Możecie ocenić jastrzębską porodówkę
Fundacja Rodzić po Ludzku po raz kolejny organizuje akcję, pozwalającą kobietą na ocenę warunków na oddziałach położniczych. Także jastrzębskie panie mogą ocenić naszą porodówkę.
Kobiety, które przebywały na oddziałach położniczych mają możliwość ocenić, w jaki sposób są traktowane przez lekarzy i położne. Jak wygląda jakość opieki nad pacjentką i dzieckiem? Czy są zadowolone z warunków bytowych i wyżywienia? Czy mają zapewnione prawo do intymności i decydowania o przebiegu porodu? Czy są uczone karmienia piersią i pielęgnacji dziecka po porodzie?
Każda z pań może oddać głos w ankiecie, która zamieszczona jest na stronie fundacji. Wyniki będą prezentowane za pośrednictwem Internetu. Wszelkie głosy i opinie pomogą fundacji na podjecie interwencji, w przypadku łamania praw kobiet.
Komentarze
19 komentarzy
Rodziłam w Jastrzębiu w 2017 ( najpierw patologia ciąży, potem 2 podejścia z oxytocyną i ostatecznie cc), potem trafiłam jeszcze dwa razy z poronieniami zatrzymanymi (ostatni raz w 2020). Mając porównanie z innym szpitalem powiem, że Jastrzębie w tym porównaniu wypada naprawdę dobrze. Położne z ginekologi/patologi to są anioły. Nie pamiętam wszystkich imion, ale np pani Magdalena K.- cudowna, kochana kobieta, takie "słoneczko". Tak samo położna oddziałowa pani Joanna- serdeczna, wrażliwa na cierpienie pacjentki. Po porodzie też miałam bardzo miłą położną- chyba pani Bożenka. Na tyle położnych, pielęgniarek i salowych (ginekologia/ patologia, porodówka i poporodowy) jedna pani była niesympatyczna. Reszta - rewelacyjne kobiety. Lekarze włącznie z panem ordynatorem wyrozumiali, zaangażowani ( raz trafiłam na wyjątek od tej reguły- słownie raz!). Zarówno ginekolodzy, anestezjolodzy jak pediatrzy moim zdaniem bez zarzutu. Na wszystkie pytania, wątpliwości otrzymywałam odpowiedź. Jedyny minus dla mnie to, że córcie do przytulenia dostałam dopiero po kangurowaniu przez męża ( jeszcze na sali operacyjnej, no ale trochę na to musiałam czekać, a zależało mi na tym żeby ją zobaczyć od razu). Podsumowując na tyle czasu i ludzi miażdżąca ilość sytuacji i przeogromna większość pracujących w Jastrzębiu osób na ogromny plus. Za co jestem bardzo wdzięczna. Pozdrawiam!
Niezbyt ciekawie...miałam ciężki poród chciałam znieczulenie jakieś żebym mimo bólu mogła współpracować , bo tak bolało że ledwo żyłam, ale nie było! Dziecko urodziłam z pomocą jakiegoś narzędzia,, sama bym nie dała rady , dobrze że jest całe i zdrowe.
Nie polecam
Witam. Do szpitala dostałam się wcześniej i leżałam na patologicznym oddziale - mile pielęgniarki, później miałam poród naturalny trafiłam na położną, która mówiła co myślałam...nie byłam zbytnio zadowolona wcale mi jej gadanie i ciągłe wychodzenie z sali porodowej nie pomagało. W rezultacie mialam CC, które oceniam bardzo profesjonalnie! Na końcu naturalnie leżałam na sali dla noworodków, którą oceniam dobrze na ogół miłe pielęgniarki. Suma summarum powiem tak: - szpital to nie hotel i najlepiej ogarniać się i wychodzić do domu..
Ja rodziłam w 2017 ,oceniam 10/10,położna p.Dorota to kobieta anioł, wspominam dobrze opiekę w trakcie jak i po porodzie. Leżałam tydzień przed porodem na patologii ciąży i też nie powiem złego słowa, jedna tylko pielęgniarka była łagodnie ujmując " w pracy za karę", reszta bardzo miłe panie, widać było powołanie.
Rodzilam w tym szpitalu w czerwcu 2018r wtedy byl w szpitalu remont,rodzilam przez CC opieka położnych super maja kobiety co robic .Jedynie czego mozna było sie doczepic to pielegniarki z noworodków porażka ,przy badaniach uszu połowa dzieciaków z naszej sali nie słyszało na uszy jak prosilo sie o powtórzenie badania kręciły nosem poczym musieliśmy.jechac uszy zbadac do katowic.
5,5 lat temu narzekałam jedynie na wyżywienie i brak intymności przy karmieniu dziecka. A tak opieka lekarzy przed, w czas i i po porodzie super.
tragedia jeżeli chodzi o lekarzy ale pani Lucyna położna super babka jakbym miała ponownie rodzić to tylko ze względu na nią bo reszta to pracuje tam za karę
Żona rodziła kilka lat temu. Leżała na sali z jakąś Karyną co myślała nie wiadomo co. I zauważyliśmy że podejście personelu zależy od podejścia pacjentek. Żona nie marudziła nie wymyślała i dogadywała się miło z personelem. Karyna zaś przemądrzała a jej fagas to już całkiem przeginał. No to i personel do nich podchodził jak do zwierząt w chlewni. Jedno jest pewne natura ich chyba pokarała bo ona blada ale po solarium , fagas z samoopalaczem a dziecko naturalnie ciemne się urodziło. Niestety po porodzie fagas nie odwiedzał już młodej mamy.
Tragedia...
Rodziła 4cm temu położne lekarze super... Opieka super.... Ale WC TRAGEDIA A PRYSZNICE OPADAJĄCE TYNK MASAKRA.... Ale personel ok
Super lekarze polozne kochane babki polecam ten szpital
Rodziłam w zeszłym roku. Opieka poporodowa tragedia!! Niektóre Panie pracują tam chyba za kare.. mało brakło a złożyłabym skargę.
Ja również potwierszam wysoki poziom jak i kulturę jastrzębskiej porodw ówki. Profesjonalizm w każdym calu. Ja i mój 3-letni Robuś jesteśmy zdrowi. Dziękujemy personelowi.
Moja ocena z zeszłego roku to 9 pkt. na 10. Jastrzębska porodówka jest obecnie oblegana przez kobiety z innych miast. Zmieniło się niesamowicie na wielki plus ,w przeciągu ostatnich 8 lat. Super, tak trzymać.
Gdybym miała oceniać 10 lat temu to dałabym najniższą możliwą ocenę. Opieka lekarzy jak najbardziej na plus za to pielęgniarki to były wredne małpy które zamiast pomóc młodej mamie to jeszcze ja dobijały. Zamiast cieszyć się nowo narodzonym dzieckiem to płakałam po nocy w poduszkę że nie potrafię karmić piersią, dopiero silikonowe nakładki pomogły ale tego od tych wrednych piguł się nie dowiedziałam, słyszałam tylko "No pokaż dlaczego nie potrafisz, przecież musisz umieć...." JPRL
Ja urodziłam syna w 2013r. Jestem bardzo zadowolona z położnej która miała i lekarza który był przy porodzie. Warunki i atmosfera ok. Maz byl ze mną przy porodzie.
Jednak dużo do życzenia zostawia opieka po porodzie na oddziale poporodowa. Tam jest źle, położna nie mila, pielęgniarki wredne dla dzieci. A co do karmienia to jak się chce piersi to butelkę prosze dac..
Nie wiem jak teraz lecz gdy w 2010r rodziło mi się pierwsze dziecko to było bardzo źle. Następne żona rodziła w Bielsku. Różnic pod każdym względem kolosalna. Jestem ojcem który był przy porodzie.
A dlaczego mieliby zamknąć skoro porodowka jest najlepiej prosperujacym oddziałem
Mozna ocenic, to znaczy, ze na razie jeszcze nie zamkneli.