Piątek, 5 lipca 2024

imieniny: Karoliny, Antoniego, Filomeny

RSS

Zakazany ks. Boniecki

08.11.2011 13:46 | 35 komentarzy | e

W najnowszym numerze Tygodnika Powszechnego (w sprzedaży wyjątkowo od wtorku, 8 listopada) podjęta została głośna w ostatnich dniach sprawa - zakaz wypowiadania się w mediach znanego w Polsce księdza Adama Bonieckiego. Dołączona do pisma została vlepka o treści: Ks. Boniecki ma głos (w moim domu).

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

"Człowiek pewny swojej ojczyzny nie będzie szalał na jej punkcie. Człowiek pewny swojej wiary nie będzie wszędzie węszył jej prześladowań. I odwrotnie. To niepewność własnych przekonań budzi agresję obronną u wszystkich stworzeń, które atakują, nie widząc innego ratunku" – komentuje ks. Adam Boniecki w artykule wstępnym „Nasza biedna agresja obronna”. I dodaje: Wierzę w dialog. Wierzę, że dialog u nas się ziści, kiedy bać się przestaniemy i naprawdę uwierzymy w to, w co wierzymy.

"Zamykanie ust i upokarzanie ks. Adama Bonieckiego w imię jakkolwiek rozumianej „poprawności eklezjalnej” ośmiesza Kościół" – pisze redaktor naczelny „TP” Piotr Mucharski w „Ciche kneble”.

"Wolność w Kościele kojarzy mi się z ewangeliczną sceną, w której Jezus umywa uczniom nogi. Wolny człowiek, schylając się przed innym i myjąc mu nogi, daje mu skrzydła – mówi o. Ludwik Wiśniewski OP w artykule „Co to znaczy być wolnym?”.

"Wypowiedzi ks. Bonieckiego o Nergalu i krzyżu w Sejmie można było różnie oceniać, ale z ich powodu nikt nie mówił o wystąpieniu z Kościoła. Wygląda na to, że bardziej problematyczna dla wielu katolików jest decyzja prowincjała" – zauważa ks. Jacek Prusak SJ w artykule „Kwestia wzrostu”.
   
"Dotychczas w Kościele w Polsce stosowano niepisaną zasadę, ostrożną w szafowaniu karami, a przy tym zgodną z wolnościowym duchem Ewangelii - sankcje takie jak nakaz milczenia dotykały duchownych w dwóch przypadkach: gdy głosili herezję albo szerzyli nienawiść, czyli drastycznie sprzeciwiali się nauczaniu Jezusa i Kościoła. Od sprawy ks. Bonieckiego to się zmieniło" – zauważa Marek Zając w artykule „Młot na czarownice”.

Były redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego" otrzymał od swoich przełożonych ze Zgromadzenia Księży Marianów zakaz wypowiadania się w mediach. Nastąpiło to po wywiadzie, udzielonym 4 listopada Monice Olejnik w "Kropce nad i". Ks. Boniecki zwracał wówczas uwagę na "niefortunność umieszczenia krzyża na sali sejmowej", twierdził też, że: "nie na walce o krzyż w sejmie polega piękno Ewangelii". Wcześniej skomentował także udział Nergala, czyli Adama Darskiego, jako jurora w programie rozrywkowym "Voice of Poland" w telewizji publicznej. Przyznał, że jego zatrudnienie było błędem, ale zaprotestował przeciwko nazywaniu Nergala satanistą.

Ks. Adam Boniecki urodził się w 1934 r. w Warszawie. W wieku 18 lat wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Święcenia kapłańskie przyjął w 1960 r., a w 1993 został przełożonym generalnym Zgromadzenia. Studiował filozofię na KUL-u (1961-1964) oraz w w Paryskim Instytucie Katolickim (1973-1974). Był m.in. katechetą licealnym w Grudziądzu, współpracował z duszpasterstwem akademickim na KUL-u i w kościele św. Anny w Krakowie. Z "Tygodnikiem Powszechnym" związał się w 1964 r. Na życzenie papieża Jana Pawła II w 1979 r., ks. Boniecki przygotował polskie wydanie dziennika L'Osservatore Romano i został redaktorem naczelnym pisma (1979-1991). W 1991 r. powrócił do "Tygodnika Powszechnego" i w 1999 r. został jego redaktorem naczelnym. Wiosną tego roku ks. Boniecki odszedł na emeryturę, jednak wciąż współpracuje z tygodnikiem. Jest autorem wielu publikacji i książek, m.in. Rozmów niedokończonych, Notesu rzymskiego i Kalendarium życia Karola Wojtyły.