środa, 26 czerwca 2024

imieniny: Jana, Pawła, Miromira

RSS

Burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha: Muszę się usunąć, by nie dawać powodów do konfliktów [WYWIAD]

23.04.2024 07:00 | 16 komentarzy | mad

Urzędujący od dwóch kadencji burmistrz Kuźni Raciborskiej, Paweł Macha, przed drugą turą wyborów wydał zaskakujące oświadczenie, w którym poinformował, że nie będzie ubiegał się o fotel burmistrza. W rozmowie z naszą redakcją ujawnił, że zdecydował się na ten krok, by nie dawać powodów do konfliktów w radzie miasta, w której większość ma KWW Jednym Głosem, komitet, z którego na burmistrza startował jego konkurent, Paweł Dzieżok z Rud. W skład rady z tego komitetu weszła także Sylwia Brzezicka-Tesarczyk, była zastępca. Burmistrz Macha nie ma jednak wątpliwości, że gdyby nie zrezygnował, to wybory by wygrał. Decyzję o odejściu podjął po pierwszej turze, chciał ją ujawnić podczas debaty "Nowin Raciborskich" i portalu Nowiny.pl, do której jednak nie doszło, ponieważ nie zgodził się na nią Wojciech Gdesz, były wiceburmistrz i jedyny kandydat w drugiej turze. Rozmowę przeprowadził Dawid Machecki.

Burmistrz Kuźni Raciborskiej Paweł Macha: Muszę się usunąć, by nie dawać powodów do konfliktów [WYWIAD]
- Ja jestem wojownikiem. Nie można jednocześnie wysyłać wojska i samemu brać udziału w wojnie bez gwarancji sukcesu. Dziś brakuje ludzi, którzy potrafią patrzeć dalekowzrocznie. Choć serce podpowiadało inaczej, to rozum wygrał tę wewnętrzną walkę - mówi Paweł Macha o wycofaniu się z drugiej tury wyborów. Macha urząd burmistrza będzie pełnił do 30 kwietnia
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Dlaczego nie chce być pan już burmistrzem Kuźni Raciborskiej?

- Pytanie jest bardzo bezpośrednie (śmiech). Moje prywatne ambicje i osobiste preferencje nie powinny blokować działań na rzecz dobra gminy Kuźnia Raciborska. Jestem obiektem ataków ze strony dwóch grup, które razem zdobyły dwie trzecie głosów. Nie można jednak pozwolić, aby nienawiść była motorem działania. Dlatego podjąłem decyzję, że jako osoba będąca celem tych ataków, muszę odejść.

- Mówi pan o tym, że nie ma pan większości w radzie? Wprowadził pan zaledwie jednego radnego – Gerarda Deptę z Turza, przewodniczącego kończącej się właśnie kadencji.

- Jak pan wie, prowadzenie gminy poprzez ciągłe konflikty nie jest właściwe. Racibórz stanowi na to przykład. Mandat burmistrza jest wystarczająco silny, aby stłumić opór rady i wprowadzić pewne decyzje. Jednakże to nie sprzyja budowaniu czegoś konstruktywnego. Muszę sam się usunąć, żeby nie dać powodów do tych konfliktów. Ktoś inny być może osiągnie synergię.

- Takiej decyzji nie podejmuje się w minutę. Kiedy pan ją podjął? Plotkowano o tym już od zeszłego czwartku.

- Podjąłem ją tuż po pierwszej turze wyborów.

- To dlaczego ogłosił ją pan dopiero w środę 17 kwietnia? Pojawiają się głosy, że decyzja została ogłoszona niemal na ostatnią chwilę.

- Dlaczego na ostatnią chwilę? Komisje wyborcze miały czas, aby przygotować się do tych zmian. Choć podjąłem decyzję, to próbowałem nawiązać dialog, z moimi kontrkandydatami, ale nikt nie był zainteresowany. Moją prawdziwą intencją było zagwarantowanie realizacji planów z budżetu i Wieloletniej Prognozy Finansowej (WPF).

- Ale co pan ma na myśli? Chciał pan stworzyć koalicję?

- Chciałem wycofać się z wyścigu, a nie zniknąć z pola. W trakcie debaty, którą państwo – "Nowiny Raciborskie" chcieliście zorganizować, miałem zamiar ogłosić rezygnację, pod warunkiem że mój konkurent gwarantuje realizację moich planów, które zawarłem w swoim testamencie.

- Tym testamentem jest uchwalony już budżet i WPF.

- Mój kontrkandydat – Wojciech Gdesz nie zgodził się na debatę, bo nie był pewien, co go czeka. Nie miałem zamiaru zniszczyć go publicznie, chociaż byłbym do tego zdolny, bo jestem zawodnikiem wagi ciężkiej. Wiadomo, że mam duże doświadczenie i siłę, zarówno fizyczną, jak i intelektualną. Wcześniej też byłem w jego sytuacji, więc nie chciałem go zdominować. Chciałem tylko gwarancji.

- Ale pośrednio gwarancje dają panu wcześniej wspomniane dokumenty. Zresztą podkreślił to pan w swoim oświadczeniu.

- Mimo to chciałem osiągnąć porozumienie poprzez umowę, z pewnymi zobowiązaniami dotyczącymi realizacji planów, co miało mieć właśnie miejsce na debacie. Niestety, to nie doszło do skutku. Liczyłem na dyskusję, nawet z kandydatem na burmistrza z Rud, który teraz ma większość. Choć moim zdaniem, to nie on faktycznie rządzi, pozostał z niczym.



Ludzie:

Paweł Macha

Paweł Macha

Były burmistrz Kuźni Raciborskiej.

Sylwia Brzezicka-Tesarczyk

Sylwia Brzezicka-Tesarczyk

Dyrektor Centrum Zrównoważonej Gospodarki Miejskiej w Rybniku, Radna Miejska Kuźni Raciborskiej

Wojciech Gdesz

Wojciech Gdesz

Burmistrz Kuźni Raciborskiej