Jak byłam z podaniem i jak zobaczyłam podejście dyrektorki do tego wszystkiego to od razu wiedziałam, że na rozmowę mnie nie zaproszą. Nie zdążyłam nawet powiedzieć "dzień dobry",a ona tylko zabrała moje podanie i powiedziała, że "dzwonić będą 13" i tylko tyle, nawet na mnie nie spojrzała. Jestem pewna, że nikt nawet na rzucił okiem na moje CV i wylądowało w koszu, jak zapewne połowa takich podań. Zaprosili kilka osób, bo jakieś rozmowy musiały się odbyć. Ale my tam miejsc nie dostaniemy. Wiedziałam to już w dniu oddania podania. W każdym innym przedszkolu, dyrektorka zawsze spojrzała na CV, zapytała o kilka rzeczy i choć "nie mieli wolnych stanowisk" to wykazała jakiekolwiek zainteresowanie. Tutaj to zwykła ściema! Tak samo jak ktoś zwrócił uwagę, że na rozmowy nie miały być zaproszone wybrane osoby, tylko wszystkie te, spełniające wymogi formalne. Pewnie znajdą się i takie, które je spełniały, a na rozmowę je nie zaproszono. A ty ktosiek pracowałaś już w przedszkolu/szkole?
Napisany przez ~wyrocznia, 18.08.2012 11:12
Najnowsze komentarze