środa, 8 maja 2024

imieniny: Stanisława, Lizy, Dezyderii

RSS

14.10.2018 07:00 | 18 komentarzy | red

... i jestem z tego dumny. Zostałem wyświęcony 58 lat temu przez Franciszka Jopa, biskupa bardzo pokornego i skromnego, tak jak jego imiennik - pisze ks. Jan Szywalski.

Należę do kleru...
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wydźwięk

Czy oglądałem „Kler”? Nie. Uważam, że destrukcyjnie działających obrazów należy unikać, a jeśli są nadto robione tendencyjne – zbojkotować. Inni zaś uważają, że nieprzyjaciela trzeba poznać, więc należy go zobaczyć, tak robili niektórzy księża. Zapamiętałem sobie zasadę mądrego człowieka: „Nie czytaj złych książek, ani nawet dobrych, tylko te najlepsze – i tak nie starczy ci na to życia”. Podobnie jest z filmami: wybieraj tylko najlepsze, a i tak zabraknie ci czasu. Książka czy film powinien nas uczyć lub budować; te, które ogłupiają lub niszczą w nas dobro, należy odstawić.

Wyznał mi pewien widz filmu „Kler”, że owszem, film trzymał go w napięciu, ale po wyjściu z kina czuł niesmak i wewnętrzne wzburzenie. Św. Ignacy z Loyoli, w młodości wielki awanturnik, gdy zachorował, czytał książki. Wpierw były to przygodowe opowieści, które go ciekawiły, ale nie pozostawiły dobrych i trwałych wrażeń. Potem ktoś podrzucił mu żywoty świętych i wyznaje, że gdy pierwsze napełniały go często niesmakiem, to te drugie zmuszały go do rozmyślania i zmiany życia. W ten sposób do Żywotów świętych dostał się i on: św. Ignacy Loyola, założyciel zakonu jezuitów.

ks. Jan Szywalski