Marcin z Wodzisławia nie żyje. Lekarze twierdzili, że nie ma dla niego wolnego łóżka
35-letni Marcin Kłosek z Wodzisławia Śląskiego zmarł na zawał. Wcześniej ponad 10 godzin czekał na przyjęcie do szpitala. Po jego śmierci ukarano lekarzy z Rydułtów, którzy twierdzili, że dla pacjenta nie ma miejsca na oddziale. - Nasz syn miał żonę i 2-letnie dziecko. Był taki szczęśliwy. Dlaczego lekarze mu nie pomogli? Przecież on mógł żyć! - wierzą zrozpaczeni rodzice, Małgorzata i Leon Kłoskowie.
„Dwa wolne miejsca”
Około godz. 16.30 żona pana Marcina oraz jego ojciec - pan Leon, jadą do szpitala w Wodzisławiu. - Chcieliśmy zawieźć mu najpotrzebniejsze rzeczy, pastę do zębów, kapcie - mówi pan Leon. Na miejscu okazało się, że mężczyzna dalej przebywa na izbie przyjęć. To zaniepokoiło rodzinę. A jeszcze bardziej stan, w jakim znajdował się 35-latek. - Raz leżał, raz siadał. Spocony, czuł drgawki - wspomina ojciec mężczyzny. I dodaje: - Zostawiłem młodych na chwilę, żeby mogli porozmawiać sami. Jak mąż z żoną. Ale po jakimś czasie synowa podeszła do mnie i powiedziała mi, że przewiozą Marcina do Rydułtów, bo są dwa wolne miejsca na oddziale.
Podróż na darmo
Ojciec i żona pana Marcina wsiedli do samochodu. Kierunek - Rydułtowy. Docierają na miejsce. Karetka z panem Marcinem na pokładzie stoi pod izbą przyjęć rydułtowskiego szpitala. I nagle szok. Komunikat, że nie ma wolnych łóżek. Mimo że miejsca miały być. Ambulans ma wracać do Wodzisławia. - Nawet Marcina z karetki nie wyciągnęli. Zatrzasnęli drzwi szpitala. Bez udzielenia pomocy - kręci z niedowierzaniem głową pan Leon.
Ostatnia wiadomość
Chory znów trafia na izbę przyjęć do Wodzisławia. - Pan doktor chodził z telefonem przy uchu i mówił, że szuka wolnego miejsca - relacjonuje pan Leon. - Tyle godzin minęło, a oni dalej szukali wolnego miejsca. A Marcin czuł się tylko gorzej. W pewnym momencie wyprosili nawet jego żonę z sali, bo mieli mu coś robić - opowiada ojciec.
Wreszcie rodzina 35-latka dostaje komunikat. O godz. 22.00 - po prawie 10 godzinach od pojawienia się mężczyzny na izbie przyjęć - po pacjenta przyjedzie karetka z Raciborza. Ustalenia są takie - bliscy pana Marcina jadą do domu. Proszą go o kontakt. O godz. 22.27 pan Marcin pisze do żony SMS-a, że przebywa w raciborskim szpitalu. Trafił na oddział chorób wewnętrznych. Jak się okazało, była to ostatnia wiadomość, jaką napisał.
– Ten SMS nas uspokoił. Wiedzieliśmy, że Marcin został wreszcie przyjęty na oddział. Wierzyliśmy, że będzie dobrze. Rano chcieliśmy do niego jechać - mówi pani Małgorzata, matka. Stało się inaczej. Po godz. 3.00 bliskich pana Marcina obudził telefon ze szpitala. Z prośbą, żeby przyjechać. Rano żona mężczyzny była już w Raciborzu. Ale takich wiadomości się nie spodziewała. - Pan doktor kazał jej usiąść... Wtedy już wiedziała. Ponad godzinę Marcin był reanimowany. Nie udało się go uratować - mówi matka mężczyzny. Łzy same napływają jej do oczu.
O godz. 2.00 nastąpiło nagłe pogorszenie stanu pacjenta z zatrzymaniem krążenia. Lekarze podjęli natychmiastową resuscytację krążeniowo-oddechową. Sekcja zwłok potwierdziła „ostry zawał serca podwsierdziowy, chorobę serca i naczyń krwionośnych w przebiegu miażdżycy oraz zatrzymanie krążenia”.
Ludzie:
Leszek Bizoń
Starosta Wodzisławski
Komentarze
14 komentarzy
Niestety lekarze w Wodzisławiu to statysci
Do wiezenia nie podatki na takiego będziemy płacić za darmo niech robi bo zabrał bym mu wynagrodzenie i wplacalna fudacje
Ja do szycia czekałem 5 godzin kpina rybnik Wodzisław co to macie ratować życie jazaczynam się bać mam 33lata i mam operacje w Wodzisławiu zrezygnował do opolskiego pojadę
Moja zona tez z atakiem nerek czekala prawie 8 godzin na przyjecie. jezdzilismy z Rydułtow do wodzislawia az w koncu pojechalismy bez karetki do jastrzebia i tam po 2 w nocy zostala przyjeta. Wiec to nie pierwszy przypadek.
Ale to juz bylo... .
@Lisek .....masz 100%racji i dziwi że przez tyle godzin nie mogli zdiagnozować zawału serca ? Zapytam ? jacy to lekarze i personel pielęgniarski są zatrudniani w szpitalu Wodzisław -Rydułtowy bo po prostu strach się bać ?????? Gdy mój ojciec dostał zawału to lekarz z pogotowia zdiagnozował zawał bez problemu ,było to w latach 80 ,czy mam pomyśleć że tamci lekarze byli o dużo lepiej wykształceni w swoim zawodzie ,a dzisiejszych jak nazwać ?????????.
Tu się niema co zastanawiać pseudo lekarze do więzienia, starostwo jako organ odpowiedzialny za szpitale czyli starosta i wicestarosta z dniem 16.04.2019 podają się do dymisji. Myślę że jak prawdziwi mężczyźni
wezmą to klatę no chyba że zachowają się jak dziewczynki
@borok .... Nie wiem czy wiesz że zawsze są jakieś złego początki , masa ludzi wtedy protestowała i niezgadzała się przeciwko temu łączeniu ,cały personel szpitali i mieszkańcy , A efektem tego łączenia stało się najgorsze niektórzy lekarze i pielęgniarki zaczęli przechodzić do innych szpitali , może była to ucieczka przed jeszcze gorszym ? - Do -Jastrzębie ,Racibórz , Rybnik ,w szpitalach jak wiesz leczą dobrzy lekarze, znający swój fach ,kiedy ich zabraknie same łóżka nie leczą? Jak mi wiadomo oba szpitale były nienajgorsze w tym co robiły ,chodziło o wielkie zadłużenie Wodzisławskiego i to łączenie miało pomóc w oddłużeniu ( Przecież nie mógł upaść POWIATOWY bo to powiatowy ) Starostwo dogadało się wtedy z miastem Rydułtowy i ich włodarzami ,no i wymyślili !!!!! Kogo obchodziło że ginekologia i położnictwo w Rydułtowach były jedne z lepszych w województwie ? Niestety tą nieprzemyślaną ,głupią decyzją utopili obydwa , i mamy co mamy ? Lepiej nie choruj bo niż zadecydują boroku który szpital miałby cię leczyć ? to czarno to widzę .Fakt wyjdą jeszcze inne rzeczy zgadzam się .....
@kuma.. Tam jest izba przyjęć a nie SOR
Tkocz kolega Gawędy czyli nie totalny. Olewal sobie skargi pacjentów dotyczących obsługi na SORe. Teraz też mu włos z głowy nie spadnie bo to kolezka z PiSu.
Czy przez te 10 godzin nie przyjęto nikogo do szpitala w Wodzisławiu? Aż wierzyć się nie chce że od 12 nie było wolnego miejsca. Te wyjaśnienia nie są wiarygodne. Dlaczego nie dzwonił o do innych ośrodków kardiologicznych? To są jeszcze pytania bez odpowiedzi. Młoda osoba umiera przez zaniedbanie. Teraz zawały leczy się metodami inwazyjnymi w ośrodkach kardiologicznych, tutaj niewiadomo dlaczego lekarz zlekcewazyl poważny stan młodego człowieka.
do obiektywny dlaczego zwalasz wine na starostwo przecież nie oni zawinili tylko lekarze a najbardziej uważam obecna dyrekcja przyprowadzona prze poprzedni zarząd z serwotka na czele połączenie istnieje już 7 lat i za poprzedniej dyrekcji to się nie zdarzyło tylko teraz,co starosta ma byc cały czas na szpitalu i pilnować lekarzy, od tego sa dyrektory którzy organizuja prace na swoim terenie,ja bym odwołał całą dyrekcje dyscyplinarnie za to co się stało, mysle że jeszcze wyjdą inne rzeczy
Było do przewidzenia że to połączenie szpitali Wodzisław- Rydułtowy oraz podzielenie oddziałami nie wyjdzie nikomu na dobre, a w szczególności chorym, i pacjentom tych szpitali .Jak to sobie wyobrażali że tak wielka odległość między szpitalami będzie bez znaczenia? I będzie tak można sobie przeżucać pacjętów z jednego do drugiego szpitala ? , dlaczego starostwo z radnymi powiatowymi I starostą Skatułą na czele nie posłuchało wtedy mieszkańców że to łączenie jest złym pomysłem.Ciekawe czyj to był pomysł? Moim zdaniem jeżeli sobie wtedy nie radzili powinni odejść, teraz chorzy ponoszą konsekwencje tych durnowatych połączeń szpitali, a kiedy poniosą konsekwencje prawne ludzie przez których złe i nieprzemyślane decyzje dochodzi dziś do tragedii? ???Jak to jest możliwe że te osoby dalej sprawują takie same ważne funkcje w których w przeszłości się nie sprawdziły? Czy musi dojść do jeszcze więcej tragedi rodzinnych by się ludzie obudzili? ??? co jest z tym powiatem nie tak? ??????...
Ci ktorzy nie udzielili pomocy,nie wywiazali sie ze swoich obowiazkow ze swojej pracy czyli lekarze tego dnia powinni wziasc to na klate zrezygnowac ze swojego zawodu ,a cywilnie powinni zostac z zarzutami o nie udzielenie pomocy i bez zadnych skrupulow powinni juz byc za kratami inaczej takie historie beda sie powtarzac