Strzały czy cisza? Sylwestrowy dylemat [FELIETON]
Sylwester – symbol radości, pożegnania starego roku i przywitania nowego. Tradycyjnie świętujemy fajerwerkami, petardami i hukiem, który ma podkreślić wyjątkowość tej nocy. Jak co roku w przestrzeni publicznej, głównie internetowej, pojawia się ta sama wojna o to czy strzelać, czy nie strzelać.
Strzały czy cisza? Sylwestrowy dylemat [FELIETON]
Co roku słyszymy te same historie: przerażone zwierzęta uciekające w panice, psy i koty chowające się w domowych kątach, dzikie zwierzęta ginące w wyniku stresu. Wiele osób także cierpi – szczególnie dzieci, osoby starsze, a także osoby z zaburzeniami nerwowymi czy PTSD, dla których sylwestrowa kanonada to nie zabawa, ale koszmar.
Nie można też pominąć kwestii bezpieczeństwa. Wypadki z udziałem fajerwerków są niestety stałym elementem noworocznych statystyk. Poparzenia, urwane palce, a czasem poważniejsze tragedie – wszystko to za cenę kilkuminutowego widowiska. Do tego dochodzi problem środowiskowy: tony śmieci po petardach i toksyczne związki unoszące się w powietrzu, które jeszcze przez kilka dni po zabawie zanieczyszczają atmosferę.
To wszystko prawda. Po drugiej stronie stoi jednak ludzka wolność i wieloletnia tradycja.
I cała ta dyskusja może miałaby sens, gdyby była wspólnym poszukiwaniem rozwiązania i kompromisu. Niestety często ogranicza się ona do epitetów dawno przekraczających granicę logiki i dobrego smaku. Stałym ich elementem są również próby rozwiązania problemu poprzez narzucenie swojej wizji drugiej stronie.
Nie widzę w tej chwili szansy rozwiązania tego dylematu tak, aby obie strony były zadowolone. Mówi się, że kompromis jest dobry wtedy, gdy obie strony nie są do końca usatysfakcjonowane.
Tzw. ciche fajerwerki, pokazy laserowe, czy nawet takie z użyciem dronów, to kilka pomysłów na zagospodarowanie w inny sposób tego dnia.
Ważne jest to, aby próby przekonania drugiej strony sylwestrowej barykady, odbywały się z poszanowaniem ludzkiej wolności, wrażliwości i godności. Aby były działaniami skupiającymi się na pozytywnej prezentacji własnego zdania, a nie tylko atakowaniu odmiennego.
Edukacja, uwrażliwianie, praca u podstaw to zdecydowanie lepsze środki, niż moralny szantaż, nie mówiąc już o przymusie prawnym.
Tomasz Maron
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Komentarze
11 komentarzy
Komentarz był zgodny z tematem i go usunęliście jako niezgodny? Ach wolność słowa! WSTYD!
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
ps. Wiecie jakie zawsze było wytłumaczenie agresorów jeśli chodzi o winę? Wina jest tego który dał się napaść.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Wcale się nie dziwię że Europa zmierza ku przepaści z prędkością światła.
Strzelać poza miastem - ja tak robię i ładniej widać.
Komentarz został usunięty ponieważ nie jest związany z tematem
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Na pewno na blokach trudno zwracać uwagę na każde zwierzę. Uważam jednak że jeśli mamy wiedzę o osobach z autyzmem to czasem da się choć w bloku zgadać by sobie darować strzelanie