środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Ruch i Tonpress – papierosy na kartki i winyle z kolejki (6)

31.12.2014 15:32 | 1 komentarz | OK

Zaglądali tu najczęściej ci, którzy polowali na najnowsze części komiksów, albo winylowe płyty gwiazd polskiego rocka. Przy odrobinie szczęścia można było nawet kupić czystą kasetę, na którą nagrywało się piosenki z Listy Przebojów Trójki.

Ruch i Tonpress – papierosy na kartki i winyle z kolejki (6)
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Znajdujące się przy ul Długiej lokale Ruchu i Tonpresu miały wspólne wejście i wspólnego właściciela. Był nim największy koncern prasowy w Europie Środkowo-Wschodniej – Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza Prasa – Książka – Ruch. Oprócz czasopism i gazet wydawała także widokówki, kalendarze, reprodukcje dzieł sztuki, płyty, kasety z muzyką oraz kasety wideo. Działalność muzyczna prowadzona była przez wydzieloną część koncernu, którą była Krajowa Agencja Wydawnicza. W 1975 roku utworzono jej muzyczną delegaturę o nazwie Tonpress, a cztery lata później w Raciborzu otwarto jego pierwszą placówkę.

W znajdującym się po lewej stronie od wejścia Ruchu można było kupić właściwie wszystkie artykuły, którymi dysponowały również kioski. Przede wszystkim podstawowe kosmetyki, a wśród nich popularne zestawy dla mężczyzn Wars (woda kolońska Wars kosztowała 75 zł, dezodorant 20 zł), kremy Nivea (7,50 zł), pasty do zębów Pollena (12 zł) i Perła (17 zł), a także mydła, lakiery do paznokci i włosów. Dzieci przychodziły tu dla gum do żucia o smaku owocowym z motylkiem, gier (bilard dziecięcy można było kupić za 99 zł) i zabawek, rzadziej po „Misia” lub „Świerszczyk”, a ich mamy po swoją ulubioną kolorową gazetę. Żeby jednak dostać „Przyjaciółkę” lub „Panoramę”, często w pakiecie trzeba było kupić „Trybunę Ludu”. Przy odrobinie szczęścia można też było nabyć jeden z wielu kultowych w PRL-u komiksów. – Chodziłem wtedy do podstawówki i byłem zdeklarowanym komiksiarzem. Polowałem na najnowsze części „Przygód Tytusa, Romka i A’Tomka” Papcia Chmiela, zbierałem też kolejne tomy „Kajko i Kokosza”. To były serie, których szukało się w Ruchu i MPiK-u – wspomina Mariusz Weidner, redaktor naczelny „Nowin Raciborskich”. 

Polski przemysł tytoniowy miał w Ruchu sporą gamę swoich produktów. Były: Sporty, Giewonty, Klubowe, Radomskie, Piasty, Zefiry, Visanty, Orienty, Caro, Carmeny oraz tytonie: od najtańszej „Skrętki Śląskiej” za 16 zł, po Bosmana (30 zł), Kapitana (35 zł), do najdroższego Neptuna (40 zł). Hitem były widokówki trójwymiarowe, najczęściej z postaciami z bajek, zwierzętami lub kobietami. Te ostatnie cieszyły się sporą popularnością u panów (szczególnie w wersji pod jednym kątem pani ubrana a pod innym rozebrana).

Gdy w styczniu 1982 r. wprowadzono kartki, na jedną osobę można było kupić miesięcznie 12 paczek papierosów, 300 gramów proszku do prania, 2 kostki mydła toaletowego i oliwkę dla dzieci. Dodatkowe kostki mydła oraz trzy pudełka proszku do prania dostawały na podstawie książeczki zdrowia dziecka matki posiadające małe dzieci. 1 lutego 1983 r. zniesiono reglamentację proszku do prania i mydła, a w kwietniu tego samego roku papierosów.

W Tonpressie można było dostać płyty winylowe, nazywane dziś analogowymi. Były to single, na których mieściły się dwa utwory i longplaye, czyli płyty długogrające (około 40 minut z każdej strony płyty).  Pierwszym longplayem był debiutancki album popularnego wówczas kwartetu wokalnego Vox. Polskie kasety magnetofonowe, produkowane przez Stilon Gorzów i Wiskord Szczecin, błyskawicznie znikały z półek, zaś zagraniczne TDK, Agfa, Basf, Maxell czy Sony były dostępne tylko w Pewexie za bony. Można było jednak znaleźć pośrednie rozwiązanie. – Kupowało się kasety z bajkami, które nie cieszyły się zbyt dużą popularnością i kasowało ich zawartość po to, by było na czym nagrywać. W ten właśnie sposób nagrałem sobie pierwszą składankę muzyczną – tłumaczy Mariusz Weidner.

Latem 1980 roku wytwórnie Pronit i Tonpress wydały album zatytułowany „Anna Jantar”, na którym znalazły się piosenki nagrane w duecie ze Zbigniewem Hołdysem i z zespołem Perfect.

Katarzyna Gruchot, zdjęcia archiwalne Bolesław Stachow, zdjęcia współczesne Jerzy Oślizły


Czytaj także inne odcinki: