Wtorek, 2 lipca 2024

imieniny: Jagody, Urbana, Martyniana

RSS

Oblali test, bo na wezwanie zgłosił się jeden strażak

11.02.2018 07:00 | 4 komentarze | juk

Ponad pół roku temu OSP Marklowice oblała test z gotowości operacyjnej. Na wezwanie syreny alarmowej odpowiedział tylko jeden strażak. - Aż dotąd nikt sprawy nawet nie tknął i teraz wypadła ona jak trup z szafy - komentuje radny, który sprawę nagłośnił. Strażacy-ochotnicy tłumaczą, że OSP nie jest zawodową jednostką. Nikt nie siedzi pod drzwiami strażnicy i nie czeka na wezwanie.

Oblali test, bo na wezwanie zgłosił się jeden strażak
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

27 czerwca o godz. 16.10 Komendant Powiatowy Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl. przeprowadził inspekcję gotowości operacyjnej marklowickiej OSP pod względem przygotowania do działań ratowniczych. Inspekcja była specyficzna – bo niezapowiedziana. Niestety, podczas 15-minutowego alarmu do marklowickiej jednostki przybył tylko jeden ochotnik. Z tego powodu OSP nie skompletowała obsady do samodzielnych działań ratowniczo-gaśniczych (wymaganie jest pojawienie się min. czterech strażaków). OSP otrzymała z inspekcji ocenę negatywną. O wynikach kontroli komendant wodzisławskiej PSP poinformował marklowicki urząd gminy pisemnie na początku lipca.

Wynik inspekcji wypadł jak „trup z szafy”

W styczniu radni z komisji rewizyjnej kontrolowali marklowicką jednostkę pod względem wykorzystania środków gminnych i przy okazji zauważyli pismo z negatywną oceną inspekcji. Jeden z członków komisji, radny Tomasz Kubala, upublicznił pismo w internecie. - Sprawa by na pewno inaczej wyglądała, gdyby w lipcu ktoś na to pismo zareagował. Wyjaśnił, przeprosił, przedstawił działania, żeby się sytuacja nie powtórzyła. Przecież każdemu może się przytrafić wpadka - komentuje zbulwersowany sytuacją radny. Dodaje, że sprawa miałaby zapełnienie inny wydźwięk, gdyby po kontroli odbyła się jakakolwiek dyskusja. - Aż dotąd nikt sprawy nawet nie tknął i teraz wypadła ona jak trup z szafy - mówi Kubala.

Pod zamieszczonym w Internecie pismem rozgorzała gorąca dyskusja. W większości przypadków internauci stanęli w obronie ochotników. Wskazując, że strażacy z OSP odbywają służbę społeczną, a nie zawodową. A zamieszczone pismo godzi w dobre imię ochotników. - Ochotnicza Straż Pożarna nie jest zawodową jednostką. Nikt nie siedzi pod drzwiami strażnicy i nie czeka na wezwanie. Ochotnicy mają rodziny, a co najważniejsze, każdy z czynnych druhów pracuje. Więc nie zawsze jednostka może pomóc mieszkańcom. Ale każdy jak tylko może bez zastanowienia rzuca wszystko i przebiega do remizy, kiedy słyszy wezwanie syreny. Aby Wam drodzy mieszkańcy Marklowic pomóc w trudnych chwilach. W chwilach, których nikt nie chciałby się znaleźć - napisał zdegustowany całą sytuacją internauta Damian.

Ludzie:

Tadeusz Chrószcz

Tadeusz Chrószcz

Wójt gminy Marklowice