Ajej. No prościej "palić" gazem. Ale jak was ma zbawić to, że w powietrzu zmniejszy się ilość pyłów PM 10, a za to drastycznie zwiększy ilość pyłów PM2,5? To już się dzieje nawet w Polsce. Do tej pory Polska "słynęła" z zadymienia PM10 i benzo(a)pirenu, A dziś już na mapach zagranicznych coraz więcej komentarzy "poor" i "extremly poor" = "due to PM2,5". Przecież tak wygląda powietrze tam, gdzie coraz mniej niskiej emisji ze spalania paliw stałych, a coraz więcej emisji niskiej ze spalania gazów. To, że nie będziecie widzieć dymu, a smog stanie się taki słodko pierdzący, przejrzysty a tylko lekko żółtawy od siary i NOx, nie znaczy, że będziecie oddychać lepiej. Od pyłu PM 10 dostaje się, po 200 latach życia, pylicy, ale od nadmiaru pyłów PM 2,5 - raka i to szybko. Douczcie się, dlaczego Niemcy chcą zakazać spalania gazu ziemnego (głównie metan) tak szybko, bo już w 2050 roku. U nich tlenków azotu w powietrzu jest 4 razy więcej niż u nas i to okrągły rok, i to od dawna. Austria nadal ,tam gdzie nie można tanio dociągnąć gazrury, dotuje koks dla mieszkalnictwa, bo to najmniej gazujące paliwo ever. Myśleć proszę, a nie podgryzać sobie gardła we wściekłym amoku.
Napisany przez ~KUKUnaMUNIU, 18.01.2020 12:19
Najnowsze komentarze