Nowi bezdomni. Są agresywni, nagabują ludzi, zostawiają po sobie odchody
Piją, sikają, zaczepiają ludzi, wymuszają pieniądze. - Najgorsze, że zaczęli wchodzić na nasze posesje! A kiedy ich przeganiamy, to w odwecie zostawiają nam swoje odchody, które potem musimy sprzątać - denerwują się mieszkańcy Wodzisławia.
Chrapał za kubłem
Mieszkańcy boją się, bo „nowi” bezdomni opanowali nie tylko miejsca publiczne, ale też wchodzą na prywatne posesje. Upodobali sobie arkady, których w centrum nie brakuje, a dzięki którym mają „dach nad głową”. Tak było przy zakładzie fotograficznym. - Za koszem na śmieci bezdomny urządził sobie swój zakamarek. Dzień w dzień zostawiał swoje koce, ubrania. Do tego puszki po piwie, pety. Tam było wszystko. Cały teren zaśmiecony. A on chował się za tym kubłem i spał. A tak chrapał, że klienci słyszeli i nie wiedzieli, czy mają wejść do zakładu czy nie - mówi pani Janina z zakładu fotograficznego. - Najpierw próbowałyśmy mu pomóc - dopowiada pani Bożena. - Dałam mu adresy do noclegowni, do innych instytucji, ale stwierdził, że nie skorzysta, bo musiałby być trzeźwy - opisuje wynik rozmowy.
Panie z zakładu fotograficznego przez miesiąc walczyły z uciążliwą obecnością bezdomnego. Ciągłe wezwania policji i straży miejskiej. Bezdomny oddalał się, ale i tak wracał. Błędne koło. Mężczyzna był coraz bardziej natarczywy. W czasie rozmowy potrafił odwrócić się i zacząć sikać. Panie z zakładu fotograficznego postanowiły regularnie wyrzucać „dobytek” bezdomnego pozostawiany za koszem, a wreszcie schowały sam kosz. - Jak to zobaczył, to zostawił nam niespodziankę w formie swoich odchodów. Na złość - ubolewają kobiety. - Boimy się, bo nie wiemy czy znów nie wróci - dodają.
Leżał na trawie...
Podobnych sytuacji w centrum jest więcej. Najgorsze, że „nowi” bezdomni bez skrępowania wchodzą na prywatne posesje. - Bezdomny położył się na trawie, na naszej posesji. Mówię mu, żeby szedł. Poprosił o 20 minut i obiecywał, że w tym czasie się oddali. Faktycznie, wyszedł, ale pozostawił za sobą taki bałagan, że trzeba było łopatą sprzątać - mówi Jadwiga Włodarczyk. - Później próbował wejść jeszcze raz, ale mąż stanowczo zareagował - dodaje. O bliźniaczo podobnych okolicznościach mówi Edyta Mężyk. - Ktoś wszedł na teren naszej posesji i zostawił swoje odchody. Wtedy nie wiedziałam, że to bezdomny. Dopiero później sąsiad mnie oświecił, bo widział kto to zrobił - mówi kobieta. - Obecna sytuacja jest nieprzyjemna dla mieszkańców Starego Miasta. Obawiamy się, że problem może się nasilać, tym bardziej, że zbliża się zima - podkreśla pani Edyta.
Alkohol, zaczepianie czy wyzwiska to nie jedyne wymiary obecności „nowych” bezdomnych. - W centrum miasta, w samo południe siedziało dwóch panów i pani. Było grzebanie w rozporku, wyciągnie „sprzętu”. W biały dzień! Obok dzieci, rodziny. A oni żadnego skrępowania! - bulwersuje się nasz rozmówca, który chce pozostać anonimowy.
Ludzie:
Izabela Kalinowska
Zastępca prezydenta Wodzisławia Śląskiego
Komentarze
11 komentarzy
Od kilku dobrych lat Wodzisław coraz bardziej pozostaje w tyle za Rydułtowami, Jastrzębiem, nie mówiąc już o Rybniku. To zwykła noclegownia, więc nic dziwnego, że bezdomni się garną.
Prosty sposób w każdym miescie są takie grupy społeczne które za odpowiednią opłatą obija im mordy tak że już tu nie będą chcieli wrócić. Ja tak rozwiązałem swuj problem z bezdomnymi a chłopaki dostali kasę i jeszcze miel co robić. Oczywiście że nie każdy bezdomny taki jest więc tych nie szkodliwych poprostu się akceptuje a tych drugich eliminuje.
Problem pijacych w miejscach publicznych dotyka wiekszej części miasta, na osiedlu Piasta doprowadzili do zamknięcia jednego sklepu.... Delikatesy są następne całe towarzystwo przeniosło się w okolice tego sklepu.... patologia znowu górą, nieposylamy dzieci już do tego sklepu sam wolę wsiąść w auto zamiast wachać smierdzacych.....
Jaką mamy nieudolną policję, straż miejską każdy wie! Nastawiali wszędzie kamery i pijaki jak gwiazdy siedzą i piją przed kamerami. Niech zrobią jeszcze parę pijanskich imprez na środku rynku, na pewno będzie lepiej.
Co z tym zrobi prezydent i jego klakierzy?!? Nie ma sposobu???
heh, to hehca obiecał im bezkarne chlanie na mieście, pomiędzy ludźmi i zrobił dla nich referendum, czy hehrnacki?
Każdy powinien za takie zachowanie dostać razy pałą po gołym tylku. i Zapewniam że problem znikłby w kilka dni
Nima w tym mieście dresów czy kiboli żeby kilka razy "przekopali" tych "nowych" bezdomnych?Problem się rozwiąże bo pouciekają.
Elektorat Hecy się powiększa z roku na rok... tylko dziwne, bo właśnie takim daje mieszkania, a nie tym co pracują, ale mają "o metr" za duży lokal...
Najlepsza jest Kalinowska w radiu, jak bredzi, ze trzeba pół dnia na komendzie spędzić i osobiście walczyć z bezdomnymi składając ma nich donosy.
Czy ona ma ludzi za idiotów ?
e tam przecież dla niektorych jest ważne że kieca "wygrał" debatę, a że tam niebezpiecznie jest w mieście to kogo to obchodzi