W obronie festiwalu Motywy Bluesa - list otwarty Marka Wojtowicza
- Od początku powołania przeze mnie do życia festiwalu MOTYWY BLUESA osiem lat temu, zawsze byłem traktowany przez Raciborskie Centrum Kultury jako autor, pomysłodawca, wykonawca, organizator, dyrektor artystyczny festiwalu, nie inaczej - pisze w liście otwartym Marek Wojtowicz.
Reklama festiwalu ze strony RCK jest permanentnie” kładziona” w zakresie promocji bluesa w Naszym Mieście. Po raz pierwszy dogłębnie to sprawdziłem przed koncertem jaki zagrałem ostatnio z Keithem Dunnem (23.04).To był koncert anonsujący tegoroczny festiwal Motywy Bluesa, który miał się odbyć 24, 25 czerwca. Jestem porażony niewydolnością placówki RCK pod tym względem. Jako animator kultury z wykształcenia, uważam że reklama w RCK nie funkcjonuje od dłuższego czasu. Czasami mam wrażenie, że moje działania są bojkotowane. Niektórzy pracownicy mówią w RCK – „BLUES SIĘ NIE SPRZEDAJE” uprawiając „ animację i reklamę kulturalną przy biurku”. To niektórzy pracownicy RCK bojkotowali przez lata festiwal mówiąc: nie chodzimy na bluesa, bo nie lubimy Pani Dyrektor ! Jak to możliwe, było tyle gwiazd amerykańskich na festiwalu. Zatem chodzi o kulturę, czy może o jakąś dziwną politykę ? Raciborskie Centrum Kultury przypomina urząd, a nie dom kultury w swej działalności.
9. Przygotowanie repertuaru, który gram z gwiazdą amerykańską. To są wielogodzinne próby, których nikt z RCK nigdzie nie wymienia. Czy ktoś to wycenił ? Próby z amerykańskimi artystami przed festiwalem to potężna praca. Służę informacja na ten temat, podzielę się tym jak to wygląda. Jako artysta bluesa muszę być bardzo dobrze przygotowany do koncertów.
10. Prowadzenie festiwalu – to pewna konwencja, nie chcę tutaj konferansjerki w stylu RCK. Podczas prowadzenia przemycam pewne treści edukacyjne z zakresu bluesa, czasami w formie i konwencji przyjętej na żywo. To moja kreacja i wiedza.
11. Gram dwa poważne koncerty z amerykańskim bluesmanem. Nie jestem amatorem, czas przyjąć to do świadomości w RCK, gram z czołówką bluesa z USA, w tym z wieloma artystami pierwszoligowymi ze sceny chicagowskiej.
Ludzie:
Robert Myśliwy
Dyrektor Powiatowego Centrum Sportu w Raciborzu
Komentarze
2 komentarze
Przeczytałam cały list i nie wiem o co chodzi Panu Wojtowiczowi. Nie miałam nawet pojęcia o takim festiwalu, uwaga, w moim mieście! Więc jeśli autor listu jest ojcem sukcesu i odpowiada za reklamę osobiście jak ujął, to przepraszam - o co chodzi w tych wyliczeniach? To jakaś żenująca historia z cyklu - zrobię w salce granko dla znajomych harmonijkarzy z Koźla za 37 tys zl z miasta. Tylko pomyliło mi się brutto z netto. I ksero nie działa. I świat się zawalił. To jest zamach. 37 tys zł ??? Kogoś puczy.
25000 na taki festiwal? Ile tam było osób na widowni, 5?