Jastrzębie-Zdrój 23. na liście miast, po których porusza się najwięcej szkodowych kierowców
Z deklaracji kierowców mieszkających w Jastrzębiu-Zdroju wynika, że prawie 26% z nich odpowiada za przynajmniej jedną szkodę komunikacyjną. Taki wynik oznacza, że to dawne uzdrowisko uplasowało się w pierwszej połowie zestawienia największych ośrodków w Polsce pod względem liczby kierowców deklarujących szkody. Z danych wynika, że ostrożniejszych za kierownicą mieszkańców Śląska można było spotkać m.in. w sąsiadujących Żorach (54. miejsce w rankingu) oraz Raciborzu (66. miejsce).
Jastrzębie-Zdrój 23. na liście miast, po których porusza się najwięcej szkodowych kierowców
Eksperci multiporównywarki rankomat.pl przeanalizowali deklaracje właścicieli samochodów poszukujących taniego OC. Celem było sprawdzenie, po których miastach poruszało się najwięcej kierowców przyznających się do spowodowania w przeszłości chociaż jednej szkody. Okazuje się, że najwięcej szkodowych kierowców można było spotkać w innym mieście położonym w województwie śląskim – Sosnowcu (28,6%). Najmniej nieostrożnych kierowców było z kolei w Gnieźnie (17,5%).
Jastrzębie-Zdrój w liczbach
25,8% kierowców z Jastrzębia-Zdroju przyznało się do spowodowania w przeszłości przynajmniej jednej szkody komunikacyjnej. W rezultacie miasto to znalazło się na 23. miejscu w zestawieniu obejmującym 84 ośrodki miejskie. Statystyczny szkodowy kierowca z Jastrzębia-Zdroju ma 51 lat. Aktualnie korzysta z Opla Astry, ale w przeszłości szkód mógł dokonać innym pojazdem. Statystyki dotyczące kolizji i wypadków wpływają na cenę OC w danym regionie, a w Jastrzębiu-Zdroju średnia składka w III kwartale 2022 r. wyniosła 482 zł. To mniej o 15 zł od średniej dla całego kraju. W badanym okresie więcej składka OC kosztowała mieszkańców m.in. Chorzowa (509 zł), mimo że można było tam spotkać mniej szkodowych kierowców (24,7%).
- Historia ubezpieczenia kierowcy jest najważniejszym czynnikiem branym pod uwagę przez ubezpieczycieli, jeśli chodzi o wycenę OC. Bezszkodowi kierowcy mogą liczyć na maksymalne zniżki. Jednak towarzystwa ubezpieczeniowe na podstawie danych dotyczących kolizji i wypadków, sieci dróg oraz natężenia ruchu oceniają ryzyko wystąpienia szkody w danym mieście czy regionie. Wysokie ryzyko może oznaczać wyższą cenę obowiązkowej polisy – komentuje Stefania Stuglik, ekspertka ds. ubezpieczeń komunikacyjnych multiporównywarki rankomat.pl. – Podczas kalkulacji składki ubezpieczyciele uwzględniają więcej parametrów. Dlatego zawsze warto porównać oferty wszystkich towarzystw, ponieważ każde z nich inaczej będzie oceniać ryzyko wystąpienia szkody – dodaje.
Jastrzębie-Zdrój na tle województwa
Zmotoryzowani mieszkańcy Jastrzębia-Zdroju nie wypadli najlepiej, gdy uwzględni się deklaracje z całego regionu. W województwie śląskim 25,2% kierowców przyznało się do przynajmniej jednej szkody w swojej historii ubezpieczenia. Nic więc dziwnego, że średnia wojewódzka cena OC okazała się o 12 zł niższa od średniej ceny OC w Jastrzębiu-Zdroju i wyniosła 470 zł. W skali całego kraju najmniej za OC płacili kierowcy z Podkarpacia (425 zł), a najmniej szkodowych kierowców można było spotkać na Lubelszczyźnie (20,4%).
Komentarze
6 komentarzy
Jaka prezydent takie miasto .
Trochę to nie dziwi. Komunikacja miejska leży. Kierowcami są osoby które niekoniecznie chcą nimi być tylko "muszą". Stąd niestety może brać się jastrzębski niski poziom kierowców. W innych miastach ci którzy nie chcą być kierowcami - mogą korzystać z transportu publicznego.
Zajmujecie się tym co nietrzeba
A śmiejecie się z SWD. Dzisiaj rano jechałem Podhalańską i krew mnie chciała zalać jak jeden gość przede mną wziął sobie za bardzo do serca pierwszeństwo dla pieszych. Na odcinku od dworca MZK do Cieszyńskiej jest 10!!! przejść dla pieszych i facet przed każdym z nich zatrzymywał się. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że tylko przy jednym byli piesi. Zmierzyłem ten dystans(licznikiem "dziennym") i wyszło mi 1,1 km, czyli średnio co ok. 110 m przejście dla pieszych. czy to jest normalne??? A przecież piesi mają prawo przekraczać jezdnię poza przejściami pod warunkiem przepuszczenia aut. To po jakiego grzyba nam dziesiątki przejść skoro piesi i tak nie mają obowiązku z nich korzystać>
Ciągle jakieś poruszanie. Nikt już w tym kraju nie jeździ?
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu