A śmiejecie się z SWD. Dzisiaj rano jechałem Podhalańską i krew mnie chciała zalać jak jeden gość przede mną wziął sobie za bardzo do serca pierwszeństwo dla pieszych. Na odcinku od dworca MZK do Cieszyńskiej jest 10!!! przejść dla pieszych i facet przed każdym z nich zatrzymywał się. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że tylko przy jednym byli piesi. Zmierzyłem ten dystans(licznikiem "dziennym") i wyszło mi 1,1 km, czyli średnio co ok. 110 m przejście dla pieszych. czy to jest normalne??? A przecież piesi mają prawo przekraczać jezdnię poza przejściami pod warunkiem przepuszczenia aut. To po jakiego grzyba nam dziesiątki przejść skoro piesi i tak nie mają obowiązku z nich korzystać>
Napisany przez ~bbbb, 27.12.2022 14:35
Najnowsze komentarze