Przeczytałam cały list i nie wiem o co chodzi Panu Wojtowiczowi. Nie miałam nawet pojęcia o takim festiwalu, uwaga, w moim mieście! Więc jeśli autor listu jest ojcem sukcesu i odpowiada za reklamę osobiście jak ujął, to przepraszam - o co chodzi w tych wyliczeniach? To jakaś żenująca historia z cyklu - zrobię w salce granko dla znajomych harmonijkarzy z Koźla za 37 tys zl z miasta. Tylko pomyliło mi się brutto z netto. I ksero nie działa. I świat się zawalił. To jest zamach. 37 tys zł ??? Kogoś puczy.
Napisany przez ~joanna867, 28.06.2017 02:00
Najnowsze komentarze