utrudnianie do informacji w JST (jednostka samorządu terytorialnego) polega na a) przysyłaniu niekompletnej odpowiedzi w stosunku do złożonego wniosku b) nie udzieleniu odpowiedzi w terminie c) przeciągnięciu odpowiedzi do 2 miesięcy, choć to formalnie jest zgodne z prawem paradoks tylko polega na tym, że w UM istnieje wydział/biuro odpowiedziały za udostępnienie informacji publicznej a to już ich obowiązek, trudno uwierzyć, że są zasypani wnioskami skoro większość z nich jest generowana przeze mnie d) braku odpowiedzi - trzeba się po prostu upomnieć - co innego piszą na FB a co innego wynika z udzielonej odpowiedzi e) wprowadzeniu opłaty zryczałtowanej w tym wypadku 30 groszy co jest niezgodne z prawem (wyrok NSA) gdyż za każdym razem kwota powinna być naliczona adekwatnie do złożonego wniosku i powinna odzwierciedlać realne koszty f) nie udostępnianiu danych, które powinny być jawne (kwoty na umowach). pocieszające jest to, że robią to bardzo niechlujnie, dzięki takim "zabezpieczeniom" mogłem zdobyć adres zamieszkania, pesel, nr dowodu osobistego czy numer konta bankowego, a to już docelowo łamanie ustawy o ochronie danych osobowych g) zawyżeniu pobieranych opłat za nośniki danych co względnie łatwo udowodnić sięgając do innych dokumentów po ile urząd kupuje dane nośniki, choć formalnie będzie się tłumaczył, że to zakup w pakiecie. mimo wszystko zgodnie z ustawą ma to być realny koszt jaki jednostka poniosła h) tego jeszcze nie wiem ale czekam na link do wyroku NSA ale zanosi się na to, że opłata za skan w ogóle jest ponoć niezgodna z prawem :-D
Napisany przez mhl999, 11.09.2014 00:10
Najnowsze komentarze