Sobota, 20 lipca 2024

imieniny: Czesława, Hieronima, Eliasza

RSS

Widzieliśmy nowy Koniec Świata

19.12.2008 12:56 | 11 komentarzy |
Niepozorny budynek z czerwonej cegły, w środku kurz i gruz… Póki co, bo już niedługo to miejsce stanie się nową przystanią dla podróżników i artystów.
Widzieliśmy nowy Koniec Świata
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Dokładnie za miesiąci, jeśli wszystkie plany budowlane pójdą zgodnie z planem, nowy Koniec Świata otworzy swoje podwoje. W pomieszczeniach po dawnym klubie Country trwają intensywne przygotowania. Jako pierwsi mogliśmy podglądnąć jak postępują prace remontowe. W rozmowie z Dawidem Wacławczykiem, współwłaścicielem, dowiedzieliśmy się też, czym pub zadziwi i przywita gości.

- Myśląc o rozwoju wiedzieliśmy, że będziemy musieli się wyprowadzić z Domu Kultury. Nie mogę powiedzieć jednak, że nic się nie stało, bo to nieprawda - mówi Dawid.

Dodaje zaraz, że teraz wie, że to, co nie zabija, wzmacnia - Jestem niewiarygodnie podbudowany tym, że w całej sytuacji nie zostałem sam - mówi.

Bardzo ważny jest dla niego fakt, że ludzie nie tylko wyszli na ulicę, ale zdecydowali się mu pomóc - Wielu działa wiedząc, że zapłatę otrzyma kiedy nowy pub ruszy i wszystko się uda - przyznaje Wacławczyk - Nie poradziłbym sobie też bez wspólnika, Jakuba Michalaka. Dzięki przyjaciołom, będziemy mogli otworzyć Koniec Świata na nowo - cieszy się.

Zdradza, że po nowym Końcu Świata będzie można spodziewać bardzo dobrej jakości pubu podróżniczo-artystycznego, który będzie kontynuował swoje stare tradycje zarówno barmańskie jak i kulturalne. Będzie też jeszcze bardziej aktywny.

Nowe miejsce ma wystrojem nawiązywać do poprzedniego klimatu, ale wzbogaci się o część muzyczną i pojawi się niezależna galeria. Będzie ona specjalnym miejscem w którym obywać się będą wystawy, a w przyszłości właściciele planują, by stała się ośrodkiem kultury. - Chcemy uruchomić projekt pod nazwą Niezależny Dom Kultury, którym będzie jedna z sal pubu - zdradza Wacławczyk - Myślimy o prowadzeniu w nim warsztatów pod opieką naszych przyjaciół. Będą to np. zajęcia bębniarskie, linorytu, grafiki - wyjaśnia.

Choć to na razie palny, pokazują, że młodzi twórcy nie zamierzają zwolnić tempa po przeprowadzce.

A „przenosiny" już za trzy tygodnie. - Jeśli nam się uda, chcemy przeprowadzić happening, który będzie wielką wyprowadzką ze starych pomieszczeń. Jedna osoba weźmie krzesło, inna kufle i przemaszerujemy przez Racibórz do nowej siedziby - mówi Dawid.

Dla kogo będzie nowy Koniec Świata? - Dla wszystkich, którzy oczekują od pubu czegoś więcej niż tylko piwa - odpowiada Wacławczyk - dla ludzi, którzy chcą uprawiać i chłonąć kameralną kulturę i sztukę oraz spotykać ciekawych ludzi, podróżników, artystów i malarzy - dodaje.

Podkreśla też, że dzięki scenie, w pubie będzie teraz więcej miejsca dla dźwięku. Zagości tam muzyka ambitna i liryczna - Nie ukrywam, że będą to bardziej koncerty siedzące lub kołyszące, w klimacie Trzydwa%UHT, znajdzie się miejsce na zmieniający się Piano Bar,  dobry Funk, muzykę etniczną i folkową. Od czasu do czasu zagości blues - odsłania tajemnice nowego pubu Wacławczyk.
Obiecuje też, że na pewno nie zabraknie dobrej recytacji i poetyki. Zaznacza przy okazji, że właściciele będą chętnie pomagać debiutującym zespołom i każdy będzie mógł się do nich zgłosić z taką propozycją.

Oprócz nowego miejsca, wystroju i przestrzeni wielką atrakcją ma być kominek w którym, jak obiecuje Dawid, po północy będzie można smażyć kiełbaski.

Ela Gładkowska