Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Można tak palić węglem by nie kopcić. Trzeba tylko chcieć

05.01.2020 19:00 | 54 komentarze | art

REGION Dwa tygodnie temu pisaliśmy, że smog, który towarzyszy nam nieustannie od późnej jesieni do końca zimy, to w głównej mierze efekt niewłaściwego sposobu spalania węgla, który po wprowadzeniu zakazu używania mułu i flotokoncentratu stał się najpopularniejszym paliwem do ogrzewania domów jednorodzinnych (czytaj tutaj: To nie palenie odpadami powoduje smog. Trujemy się nieprawidłowo paląc węglem). Smog jest również efektem używania niewłaściwych typów węgla, używanych do palenia w domowych, zasypowych kotłach, o czym na naszych łamach mówił Tomasz Miłowski z Rybnika, zajmujący się na co dzień ochroną środowiska. Pan Tomasz podkreślał, że szeroko zakrojona edukacja, to jedyna realna metoda, która pozwoli znacznie zredukować występowanie smogu. Realna, bo tania i dostępna od ręki.

Można tak palić węglem by nie kopcić. Trzeba tylko chcieć
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas


Jak nie palić w domowym kotle?

Węgiel i drewno, choć nazywa się je paliwami stałymi, to faktycznie nie są w 100% substancją stałą. Od 30% (w węglu) do 70% (w drewnie) tego co palne występuje w formie składników lotnych – takich, które są stałe w temperaturze pokojowej, ale w wyższych temperaturach odparowują i spalają się już jako gazy. Ten proces to odgazowanie. Od niego zawsze zaczyna się spalanie drewna/węgla. Źle przeprowadzone może być brudne i śmierdzące.

Odgazowanie jest brudne wtedy, gdy przebiega tak gwałtownie, że należyte dopalenie gazów staje się fizycznie (i chemicznie) niewykonalne – ilości ich są tak wielkie, że odpowiedniej do tego dawki powietrza piec nie będzie w stanie pomieścić. Nawet dopychanie coraz większych ilości powietrza tylko nakręca proces odgazowania a nie wspomaga dopalania gazów, a to dlatego, że dolna warstwa koksu zjada większość tlenu. Wszystko powyżej smaży się w gorących spalinach z koksu. To nie tylko problem dotyczący środowiska, ale też ekonomiczny. Skoro 30% węgla to gazy, z tego wychodzi, że jeśli palacz je odgazowuje, zamiast je spalać, to tym samym wysyła kominem 30% pieniędzy, jakie zapłacił za opał.


Jak palić prawidłowo?

Jeśli w piecu zasypowym górnego spalania (a to zdecydowana większość kotłów starych typów tzw. kopciuchów), to samo paliwo zostanie podpalone od drugiej strony (czyli od góry), to opał zapala się stopniowo, w sposób kontrolowany. Żar pomału podgrzewa tylko niewielką część paliwa, która się z nim styka. Palne gazy uwalniane są w niewielkich ilościach a warstwa żaru daje wysoką temperaturę, w której wszystkie one dopalają się do przejrzystych spalin. Efekt jest taki, że ktoś przechodząc ulicą będzie miał trudność dostrzec, że cokolwiek jest palone. Rozpalając od góry zazwyczaj najpierw ładuje się większą ilość paliwa, która wystarcza na kilka-kilkanaście godzin grzania. - By taki sposób palenia węglem był skuteczny i bezpieczny, kocioł musi być wyczyszczony i szczelny, tzn. nie może pobierać „lewego” powietrza, czyli takiego, które wlatuje nie przez przeznaczone do tego klapki, ale np. przez nieszczelne drzwiczki kotła. Dlatego podczas pierwszej próby palenia od góry zalecam by nie wypełniać całego kotła węglem, ale np. tylko połowę - mówi Wojciech Treter z portalu czysteogrzewanie.pl