Wtorek, 2 lipca 2024

imieniny: Jagody, Urbana, Martyniana

RSS

03.02.2017 21:59 | 95 komentarzy | dam

Bliskie kontakty jednego z nauczycieli jastrzębskich liceów z uczennicą poruszyły opinię publiczną. Światło dzienne zobaczyły informacje, że 42-latek od dłuższego czasu był w związku z nastolatką i utrzymywał z nią kontakty seksualne. Mężczyzna wszystko tłumaczy miłością i dla dziewczyny jest gotowy porzucić żonę, z którą ma dwójkę dzieci. 

Niemoralna miłość?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Burza zaczęła się na początku stycznia br. Dyrektor Zespołu Szkół nr 3 złożyła zawiadomienie  do Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju na temat niewłaściwych kontaktów jednego z nauczycieli z nieletnią uczennicą.

Prokurator Jacek Rzeszowski poinformował, że śledczy sprawdzają czy nie doszło do przestępstwa z artykułów 199 i 200 Kodeksu Karnego. Pierwszy z nich mówi o nadużyciu stosunku zależności lub krytycznego położenia do obcowania płciowego lub poddaniu się innej czynności seksualnej.  Drugi - o obcowaniu seksualnym z osobą będącą poniżej 15 roku życia. Na razie mężczyźnie nie postawiono zarzutów. Twierdzi, że do niczego nie zmuszał dziewczyny.

- Poznaliśmy się dawno temu, nim jeszcze zacząłem uczyć w tej szkole. Wiem, że to nieetyczne, ze nie powinienem tego robić, ale to się zdarzyło z miłości, a na miłość nie ma lekarstwa.  Nie zrobiłem nic, czego ona by nie chciała, ja jej nie zgwałciłem, jesteśmy w związku. Zresztą z harcerstwa też już zrezygnowałem. Wydaje mi się, że żyjemy w czasach średniowiecza. Jej rodzice są przeciwni. Zamknęli ją w domu, nie wypuszczają, nawet zadzwonić nie mogę, a my to poważnie traktujemy i będziemy razem. Wiem, skrzywdziłem żonę, byliśmy w małżeństwie 15 lat, i moje dzieci, ale nic nie poradzę. Jesteśmy w trakcie rozwodu - wyznał Faktowi24 jastrzębianin.

42-latek długie lata pełnił funkcję komendanta Hufca Związku Harcerstwa Polskiego w Jastrzębiu-Zdroju. Jest też ratownikiem medycznym.  Od niedawana pracuje w szkole, gdzie uczył edukacji dla bezpieczeństwa. Po wybuchu afery został zawieszony przez dyrektora.

Swoją nową miłość poznał w harcerstwie, gdzie rozpoczęła się ich znajomość. Dziewczyna po ukończeniu gimnazjum postanowiła uczyć się w klasie o profilu ratownictwo medyczne. Informacje na temat romansu nauczyciela z uczennicą zszokowały środowisko lokalne. Wiele z osób, które znały mężczyznę nie mogło uwierzyć, że doszło do takiej sytuacji.

Prokuratura bada prawny aspekt sprawy. Śledczy muszą stwierdzić czy zaistniała możliwość popełnienia przestępstwa. Dopiero wówczas, ewentualnie zostaną postawione zarzuty. A co na to wszystko władze oświatowe? Jak odnoszą się do zaistniałej sytuacji?

- W tej sprawie nie można jeszcze wyrokować o winie lub jej braku. Sprawa jest delikatna i dlatego należy poczekać na ustalenia komisji dyscyplinarnej, która zajmie się zbadaniem tej sytuacji - mówi Anna Kij ze Śląskiego Kuratorium Oświaty.

Zapytana o to, czy wykonywanie zawodu nauczyciela-wychowawcy wiąże się z jakimiś wyjątkowymi wymaganiami odpowiedziała twierdząco.

- Osobom, które wykonują ten szczególny zawód, bo nie tylko uczą, ale wychowują dzieci i młodzież, stawia się wysokie wymagania. Nie dotyczą one tylko wiedzy merytorycznej, ale te też postawy moralnej i etycznej. Trzeba pamiętać, że nauczycielem jest się całą dobę, a nie tylko w czasie lekcji. Pedagodzy powinni zachować szczególną ostrożność czy wyczucie wchodząc w bliskie relacje z uczniami. Muszą pamiętać, że swoim zachowaniem powinni dawać pozytywny przykład, jak zachowywać się w życiu, jak postępować, jakimi wartościami kierować się, kiedy dokonują istotnych dla siebie wyborów - mówiła dyrektor.

Inną sprawą jest też świadome podejmowanie decyzji w relacji nastolatki z osobą w średnim wieku, dysponującej już doświadczeniem życiowym. Trudno jest przyjąć wziąwszy pod uwagę psychologię rozwojową, że młody człowiek, niemający jeszcze w pełni ukształtowanej osobowości, jest w stanie świadomie podejmować decyzje, które będą rzutować na jego dalsze życie.

W tej sprawie są dwa aspekty: prawny i moralny. Prokuratura stwierdzi czy są konkretne dowody na to, że doszło do przestępstwa w kontaktach pomiędzy nauczycielem a jego uczennicą. O aspekcie moralnym zawodu nauczyciela wypowiedziała się dyrektor kuratorium. Czy w opisywanej sytuacji 42-latek dochował godności zawodu nauczyciela, orzeknie komisja dyscyplinarna. O tym, jak zachowaliby się rodzice córek, które znalazłyby się w podobnej sytuacji wiedzą oni sami. Duża część z nich - szczególnie ojcowie - mówią, że na pewno byłby to reakcje stanowcze i niekoniecznie zgodne z prawem.