Nowi bezdomni. Są agresywni, nagabują ludzi, zostawiają po sobie odchody
Piją, sikają, zaczepiają ludzi, wymuszają pieniądze. - Najgorsze, że zaczęli wchodzić na nasze posesje! A kiedy ich przeganiamy, to w odwecie zostawiają nam swoje odchody, które potem musimy sprzątać - denerwują się mieszkańcy Wodzisławia.
Poranek w centrum miasta. Na schodach prowadzących do miejskiego parkingu przy ul. Arendarskiej siedzi czterech bezdomnych. Obok nich naplute, naśmiecone. Co rusz słuchać nieprzyjemne odzywki. - Hej, Balbina chodź tu do nas! Zabawimy się! - wołają do kobiety, która handluje warzywami i owocami. Sprzedawczyni nie reaguje na zaczepki bezdomnych. - Dobrze, że w pobliżu są inni ludzie, bo nigdy nie wiadomo, co takim „pod wpływem” przyjdzie do głowy - komentuje pani Justyna, która akurat przechodzi obok i widzi całą scenę. Podobnych sytuacji w centrum Wodzisławia jest więcej. - Na Słowackiego bezdomny zatrzymał się, opuścił spodnie, przykucnął i załatwił swoją potrzebę. Obok przechodzili ludzie, ale jemu to wcale nie przeszkadzało. Szok! - słyszymy kolejną historię.
„Lokalni” bezdomni
Do niedawna mieszkańcy centrum Wodzisławia spotykali tylko „lokalnych” bezdomnych. Oni byli raczej nieszkodliwi. Najsłynniejszy bezdomny, „Gwizdek” pomagał na targowisku, zrzucał opał do piwnicy i zarabiał, jak tylko mógł. Inni podobnie. - Chcieli odpracować pomoc, w zimie odśnieżyć, w lecie pozamiatać. Za jedzenie, ubranie czy za 5 zł. Mieszkańcy Starego Miasta nie bali się ich - mówi nam pani Karina z centrum Wodzisławia.
„Nowi” bezdomni
Sytuacja zmieniła się jakieś trzy miesiące temu, kiedy pojawili się „nowi” bezdomni. Najpierw gromadzili się głównie przy hali targowej, później opanowali całe Stare Miasto. Ich obecność to duży problem dla mieszkańców i przedsiębiorców, bo „nowi” bezdomni są nierzadko agresywni i zaczepiają. - Mają w sobie coś takiego, że człowiek się ich boi. „Kup mi bułkę!”, „Kup mi piwo!”. Ciągle słychać takie odzywki. Chodzą pijani, załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na prywatnych posesjach, zostawiają śmierdzące koce, ubrania. A później my to musimy sprzątać. Czujemy się bezsilni - takie opinie powtarzają nasi rozmówcy.
Ludzie:
Izabela Kalinowska
Zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego
Komentarze
11 komentarzy
Od kilku dobrych lat Wodzisław coraz bardziej pozostaje w tyle za Rydułtowami, Jastrzębiem, nie mówiąc już o Rybniku. To zwykła noclegownia, więc nic dziwnego, że bezdomni się garną.
Prosty sposób w każdym miescie są takie grupy społeczne które za odpowiednią opłatą obija im mordy tak że już tu nie będą chcieli wrócić. Ja tak rozwiązałem swuj problem z bezdomnymi a chłopaki dostali kasę i jeszcze miel co robić. Oczywiście że nie każdy bezdomny taki jest więc tych nie szkodliwych poprostu się akceptuje a tych drugich eliminuje.
Problem pijacych w miejscach publicznych dotyka wiekszej części miasta, na osiedlu Piasta doprowadzili do zamknięcia jednego sklepu.... Delikatesy są następne całe towarzystwo przeniosło się w okolice tego sklepu.... patologia znowu górą, nieposylamy dzieci już do tego sklepu sam wolę wsiąść w auto zamiast wachać smierdzacych.....
Jaką mamy nieudolną policję, straż miejską każdy wie! Nastawiali wszędzie kamery i pijaki jak gwiazdy siedzą i piją przed kamerami. Niech zrobią jeszcze parę pijanskich imprez na środku rynku, na pewno będzie lepiej.
Co z tym zrobi prezydent i jego klakierzy?!? Nie ma sposobu???
heh, to hehca obiecał im bezkarne chlanie na mieście, pomiędzy ludźmi i zrobił dla nich referendum, czy hehrnacki?
Każdy powinien za takie zachowanie dostać razy pałą po gołym tylku. i Zapewniam że problem znikłby w kilka dni
Nima w tym mieście dresów czy kiboli żeby kilka razy "przekopali" tych "nowych" bezdomnych?Problem się rozwiąże bo pouciekają.
Elektorat Hecy się powiększa z roku na rok... tylko dziwne, bo właśnie takim daje mieszkania, a nie tym co pracują, ale mają "o metr" za duży lokal...
Najlepsza jest Kalinowska w radiu, jak bredzi, ze trzeba pół dnia na komendzie spędzić i osobiście walczyć z bezdomnymi składając ma nich donosy.
Czy ona ma ludzi za idiotów ?
e tam przecież dla niektorych jest ważne że kieca "wygrał" debatę, a że tam niebezpiecznie jest w mieście to kogo to obchodzi