaret. Do sukcesów prezydenta zdążyliśmy się przyzwyczaić ale do wyborów, które łamią zasady demokracji pozostanie się nam przywyknąć przy kolejnych wyborach do rad dzielnic.
mhl999
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Ludzie:
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.
Komentarze
211 komentarzy
To nie ja jestem od proponowania. Może naciskania na pewne rozwiązania. 216 to linia do Rybnika przez co automatycznie odpada bo jest E3. Nie da się zastąpić wszystkich linii MZK liniami miejskimi, które jeździłby do miast ościennych. Miasto wciąż się upiera nad brakiem kursów do Radlina czy Marklowic. Rybnik nawet nie jest ościennym miastem. Trudno szukać argumentów na to by dojechać np. do Niedobczyc. Dla mnie najważniejsze były kursy od 01.stycznia. I to się udało. Być może dzięki temu otwarta została furtka do dalszego naciskania na władzę. Nie można żądać wszystkiego na raz. Takie rzeczy robi się krok po kroku. Znając budżet przeznaczony na komunikację, liczbę kilometrów można działać. Poza tym uczciwie trzeba powiedzieć, że trzeba dać "miastu" szansę i przekonać się jak funkcjonuje komunikacja. Wychwytywać nieprawidłowości i szukać nowych rozwiązań. Prezydent z pewnością liczy na to, że do pół roku z MZK wystąpią kolejne gminy z powiatu wodzisławskiego. Wówczas pole manewru będzie większe.
jeśli byłeś na sesji to szkoda że nie zaproponowałeś niczego za likwidowaną linię 216, albo co zrobić żeby odzyskać połączenia kolejowe
Dziękuję również radnemu Janowi Z. za poruszenie tej kwestii i wniesienie do porządku obrad pkt. w spawie komunikacji miejskiej 01.01.2013.
Pora podsumować całą batalię nt komunikacji miejskiej. Miasto będzie realizowało swoje zadania od 01.01.2013. Tego dnia, zgodnie z rozkładem świątecznym na drogi wyjadą pierwsze autobusy. Gratuluję prezydentowi Szymczakowi za szybką zmianę decyzji - jak widać można. Czy całe to zamieszanie było potrzebne niech każdy sam sobie oceni. W moim odczuciu warto walczyć do końca , nie poprzez "gadanie" ale realne działania, na które władza musi odpowiedzieć.
nawet pocztę zamknęli,typowa sypialnia,
to może prezydent Szymczak rozrusza jakoś Piastów. Teraz to taka miniatura Wodzisławia w pigułce. Kiedyś tętniło życiem dziś po 16.00 strach wyjść z domu, zresztą nie ma po co, nic się nie dzieje, niczego nie ma.
ciekaw jestem kto kogo wypunktuje na sesji - mhl999 vs szymczak
czy wracają razem z pracy? czy pozorują znajomość?
@kontrola kontroli,rok temu Szymczak przeprowadził się z Pszczyny do Wodzisławia,mieszka na os.Piastów,a jego żona też rok temu została zatrudniona w UM po przeprowadzce oczywiście,takie sa fakty,a nepotyzm w UM to też fakt,
nie zapominajcie o kolejnych ustawach jak ustawa o publicznym transporcie zbiorowym i prawo przewozowe im więcej argumentów tym władza bardziej skuli ogon :D
żołnierzu napisz odręcznie pisemko, które stworzyłeś. to chyba nie jest duży problem, pisać chyba potrafisz?
szkoda że nie ma jeszcze pisma ws wyborów i nieprawidłowości z tym związanych.
@pytanie gdybym cisnął się do koryta to powiem ci, że dawno był już w nim był. W 2006 czy 2007 teraz ci nie powiem. Musiałbym sięgnąć po papiery które pewnej osobie z UM mogły by zaszkodzić. Wolę śledzić poczynania władzy z boku, zwracając uwagę na nieprawidłowości. Dziś złożyłem ok.15:30 złożyłem pismo, które ma zwrócić uwagę rady miejskiej na niezgodne postępowanie z ustawą o samorządzie gminnym prezydenta miasta w zakresie komunikacji zbiorowej. Jeśli to nie pomoże to pozostaje jeszcze wojewoda. @~do 6.kolumny i @pimepek rzeczywiście rozwój miasta nie może odbywać się działaniami niezgodnymi z prawem. Jeśli można nacisnąć władzę na taką drobnostkę jak wybory w radach dzielnic czy komunikację to należy to robić. Nie jest to działanie przeciwko Kiecy. Jestem przekonany, że wyciągną z tego wnioski i odbije się to pozytywnie na dalszych działaniach na rzecz miasta :-)
ekipa Kiecy może i zrobiła więcej niż poprzednicy, ale łamać prawa nie powinna. w końcu reprezentują władzę i mają być czyści krystalicznie, a nie odstawiać kabaret na dzielnicach i uznać, że nic złego się nie stało.
Otóż mylisz się droga 6 kolumno, ma to bardzo wielkie znaczenie, ponieważ dopiero po 2006 rozpoczęło się wydobywanie tego miasta z dna, na którym się znalazło. I wielka szkoda że w tym mieście prawie każdy patrzy tylko swojego nochala i urażonych ambicji, wielka strata że społeczeństwo tutejsze jest tak wiochowate i krótkowzroczne że nie potrafi jakoś się zjednoczyć i wspólnie działać dla lepszej przyszłości, tylko każdy zawistnie piętnuje potknięcia drugiego. Z takimi ludźmi nigdy nie będziemy szanowanym miastem, nawet gdyby nas było nie 50 a 500 tysięcy :( Zgoda, że ekipa Kiecy też ma swoje wady, ale zrobiła więcej dobrego dla tego miasta w ciągu tych 6 lat niż ich poprzednicy w ciągu 16 ! - o ile w ogóle można mówić że tamci cokolwiek dobrego zdziałali. I jakoś całe społeczeństwo wtedy milczało i nikt nie ujadał na forach... a może to dlatego, że do 2006 Wodzisław był ostatnim miastem w tym kraju które nie miało żadnego poświęconego mu forum ani nawet normalnego, własnego serwisu w internecie ? OK, może wady te trzeba wyciągać, ale w tym całym harmidrze na forach jest przesada, wrażenie, jakby wszyscy czekali tylko na kolejne potknięcie, by móc się znowu wyszczekać i napisać kolejnego ociekającego nienawiścią lub szyderstwem paszkwila.
mhl999 chciało by sie do korytka co??????
2006 już dawno minął i to co działo się przed tym rokiem, nie ma znaczenia. Jest tu i teraz i patrzeć trzeba na ręce obecnej władzy. Wody z mózgu nam nie zrobisz. mhl999 był przecież w 2006 roku u boku Kiecy, pomógł przeciągnąć kibiców na stronę obecnego prezydenta To, że teraz jedzie po nim świadczy o obiektywnym spojrzeniu na całokształt sprawowanej przez Kiecę władzy. Kieca nie jest bogiem by był nieomylny. Przypomina to pojedynek Dawida z Goliatem. Jakość wyborów na radach dzielnic uległa poprawie 1:0 dla mhl999. Pozostaje kwestia autobusów od stycznia. Za 12 dni okaże się kto miał rację Szymczak mówiący o 02.stycznia czy mhl999, który twierdzi, że powinny jeździć 01.stycznia. Będzie albo 1:1 albo 2:0.
coś ty taki cnotliwy kmiocie
sprawdzić, zanim się napisze paszkwila
zbieżność nazwisk czy nie zbieżność, zawsze warto to sprawdzić :D
do kontrola społeczna
rok temu Szymczak był jeszcze kawalerem . Sprawdz dobrze a potem pisz o nepotyzmie. Jesli kontrola to rzetelna a nie głupoty. Ta pani z architektury to tylko zbiezność nazwisk.
czy ty aby napewno dobrze się czujesz
Co to na moim płocie mam reklamować że urząd dofinansował mi szambo? Może jeszcze każecie mi zapłacić za tabliczkę! Wywalanie nadaremne pieniędzy! Czyj to pomysł? Kiecy? http://www.wodzislaw-slaski.pl/ogloszenie,2900,pl.htm
Może nic się nie działo ale prawo i dbałość o mieszkańców była na porządku dziennym. No a poza tym na cwaniaka trzeba cwaniaka.
Ciekawe że kiedy w Wodzisławiu naprawdę NIC się nie działo, aż do 2006 roku nie byliście tacy mądrzy. Odpowiedź sama się nasuwa.
sposób na władzę?,społeczeństwo obywatelskie,aktywne,które zawsze i wszędzie patrzy władzy na ręce i natychmiast reaguje na nieprawidłowości i działania niekorzystne dla miasta i jego mieszkańców,no i referendum - to najsilniejsza władza mieszkańców-wyborców,tego boi się każda władza .
a kto ma podskoczyć władzy skoro władza ustanawia prawo?
Jest sposób żeby dowalić władzy, masowo występować o dokumenty np. faktury na "promocję" miasta, bo tam jest najciekawiej. Składać setki różnych pytań z każdej dziedziny, które leżą w kompetencjach urzędu. Miasto rozłoży się organizacyjnie bo nikt nie jest w stanie obsłużyć masowej ilości dokumentów napływających w krótkim czasie. Jeśli nie odpowiedzą w wyznaczonym terminie należy złożyć skargę. Wystarczy działać wykorzystać do tego prawników działających przy biurach poselskich by miasto nie wykpiło się procedurami :D To musi być jednak pospolite ruszenie, a tego nie osiągniecie bez świadomości społecznej czego należy wymagać od miasta. Dlatego władza robi co chce.
trafiasz w samo sedno. Tak to właśnie jest. A jak za mocno naciśniesz to próbują cię ośmieszyć i zrobić z ciebie idiotę.
Ludzie piszcie sobie ile chcecie, protestujecie ile wlezie, bo i tak nic nie niewiele możecie :D Nadrzędna zasada władzy - mamy gdzieś mieszkańców, niech sobie gadają i ze swoich praw nie korzystają. Dopóki jako mieszkańcy nie zaczniecie sięgać po to co prawnie mam przysługuje i nie będziecie nalegać, naciskać, nagłaśniać takich spraw jak ta to nic a nic oraz nikt nie będzie się waszą paplaniną przejmował. Dopóki dacie sobie wmawiać, że budowa ronda koło szpitala to inwestycja a nie obowiązek miasta to władza będzie was wodzić za nos. Poprawa "bytu", jakości życia mieszkańców to obowiązki miasta i pier....lenie, że to inwestycja to zwykłe mydlenie oczu. Władza nie będzie reagować na żadne takie samozwańcze tekściki bo najlepiej po ciuchu poprawić to co jej się wypomina i nie reagować. Z czasem przecież wszystko ucichnie a ciemny lud dalej będzie żył w nieświadomości jak władza ich oszukuje i przekonaniu, że obowiązki miasta to inwestycje.
miasto kupi sobie kolejną statuetkę FAIR PLAY i będzie dobrze, nikt im nie zarzuci, że od 2006 handlują stołkami. Robili to poprzednicy robi to i Kieca z Szymczakiem
jak to co...narobił długów,
a co takiego zrobił Kieca dla miasta
rok temu prace w urzedzie miasta dostała żona Szymczaka w wydziale architektury,praca tylko dla wybranych,nepotyzm,kolesiostwo,układy.
to gdzie gdzie ją przyjęli?
Zakładów pracy coraz mniej, ale podobno znalazło się w Wodzisławiu miejsce pracy dla żony naszego Pana Prezydenta. .... "By żyło się lepiej"
żeby tylko kieca, jak widać po artykule arogancja sięga szczebla rady dzielnicy
Arogancja Kiecy rośnie w siłę, myśli że jak coś zrobił dla miasta to już mu wszystko wolno. Gdzie zakłady pracy, w których można było by pracować?
Niestety do rady dzielnicy nie dostają się najlepsi, a tacy co w niej byli juz zostali wyeliminowani. Tylko gdzie podczas głosowania są ci, którzy uważają się za wzorowych katolików, a nie głosują na WARTOŚCIOWYCH ludzi.
to już nie są urzędy ale prywatne rancza miejskich dygnitarzy w dodatku przez nikogo nie kontrolowane i za nic nie odpowiadające. Tragedia