PKM: "Nie damy sobie dmuchać w kaszę"
W piątek w Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej odbył się 4-godzinny strajk. Pracownicy domagają się podwyżki płac. Mówią jednak, że nie chodzi tylko o pieniądze dla nich. PKM ledwo wiąże koniec z końcem. Środków brakuje na utrzymanie infrastruktury. O tym, gdzie należy doszukiwać się przyczyn tej sytuacji mówi Grzegorz Sztymala, szef „Solidarność” w PKM.
Dlaczego strajkujecie?
Od 2011 roku w PKM nie było żadnych regulacji płacowych. Mało tego pracownicy zgodzili się na pozbawienie elementów wynagrodzenia takich, jak premie. Teraz żądamy podwyżki płac o 500 zł, to nie jest jakieś wygórowane oczekiwanie. Nasz strajk ma charakter płacowy, ale jest on spowodowany ty, że gminy tworzące Międzygminny Związek Komunikacyjny, który jest właścicielem PKM, nie chcą płacić wystarczających środków potrzebnych nie tylko na nasze pensje, ale nawet na utrzymanie infrastruktury. Ludzie są zdeterminowani. Żaden kierowca nie chce pracować za nieco ponad 2 tys. zł na rękę, czyli tyle co - z całym szacunkiem - zarabia pani na kasie w markecie. Dochodzi do tego, że nasze żony dostają większe wypłaty niż my.
Macie świadomość, że ten strajk może być gwoździem do trumny PKM?
Zdajemy sobie sprawę, że nasza firma może przestać istnieć, chociaż już i tak ledwo działa. Już teraz nie jesteśmy pewni tego, czy otrzymamy wypłatę. PKM opóźnia się z płaceniem składek na Zakład Ubezpieczeń Społecznych, bo WARBUS ma zaległości względem nas. Jeśli tak ma być, że PKM padnie, to niech tak będzie. Wypłacą nam, co się nam należy, a my znajdziemy sobie pracę, za 2 tys. zł . Poza tym nasi koledzy pracujący w Czechach, jako kierowcy zarabiają tam ponad 3 tys. zł. My sobie jakoś poradzimy.
Dlaczego Wasza firma jest w tak złym stanie, że stoi na skraju bankructwa?
Spójrzmy tylko na to, że my wykonujemy tzw. wozokilometr za przeszło 4 zł, a inne tego typu miejskie firmy przewozowe ok. 7 zł za usługę na tym samym poziomie. To są głodowe stawki. Co do tego doprowadziło? Kiedy przewodniczącym Międzygminnego Związku Komunikacyjnego był pan Krzysztof Baradziej zdecydowano, że usługi przewozowe pójdą na przetarg. Firma WARBUS z Warszawy idealnie wstrzeliła się w oczekiwania finansowe PKM. Czy to był przypadek? Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę, co się dalej działo. Chodzi mi tutaj o uchwałę Rady Miasta o wystąpienie Jastrzębia-Zdroju ze struktur MZK w styczniu 2015 roku, co miało stać się w dniu 1 stycznia 2016 roku. Do czego jednak ostatecznie nie doszło.
No właśnie, jak Pan ocenia tą decyzję, aby pozostać w MZK?
Wystąpienie z MZK było jak najbardziej słuszne. PKM mógł dalej funkcjonować, ale nie w tych strukturach. Nie od dzisiaj wiadomo, że MZK po macoszemu traktuje swoją własna firmę, jaką jest PKM. Nie zdecydowano się na uczynienie z nas podmiotu wewnętrznego, a zrobiono przetarg w wyniku, którego kontrakt wart 200 mln zł przypadł zupełnie obcej firmie - bez bazy, autobusów, zaplecza. Przypadek czy celowe zamierzenie? Dużo by na ten temat mógł powiedzieć pan Benedykt Lanuszny, dyrektor Biura MZK oraz poprzedni przewodniczący związku pan Daniel Wawrzyczek.
Jednak jastrzębscy radni zdecydowali jednak, że miasto w MZK zostanie…
Tak. My wiemy doskonale, którzy to są radni. Panowie reprezentują kluby Prawo i Sprawiedliwość oraz Wspólnotę Samorządową. Jednak załoga nie da sobie w kaszę dmuchać i doskonale wie, kto jest odpowiedzialny za to, co teraz dzieje się z naszą firmą. PKM jest praktycznie trupem. Nazwiska tychże panów wisiały w gablotach na terenie zajezdni. Wyborcy to także kierowcy, którzy potrafią ocenić postawę „panów polityków”, bo więcej w tym wszystkim było polityki, niż rzeczywistej chęci pomocy.
Uważacie, że zostaliście wykorzystani przez polityków?
Ależ tak! Wierzyliśmy im i przychodziliśmy na te wszystkie sesje, posiedzenia, spotkania. I co z tego wynikło? Nic. Panowie Janecki i Baradziej dobili PKM wypuszczając usługi transportowe w przetarg. Inni panowie z PiS na siłę z powrotem wciągnęli nas w struktury MZK, które na nas żyrują. Żadna firma transportowa nie będzie świadczyć usług za takie pieniądze. Nie znajdzie się taki głupi i naiwny jak my.
Mówił Pan, że PKM może paść. Kto mógłby mieć w tym jakiś interes?
Oczywiście nie mogę podać żadnego nazwiska. Spójrzmy jednak na ewentualne bankructwo MZK w ten sposób, kto przejmie schedę po nim. Majątek zostanie wyprzedany, a pieniądze podzielone po równo pomiędzy 10 członków MZK. Same autobusy – tabor nie są tutaj aż tak istotne. Najlepszym kąskiem jest plac. Teren, na którym znajduje się MZK, jest blisko centrum. Z pewnością znalazłby się chętny, który postawiłby jakiś hipermarket. Ktoś by na tym interesie zarobił - i kupujący, i sprzedający. Znowu mielibyśmy do czynienia z oczywistym przypadkiem.
Ktoś chce na siłę pogrzebać PKM?
Wszyscy deklarują, że chcą ratować. Jednak, gdy się popatrzy na ciąg zdarzeń z ostatnich 7-8 lat to nie jestem pewny czy rzeczywiście o ratowanie chodzi. Mogę jedynie powiedzieć, że określona grupa osób podejmowała w tych latach bardzo niekorzystne decyzje dla naszej firmy. Ta grupa osób jest powiązana różnymi zależnościami towarzyskimi, politycznymi, reprezentuje konkretną opcję. Wszystko to, co spotkało PKM w ostatnim czasie nie może być jedynie ciągiem nic nieznaczących przypadków. Jakaś grupa działała w konkretnym celu.
A ten strajk czy nie jest na rękę tym osobom?
Pracownicy mają już dość. Ich wytrzymałość jest na wyczerpaniu. Nie chcą dalej dawać robić się w konia. Nie chcą być oszukiwani, mamieni. Jak już powiedziałem, nie damy sobie dmuchać w kaszę.
Czy będzie eskalacja Waszego protestu?
Na razie nikt z nami nie rozmawia. Nie otrzymujemy propozycji do negocjacji. Z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że na tym jednym proteście się nie skończy. Jednak na razie za wcześnie na szczegóły.
Komentarze
90 komentarzy
Ponownie przypominam ten tekst.
Podkreślam że nie mojego autorstwa.
Może da coś do myślenia"geniuszom" plującym na PKM.
Tą firmę od lat z premedytacja niszczą osoby, które bez problemy można palcem pokazać.
Cel jest jasny jak słońce-przejąć bankruta za 1zł.
No to może na początek wspomnijmy trochę o historii tego chorego tworu jakim jest MZK - z jego oficjalnej strony.
?Do końca lat 80-tych jedynym organizatorem komunikacji miejskiej oraz przewoźnikiem na terenie całej Polski były Wojewódzkie Przedsiębiorstwa Komunikacyjne (WPK). Firmy te we własnym zakresie opracowywały koncepcję obsługi przewozowej całego obszaru województwa, sporządzały rozkłady jazdy oraz zajmowały się dystrybucją biletów. Na obszarze województwa śląskiego takim przedsiębiorstwem było WPK Katowice. WPK Katowice posiadało wielozakładową strukturę organizacyjną (kilkanaście zakładów komunikacyjnych, posiadających swoje siedziby w większych miastach całego województwa) o scentralizowanej formie zarządzania. W takiej strukturze funkcjonował m.in. Zakład Komunikacyjny nr 9 w Jastrzębiu-Zdroju, posiadający zajezdnie autobusowe w Jastrzębiu-Zdroju, Wodzisławiu Śląskim, Rybniku i Raciborzu. W 1991 roku przedsiębiorstwa te zostały podzielone i utworzono z nich Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. W rejonie aglomeracji ROW (Rybnicki Okręg Węglowy) powstało wówczas PKM w Jastrzębiu-Zdroju, które w dalszym ciągu pełniło rolę organizatora i przewoźnika komunikacji miejskiej.
Zachodzące zmiany w gospodarce polskiej, w tym reforma samorządowa oraz zmiany własności i zasad funkcjonowania przedsiębiorstw zapoczątkowały zmiany komunikacji miejskiej w Polsce. W roku 1991 w Polsce weszła w życie Ustawa o samorządzie terytorialnym z dnia 8 marca 1990 roku. Ustawa ta jako jedno z tzw. zadań własnych nałożyła na gminy zadanie organizacji lokalnego transportu zbiorowego. Miasta województwa śląskiego miały do wyboru jedną z dwóch dróg dla realizacji tego ustawowego zapisu. Stworzenie własnej jednostki do obsługi pasażerów w postaci Zarządu Komunikacji, bądź też utworzenie związków międzygminnych, skupujących kilka sąsiadujących gmin i miast. Wyżej wymienione przepisy prawne przekazały gminom odpowiedzialność za zapewnienie komunikacji miejskiej na swoim terenie oraz mienie służące temu celowi. Jednocześnie na gminy przeszła gestia ustalania cen za przejazdy oraz obowiązek zapewnienia dotacji.
W świetle przedstawionych wyżej faktów, gminy Rybnickiego Okręgu Przemysłowego doszły do wniosku, że nałożone na nie dodatkowe obowiązki będą realizowali wspólnie w ramach związku komunalnego. Wtedy to, na inauguracyjnym posiedzeniu Zgromadzenia Związku w dniu 4 kwietnia 1991 roku, dziewięć gmin w/w okręgu utworzyły Międzygminny Związek Komunikacyjny (MZK). Na siedzibę Związku wybrano miasto Jastrzębie-Zdrój.
W 1992 roku na mocy decyzji wojewody katowickiego, majątek PKM w Jastrzębiu-Zdroju został skomunalizowany na rzecz MZK. Od 1993 roku po przejęciu zadań planowania, organizacji, nadzoru, kontroli i dystrybucji biletów, MZK stał się organizatorem komunikacji miejskiej na terenie gmin tworzących Związek. Natomiast Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej st5ało się przewoźnikiem realizującym przewozy na zlecenie Związku.
Na inauguracyjnym posiedzeniu Zgromadzenia Związku przedstawiciele 9-ciu gmin Rybnickiego Okręgu Węglowego przyjęło wspólny statut i utworzyło Międzygminny Związek Komunikacyjny z siedzibą w Jastrzębiu-Zdroju.?
I to na tyle.
Teraz moja opinia.
Międzygminne związki komunikacyjne powstawały żeby się pozbyć tej niepotrzebnej czapy jakim były wojewódzkie przedsiębiorstwa komunikacyjne w całym kraju. No i co zrobiono w pierwszym rzędzie w Jastrzębiu-Zdroju po powstaniu MZK? Na zasadzie porozumienia między zakładami zabrano wtedy PKM służby eksploatacyjne, dystrybucję biletów i kontrolę ruchu. Czyli wszystkie służby które stanowiły dochodową część przedsiębiorstwa. Ogólnie mówiąc powstała większa czapa. PKM początkowo miała objąć prywatyzacja - tak jak pocztę polską. Pracownicy mieli dostać akcje. Ostatecznie gminy wchodzące w skład MZK zdecydowały o komunalizacji PKM. Żegnajcie akcje. MZK opływało w luksusach, a PKM myślał jedynie o przetrwaniu. Zaczął zaciskać pasa. Wymagano od PKM coraz więcej nic nie dając. Wtedy widać również nie było woli politycznej. Właściciel firmy - czyli MZK nigdy nie pomógł swojej firmie, nigdy nie zakupił żadnego autobusu. Za to miał wymagania coraz większe i traktował swoją firmę jak największego wroga. Niejednokrotnie zgromadzenia wspólników chciały sprzedać PKM za przysłowiową złotówkę. PKM musiał (żeby przetrwać) kupować nowe autobusy ? nie starsze niż 8 lat. Umowy były zawierane na 4 lata, a nie 10. PKM już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku za sprawą swojego NOWEGO właściciela był na straconej pozycji. Miał taki majątek, a państwo polskie za darmo oddało je gminom, które weszły w skład MZK. Z tego co zostało, żeby sprostać wymaganiom tego tworu jakim jest MZK, sprzedawano działki i obiekty należące do PKM. Zwolniono tylu pracowników. Obiecywano pracownikom, że będzie lepiej, że jakoś muszą przetrwać.
Rzeczywistość polityczna przerosła pracowników PKM.
To wola polityków (czytaj radnych, członków zarządu MZK, prezydentów miast, burmistrzów) miała i ma i nic poza nią ma wpływ czy dane przedsiębiorstwo będzie istnieć czy upadnie.
Tacy radni PiS. Żenada. Jak głosowali, a jak byli oburzeni na sesji.
Myślę, że należy zwrócić się w końcu do odpowiednich służb i wyjaśnić sprawę przetargu.
Że należy przeprowadzić audyt w MZK, należy żądać od tego tworu corocznych sprawozdań bilansowych. Gdzie są te pieniądze podatników utopione w najdroższej komunikacji miejskiej w kraju? Jakim cudem PKM przez te wszystkie lata pod zaborem tego tworu jeszcze istnieje, naprawdę nie wiem.
Panie Buda myślałam ze pan pomoże PKM ;/
Niech ktos wreszcie pomoze firmie PKM ludzie to sie juz ciagnie tyle lat ?
konczy sie zawsze na samych obietnicach pomocy..
Na kogo mysmy glosowali w wyborach?
Dlaczego nikt nie uderzy pięścia w stol i nie powie NALEŻY IM POMÓC ?!
Czemu MZK pozwala na to by WARBUS tak zalegal z platnosciami PKM ?
PRZYKRE TO WSZYSTKO JEST ....
Pan J.Buda tak obiecywał że pomoże PKM ..
Póki co nie widac nic po za obiecankami ;/
"nikt nie zauważył,że coś takiego miało miejsce"
W Jastrzebiu trudno zauwazyc, ze komunikacja miejska istnieje, co dopiero strajk.
Śmieją to się z was dziłacze PIS z kaszyńskim na czele zeście się dali w konia załadować. Ale są wybory i można im skopać d...e
A wy teraz z nas się śmiejecie, a niby z czego? Wyjaśnij jeśli możesz były kierowco PKM.
Co to za strajk jak wieści o nim rozdmuchane są parę dni wcześniej i praktycznie nikt nie zauważył,że coś takiego miało miejsce. Żeby te działania miały skutek to powinno się to czynić bez zapowiedzi.Wydaje mi się, że prawdziwy protest w tym wypadku powinien wyglądać tak: kierowcy umawiają się na konkretną godzinę i zatrzymują autobusy w trasie np. na pół godziny. I zapewniam,że zostanie to zauważone. I wtedy albo się ugną, albo zlikwidują.
Nie dajcie sobie dmuchać w kasze poproście o pomoc radnego kaszę.....
Były kolego z PKM WIDZE ZE MASZ FRAJDE ZE WARSZAWIAK ROZKŁADA TWOJA BYŁĄ FIRME Dlaczego nie martwisz się kolega z twojej nowej firmy który jechał tu 400 km żeby zrobić dwa kursy był zmuszony wracac taki kawał drogi.Dziwny czas pracy kierowcy Dlaczego nie martwisz się ze twój nowy szef nie płaci od sierpnia PKM-owi
Bardzo dobrze pracownicy PKM-u,ze upominacie sie o swoje. Co tylko gornikom i pielegniarka wolno strajkowac.Moze nasza pani prezydent w koncu sie zainteresuje problemem i przyszloscia pracownikow PKM.Powodzenia
Brawo za strajk ale za krótki co to jest te 4 godziny to nic. Według mnie powinno być strajk przez 5 dni w godzinach od 4::00 do godz 9:00 i oraz od godz 13;00 do godz 18:00 w tych godzinach nie powinno wyjechać żaden autobus z tej firmy PKN. Ale jak macie taki strajk ogłosić przez 5 dni to polecam już go po feriach zastosować od 12 lutego może być lub w innym miesiącu
A po 2 szkoda ze w 2015 roku Miasto ponowie wstąpiło do Związku MZK
Jak by nie wstąpiło ponowie do Związku MZK - to już od 1 stycznia 2016 roku była już przez 2 lata darmowa Komunikacja z taryfa za 0 zł dla Mieszkańców
Jedynie jest 1 wyjście z tej sytułacji jakim jest Wystąpienie Miasta Jastrzębia Zdroju w trybie pilnym z tego Związku MZK i od 1 Lipca 2018 roku zorganizować inną komunikacje na innych zasadach
Albo niech Miasto Jastrzębie czy by nie dało rady żeby połączyło się nasze Miasto z Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i który działa od 1 stycznia 2018 roku w 41 Miastach na terenie woj śląskiego
I w tedy jak by Miasto przystąpiło do tego to można by było zrobić nawet i linie pośpieszną np do Katowic czy i Sosnowca lub do innych Miast odalonych od Jastrzebia
I podaję linka W jaki skład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii wchodzi 41 gmin (w tym miast) województwa śląskiego
https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3rno%C5%9Bl%C4%85sko-Zag%C5%82%C4%99biowska_Metropolia
Polecam rower.
A co na to przewodniczący rady nadzorczej MZK?
Pamietam jak sie z nas smialiscie ze pracujemy w WARBUSIE, teraz my smiejemy sie z was.Byly kierowca PKM
Gałuszka musi odejść razem z Lanusznym!
PKM ma szanse istnieć. PKM ma też możliwości zwiększyć wynagrodzenia dla swoich kierowców.
Jest tylko jeden podstawowy warunek ,,, wymiana osób zarządzających,,,
To że będziemy mieli super auto to nie znaczy że będziemy mistrzem kierownicy. Sadzając za sterami bolidu formuły 1 np mnie. Nie bedzie oznaczało sukcesu ja tym autem nie potrafię jeździć.
To samo dotyczy naszych panów oni nie potrafią zarządzać.
MZK jest właścicielem PKM
MZK daje swoim pracownikom wysokie zarobki nie adekwatne do ich umiejętność i czasu pracy.
Kto to widział, że pani która liczy wynagrodzenie przez 3 dni. A pozostałe dni patrzy w ekran zarabia wjęcej niż kierowca który, pracuje przez 27 dni w miesiącu.
Widzę że autobusy pokornie kursują co za absmak
Mzk należy zlikwidować - pasożyty jedne
do Jurek - za 3,50 zł to sobie możesz w nosie podłubać lub w d---e
A jak klucz ten dostaniesz to wożnym zostaniesz.
@pasażerka.pracownica mzk? ten stwór trzeba rozpieprzyć
Myśl kobieto a nie pisz z swego punktu widzenia, bo będziesz chodzić na piechotę. Od dawna widać było kto chce zrobić zamieszanie wykorzystując PKM. Partyjni PiS niszczą wszystko co jest na ich drodze. Nikt nie chce pracować za grosze. Pani też. Mylę się?
Ile kosztuje miesięczne utrzymanie PKM? Ilu biurowych pracowników jest tam zatrudnionych? Skoro prywatne firmy Kłosok i A21 potrafią jeździć nowo zakupionymi autobusami w Bielawie, Dzierżonowie za 3,50 zł to PKM i tak dostaje więcej.
Stwierdzenie że jak nie dostaniemy podwyżek to niech to Padnie jest jawnym działaniem na szkodę spółki PKM, zabierzcie Panu Sztymali mikrofon bo się tylko pogrąża. Niech zabierze głos ktoś ze Związków kto chce ratować PKM a nie go topić
LANUSZNY musi odejść!
Jak się nie podoba to niech się zwolnia bo to sie robi chore... Niech zmienia pracę i po problemie zachwile będzie taniej jeździć autem lub taxi niż bilety autobusowe... Nie polecam
bo nauka to potęgi klucz
Do kierowców PKM i innych- drodzy recenzenci nie znacie sprawy to się nie odzywajcie.
Niewiele wiesz, faktów nie znasz więc wypisujesz powierzchowne półprawdy. Dopytaj "B.L".
I jak tam po strajku dali podwyżkę ? ..... nie dali cóż szkoda , ale widzę że miałem rację wróciliście pokornie do pracy , no krawaty zawiązane i w trasę pasażerowie czekają szerokiej drogi tylko nie rozmawiać w czasie jazdy przez komórkę i nie słuchać muzy przez słuchawki , a wszystko będzie dobrze ... byle do wiosny.
Was juz dawno wydmuchali.....
Warbus tak jak wstrzelił się do wygranego przetargu, tak samo dobrze wstrzeliwuje się na rynek komunikacji i nie tylko w jastrzębiu.
PKM nie potrafi dopasować się do reali rynkowych tylko czeka aż coś kapnie. Bez zmian personalnych od kierowników aż po prezesów w PKM i Mzk nic w jastrzębiu się nie zmieni ?
Twierdziliście 2 lata temu że Warbus to zło największe i wysłaliście wszystkich z poza własnego kółka adoracji do pracy u "krwiopijcy" Warbusa. Co się okazało ?? Warbus wcale nie upadł tak jak twierdziliście a nawet ma się dobrze. Płaci więcej niż PKM i głupio Wam teraz że sami wsadziliście się na minę. Stwierdzcie to i przeproście a nie na siłę szukacie winnego dezorganizując miasto - sami jesteście sobie winni bo Warbus wcale nie musiał połowy kontraktu oddawać PKM
Czy ja dobrze słyszę ?? Związkowcy chcą zniszczyć swojego pracodawcę ?? Za takie działania na szkodę własnej spółki to chyba powinien być prokurator.
Związki są od ochrony miejsc pracy!!
Na klub szachowy poszło co nieco od warbusa w końcu za darmo nie daje się baneru z logiem firmy na konkursach szachowych. A jak ktoś zaczął się interesować to zdjęcie z fb bardzo szybko zniknęło jak również na stronie klubu logo warbus jako sponsora.
Pierdyknij tym autobusem w Czechach zarobisz 3 tyś niech szukają idiotow do pracy za gorsze
A co na to wydmuchany przez pisaki pan prawnik. Jak sie czuje teraz ta maionetka, która ładnie się uśmiecha, ale g... może. W swiecie prawczym jest przegrany - tam nie lubią funkcjonariuszy partyjnych.
Jeżeli nie zlikwidujecie MZK to Wasze protesty na nic.