Prezydent Kieca: Chcesz informację z urzędu, zapłać
Zbyt często mieszkańcy chcieli informacji, dlatego prezydent wprowadził opłaty na ich udzielenie.
Po raz pierwszy w historii miasta prezydent wprowadził opłaty za udostępnianie informacji publicznej. Za informację zapisaną na płycie CD-R trzeba zapłacić 3 zł od sztuki, na płycie DVD-RW (płyta wielokrotnego zapisu) - 4 zł od sztuki, na płycie DVD+R lub DVD-R - 2 zł od sztuki. Każda strona wydruku, ksero czy skanu w formacie A-4 to wydatek 30 gr, zaś w formacji A-3 - 40 gr. Opłaty nie są pobierane w przypadku, gdy koszty nie przekraczają ceny przesyłki listu poleconego do 350 gram w ramach usług świadczonych przez Pocztę Polską.
- Opłata za udostępnienie informacji publicznej jest powszechną praktyką stosowaną w samorządach, szczególnie tam, gdzie przygotowanie tego typu informacji związane jest z dodatkowymi obowiązkami, sposobem udostępnienia lub koniecznością przekształcenia informacji. W Wodzisławiu Śląskim dotychczas opłata nie była stosowana, ale należy przyznać, że kierowane zapytania nie wymagały ani przekształcania informacji, ani też udostępniania większych zasobów. Od pewnego czasu do UM wpływały wnioski o dostęp do informacji publicznej w sprawach wymagających udostępnienia dokumentów (umów, faktur, wniosków) za ostatnie kilka lat. Otrzymaliśmy wnioski o udostępnienie dokumentów za ostatnie, 5- 6 lat, co generuje wysokie koszty - wyjaśnia Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Wodzisławia Śl.
(tora)
Komentarz
Najwidoczniej mieszkańcy swoimi wnioskami o dostęp do informacji zadawali urzędnikom zbyt dużo pracy. A ponieważ nie można odmówić mieszkańcom tej informacji prezydent próbuje ich zniechęcić każąc płacić.
Ludzie:
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.
Komentarze
36 komentarzy
w niedzielę postaram się rzucić ci przykładem czym się różni pdf od "pdf" urzędowego ;) stworzę go osobiście bo widzę, że brakuje ci umiejętności by samemu dostrzec różnicę. ciekaw jestem jak wtedy to skomentujesz.
Podpieranie się zewnętrznymi linkami świadczy tylko i wyłącznie
o twojej niewiedzy na dany temat, w którym
jak ci się wydaje jesteś specem (zresztą jak w każdym innym temacie:)), więc już się nie ośmieszaj bardziej :)
Nie potrafisz nawet tego wytłumaczyć, bo sam nie rozumiesz istoty problemu, a twoje wypociny typu - masło maślane i kapusta kapuściana, tylko mnie utwierdzają w tym, że porwałeś się się na coś, czego nie rozumiesz, ale bardzo byś chciał wszystkim udowodnić, że jest inaczej ;p
@kłamstwo - mimo wszystko jeszcze lubię urzędników i kapować nie będę. nie wykluczam jednak, że pewnego dnia cierpliwość może mi się skończyć i wówczas "urzędniczy aparat" polegnie w momencie. rekord to chyba 6 miesięcy oczekiwania na odpowiedź ;) na dziś po prostu odpowiedź nie jest dla mnie jakimś ciśnieniem. niektóre z pytań są na wyrost, ale szybko okazuje się, że potrzebuję "daną informację". wówczas sam się upominam i na ogół szybko sprawa jest załatwiona, bo łatwo wykazać zaległość :) chamstwem było by zatem kogoś kopać tylko dla tego, że coś "przegapił" świadomie bądź nie - dla mnie ważniejsza jest refleksja w postaci szybkiego załatwienia sprawy. wszak po skargę zawsze mogę sięgnąć i co do tego urzędnicy UM raczej nie mają wątpliwości. taki SKM wciąż wisi mi odpowiedź ale jeszcze nie naciskam - będę potrzebował to na pewno nacisnę.
@znawca - bardziej bredzić już nie można - wydrukuj sobie kartkę z jakimś tekstem, zeskanuj i wrzuć skan do pdf-a po czym z edytora tekstu zrób pdf-a - w obu wypadkach wrzuć podgląd tekstu foxit to potafi :D jak nie dasz rady to daj znać ;) @jaja kobyły - są ciekawsze odnośniki, szukaj dalej ;) mimo wszystko na korzyść kiecy jest możliwość wdrożenia elektronicznego dostępu do danych w nowo planowanej strategii. za to ma u mnie wielkiego plusa mimo wpadek ;)
Tu o opłatach - pisma, wyroki. http://informacjapubliczna.org.pl/6,323,oplaty_za_udostepnienie_informacji_publicznej.html
@mhl jedynie co do określenia niezwłocznie masz rację. Co do reszty mylisz pojęcia a raczej go nie masz. Zawsze przysługuje Ci skarga do wojewody na bezczynność organu. Jest bezpłatna :).
Może ty to przeczytaj najpierw, a nie bezmyślnie wklejasz, zresztą jak zwykle, gdy się pogubisz. Pół godziny tego szukałeś w sieci i wkleiłeś, bo spodobał ci się nagłówek i wstęp, nie wiedząc co jest w rozwinięciu, ehhh...
może to ci rozjaśni trochę w głowie co może pdf ;) http://software.com.pl/itext-obsluga-dokumentow-pdf-z-poziomu-javy/
@znawca - jak się ogląda zawartość plików a nie korzysta z ich zawartości to może być ci wszystko jedno czy jest to jpg w pdf zamiast txt w pdf ;) nie podałeś sensownego argumentu póki co. na kursach bardzo rzadko uczą specyfikacji pdf. wspomniałem jedynie o podstawowej funkcjonalności jaką jest tekst.
mhl polecam ci kurs jakiś komputerowy, bo widzę, że chciałeś błysnąć, ale wyszło jak zawsze :)
wspomniana opłata za udostępnienie 1932 stron w wysokości 579,60zł nie została wyliczona o realnie poniesione koszta. gdyby urząd dysponował wersjami elektronicznymi dokumentów to raz zrobiona robota była by podstawa do odsłania (konkretny link do dokumentu) w poszczególnych zapytaniach. szybko łatwo i przyjemnie ale to jeszcze z rok potrwa ;)
poza tym nie problem w opłacie, bo na to są sposoby, ale wzroście opłaty o 600% w przeciągu 4 lat. ceny nośników również nie są realne. co do skanu to już inna bajka ale jak dostanę linka do wyroku NSA to będę mógł stwierdzić coś więcej.
poza tym nie problem w opłacie, bo na to są sposoby, ale wzroście opłaty o 600% w przeciągu 4 lat. ceny nośników również nie są realne. co do skanu to już inna bajka ale jak dostanę linka do wyroku NSA to będę mógł stwierdzić coś więcej.
@kłamstwo - z mosiru wciąż czekam na odpowiedź. minęło już parę miesięcy ;) termin jest niezwłoczny co często urzędnicy mylą z 2 tyg. To górne widełki, choć w tym terminie mogą powiadomić, że mogą przedłużyć termin do 2 miesięcy - czasem im to wychodzi ale nie zawsze @znawca - taki z ciebie znawca, że szkoda gadać nie wiem czy wysyłanie tekstowej odpowiedzi w formie pdf, który jest docelowo jpg jest zgodne z założeniami formatu pdf ;) jak używasz foxit reader to poszukaj opcji podglądu w trybie tekstowym może wówczas zrozumiesz różnicę kiedy nie zobaczysz nic choć odpowiedź jest typowo tekstowa. @Ewelinak - zapewniam cię, że UM Wodzisław nie jest jedynym urzędem do którego piszę. O mój czas się nie bój wysłanie maila to nie problem, jak wiesz jak to zrobić to robisz to korespondencją seryjną. Gorzej z odpowiedziami, ale niektórzy czytają książki a ja urzędowe pisma ;-)
do mhl - cos taki zażarty na ten urząd? Rozejrzyj się po innych urzędach miejskich i powiatowych. A może tylko w Wodzisławiu masz odwagę wysyłać zapytania? Poza tym zazdroszczę, że masz tyle czasu wolnego...
Jeśli chodzi o Nowiny to radzę przeczytać o zasadach pisania artykułu - Rada Etyki Mediów.
Czemu wysyłanie informacji w pliku PDF to utrudnienie? Do jakiego formatu mają Ci to zeskanować? PICT, TIFF, PCX żebyś nie wiedział czym to otworzyć? Format PDF jest już równie popularny jak pliki programu Word.
Większość plików tekstowych w sieci jest właśnie w tym formacie, a 99% pracodawców prosi o CV w formacie PDF,docx,doc, txt. Osobiście polecam Foxit Reader, bo mało waży, szybko się instaluje i nie obciąża systemu.
Nikt nie twierdzi, że dostęp do inf. publicznej jest zbędny. Wypowiadamy się co do zasadności opłaty. Taką możliwość przewiduje prawo więc została wprowadzona. Dla mnie tragedii nie ma. @mhl -jako malkontent spytam - a jaki jest termin na załatwienie sprawy o udzielenie inf. publicznej?
Pamiętacie jak "szczupły" był ten gość przed wyborami ! a więc należy go w..... to dla jego dobra MIESZKAŃCY DBAMY O ZDROWIE NASZEGO "WIELKIEGO WODZA"
kolejne utrudnienie to wysyłanie danych w postaci pliku pdf, który w rzeczywistości jest zeskanowanym wydrukiem ;) zwykła amatorszczyzna.
opłata to przejściowy problem, bo ustawa mówi, że można ją wprowadzić, nie jest obligatoryjna, poza tym zarządzenie prezydenta wprowadzono po moim wniosku za skany dokumentów biura promocji i stagnacji (1932strony) - wcześniej nie było opłaty za skan, zatem można domniemywać, że była to bezpłatna forma, co łatwo udowodnić uzyskanymi wcześniej dokumentami - miejscami również "objętościowych" ;) skoro urząd chce się ośmieszać to proszę bardzo. jestem wyjątkowo cierpliwy w tej kwestii. może któreś z uchybień należy oprzeć w końcu o sąd wówczas urzędnicy z kiecą na czele oprzytomnieją :)
wszelkim malkontentom twierdzącym, że dostęp do informacji publicznej nie jest potrzebny lub powinno się za niego płacić powiem, że bez tego "narzędzia" nigdy bym się pewnie nie dowiedział, że syn naczelnika zaprojektował plac zabaw w parku bez przetargu czy ogłoszenia. nie dowiedziałbym się pewnie też, że od 3 lat jedna i ta sama firma wygrywa w pewnym miejskim zadaniu. formalnie muszę jeszcze NIP sprawdzić wówczas da mi to 100% pewności. jeśli ktoś w swojej naiwności wierzy, że można 3x pod rząd wygrać coś co oferują w zasadzie wszyscy to jestem pełen podziwu dla ich optymizmu ;)
jako ciekawostkę podam również, że umowy, które zawiera urząd z podmiotami realizującymi zadania na rzecz UM w myśl pewnego wyroku sądu również powinny być jawne :)
na pocieszenie powiem, że UM jeśli wdroży pomysł ze strategii udostępniania dokumentów urzędowych przez "platformę internetową" w taki sposób, że każdy kwit o który można wystąpić będzie dostępny elektronicznie bez opłat to będzie bodaj jednym z pierwszych urzędów w Polsce, który dokona takiej jawności danych :-)
i) co najważniejsze w 2010 opłata z wydruk/ksero wynosiła 5 groszy (również niezgodnie z prawem) a w 2014 opłata wzrasta do 30 groszy - niech ktoś racjonalnie uzasadni mi taki wzrost kosztem nośników energii czy inflacji podawanej przez GUS bądź wzrostem realnych kosztów. 600% to naprawdę jakaś hiperinflacja jak na wodzisław. dodam, że nie można wliczyć do czasu pracy pracownika gdyż jest to zadanie gminy wynikające z ustawy j) o ile dobrze pamiętam w budżecie państwa zarezerwowano 1,5mln zł w 2014 roku na koszty związane z udostępnianiem informacji publicznej - choć tu jeszcze muszę się dowiedzieć jak to jest rozkładane na poszczególne jednostki samorządowe :-) trudno zatem mówić, że udostępnienie informacji generuje koszty. za udostępnienie 1932 stron (od 1.1.2011 - 31.05.2014 dotyczących biura promocji i stagnacji) w formie skanów urząd oczekuje 579,60zł. teraz proszę się zastanowić czy ta kwota zgodnie z ustawą jest kwotą rzeczywistych kosztów. paradoksalnie urząd znów złamał tutaj prawo ;)
utrudnianie do informacji w JST (jednostka samorządu terytorialnego) polega na a) przysyłaniu niekompletnej odpowiedzi w stosunku do złożonego wniosku b) nie udzieleniu odpowiedzi w terminie c) przeciągnięciu odpowiedzi do 2 miesięcy, choć to formalnie jest zgodne z prawem paradoks tylko polega na tym, że w UM istnieje wydział/biuro odpowiedziały za udostępnienie informacji publicznej a to już ich obowiązek, trudno uwierzyć, że są zasypani wnioskami skoro większość z nich jest generowana przeze mnie d) braku odpowiedzi - trzeba się po prostu upomnieć - co innego piszą na FB a co innego wynika z udzielonej odpowiedzi e) wprowadzeniu opłaty zryczałtowanej w tym wypadku 30 groszy co jest niezgodne z prawem (wyrok NSA) gdyż za każdym razem kwota powinna być naliczona adekwatnie do złożonego wniosku i powinna odzwierciedlać realne koszty f) nie udostępnianiu danych, które powinny być jawne (kwoty na umowach). pocieszające jest to, że robią to bardzo niechlujnie, dzięki takim "zabezpieczeniom" mogłem zdobyć adres zamieszkania, pesel, nr dowodu osobistego czy numer konta bankowego, a to już docelowo łamanie ustawy o ochronie danych osobowych g) zawyżeniu pobieranych opłat za nośniki danych co względnie łatwo udowodnić sięgając do innych dokumentów po ile urząd kupuje dane nośniki, choć formalnie będzie się tłumaczył, że to zakup w pakiecie. mimo wszystko zgodnie z ustawą ma to być realny koszt jaki jednostka poniosła h) tego jeszcze nie wiem ale czekam na link do wyroku NSA ale zanosi się na to, że opłata za skan w ogóle jest ponoć niezgodna z prawem :-D
marian 1965 a ja czkam na artykuł o skorumpowanym urzędniku ,takich nie brakuje
Jakby tak zapytać ilu z tu oburzonych korzysta z informacji publicznej to pewno zgłosi się tylko @mhl. @zxc informacja jest za darmo opłata jest za nośnik. Jeżeli te 30 gr jest dla Ciebie problemem to podaj numer konta a zrobię Ci przelew.
Faktycznie 30 groszy to OGROMNY wydatek, ale dla tych, którzy zasypują urząd dziwnymi pytaniami i szukają dziury w całym. Dlaczzego na stronie internetowej Nowin nie ma dostępu do artykułu z pierwszej strony gazety o skorumpowanym celniku? Na ten temat dyskusja publiczna nie jest dopuszczalna?
Marian 1965 ty chyba nie rozumiesz roli mediów,co NW maja jak TVN i inne tylko wychwalać ? Za mało i tak jest pisane,chyba masz posadkę w UM.A jest napewno utrudniany dostęp do informacji,a takie działania maja zniechęcic tych co pytają,stara metoda
kłamstwo w tym, że informacja publiczna jest publiczna i powinna być za darmo, minimum do wglądu, mi tam ich płytka raczej była by nie potrzebna.
Akurat ja tu żadnej sensacji nie widzę. Opłata 2-4 zł nie jest przeszkodą do uzyskania informacji publicznej. Na czym niby miałoby takie utrudnianie polegać? Chyba coś koło tego kosztuje płytka w sklepie a ja nie chcę ze swoich podatków dopłacać do różnej maści oszołomów. Teraz jest tak, że można zadać zupełnie absurdalne pytania i sztab ludzi musi tracić na to czas. Niech chociaż koszty się wrócą za nośnik. Osobiście nie widzę problemu we wnoszeniu takiej opłaty.
Mnie by interesowalo ile miasto przeznacza srodkow na terapie alkoholowe dofinansowanie robi i czy sprawdza na co te pinadze byle przeznaczone jak wykorzystywane i jaki efekt tego jest
@marian1965 - czego tu niby brakuje iż twierdzisz, że tekst jest nieobiektywny? prawdą jest, że urząd utrudnia dostęp do informacji lub jak wolisz przedłuża maksymalnie w czasie. przykłady podam ci za kilka godzin. tutaj mała ciekawostka w rabce mają pomysły z dostępem do informacji publicznej - opłata za transfer http://i.imgur.com/GFZGtwc.jpg :-)
Przykro, że redakcja Nowin zapomina o obiektywizmie. Często zamieszczane są artykuły, w którym przedstawia się niektóre , wybrane osoby w niekorzystnym świetle.Mam wrażenie, że artykuły pozbawione są dystansu. Zamieszczane są dziwne zdjęcia, dwuznaczne tytuły. Rozumiem chęć zwiększenia nakładu ale nie tymi sposobami. Szczególnie dotyczy to wiadomości z urzędu wodzisławskiego. Tylko po co?
Komentarz 2 - wybory idą, po co ktoś ma czegoś szukać, wiedzieć coś albo coś znaleźć i to jeszcze za darmo. Prawo nie działa jednak wstecz i ci którzy złożyli wnioski przed wprowadzeniem opłat muszą uzyskać informacje za darmo.
hahahahahaha ,strzał w kolano! :p