Przedszkole w Gołkowicach szuka pracowników
Nawet 9 osób znajdzie od 1 września zatrudnienie w Przedszkolu Publicznym w Gołkowicach.
Właśnie ruszył nabór kadry nauczycielskiej i administracyjno-gospodarczej. Większość pracowników trafi do dwóch nowych oddziałów, które zostaną uruchomione od nowego roku szkolnego w salkach parafialnych przy kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Gołkowicach.
Poszukiwani są trzej nauczyciele wychowania przedszkolnego do grupy dzieci 3- i 4-letnich, nauczyciel wychowania przedszkolnego do grupy dzieci 5-letnich, dwie osoby na stanowisko pomoc nauczyciela, intendent, konserwator oraz sprzątaczka. Szczegóły dotyczące naboru dostępne są na stronie UG w Godowie www.godow.pl. Nabór prowadzony przez PP w Gołkowicach trwa do 10 sierpnia.
Większość pracowników zostanie zatrudniona na czas określony do końca sierpnia 2014 roku, a więc do czasu kiedy gmina planuje prowadzić dodatkowe oddziały przedszkolne.
(art)
Komentarze
159 komentarzy
No i dobrze, zamilcz.
Zachowanie 3 latka... Brak mi słów na coś takiego.
Nikt Ci nie karze tego czytać.
Witam. Drogie Panie gdybyście to wy miały pracę po znajomości nie byłoby w ogóle takiej gadaniny ale jeżeli ma ją ktoś inny to z Polaków wychodzi żółć. Niestety tak to jest, że w Polsce robotę załatwia się po znajomości. Ciężko to zmienić zwłaszcza w niektórych środowiskach. Do ja i .... gdyby to Panie miały załatwioną pracę nie odezwałyby się Panie słowem i taka jest prawda. Proszę więc się tutaj nie wyżywać na ludziach, którzy może mają a może nie mają pracy załatwionej. Takie zachowanie jest chyba poniżej poziomu nauczyciela nie uważają Panie? Straszne co tutaj się czyta i nie dziwię się "matce", że nie oddałaby dziecka komuś takiemu pod opiekę. Sama również bym tego nie zrobiła za nic w świecie!
Czy ktoś wie o której i gdzie będą wyniki naboru?
Tak się składa, że akurat znam takich dyrektorów i osoby, które nie miały nikogo kto mógłby się za nimi wstawić...Już na samym terenie gminy godów są takie przedszkola a te nauczycielki znam osobiście.
Zocha a Twoim zdaniem każdy kto dostał pracę ma ją po znajomości? W to akurat nie uwierzę...
A czy już wiadomo kto dostał pracę?
do zuzy: masz znajomości, fuchę załatwioną po znajomości, więc nie rozumie po co w ogóle zabierasz głos ?
Możesz być świetnym nauczycielem ale bez znajomości nie dostaniesz pracy. Znam przypadki w którym na stanowiska była obsadzane młode po studiach dziewczyny, bez żadnego doświadczenia, mimo że o pracę starały się osoby z wieloletnim doświadczeniem. Każdy przecież wie jak wygląda zatrudnianie osób w gminie, liczy się znajomość... i tyle, więc proszę Cie nie ośmieszaj się i nie wypisuj głupstw, który dyrektor zostawi Cię na stanowisku jeżeli ktoś z jego rodziny potrzebuje pracy ?
oj zuzia zuzia chyba żyjesz w innym świecie, bo często ludzie dostają prace po znajomości, a jak się nie ma pleców to nie ma się pracy w budżetówce, no chyba że komuś się udało - takich osób jest coraz mniej, a ludzi po edukacji wczesnoszkolnej i przedszkolnej na naszym terenie jest mnóstwo i bardzo ciężko im znaleźć pracy jeśli nie mają pleców, nie jest to tylko moje zdanie... no cóż liczę na to, że kiedyś ktoś się zato zabierze i zakończy się zatrudnianie ludzi w taki sposób, a tym które dostały prace w Gołkowicach życzę powodzenia...
Moim zdaniem "...." ma jednak o sobie zdecydowanie za duże mniemanie. Gdybyś naprawdę była taką świetną nauczycielką to miałabyś pracę załatwioną. Znam mnóstwo takich przypadków gdzie osoba się sprawdziła na jednym stanowisku pracy i dyrektorzy między sobą załatwiali jej pracę. A u ciebie jak widać zero perspektyw...
pracowałam i jakoś nie dawałam dzieciom złych wzorców, a nawet ubolewano nad tym, że pracowałam tylko na zastępstwo...no ale może się Pani cieszyć, że mnie nie zatrudnili....
Nie proszę Pani. I dziękuję Bogu, że do Pani nie zadzwonili z takim zachowaniem nie powinna Pani uczyć dzieci, bo co może im Pani przekazać? Brak mi po prostu słów i myślę, że każdy rodzic mnie poprze!
sama by Pani była zdenerwowana jakby się to Pani dotyczyło...
Witam. Czytam to co tutaj niektóre Panie wypisują i zastanawiam się jakim cudem osoby o tak zawistnym usposobieniu mogą nauczać dzieci. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś taki uczył mojego syna. Wstyd!
a kto widział te 39 osób?
Oczywiście, pozostałe 39 osób również ma zaklepane miejsce, bo dostało się na rozmowy. Bzdury wypisujesz dziewczyno. Ale żeby zadzwonić i zapytać wprost panią dyrektor to nie masz odwagi.
ktosiek ma zaklepane miejsce i wypisuje tu jakie to niby miała szczęście
A powiedz mi skąd ja mam wiedzieć czemu do Ciebie nie zadzwonili? Widocznie coś w papierach było nie w porządku albo po prostu od początku wiedzieli kogo przyjmą a to wszystko to tylko pozory. Widzisz gdybym miała znajomości (mamę, ciotkę, kuzynkę albo Bóg wie kogo) to bym pracę miała od ręki a nie ubiegała się o stanowisko na dwa lata. Takie fakty. Lepiej w ogóle bym nie dyskutowała nad tym czy to było ustawione, bo przecież pracę bym miała w kieszeni. Po co więc strzępić język? A ty sama możesz zadzwonić do pani dyrektor. Co na tym tracisz?
do ktosiek: to ciekawe czemu do mnie nie zadzwonili, skoro wszystkie wytyczne spełniałam jakie były w ofercie pracy; sądząc po twoich wypowiedziach, to ja mam większe doświadczenie zawodowe niż ty
Skoro wiesz lepiej nie będę się kłócić:) To tylko świadczy o tym co wcześniej pisałam.
bla bla bla.... trzeba stwarzać pozory
jaaa coś się tak uparła? Nie znasz mnie, nie wiesz kim jestem...a po znajomości to ludzie mają pracę od razu po studiach nie uważasz? A jak nie masz odwagi nawet walczyć o swoje to o czym my tu rozmawiamy?
Nie taki diabeł straszny jak go malują... jak się ma znajomości.
Myślę sobie, że komu naprawdę zależy powinien po prostu po ludzku zapytać panią dyrektor. Nie taki diabeł straszny jak go malują...
do wyrocznia, mam takie same spostrzeżenia, przyszłam z podaniem i też zauważyłam zero zainteresowania, uśmiechu, czy życzliwości, mało tego poczułam nawet swego rodzaju wrogie nastawienie i można było dostrzec minę, która mówiła: "po co tu włazisz, kolejna dupsko truje" :( żal
Zatrudnia sie znajomych. Po takich studiach nie liczcie, że szybko znajdziecie pracę- smutna rzeczywistość...
podanie złożyłam, doświadczenie mam, a na rozmowę mnie nie zaprosili, więc jestem ciekawa jakich kryteriów nie spełniałam...
W sumie jeśli w informacji, którą podano napisano, że skontaktują się z osobami spełniającymi wymagania formalne, to zastanawiam się, dlaczego zaproszono tylko część osób. Nie jestem naiwna i wiem, że zaprasza się wybrane osoby, ale wszyscy pracodawcy umieszczają taką informację w ogłoszeniu. Tutaj tego zabrało, więc wydaje mi się, że na rozmowę powinno zgłosić się więcej osób. Ciekawe co na to pani dyrektor?
To miałaś szczęście, że z tobą pogadała, na innych nawet nie spojrzała i tak to widać jak to wszystko się dzieje. Czy palą w piecu to nie wiem, ale wydaje mi się, że do 3 lat oni takie podania muszą trzymać.... ciekawe co by było, gdyby się okazało, że naszych tam nie ma ;)
Oprócz stażu (i wolontariatów) niestety się nie udało a i tam się okazało, że miejsce miało być a nie było go w ogóle w planie (standard w sumie w Polsce). Co do Pani dyrektor to ja złego słowa nie powiem. Dla mnie była bardzo miła i pogadałyśmy chwilę. Hm nic nie wiem na temat jej humorków o których się tutaj pisze... a czy wszystko ustawione hm zaczynam myśleć, że tak ale poczekajmy na wyniki. Jeżeli ustawione to chociaż wiem jak wyglądają dokładnie takie rozmowy, bo do tej pory kończyło się tylko na wzięciu podania lub (co gorsza) na szczerym stwierdzeniu dyrektora/ dyrektorki, że oni i tak tymi podaniami w piecu palą... "Miło" coś takiego usłyszeć... pewnie większość z nas to zna...
Aha to widocznie większość dyrektorek takich jest wielkie panie. Pani dyrektor przedszkola z Skrzyszowa to dopiero ma humorki i w ogóle wredna niemiła. pracownicy tej placówki jak tylko mogą to ją unikają szerokim łukiem. Pracowałam tam na zastępstwie, to wiecznie było cos nie tak.
do wyrocznia- pani dyrektor z Gołkowic już taka jest jak ma humor to ci dzień dobry odpowie a jak nie to przejdzie koło ciebie jak by nikogo nie widziała i zaznaczam że ona przeważnie humoru nie ma inne dyrektorki to pogadają a ona panią zgrywa nie wiem kto ją tam jeszcze w tym przedszkolu trzyma.
Jak byłam z podaniem i jak zobaczyłam podejście dyrektorki do tego wszystkiego to od razu wiedziałam, że na rozmowę mnie nie zaproszą. Nie zdążyłam nawet powiedzieć "dzień dobry",a ona tylko zabrała moje podanie i powiedziała, że "dzwonić będą 13" i tylko tyle, nawet na mnie nie spojrzała. Jestem pewna, że nikt nawet na rzucił okiem na moje CV i wylądowało w koszu, jak zapewne połowa takich podań. Zaprosili kilka osób, bo jakieś rozmowy musiały się odbyć. Ale my tam miejsc nie dostaniemy. Wiedziałam to już w dniu oddania podania. W każdym innym przedszkolu, dyrektorka zawsze spojrzała na CV, zapytała o kilka rzeczy i choć "nie mieli wolnych stanowisk" to wykazała jakiekolwiek zainteresowanie. Tutaj to zwykła ściema! Tak samo jak ktoś zwrócił uwagę, że na rozmowy nie miały być zaproszone wybrane osoby, tylko wszystkie te, spełniające wymogi formalne. Pewnie znajdą się i takie, które je spełniały, a na rozmowę je nie zaproszono. A ty ktosiek pracowałaś już w przedszkolu/szkole?
Skoro wiesz swoje... na rozmowach wg moich obliczeń było ok.40 osób (może się mylę i nieco mniej). Wyniki są 21.08.12 ogłoszone na stronie urzędu. A jak ktoś był na rozmowie to wie, że to nie było byle co tylko prawdziwa rozmowa kwalifikacyjna trwająca ok. 20 minut i składająca się z bodajże 20 pytań ale nie jestem pewna czy dobrze liczyłam. A czy to tylko ściema i wszystko zostało ustawione tego nie wiem. Na rozmowie byłam (mimo, że nie mam żadnych pleców, bo inaczej pracę miałabym od razu po skończeniu studiów). Wiem jak to wygląda i tyle. Niestety w Polsce tak jest, że ludzie są zawistni... tyle mam do powiedzenia.
co za problem zadzwońcie i zapytajcie jak tam rekrutacja, co z ogłoszeniem na stronie BIP, co z romowami rekrutacyjnymi, czy się juz odbyły czy są w trakcie ich preprowadzania, czy kadra już ustanowiona, snujecie domysły a wystarczy do dyrekcji przedzwonić i bedzie jasność.
Jak do kogoś nie zadzwonili to niestety oznacza, że nie zaproszą na dalszą rozmowę ....
guzik prawda ktosiek, masz pewniaka i się chwalisz
Nie, w dzień w którym mieli dzwonić czyli 13.08