Sobotę i nie dzielę mają odpracować? Btw., tekst jest istotnie, delikatnie mówiąc, durny. Już na samym początku powaliło stwierdzenie: "bycie prawdziwym ateistą jest wg mnie bardzo trudne, dla zwykłych ludzi chyba wręcz niemożliwe". Fajnie, że zostałam uznana w ciemno za osobę niezwykłą, to zwykle komplement. Autorowi życzę spotkania z jakimś PRAWDZIWYM ateistą, który wytłumaczy e, czym jest rodzina i jak ważny jest szacunek np. do rodziców ateisty, którzy święta obchodzą. Nie chodzi o choinkę, prezenty ani jeden żałosny dzień wolny. W moim domu tego nie ma. Ale jeśli dla kogoś z moich bliskich jest ważne dzielenie się opłatkiem, to ja to po prostu dla niego robię.
Napisany przez ~Krowa, 21.12.2011 22:19
Najnowsze komentarze