Sobota, 5 października 2024

imieniny: Igora, Apolinarego, Placyda

RSS

Prokuratura troszczy się o unijne mięso, a mieszkańcy o powrót dyrektora

03.08.2017 19:00 | 15 komentarzy | mak, juk

Czarne chmury zebrały się nad dyrektorem Gminnego Ośrodka Kultury i Rekreacji w Mszanie Rafałem Jabłońskim. To skutek „afery golonkowej”, która wybuchła po organizacji festynu „Mszańskie Smaki Jesieni”. Prokuratura postawiła dyrektorowi zarzuty i zawiesiła go w obowiązkach.

Prokuratura troszczy się o unijne mięso, a mieszkańcy o powrót dyrektora
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Kierował się sumieniem

Rafał Jabłoński już pod koniec czerwca odwołał się do sądu od zastosowanych wobec niego środków zapobiegawczych. - Obecnie sprawa wygląda w ten sposób, że złożyłem zażalenie na decyzję prokuratury dotyczącą środków zapobiegawczych. Czekam na jego rozpatrzenie - powiedział nam 28 lipca zawieszony dyrektor.

Podkreśla, że działał w dobrej wierze. – Choć mam świadomość, że nikogo w tej sprawie nie skrzywdziłem i działałem zgodnie ze swoim sumieniem, to na tym etapie jest ona dla mnie bardzo nieprzyjemna. Cieszę się, że mimo wszystko właśnie teraz rodzi się wiele dobra. Nigdy nie myślałem, że mam tylu przyjaciół – przyznał.

Wcześniej Rafał Jabłoński nie raz już tłumaczył, że festyn w plenerze rozpoczął się o godz. 15.00. Przygotowane porcje golonki były sukcesywnie rozdawane. Część jednak pozostawiono, żeby goście, którzy przyjdą w późniejszych godzinach, mogli skosztować mięsiwa. W międzyczasie serwowano inne tradycyjne dania. W ferworze festynowych zadań o golonce zapomniano. Później, gdy temat golonki powrócił, stało się jasne, że nie uda się przygotować kolejnych porcji, bo impreza miała się już ku końcowi. Dlatego dyrektor polecił zabezpieczyć golonki. Mięso zostało zjedzone przez uczestników kolejnych gminnych imprez.