jesli z wladza nie da sie rozmawiac lub wladza nie chce dialogu, jesli dla poPRL-owskich 'osob' ktore osiadly w raciborzu kultura nie ma znaczenia bo liczy sie tylko zaspokajanie prymitywnych potrzeb innych osob (wlasne potrzeby wyzsze chetnie zaspokajaja na przyklad na nartach czy egzotycznych wycieczkach), to niestety stworzenie dialogu bedzie mozliwe wylacznie poprzez wymiane wladzy (tak koalicji jak i opozycji). Boli to, ze u wladzy sa (w wiekszosci) osoby zwiazane z miastem tylko poprzez pieniadze... przezylbym to spokojnie jakby sie na czyms znali, ale to sa darmozjady dbajace o prywate! Teraz probowali za jednym zamachem odebrac miastu kawal kultury, ale od dawna po malym kawalku odbieraja godnosc Raciborzanom poprzez kumoterstwo, nepotyzm i decyzje nie poparte rozsadkiem! To ta sama szlachta, ktora przez rozpasanie i pijanstrwo doprowadzila kiedys Polske do upadku! Mieszkancy dali szanse obecnej wladzy, a ta zrezygnowala z wladzy pokazujac wyborcom srodkowy palec! Dlatego trzeba zmienic wladze, aby przywrocic dialog.
Napisany przez ~calkiem z boku, 22.12.2008 14:21
Najnowsze komentarze