Zróbcie przejazd dla rowerzystów POD MOSTEM
Radny Michał Fita sugeruje władzom wydatek na bezpieczny łącznik ścieżki rowerowej biegnącej przy moście "gliwickim".
- Skarżą mi się mieszkańcy, na niebezpieczny przejazd ścieżką rowerową. Jadący od strony żwirowni w kierunku na Oborę muszą przejechać przez ruchliwą drogę wojewódzką przed mostem na ul. Gliwickiej - zauważył radny Michał Fita (RSS Nasze Miasto) podczas dyskusji o realizacji inwestycji miejskich.
Jego zdaniem miasto stać na wykonanie zjazdu i wyjazdu z trasy dla rowerzystów pod mostem. - To nie będzie jakoś bardzo kosztowne - przypuszczał Fita. Skontrował go należący do koalicji rządzącej miastem Witold Ostrowicz (KWW M. Lenka) twierdząc, że każde wezbranie wody w kanale Ulgi będzie niszczyło taką ścieżkę.
Ostrowicz uważa, że lepsza byłaby szykana drogowa wykonana na Gliwickiej. Musiałby się na nią zgodzić Zarząd Dróg Wojewódzkich, który zarządza tą szosą.
Radny Dawid Wacławczyk (NaM) uważa, że przy każdej budowie ścieżki powinien być obecny tzw. oficer rowerowy, reprezentujący środowisko rowerzystów, który przed oddaniem inwestycji przejedzie się nią nową trasą. - Zaoszczędzimy wtedy na poprawkach, których wymagają nowowybudowane ścieżki - podsumował rajca.
Ludzie:
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Michał Fita
Dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Kietrzu - TKALNIA, były wiceprezydent Raciborza, radny Raciborza
Witold Ostrowicz
Były radny miasta Racibórz.
Komentarze
13 komentarzy
uwierz - nie trzeba być ani wyczynowcem ani profesjonalistą. Jestem weekendowym rowerzystą i pod mostem kolejowy przejeżdżam bez problemów. Mało tego, przejeżdża tam również moja teściowa, która siada na rower dwa trzy razy w roku. Chyba jeszcze nie miałeś przyjemności jechać tą ścieżką - na weekend zapowiadają pogodę więc zapraszam - gwarantuje, że poradzisz sobie z podjazdem nie zależnie od Twojej kondycji i sprzętu jakim dysponujesz.
Zgadza się, wybiorę krótszą drogę. Paru wyczynowców i profesjonalistów pewnie wybierze drogę pod mostem, ale jestem przekonany, że większość weekendowych rowerzystów przejedzie górą. Przejazd pod torami to zupełnie inna historia związana z rogatkami itp. Dziękuję za słowa uznania dot. mojej kondycji kolarskiej :)
człowiek nie zawsze wybiera najkrótszą drogę. Podobny przejazd znajduje się kawałek dalej pod mostem kolejowym i ludzie z tego korzystają. Owszem zawsze trafi się ktoś komu się nie chce pod górkę podjechać. Nawiasem mówiąc kiepski z ciebie kolarz skoro podjazd na wał wg Ciebie to wdrapywanie się i pewnie ty należysz do tych którzy będą woleli się przebijać przez zatłoczoną jezdnie.
Rowerzysci juz chyba za duzo stawiaja roszczen.
do marek: połówki kostek są położone ze względu na łuk po jakim "idzie" ścieżka. Tzn wewnętrzne kostki wyprzedzają te zewnętrzne. Trzeba jednocześnie przyznać Panu rację ponieważ są inne sztuczki prowadzenia bruku po łuku, tym bardziej że to wykonanie jest TRAGICZNE czyt. czyste kaparnictwo. Co do pomysłu Pana Fity: chyba Pan tego nie przemyślał. Człowiek ZAWSZE wybiera najkrótszą drogę. Jeśli rowerzysta raz będzie musiał objeżdżać most dołem i wdrapywać się na wał to drugi raz nieprzepisowo przejedzie przez jezdnię. Bezpieczeństwa to nie poprawi a kasa zostanie wydana. Trzeba postawić znak D-6b lub D-6a i po krzyku. Po drugie miejsce gdzie łączy się wał z mostem powinno być przebudowane tzn przystosowane do łatwego i szybkiego stawiania zapory przeciwpowodziowej a nie to co przy ostatniej powodzi na McGyver'a kładli worki z piaskiem i przykrywali płytami betonowymi.
Problem jest prosty - raciborzanie nie mogą się zgrać rowerowo. Jest grupa mtb - oni działają prężnie w swoim gronie, jacyś kolarze. Jest też Rowerowy Racibórz, który uaktywnia się raz w roku (albo na 2, albo z okazji wyborów). Miasto robi ścieżki w dziwnych miejscach (Miarki) albo planuje w jeszcze dziwniejszych (Warszawska, Wileńska). Czasem miastu uda się coś - np asfaltowa ścieżka, która wyrzuciła rafakowców z Łąkowej. Mamy genialny teren rowerowy blisko miasta - Obora, wytyczenie kilku, kilkunastu tras (kilkadziesiąt znaków i kilka tablic z mapami) nikomu nie zrobiłoby krzywdy... no ale co tam. Ważne, że robią ścieżki.. takie jak ta na wałach za Ostrogiem, od parku zamkowego. Chętnie przeczytałbym w Nowinach wypowiedź osoby, która z ramienia miasta odbierała tą inwestycję.. jak ten ktoś mógł klepnąć te połówki sfazowanych kostek? Przecież ta firma włożyła tam odpady z poprzedniej inwestycji. Wystarczy zobaczyć jak jest zrobiona/robiona ta nowa ścieżka za Płonią na wale -tam nikt nie musiał używać połówek w śodku. Dla tych co nie wiedzą, o czym mówię: http://rowerowyraciborz.blogspot.com/2011/03/renesans-bubla.html
Zatrudnienie kogoś od rowerów byłoby bardzo trafne - i żeby nie było, że to mnożenie etatów albo zatrudnianie znajomych - niech to będzie umowa zlecenie albo jakaś cząstka etatu - ale zatrudnić kogoś ze środowiska rowerowego, kto zna ludzi i problemy. Na 1/8 albo 1/16 etatu.
.ciekawe w jakim stopniu miałby to być oficer,czy podporucznik wystarczy czy musiałby to być oficer starszy od majora wzwyż,no i sprawa zasadnicza do jakiego stopnia mógłby i na jakich zasadach awansować.
Oficer Rowerowy to nazwa, która funkcjonuje w innych miastach. Jest to ZATRUDNIONY przez UM specjalista od dróg rowerowych. Przykład ze Szczecina: http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,9902047,Szczecin_ma_oficera_rowerowego.html
Są 2 fajnie wyprofilowane podjazdy, z krawężnikami, a nawierzchnia jest z jakiegoś tłucznia/żwiru ale b. dobrze ubita. Na pewno po wysokim stanie wody nie będzie tego trudno odtworzyć.
To pan Ostrowicz chyba nie wie, że proponowane przez pana Fitę rozwiązanie już funkcjonuje kilkaset metrów dalej, przy moście kolejowym na Markowice... Z ciekawością się tam przejdę i sprawdzę jak się ma zalewany asfalt. Poza tym, panie Ostrowicz należało podobne uwagi zgłaszać przy wysadzaniu kostką brukową ścieżki w parku zamkowym (wzdłuż brzegu Odry).
Czy ja akurat kichałem? :)
to samo bedzie przy moście na rybnickiej, strach samemu przebiegać z rowerem a co dopiero z dziećmi, w dodatku przy moście gliwickim teoretycznie auta mogą jechać 90 km/h, więc wykazać sie trzeba refleksem
oficer rowerowy, no to gosc pojechał z nazwą, oficer i rower -niezłe skojarzenia???