Co ateiści robią w święta?
Chciałbym poruszyć krótko zagadnienie kryptoateistów, pseudoniewierzących, głównych narzekaczy na KK, palikotowców i innych „wyzwoleńców”, których nazwy możecie sobie sami dopowiedzieć, dopisać, domyśleć się.
Wielokrotnie w dyskusjach na żywo, czy czytając na forach natknąłem się na wypowiedzi, w których ludzie zaklinają się, że są ateistami (bycie prawdziwym ateistą jest wg mnie bardzo trudne, dla zwykłych ludzi chyba wręcz niemożliwe), że Boga nie ma, Kościół to syf, złodziejska organizacja, że święta kościelne to głupota i są niepotrzebne. Że w sumie święta to farsa jest, hipokryzja, fałsz, komedia, sztuczne uśmiechy…
(Należy tu włączyć grupę twierdzącą, że ślub kościelny to idiotyzm i niepotrzebne wydawanie dużej ilości pieniędzy – ale to już całkowita indolencja i niedojrzałość ludzi, którzy nie rozróżniają ślubu od wesela, nie rozumieją idei ślubowania i inny temat.)
Wracając do tematu. Jak zawsze jest to samo. Przychodzi listopad, potem grudzień a ci główni narzekacze zaczynają pierwsi chodzić po butikach, wynajdować promocje, przeglądać strony sklepów, bo trzeba kupić prezenty pod choinkę, bo idą święta, będzie dawanie/dostawanie prezentów. Trzeba kupić nowy ciuch, bo będzie świąteczne spotkanie z rodziną/znajomymi. Zaczynają oczekiwać na smsy ze świątecznymi życzeniami. Sami kombinują komu wysłać życzenia a komu nie. Zastanawiają się, czy osoba z która są zwaśnieni odezwie się czy nie odezwie. Informują, kto idzie na pasterkę i z kim można się potem ustawić na świętowanie.
Jeśli są takimi jak się deklarują, to niech dni świąteczne potraktują jako zło konieczne, sobotę czy przedłużony łikend, bez życzeń, prezentów, podarków, miłych rozmów, kolęd, wigilii (firmowej, czy w organizacjach), spotkań, niech nie odbierają telefonów, nie czytają smsów. Mogą skorzystać z VOD, wypożyczalni DVD, spędzić czas na wyjeździe, surfując po necie, sprzątając, myjąc okna, malując mieszkanie, podganiając zaległe projekty.
I niech chociaż spróbują NIE CZEKAĆ na nic miłego.
Jeśli jednak jest to niemożliwe – po prostu niech lepiej milczą i nie zajmują stanowiska w dyskusjach na temat tradycji, wiary i kultury narodowej.
(źródło: onet.pl)
Komentarze
32 komentarze
We Włoszech kościół od dawna jest zintegrowany z mafią.Trzeba jednak przyznać,że próbuje to zmienić ale to niemożliwe.Kościół głęboko tkwi w tym bagnie.Potrzebna jest głęboka reforma.Kościół boi się reform, bo boi się strat materialnych i utraty pozycji.Po za tym stoimy u progu inwazji Islamu.
Ateista to człowiek niewierzący w Boga i Diabła.
Są ludzie wierzący w Boga ale nie w Kościół.
Są też wierzący w Kościół i praktykujący obrządki ale w Boga nie wierzą.
Reforma w Kościele już się odbywa małymi kroczkami co widać w ostatniej retoryce Watykanu.
Toja - powodzenia i daj przykład kiedy ci pomogli i w czym ?????????????
Zacznę od tego:"Zauważacie drzazgę w oku innych, a belki u siebie, nie..." - to parafraza. Wielu z nas widzi błędy, różnego rodzaju zło u innych, a swoich błędów nie chce zauważyć. Jeśli ktoś wspomni ich grzech, zaraz następuje rozpaczliwy atak.
Męczą mnie już te slogany "czarni, w sukienkach", po pierwsze dlatego, że oni rzeczywiście potrafią pomóc, po drugie są takimi samymi ludźmi tak samo grzeszą. Tak jak wszyscy powinni ciągle się nawracać. Każdy będzie za siebie odpowiadał.
Ja wierzę, praktykuję i życie mi się łatwiej, pogodniej. Wierzę w Boga i Jego Prawdę, a nie w księdza czy w ludzkie sądy. Pozdrawiam WSZYSTKICH.
manio - nic dodać nic ująć - cała prawda !!!
jako ateista zawsze ochoczo uczestniczę w świętach i zakupach, bo ten festiwal komercji nie ma nic wspólnego z kościołem...
Dlaczego katolicyzm jest tak niesamowicie obłudny?! Z jednej strony święta, cudowna atmosfera, urodziny Jezusa, a z drugiej strony komunikat w TV że tylko wczoraj złapano 325 pijanych kierowców... Pomijam już fakt, że każdy pojany kierowca to potencjalny morderca. Ale czemu ludzie "podobno" wierzący zamiast cieszyć się ze świąt to najzwczyjniej się zapijają? A to tylko ci złapani. Ilu się udało? A ilu upiło się na umór w domu? Byłem na zachodzie i tam święta mimo że mają mniej pompatyczny charakter to pijaków w święta nie widziałem... A u nas opowiadała mi mama, że będąc na pasterce czuła alkohol od niektórych osób :((
Dlaczego ateiści mają najwięcej do powiedzenia na temat religii? Czy jest to kompleks Freuda? Całe życie o seksie i prawiczek?
to nie złość i nienawść - to stwierdzenie faktów i tyle w tym temacie
dlaczego tak piszesz sąsiadko? czy nawet w wigilię nie potrafisz zapanowac nad swoją złością i nienawiscią?
księża - czarna banda w sukienkach żerująca na ludzkiej naiwności , banda nierobów i leni !
a co wam osobiście zrobili księża? Czy to takie w porządku obrażac ich wszystkich? Na jakiej podstawie?
najgorsi są fanatycy religijni,zero tolerancji z ich strony na coś innego,to niebezpieczni ludzie,
jakiś debil to napisał fakt faktem kościół to syf i z bogiem niema nic wspólnego - bo gdyby bóg sszedł na ziemię to najpierw by tych oszustów i szarlatanów w czarnych kostiumach grających pod publike do piekła strącił...
dawno większych idiotyzmów nie czytałem.
a kto powiedział, ze każdy katolik jest dobry a każdy ateista czyni źle? Najgorsi są ci ani zimni ani chłodni, co to na Kościół najeżdżają na forum a w realu to ,,Szczęśc Boże" księże proboszczu koffany i wszystkie sakramenty by chcieli, tylko chyba sami nie wiedza po co one są.
A ja mam znajomą, nauczycielkę historii, która chodzi do kościoła i obchodzi wszystkie jego obrządki bez wiary a jedynie dla tradycji. Więc właściwie jest ateistką, ale wierzcie mi gdyby ludzie grzeszyli tak jak ona to świat byłby piękny! Żyje ze swoja rodziną bardzo ekologicznie, są mało wylewni, nie plotkują, nie wyśmiewają innych stanowisk, są niesamowicie tolerancyjni. I jeszcze mam w otoczeniu jeden przypadek chłopaka, który chodzi do kościoła, ale ostatnio spotkałam go na pogrzebie znajomego, gdzie przez całą mszę płakał jak bóbr, idąc w kondukcie powiedział tylko, "jak chciałbym wierzyć w bajkę o Bogu, tak jak Wy... ale nie mogę, po prostu mój mózg i serce tego nie przyjmuje" Jest dobrym człowiekiem, psa by nie skrzywdził! I wiecie gdybym była Bogiem to prędzej przyjęłabym go do siebie niż nie jedną zakłamaną w wielkim kapeluszu, co co 2 dzień w pierwszej ławce kościelnej tyłek grzeje! Wszystkim wierzącym i nie życzę spokoju, refleksji i miłości!
przykre jest, że redakcja Nowin podpisuje się pod tekstem na tak niskim poziomie
gra pozorów też bywa u wierzących,też udają,ale deklarują,że są wierzącymi i to jest gorsze,obłuda,ateiści przynajmniej nie udawają ,że są wierzący a świeta obchodzą jako tradycje bez podtekstu religijnego,i to mi sie podoba...
Najsmutniejsza to jest ta gra pozorów u ateistów, po której pozostaje tylko pustka, kiedy już skończą się błyskotki i cały ten świąteczny blichtr.
Najsmutniejsze święta to muszą być w zakonie. Zamiast być z rodziną to musi taki biedny zakonnik patrzeć na tego samego faceta co przez 365 dni w roku. No i jaki prezent da jeden zakonnik - drugiemu? Strasznie współczuje tym biednym ludziom których ktoś oczarował życiem zakonnym, najnudniejszym na tym świecie i niezgodnym z zasadami Pisma Świętego.
śmieszne...uśmiałem się po pachy...:) do autora..przemyśl to co napisałeś jeszcze raz..i wróć napisać coś mądrego.
tak, to jest prawda, że ateiści lubią i obchodzą święta Bożego Narodzenia, bo jest nastrój, choinka, prezenty, ale liczy się tylko oprawa, dla nich te święta nie mają głębszego sensu. Natomiast na Wielkanoc mówią "co to za święta?", bo, jasne, jeśli wyłączyć wiarę, to nie są one tak nastrojowe jak Boże Narodzenie, dlatego przez ateistów nielubiane.
autor tekstu jest albo kretynem albo debilem !!! + dla Krowy. Sam zjem wigilijna kolację ,powięszuję rodzicą dla których jest to bardzo ważne ,swoim dziecią nie będę narzucał religii ,sami wybiorą lecz w wigilie i tak zjemy rodziną kolacją nie koniecznie przy kolędach i modlitwach ,czy dzieleniu opłatkiem.
do ~aa , ok możemy w te dni pracować ,zgodzę się,ale w zamian za każdy wolny dzień wolny ,którym jest swieto koscielne powinien przysługiwać dzień wolnego do wybrania przez cały rok !
Ja nie jestem ateistą ale uważam, że kościół już dawno się zatracił w swojej misji, a jego przedstawiciele czyli hierarchowie swoim postępowaniem bardziej religii szkodzą niż jej pomagają...
Chciałbym zobaczyć tego idiotę kóry napisał ten artykuł , musi być nieźle zaburzony.
ateiści w święta obrażają katolików na nowinach.
przecież źródłem tego tekstu jest ONET a tam same tego typu skrzywione persony, którym się płaci za takie publiczne pierdo**nie.
A ja myślę,że ateiści w przeciwieństwie do katolików stroją choinki, kupują prezenty i kładą pod choinką i nie piją alkoholu przy stole wigilijnym i potem nie idą pijani na pasterkę
Sobotę i nie dzielę mają odpracować? Btw., tekst jest istotnie, delikatnie mówiąc, durny. Już na samym początku powaliło stwierdzenie: "bycie prawdziwym ateistą jest wg mnie bardzo trudne, dla zwykłych ludzi chyba wręcz niemożliwe". Fajnie, że zostałam uznana w ciemno za osobę niezwykłą, to zwykle komplement. Autorowi życzę spotkania z jakimś PRAWDZIWYM ateistą, który wytłumaczy e, czym jest rodzina i jak ważny jest szacunek np. do rodziców ateisty, którzy święta obchodzą. Nie chodzi o choinkę, prezenty ani jeden żałosny dzień wolny. W moim domu tego nie ma. Ale jeśli dla kogoś z moich bliskich jest ważne dzielenie się opłatkiem, to ja to po prostu dla niego robię.
tekst jak tekst moim zdaniem ateiści powinni w te dni świąteczne pracować przecież to nie ich święto albo odpracować w inne dni
ale wytłumaczenie... brawo dla kogoś kto redagował ten durny tekst, bo dalej nie wiem kto to są ci palikotowcy;/ za co dostajesz premie pajacu skoro nie umisz pisac poprawnego tekstu... z ulicy Cie wzięli??