Zmiany w systemie ochrony zdrowia. Gdzie do lekarza?
Z dniem 1 października wchodzi w życie Ustawa o sieci szpitali. Jedną z ważniejszych rzeczy jest ta, dotycząca nocnej i świątecznej opieki medycznej.
Dużą zmianą jest to, że lekarze nie będą dyżurować w przychodniach, ale w większości w szpitalach, które zostały zakwalifikowane do sieci. Jak to wygląda w Jastrzębiu? Gdzie mieszkańcy mają udać się, aby uzyskać pomoc medyczną w nocy oraz w czasie świąt.
U nas prawie nic się nie zmienia. Dotychczas taką opiekę świadczył NZOZ Hermed. Teraz przejmują ją Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 2. Nie ulega zmianie miejsce świadczenia tej pomocy, czyli pacjenci udają, jak to było dotychczas, na ulicę Krasickiego 2. (Telefony: centrala szpitala - 32 475 99 60, lekarz NiŚOZ - 32 475 99 63, centrala główna - 32 478 42 00). Z nocnej i świątecznej opieki medycznej można skorzystać od poniedziałku do piątku w godzinach 18:00 do 8:00 następnego dnia oraz całodobowo w dni ustawowo wolne od pracy.
Komentarze
10 komentarzy
Dlaczego piszecie głupoty? przecież receptę na leki wypisze lekarz jeżeli zostawisz kartkę w rejestracji z lekami które potrzebujesz i nie musisz siedzieć z chorymi a po 15 receptę odbierzesz. A nie zaraz pisowskie tłumaczenie .Jak tak dobrze w innych krajach ale was tam nie było>>to gratuluję wam dostania się do lekarz .Pielęgniarka was obsługuje nie lekarz wszędzie tak super tylko PISOWSKIE tłumaczenie was drażni szczujnia i tyle.
Jakie pisowskie tlumaczenie?!Zejdź na ziemię człowieku,zapraszam na Wrocławska,to pzekonasz się o czym mowa.Nie da się iść ot tak po receptę,tylko narażać swoje zdrowie siedząc z chorymi i zajmując niepotrzebnie miejsce.Mój wymysł?!
To Pisowskie tłumaczenie. Winę przerzuca się na chorych. W innych krajach, też są tacy ludzie, którzy lubią posiedzieć w kolejkach. Nie tylko do lekarzy. Również w bankach siedzą tacy ludzie. Chcą być między ludźmi. Ale nigdy to nikomu nie przeszkadzało. W przychodniach nie trzeba siedzieć żeby lekarz wypisał receptę. Jeśli bierze się stałe leki, taką receptę otrzymuje się bez zajmowania lekarza swoją osobą. Gdy lekarz uważa , że chory powinien przyjść na badanie, wtedy lekarz nie pozwoli na wypisanie recepty i nie podpisze jej.
Nie piszcie nieprawdy.
Ostatni często łażę po lekarzach i zauważyłem jedne i te same stare gęby. Przyłażą posiedzieć i poplotkować bo w domu nie mają z kim albo są tak wredni że nikt ich nie słucha.
Na Łowickiej przyłazi taka stara baba najlepiej jak by była tak z 5 bo za długo nie posiedzi a pogada. Niedawno byłem świadkiem jak przyszła a pielęgniarka akurat kartoteki przyniosła i lekarka ją zawołała od razu.
- Nie ja sobie trochę posiedzę odsapnę -tłumaczenia
Wiem od siedzących tam że że właziła prawie na koniec po 2,5h kilka razy się dopytywała czy już no ale chciała odsapnąć. Chyba tez ja maja dość.
to że u nas kolejki i chaos to nie wina lekarzy ale systemu i niestety nas pacjentów, ludzie którzy maja czas zapisują się do paru specjalistów tej samej branży a czekają gdzie będzie szybciej blokując kolejkę, druga sprawa zamiast udać się w ciągu dnia do przychodni czekamy do wieczora a potem idziemy na izbę przyjęć żeby poprosić a lekarstwo na ból gardła . A lekarzy jest mało
Takie to \"zmiany\",ze aby dostać receptę na lęk,osoba zdrowa musi siedzieć w kolejce z chorymi,by jaśnie pan lekarz poświęcił swoje cenne 5minut na wypisanie recepty..A dostać się do niego ganiczy z cudem,bo na jedną pzychodnię przyjmuje \"az\"dwóch!!Paranoja!
Niby leczą, ale to tylko udawanie. Lekarz bada uważnie, ale tak żeby nie obciążyć sobie zysków, które otrzymuje za każdego pacjenta. On chce zarabiać a nie tracić pieniądze na badaniu. Czasami kieruje do sanatorium. A tam znów nic specjalnego. Starania o sanatorium trwają latami, więc znów bez sukcesu. NFZ czeka na śmierć pacjenta. To ich największy sukces. Zapowiadane rewelacyjne zmiany w lecznictwie, nie nastąpiły mimo, wielu fantastycznych zapowiedzi tej beznadziejnie \"słusznej zmiany\". Szydło wyszło z worka i widzimy co z tego wynika. Jest znacznie gorzej.
Prawie 30 lat po komunie a Służba zdrowia jak leżała tak leży. W Polsce poważne choroby to wyrok. Nieraz trzeba szybko robić operacje, a u nas się czeka miesiącami na diagnozę. Według mnie to jest jeden z najbardziej palących problemów w Polsce, a nie aborcja, homoseksualizm, czy geotermia. Zamiast zajmować tym co ważne uczymy jeść Francuzów widelcami, martwimy się o czystość rasową Niemiec i nawiązujemy stosunki międzynarodowe z San Escobar. Jedno wielkie pasmo sukcesów.
Jakie koryto? Nierozgarnięty człowieku o malutkim umyśle? Jak to prawdę wygłosiłeś? Wytłumacz to!
Zmienil sie tylko wlasciciel koryto te samo.