Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Trują nas samochody. Od 2035 roku nie kupimy aut spalinowych [FELIETON]

11.08.2024 12:33 | 71 komentarzy | KaBa

Miasto uwolnione od tysięcy samochodów, emitujących CO2, parkingi wkomponowane w zieleń, najlepiej piętrowe lub podziemne - to konieczność, czy już nie tak odległa rzeczywistość. Może to, że od 2035 roku nie kupimy nowych samochodów benzynowych i silnikiem Diesla, przyspieszy tę wizję. Czy się to komuś podoba, czy nie, samochody osobowe, a właściwie to, co emitują przyspieszają szkodliwe zmiany klimatyczne na świecie.

Trują nas samochody. Od 2035 roku nie kupimy aut spalinowych [FELIETON]
Samochody emitują szkodliwy dla środowiska dwutlenek węgla. Fot. materiały prasowe
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Brak parkingów doskwiera nie tylko w Jastrzębiu. Samochody osobowe są poważnym źródłem dwutlenku węgla do atmosfery. Do tego dochodzi jeszcze autoholizm, czyli uzależnienie od samochodów.

Czy współczesny człowiek może uwolnić się od samochodu? Ktoś mógłby powiedzieć: Po co w ogóle stawiać takie pytanie? Spójrzmy na to z perspektywy naszego podwórka. Coraz więcej osiedlowych trawników zamienianych jest na parkingi. Teraz tylko patrzeć aż boiska szkolne zostaną zalane betonem i przekształcone w swoiste pastwiska dla pojazdów mechanicznych. Zresztą, jeśli kiedyś jeszcze budowano je w jakimś oddaleniu od balkonów czy placów zabaw, dziś niemalże zaglądają nam do okien. Możemy delektować się spalinami i to bez wychodzenia z domu. Mamy w gratisie podwyższoną temperaturę w mieście, przed blokiem i w mieszkaniach. Po co nam więc wyjeżdżać do Afryki, skoro temperaturami wcale tak bardzo nie odstajemy. Wystarczy rozłożyć koc między rurami wydechowymi i wrażenia gwarantowane. W końcu od spalin nie umiera się tak od razu.

Niedługo już, bo po 2035 roku żaden nowy samochód nie będzie mógł emitować CO2, do którego tak jesteśmy przyzwyczajeni. Stare, owszem, będą jeździć, ale ich dni są już policzone. Co prawda może wzrosnąć ich koszt naprawy, przeglądu, konserwacji czy ubezpieczenia, jednak kto by się tym dzisiaj przejmował. Tak samo nie myślimy o tym, że nasze kochane pojazdy, bez których nie wyobrażamy sobie życia, emitują 60,6 % CO2, jaki pochodzi z całego transportu drogowego.

Czy kiedyś uwolnimy się od nadmiernego, codziennego używania samochodów osobowych? Może. Na razie trzeba pomarzyć, że autobusy miejskie z niską emisją CO2 lub napędzane wodorem nie będą rzadkością na naszych, jastrzębskich ulicach. Zaczną kursować z większą częstotliwością, również w niedziele i święta, ale – co istotne -  nie będą jeździły puste. Mieszkańcy natomiast chętnie przesiądą się do komunikacji zbiorowej. Zniknie potrzeba posiadania 2-3 samochodów dla jednej rodziny.  Nie będzie złomów, które kwalifikują się na cmentarzysko dla samochodów, a są dopuszczane do ruchu drogowego. Zbudowane zostaną parkingi podziemne i piętrowe wkomponowane w zieleń. Przed naszymi szkołami, instytucjami, sklepami pojawią się stojaki na rowery, jednak w większej liczbie niż dotychczas. I jeszcze, wyprawa do Katowic, Wisły, Wrocławia czy Krakowa nie będzie wyzwaniem na miarę zdobycia Mount Everest.

O tym jak możemy ograniczać smog w naszym otoczeniu, mówi film edukacyjny 

Na koniec o tym, co nam siedzi w głowie, czyli o zmianach mentalnych. Posiadanie samochodu często (jeszcze) jest wyznacznikiem statusu społecznego. Niekiedy lepiej czujemy się w starym gracie niż zadbanym, ekologicznym autobusie komunikacji miejskiej. Nie ma znaczenia, że używanie takiego trupa pochłania całkiem poważne kwoty, że co chwilę wymaga naprawy. Tym bardziej nie ma też troski o środowisko i przyrodę, bo co to właściwie jest i komu, na co potrzebne?  Kto by się przejmował tym, co będzie za 30-40 lub więcej lat.