Radni rżną głupa - oświata zahamuje rozwój miasta do 2020 roku?
Wodzisław Śląski to jedno z niewielu miast w regionie, które nie dokonało znaczącej reformy w oświacie w chwili tworzenia gimnazjów. Konsekwencje tego miasto ponosi po dziś dzień.
Rola samorządu - kto winić za taki stan rzeczy?
Najprościej rzecz jasna Prezydenta. Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna. Osobami decyzyjnymi są radni miejscy. To na nich spoczywa obowiązek przegłosowania uchwały. Radni pracują w małych grupach roboczych zwanych komisjami. W przypadku oświaty mówimy o komisji oświaty, w składzie: Teresa Rybka, Czesław Rychlik, Roman Szamatowicz, Jan Zemło, Izabela Kalinowska i to ona ma największy wpływ na dokonanie zmian w oświacie. Z całej wymienionej piątki trzech radnych zasiada kolejną kadencję. Trudno zatem będzie im stwierdzić, że nie ma problemu bądź go nie znają. Nazywając rzecz po imieniu – problem od lat zamiatany jest pod dywan. Pozostaje już tylko zapytać starych wyjadaczy dlaczego reforma oświaty idzie jak po grudzie, w ślimaczym bądź żółwim tempie?
Cud nad Leśnicą – baby boom nie nastąpi.
Musimy sobie zdać sprawę, że im dłużej odwleka się sprawę reformy tym gorzej dla miasta. Łatwo to udowodnić, wystarczy zestawić kilka liczb i wyciągnąć proste wnioski, które dla środowiska nauczycielskiego wygodne nie są i nie będą. Każdy zainteresowany nauczyciel wie, że istnieje ryzyko utraty pracy w jego zawodzie. Śmiało możemy zadać pytanie: Czy w ostatnich 4-6 latach przeprowadzono ankietę, z której wynika jaki procent nauczycieli obawia się utraty pracy? Większość po prostu czeka w milczeniu by przetrwać kolejny rok, wierząc w „cud nad Leśnicą” w postaci baby boomu, w którym to liczba narodzin dzieci wzrośnie znacząco? Pech polega na tym, że prędko to nie nastąpi (patrz tabela).
Dramat, tragedia czy może jednak komedia – świadome przekłamanie danych.
Czy Wodzisław Śląski potrzebuje zmiany w oświacie? Niestety jest to pytanie, które trzeba zadać pomimo potencjalnych masowych protestów nauczycieli, rodziców i ogólne być może kolejnego referendum. W ubiegłym roku, kiedy to likwidowano SP28 można było usłyszeć wiele argumentów przemawiających "za likwidacją". Fakt jest taki, że odstrzelono pierwszą lepszą szkołę, którą udało się odstrzelić. Na pewno nie było to racjonalne działanie. Dlaczego? Otóż radni miejscy otrzymują przekłamane informacje o wodzisławskiej oświacie.
Wnikając dogłębnie w temat okazuje się, że w mieście mogłoby funkcjonować raptem 6 podstawówek aby pokryć prawie całe miasto swoim zasięgiem przewidzianym w ustawie. Zasięg ten wynosi 3km. Dziś funkcjonuje w mieście aż 13 podstawówek. To czysta tragedia - ponad dwa razy tyle wynikałoby z parametru „kilometrów”. Aby jednak nie straszyć nadmiernie oraz nie dobijać nikogo - sięgnijmy po dramat – 8 podstawówek w mieście to wystarczająca liczba szkół na całe miasto, to wciąż o 5 za dużo wobec stanu „na dziś”.
Komedią są słynne raporty oświatowe, w których to na próżno szukać takich danych jak ogólna liczba uczniów w kolejnych latach. Wniosek nasuwa się sam. To co jest istotą problemu jest po prostu pomijane. Dlaczego radni udają, że tego nie widzą? Tabela obok prezentuje liczbę uczniów w latach 2012-2020 oraz liczbę narodzin w ostatnich 6 latach.
Tabela nie uwzględnia "6.latków" gdyż będzie to jeden rocznik, który po prostu "wskoczy" w i tak malejącą już liczbę uczniów. Na jakiej podstawie radni podejmują decyzje o reformie w oświacie nie mając danych na kolejne lata? Czy to jest dbanie o rozwój miasta?
Koszt cyrku oświatowego czyli jakie straty generuje oświata.
Koszty najlepiej rozpatrzyć w cyklu jednej kadencji Prezydenta. Ile można w niej zaoszczędzić? Spójrzmy na liczby. Obecna liczba uczniów w podstawówkach to 2554. Subwencja oświatowa z ministerstwa szacowana jest na 24 do 26 uczniów. Zakładając, że korzystamy z maksymalnego progu i tworzymy klasy 26 osobowe, dzieląc 2554 przez 26 wychodzi nam 99 oddziałów (klas) w podstawówkach. Obecnie mamy ich aż 112. Różnica? 13 oddziałów. To pierwsza liczba potencjalnych oszczędności.
Druga to gimnazja, których po prostu jest za dużo. Liczba gimnazjalistów to 1288 uczniów. Tutaj jednak zakładamy klasy 30.osobowe z tej racji, że w dwóch największych gimnazjach często i gęsto mamy właśnie tak liczne klasy. Efekt? Potrzebujemy 43 oddziałów (klas). Dziś jest ich aż 49. To daje oszczędność kolejnych 6 klas. Łącznie z podstawówkami możemy zatem mówić o oszczędności 19 oddziałów (klas).
Sięgnijmy teraz w wielkim uproszczeniu w koszty związane z utrzymaniem placówki o podobnej liczbie oddziałów. W raporcie oświatowym z ubiegłego roku najbliżej jest SP nr 5 z 17 oddziałami. To prawie 35 etatów nauczycieli. Daje nam to średnio 2 nauczycieli na klasę. Przy 19 oddziałach, o których była mowa wcześniej mówimy zatem o 38 etatach. Budżet tej szkoły w 2011 roku to ok. 4,2 mln zł. W tym pensje, nie tylko nauczycieli, to 3,5 mln.
Zestawiając te liczby w skali kadencji mówimy o kwocie 14 mln złotych (3,5 mln * 4 lata) na same pensje. Przyjmując, że bazą w postaci wkładu własnego jest wspomniane 14 mln i wysokość dofinansowania sięgnie przedziału od 50% do 85% możemy łatwo wyliczyć, że miasto może pozyskać od 28 mln do 93 mln w skali jednej kadencji. To pieniądze, które można wykorzystać na rozwój miasta czy też dofinansowanie, wyremontowanie szkół w zamian za likwidację. Z pewnością każdy mieszkaniec znajdzie coś w swojej dzielnicy co mu się nie podoba, co woła o przysłowiową pomstę do nieba, a przyczyna leży lenistwie i braku dociekliwości radnych z komisji oświaty.
Don Kichot „Kalinowska” - czas skończyć z farsą i wziąć się do roboty.
Niestety czwórka radnych Teresa Rybka, Czesław Rychlik, Roman Szamatowicz, Jan Zemło skutecznie póki co wstrzymują rozwój miasta, a radna Kalinowska niczym Don Kichot walczy z czterema wiatrakami a zarazem starymi wyjadaczami bez większych rezultatów.
Trzeba zacząć rozliczać radnych, którzy to powinni odpowiadać za rozwój miasta. Nie może być tak, że radni patrzą tylko przez pryzmat jednej kadencji. Co w praktyce przekłada się na niepopularne decyzje w pierwszych dwóch latach kadencji, a w kolejnych dwóch nie podejmuje się żadnych decyzji aby nie podpaść wyborcom. Każdy mieszkaniec miasta, któremu zależy na jego rozwoju powinien odpowiedzieć sobie na pytanie co jest ważniejsze. Dalsze tolerowanie nadmiaru szkół i etatów nauczycieli czy rozwój miasta, w którym przyjdzie żyć ich dzieciom i to zdecydowanie dłużej niż kilka lat w podstawówce czy gimnazjum.
Chirurgiczna operacja czy milczenia ciąg dalszy?
Aby posprzątać cały ten „bajzel oświatowy” na dziś radni miejscy powinni dokonać następujących zmian:
Likwidacja Gimnazjum nr 4 oraz ZSP2 (Wilchwy)
Mamy sztucznie utrzymywane gimnazjum przy jednoczesnym braku uczniów w pozostałych gimnazjach. To czysty absurd! Lukę po gimnazjalistach uzupełnią uczniowie z ZSP2. Nie ma się czego obawiać gdyż w podstawówce na Wilchwach będzie zapas dla kolejnych uczniów np. z Mszany, którzy mają bliżej do tej placówki niż właściwej dla swojej gminy.
Likwidacja SP2 (Jedłownik-wieś) oraz SP3 (26.marca – przy WCK) oraz utworzenie dużej podstawówki na Wałowej.
Jak się okazuje szkoła Prezydenta Ogrodnika jest bardzo pojemną szkołą, która bez problemu wchłonie wymienione powyżej szkoły. Mamy tam 31 sal lekcyjnych. Nie przekona mnie argument odległości. Proszę sobie sprawdzić zasięg tej szkoły w promieniu 3km. Podstawówka w tym miejscu zapewnia lepsze pokrycie miasta w obwodach szkolnych, do których miasto nie będzie dopłacać za dojazd do szkól. Większość dzieci i tak rodzice dowożą/odprowadzają do szkół co za tym idzie bezpieczeństwo jest zachowane. Jeśli ktoś twierdzi inaczej niech przejdzie się pod szkoły i sprawdzi. Duża podstawówka korzystnie wpłynie na przejściu uczniów do gimnazjów, ponieważ większość będzie się już znała z podstawówki. Podobnie powinni zacząć myśleć rodzice w SP28, bo "trzymając" dzieciaki w podstawówce, utrudnią im życie w gimnazjum.
Likwidacja Gimnazjum nr 1 (ul.Wałowa)
Wszystkim oponentom tego pomysłu powiem krótko, pozostałe 2 gimnazja, które pozostaną bez problemu „wchłoną” uczniów z likwidowanej placówki. Dzieciaków nauczymy przy okazji pewnej samodzielności. Dopasowanie rozkładów jazdy autobusów nie powinno tutaj stanowić żadnego problemu dla miasta, które ma własną komunikację miejską. Na pocieszenie dodam, że w miejscu likwidowanej SP3 utworzyć należy trzecie gimnazjum w mieście – dla wielu pewnie to ruch niedorzeczny, ale gimnazjum to będzie z jednej strony buforem dla centrum miasta oraz zapleczem w dalszej edukacji na uczniów z Wilchw. Inaczej się nie da, bo przekroczymy próg 4 km dla gimnazjów, a to zwiększa koszty co ma dziś miejsce dla uczniów z Kokoszyc i Zawady, których obwody są przypisane do gimnazjum na Wałowej. Koszt dojazdów to ok. 720 tysięcy w trakcie jednej kadencji czyli jakieś 180 tys rocznie. Nie rozumiem tego posunięcia władz gdyż naturalnym gimnazjum powinno być to na os. Piastów jako najbliższe, do którego może młodzież uczęszczać. Jest to doskonały przykład jak miasto marnotrawi pieniądze. Sztucznie pompuje się „jedynkę” by wykazać jak to ona jest prężna.
Likwidacja SP28 (os. Piastów) i SP4 (Jedłownik-osiedle)
Zarówno SP10 (os.XXX-lecia) oraz ZSP6 (Kokoszyce) są w stanie wchłonąć te podstawówki bez większego problemu.
Dokonanie takich cięć w oświacie ma swoje przyczyny. Wszak reforma i oszczędności biorą się z zmniejszenia liczby oddziałów. Najłatwiej jest tego dokonać na likwidacji największych placówek. Nauczycieli praktycznie zwolnić nie można, bo chroni ich Karta Nauczyciela - relikt z przeszłości z przywilejami. Uczniowie nie odczują większej różnicy. Istotne jest zwiększenie liczby uczniów w klasach (do 26 w podstawówkach i 30 w gimnazjach).
Z pewnością pojawi się argument przenoszenia całych klas. Jest to nieprawda! Nie ma takiej konieczności. Klasy można podzielić, dzieciaki przecież trzymają się w mniejszych bądź większych grupach i spokojnie można dzięki temu zwiększyć liczbę uczniów w klasach bez szkody dla reszty. W bajki o stresie trudno uwierzyć gdyż dzieci bardzo szybko na ogół akceptują nowe środowisko. W towarzystwie kolegów będzie im jeszcze łatwiej. Poza tym rolą nauczycieli oraz pedagogów szkolnych jest przeprowadzić ten proces bezboleśnie. Możemy podać przykłady z innych miast w Polsce, w których zlikwidowano klasy a uczniów przerzucono do pozostałych klas i jakoś nikt nie protestował i o nic nikogo nie pytał. Najbliższe takie miasto? Rybnik, dosłownie „za miedzą”. Dokonano tam zabiegu, ze względu na finanse. Rodzice zrozumieli konieczność takiego posunięcia. Czy takie zrozumienie nastąpi w Wodzisławiu jeśli spojrzymy na potencjalne 93 mln zł na rozwój miasta i tego jak można zagospodarować te pieniądze? To pytanie kierujemy do rodziców.
Rękawice zostały rzucone
Powyższy artykuł ma na celu wywołanie dyskusji w sprawie koniecznej reformy w wodzisławskiej oświacie. Wiele w nim można poprawić i bardziej dokładnie zestawić liczby. Nie zrobiłem tego celowo, z racji tego, że bezwzględne liczby bardziej "biją" i przemawiają do ludzi pokazując jak to jest naprawdę.
Radni skutecznie starają się mnie póki co ignorować, ale dzięki uprzejmości redakcji Nowin Wodzisławskich wkraczam na szersze pole, tak by możliwie każdy mieszkaniec miasta mógł zobaczyć ile miasto traci w zaciekłej obronie 25-40 etatów nauczycieli. Ciekawostką niech będzie fakt, że 15 nauczycieli posiada prawa emerytalne. Dopiero w 2020 roku wzrośnie realnie liczba uczniów, która mogłaby spowodować zwiększenie zatrudnienia w szkołach. Do tego czasu w szkołach będzie zapas klas by wchłonąć większą liczbę uczniów, być może też wspomniana Karta Nauczyciela nie będzie już tak bardzo chroniła nauczycieli tak jak to jest obecnie. To ostatni gwizdek na reformę w oświacie, pozyskanie wkładu własnego jest bardzo istotne, w perspektywie środków unijnych na lata 2014 – 2020. Pora się obudzić!
Czy radni miejscy - Teresa Rybka, Czesław Rychlik, Roman Szamatowicz, Jan Zemło - podejmą rękawicę czy wciąż będą rżnąć głupa udając, że jest dobrze, a miasto straci 93 mln? Ile już straciło? Lepiej nie pytajmy, uznajmy, że to było i minęło ale oczekujmy reform nim miasto całkiem podupadnie i będzie miastem wymarłym.
(mhl999)
Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.
Komentarze
266 komentarzy
Jesli chodzi o liczebnosc w tej klasie, to najgorszemu wrogowi nie zyczylabym w takich warunkach uczyc sie przez 6 godzin. Klasa jest zdecydowanie zbyt liczna i jest najgorsza klasa w calej szkole, szczegolnie jesli chodzi o zachowanie
moj post nie dotyczyl tylko lekcji wf'u na sali gimnastycznej, dotyczyl tego, ze kazda klasa powinna miec codziennie max 6 lekcji i przynajmniej jedna typu wf. Czy sprawdziles do ktorej teraz ucza sie dzieci w naszych szkolach? Moj syn w tej chwili ma juz mnostwo zajec pozalekcyjnych, a z tego co dowiedzialam sie na zebraniu - ma byc ich jeszcze wiecej w tym roku - i chwala im za to! Codziennie wraca do domu po 16 i nie powiem zeby byl wypoczety. Jesli dojda dodatkowe zajecia, to na jego hobby, czyli gre na gitarze nie bedzie mial juz czasu, bo stawiamy na zajecia w szkole i dobre wyniki w nauce. Bardzo jestem ciekawa gdzie upchnalbys te wszystkie zajecia, jesli oddzialow byloby wiecej niz jest teraz?
@be - motasz się niczym mucha w smole. przedstaw własny pomysł na reformę popartą wyliczeniami to zaczniemy dyskutować. fakt faktem, że problem tkwi w pensjach, jeśli jednak środowisko nauczycieli nie chce pójść na ustępstwa to trzeba zastosować radykalne środki dozwolone prawem. tylko nie może to być czcza gadanina, że należy coś zrobić. bo w ten sposób nic się nie zrobi. dowód? 13 lat w plecy, bo bodaj w 2000 roku wchodziły gimnazja.
@matka - lekcje wf nie odbywają się tylko na salach gimnastycznych. piszesz pewnie o rozporządzeniu ministerstwa z grudnia 2002 jak mnie pamięć nie myli. jeśli chcesz się jednak uprzeć na salę gimnastyczną i wf to niestety mało, która szkoła zapewnia taką możliwość. nie mam zamiaru tworzyć 30.osobowych klas, jeśli robi to dyrekcja sp2 to ich problem . z drugiej strony jest to dowód na to, że jednak można stworzyć takie klasy. z czystej ciekawości spojrzę na wyniki nauczania tych większych klas na tle mniejszych, bo tu może również wyjść ciekawa teza. odpowiedz mi na proste pytanie. czy wolisz rozwijać miasto, w którym być może przyjdzie żyć twoim dzieciom czy trzymać przerost zatrudnienia w oświacie?
@mhl czy ty czytać nie potrafisz gdzie napisałem że uczniów mają uczyć ci sami nauczyciele napisałem że ktoś je musi uczyć a skoro ci z innej szkoły mają ju \ż wyrobiony czas pracy to muszą się znaleść inni do nauki tych dzieci,co do ilości uczniów w szkole to jest to różnica ty posługujesz się liczbami które w niektórych przypadkach się nie sprawdzają akurat w tym też,ponadto ty chcesz likwidować szkoły /budynki/a ja nie budynki mi nie przeszkadzają tak jak pisałem stosunek wydatków w oświacie budynki do pensji ma się 15%do 85% tak więc największa oszczedność jest w likwidacji tych drugich wydatków,likwidujesz zsp2 więc podaj gdzie umieścisz tych dzieciaków z przedszkola bo na osiedlujuż nie ma miejsca dojazd z dzieciakami do centrum też nie wchodzi w rachubę/zapewne nie masz dzieci bo piszesz właśnie takie głupoty/,ponadto może zlikwidujmy sp3 a dzieci przenieśmy właśnie do zsp2 nowa sala nowe pracownie a co tam dojazd tylko 3 km,dlatego uważam twoją reformę za denną,
mhl Don_C pewnie pomnik Ci postawi jeśli zamieszanie, które wywołałeś doprowadzi do zmian w oświacie w najbliższych 3 latach :-D
mhl mowi ci cos przepis na temat ukladania planow lekcji? moja siostra pracuje w sanepidzie i wiem, ze te przepisy blokuja caly plan lekcji w szkolach. Chyba nie masz dzieci w szkole, bo gdybys mial (szczegolnie w jednej z tych wiekszych), to wiedzialbys, ze juz teraz sa lekcje wf'u na sali gimnastycznej gdzie lekcje maja po kilka klas na raz. Nie wiem czy takie nauczanie jest efektywne, a tyle sie mowi na temat zdrowego stylu zycia, czy rozwoju sportu wsrod mlodziezy. Jeszcze jedno, pisales, ze w naszych szkolach nie ma klas 30'to osobowych i ze dostales dane od dyrektorow szkol, to albo czytac nie potrafisz, albo nasza dyrektorka zle podala, bo moj syn chodzi do klasy, w ktorej jest ponad 30 uczniow
@odrok - tak poza tematem, teraz są okręgi jednomandatowe, zatem im więcej kolegów tym większa szansa na wygraną. nie da się ukryć, że obecność SSOW w radzie była by ciekawa :-)
@odrok - to moje hobby więc trudno mówić o stracie czasu, będę dalej drążył temat :-) choć jak pisałem wcześniej obawiam się oporu "władzy", dyrektorów szkół oraz związków zawodowych w pozyskaniu dodatkowych danych, bo te na ogół będą przemawiały przeciwko nim.
dziwi mnie też jedno, całą swoją uwagę skupiasz na tym by podważyć moją koncepcję. wspominałeś o swoim pomyśle, który da 50% oszczędności. nie wiem skąd je chcesz wytrzasnąć, ale proszę cię bardzo przedstaw swoją koncepcję i wyliczenia. będzie o jedną więcej, o której można podyskutować. bo to, że ją masz, a jej nie pokazujesz po prostu mnie nie przekonuje :-)
nie dramatyzuj z odległościami, skoro ustawa mówi o 3km to trzeba się tego trzymać. jeśli ktoś chce mieć szkołę pod nosem to niech sobie ją stworzy. dziecko może wsiąść do autobusu i bardzo szybko oraz wygodnie dostanie się do szkoły. możemy zatem dyskutować o rozlokowaniu przystanków autobusowych a nie ciśnięciu z buta 3km do szkoły. obecny koszt biletu ulgowego - 30zł miesięcznie. można zadać pytanie do miasta czy nie da się np. zrobić kwartalnego za 60zł. wtedy wychodzi 20zł miesięcznie czyli tyle ile dopłaca miasto za "dowóz" gimnazjalistów z kokoszyc i zawady do centrum. oczywiście taka obniżka jest dla dobra dzieci i portfela rodziców. przy każdej szkole są praktycznie przystanki.
nie mam tv więc siłą rzeczy mogłem czegoś nie widzieć ;-) gdzie nawoływałem do likwidacji tego przedmiotu? pytałem cię byś mi przedstawił jak obecnie sobie radzą dyrektorzy szkół z jedną salą i 16 oddziałami by zapewnić lekcje wf, w potocznym tego znaczeniu na sali gimnastycznej. wg mnie to nierealne, co łatwo przeliczyć. jedna pracownia językowa może "nauczać" kilku przedmiotów - kwestia dopasowania planu lekcji.
poza tym powiedz mi co jest bardziej racjonalne podstawówka (188 uczniów) i gimnazjum (453) czyli łącznie 641 uczniów czy podstawówka z 663 uczniami? jak widzisz te liczby są zbliżone. jak to w takim razie jest, że 775 uczniów na przerwie cię przeraża, a 641 obecnie już nie? wniosek jest jeden - trafiłeś kulą w płot. odnoszę wrażenia, że bazujesz na wyobrażeniach a nie liczbach. oczywiście możesz mi wmawiać, że 663 uczniów samej podstawówki kontra 641 uczniów z gimnazjum i podstawówki to ogromna różnica (22osoby) i że podstawówka + gimnazjum jest bezpieczniejsza niż duża podstawówka, ale ja nie kupuję tego i zakładam, że wiele innych osób również tego nie kupi.
@be - motasz się coraz bardziej. powiedz mi jaki jest problem zmienić uczniom nauczycieli? moim zdaniem żaden. chcesz żebym pogrzebał ile takich przypadków miało miejsce? masz pojęcie ilu jest uczniów w poszczególnych oddziałach czy po prostu gdybasz sobie? chcesz to podeślę ci zestawienie. przepełnienie szkół? cytuję jednego z ranych "to żaden problem", dodam, że pisałem o miejscu na dodatkowych uczniów. bądź więc pewien, że nie będzie w tej szkole zapełnienia na 31 klas. sumując podstawówkę na wałowej + sp3 +sp2 wychodzi 663
uczniów. brakuje jeszcze 112 uczniów do twojej koncepcji 775.
nie widzę problemu, więcej uczniów = więcej nauczycieli, a ci mają przecież dyżury na przerwach. czy może uważasz, że mogą sobie kawkę popijać i niech się dzieje wola nieba?
@jozinzbazin - nt sakandrzoka wypowiedziałem swoje zdanie. inna sprawa, że mnie nie interesuje wydawanie dodatkowych pieniędzy ale ich pozyskanie do budżetu. jak je pozyskasz to możesz dopiero wydawać.
Szkoda Twojego czasu i zapału mhl. Masz 100% racji, z resztą 3 lata temu podczas kampanii wyborczej SSOW pisał w tym samym tonie i co? Wygrali ci co zawsze. Tyle dobrze że p.Kalinowska weszła kuchennymi drzwiami bo żadnej reformy by nie było. Co ciekawe, podczas kampanii Jan z Zawady też nie miał nic przeciwko reformie, jak to władza zmienia ludzi... :)
@jozinzbazin aha :) dziękuję :) ja jako głos społeczeństwa rżnę głupa :) radni nie w ogóle nie rżną głupa... efektywnie pracują - biorąc oczywiście moje zdanie - jako głos społeczeństwa za priorytet.. (według słów pana Z. ) ha ha to mnie rozbawiłeś
@mhl no to ci napiszę chcesz przenieś dzieciaki do innych szkól musisz pamiętać że ktoś ich musi uczyć a więc muszą przejść także nauczyciele bo obecni w tej szkole już mają swoje godziny wyrobione z swoimi uczniami,więc za dużo nie zaoszczędzisz napisałem 10 etatów bo chyba tyle by można było zlikwidować w szkołach o których piszesz,co do przepełnienia szkól to sobie policz to co napisałeś w 1 31 klas razy 25 uczni masz 775 osób wypuśc to na przerwę i zobacz co się będzie działo,no możesz mieć miej klas np. 20 ale to tak daje mnóstwo dzieci na przerwach i tego nie ogarniesz ,dlatego tego typu reforma mnie nie przekonuje,co do odległości akurat wziąłeś przypadek najmniejszej odległości a zobacz przypadek dziecko ulica skrzyszowska i marsz do szkoły ma osiedle ma 7 lat nie 6 żebyś nie miał problemu ile to jest drogi,dziecko osiedle i marsz do szkoły nr6 ile to masz odległości więc mi nie mów o jakiś 600m,co do wf to jeżeli oglądasz TV to powinieneś widzieć ogólnopolską akcję odnośnie tego przedmiotu ,a ty nawołujesz do całkowitego go usunięcia bo jak tu mając w szkole 25klas i jedną sale zrobić porządnie lekcję wf nie mówie już o jakiś przedmiotach typu angielski,niemiecki,i itp.
z tego co wiem to szkoła specjalna jest utrzymywana przez powiat i całe szczęście bo też już byście ją zamykali i głupa to wy rżniecie dlatego dalsza konwersacja z tobą rzeczywiście nie ma sesu
@jozinzbazin wybacz ale egzystujesz w brodziku intelektualnym dalsza konwersacja z Tobą nie ma sensu. Pisząc "zapraszam na Kopernika" miałam na myśli szkołę specjalną.... a wracając do radnego Z. słyszałam jego płomienne przemówienie jak bardzo wam pomógł, wychylił się raz na kadencję... widocznie jest bardzo krótkowzroczny wasz problem widział a problemu oświaty (działając w tej komisji) ni w ząb pojąć nie może..
@szyszunia na Kopernika to ty nas nie musisz zapraszać bo jesteśmy u siebie a jeżeli chcesz pomóc, to sygnalizacja do kitu,, drogi dziurawe zamiast załatać dziury to progi na siłę zabudowują, co druga lampa nie świeci. Całe szczęście, że zalewisko likwidują i tutaj pomoc radnego była duża a jakoś nie słyszałem, żeby mhl chciał nam pomóc
@be - jeszcze co do odległości czy uważasz, że góra 600-700m dalej z sp3 na wałową to karkołomny wyczyn dla dzieciaków? powiem, nie róbcie z dzieci potencjalnych inwalidów.
@kłamstwo łobuzie ;-) liczby pozyskane i zsumowane od dyrektorów każdej szkoły w mieście. liczb urodzeń wzięta z raportu oświatowego z 2012 roku. wystarczy dodać cyferki i samo wychodzi. Pani rzecznik ci nie odpowie, a odpowiedzialni urzędnicy czy związki zawodowe będą milczeć jak tylko będą mogli, przeczekać po raz kolejny burzę. ale to tylko wymusi dalsze pozyskiwanie danych i upublicznianie ich czy to się komuś podoba czy nie. zainteresowane strony albo włączą się do tej dyskusji albo oberwą po łbie. nie chronię prezydenta, bo ten i tak oberwie po łbie. na ogół wini się jego za cokolwiek złe. poniekąd racja, ale sięgnijmy głębiej. o jeden poziom niżej. i tu pojawia się "patologia zachowań" w postaci radnych, dla których "najważniejszy jest stołek". łatwo to wykazać pytaniem co zrobiono w sprawie reformy oświaty od likwidacji sp28? jak ktoś chce głębiej sięgnąć to niech rzuci okiem na protokoły komisji oświaty. widzisz mamy trochę inny pogląd na samorząd. dla mnie nie ma znaczenia kto rozpocznie reformę oświaty. dla mnie istotne jest to kto w końcowym etapie głosuje czyli radni. skoro "każdy" twierdzi, że reforma jest potrzebna, to trzeba to odpowiednio zestawić, zebrać ich do kupy w jednym miejscu i pokazać im ich własne wypowiedzi, zaprosić TV i prasę, bo to jest możliwe, pierdo..ąć w stół i powiedzieć robimy, a potem po chamsku zapytać dlaczego nie chcą podjąć jakichkolwiek rozmów. najistotniejsze jest jednak to, kiedy taką reformę należy przeprowadzić. w mojej ocenie w roku wyborczym najłatwiej. rok później znów pewnie będzie referendum. większość radnych nie straci swoich stołków, polecieć może prezydent ale to już jego problem - dlatego nie mów mi chronię prezydenta. życzę mu 3 kandencji ale jeśli mam wybierać rozwój miasta czy kiecę to stawiam na to pierwsze.
@be - o jakich przepełnionych szkołach mówisz? bo wykorzystasz większość
dostępnych sal w dużych szkołach? jakie 3 zmiany? chyba na lekcjach wf, które już dziś przy temperaturze -20* "nie spełniają" norm w szkołach. nie odpowiedziałeś mi na proste pytanie w tej kwestii. usiłujesz dowalić do pieca ale nie z tej strony co trzeba. 10 etatów? w ciemno się z tobą założę, że wychodzi więcej. przeliczyłem kilka wariantów. pokazałem tylko jeden. ten najbardziej bezwględny. na samych gimnazjach 10 etatów poleci jak nic. nie wiedzę problemu żeby to przeliczyć, także dzięki za motywację :-) sposobów na reformę jest więcej. przypuszczam, że mówimy o tym samym. miło mi będzie jeśli go przedstawisz a nie tylko skończysz na twierdzeniu "jest sposób". chcesz konkretów - wal konkretami, a nie baw się słowotwórstwo, że trzeba, nalezy itd.
Ja teraz oczekuję po tym referacie @mhl-a odpowiedzi drugiej strony czyli Urzędu miasta. Bo co do liczb czytając wcześniejsze wpisy to mam spore wątpliwości dlatego chciałbym usłyszeć co ma do powiedzenie pan prezydent. Przed referendum strona "urzędowa" była bardzo aktywna. Pani rzecznik udzielała się jak nigdy więc oczekuję, ze i w tej sprawie zabierze głos. Problemów oświaty nie da się załatwić jednym referatem chociaż cały szacunek dla 2mhl-a za to, ze podjął taki trud. Prawda jest taka wbrew temu co sadzi mhl - że ta ekipa rządząca a przede wszystkim prezydent nie jest nastawiona na takie zmiany. Pan prezydent nastawiony jest na wygranie kolejnych wyborów a rozwój miasta zdaje się jest sprawą drugoplanową dla niego. @szyszunia- w komisji jak zresztą a całej radzie prezydent ma większość - to chciałem przekazać. A skoro ma większość czym zawsze się szczyci to dlaczego nie ma reform? Ano dlatego, że wszyscy na wszystkich zwalają. Duży błąd @mhl-a że w swoich analizach "chroni" prezydenta od odpowiedzialności. Dzięki temu nic się nie zmieni. Bo przecież winni radni. Prezydent pozoruje że coś robi a ciemny lud to kupuje jak widać. Prezydent nic nie musi a wice prezydent wg mhl-a nie musi nawet uczestniczyć w obradach komisji oświaty!!!!!! Jeśli z takim podejściem ktoś liczy na zmiany w mieście to się ich nie doczeka nigdy. Bo ten stan jest idealny dla wszystkich- radni obronili szkoły a prezydent chce zmian ale nie może :). więc zapomnijcie o rozwoju miasta.
@mhl widzisz twoja reforma sprowadza się do tego aby u..ć uczniów poprzez dalekie szkoły, przepełnione szkoły, praca na 3 zmiany, tylko dlatego żeby zrobić na złość 10 nauczycielom którzy polecą a czy będą zyski tego nie wiem po prostu nie przedstawiłeś zestawienia wydatków na oświatę z podziałem ile zabierają pensje wszystkich pracowników a ile utrzymanie szkól tych chcesz po prostu znowu likwidować bo się nie opłaca już kiedyś to słyszałem i było wprowadzone i do czego to doszło żeby wszystko co kupuje było nie polskie bo polskie trzeba zlikwidować bo się nie opłaca, uważam że jest sposób na reformę gdzie uczniowie nie stracą nic a zyskają dużo,stracą nauczyciele bo będzie ich mniej,po prostu będą zwolnienia lub naturalne odejścia i będą oszczędności tak jak pisałem z moich wyliczeń jakieś 50%.
@Don_C sorki odebrałam to jako ironię, a dla mnie temat mega ważny
@jozinzbazin -zapraszam na Kopernika może Cię jeszcze czegoś nauczę...
errata: szkoła będzie "pracować" 16h/dobę - godzin lekcyjnych, żeby nie było, że mnie wyobraźnia ponosi ;-)
W mojej ocenie komisja oświaty nic nie robi w tej kwestii by cokolwiek zmienić w oświacie. Ogrodnik twierdzi, że niewiele się zmieni. Postanowiłem to po prostu sprawdzić i przeliczyć na liczbach bezwzględnych. Dlaczego? Bo wodzisławski samorząd to moje hobby - taki sentyment do Wodzisławia ;-)
Zgodzę się, że moja propozycja "reformy" nie jest doskonała, ma stanowić początek do pewnej dyskusji, której obawiam się, że większość nie będzie chciała podjąć. Liczby są celowo zawyżone, a przeliczniku uproszczone, ale nawet jeśli przeanalizujesz to bardziej dokładnie to i tak wyjdą cięcia. Może chcesz mi wmówić, że 192 uczniów (8 klas w zaokrągleniu) mniej w kolejnym roku szkolnym nie powinno zmienić zatrudnienia? Może klasy są przeładowane? Sprawdziłem każdą szkołę, pod względem liczby uczniów i oddziałów. Możesz mi puścić bajkę o "6.latkach" ale to odbije się w kolejnym roku i pewnie o tym dobrze wiesz. Choć zawsze "możemy" posłać do szkoły 5.latków czy nawet 4.latków - wszak jak szaleć to szaleć ;-)
@be - bądź pewien, że wątek "po drodze" jest mi znany i doskonale wie o tym Ogrodnik czy Naczelnik Wydz.Oświaty ponieważ od nich otrzymałem takie informacje. "promień" to pewne uproszczenie, żeby każdy mógł sobie wyobrazić sobie zagadnienie. dlatego w tym punkcie twoją teorię mogę odrzucić. ***** lekcje wf? powiedz mi jakim cudem dzisiaj takie sp10 jest w stanie zapewnić lekcje w 1 sali gimnastycznej. "na dziś" masz tam 16oddziałów, policzmy: 5h tygodniowo dla klasy to daje 80 dla wszystkich oddziałów. mam rozumieć, że szkoła będzie "pracować" 16h/dobę by wywiązać się z tego obowiązku. jeśli przyjąć taki przelicznik jak w/w to praktycznie; w uproszczeniu; żadna szkoła nie jest w stanie zapewnić lekcji na sali gimnastycznej. szczególnie zimą kiedy będzie -20* na dworze. wyjaśnisz mi to jak obecnie dyrektorzy szkół potrafią to "ugryźć"? bo nagle prawdą będzie to co mówili rodzice przy sp28, że w sp10 dzieci ćwiczą na korytarzu ***** dużo uczniów z innych gmin? wg słów Ogrodnika to bodajże ok.40 osób, pech polega na tym, że również wodzisławskich uczniów ubywa w kierunku gmin ościennych. Jak dobrze pamiętam było ich około 20. Bilans ogólny +1 oddział. Na ponad 200 sal lekcyjnych w wodzisławskich szkołach to taka mała kropla :-)
@be, trzeba powtarzać, bo informacje, pomysły, propozycje są narażone na przeoczenie lub szybkie zapomnienie.
@don c kieca też z wodzisławia pochodzi i wiele innych osób,@mhl co do uchwały oświatowej to owszem pisze tam o 3 km czy 4 km ale nie jak ty to interpretujesz w promieniu tylko jak już to liczy się to od domu ucznia normalnie drogą nawet nie od przystanku do szkoły popatrz na wyrok w tej sprawie nsa tak więc zamknięcie szkół na wilchwach wiąże się z gimbusami /nie komunikacją miejską / a to są koszty bardzo duże bo i spora ilość gimnazjalistów tak samo z szkołami na wsiach czy jak kto woli dzielnicach pamietaj że taki gimbus musi dojeżdzać na każdą lekcję jak i odjeżdzać po każdej lekcji jak kończą uczniowie ponadto chcesz w 1 zrobić tylko podstawówkę bardzo liczną z jedną salą gimnastyczną śmierdzącą gdzie każda klasa ma po 5 h wf tygodniowo ponadto chcesz w 6 aby umieścić uczniów z gim 4 i cały wodzisław no to znowu ilość klas razy ilość wf i jedna hala lub inne przedmioty no chyba że praca na 3 zmiany za mojej młodości tak było chodziłem do szkoły na 15,45 i wiem co to jest za nauka, Według mnie jest inny sposób na reformę ale już raz ją kiedyś opisywałem na forum więc nie będę się powtarzał ale według mnie ta twoja reforma jest denna i nic nie dająca ponadto chyba wiesz że do szkół w wodzisławiu chodzi dużo uczniów z innych gmin i miejscowości co też jest wydatkiem.
Politycy "wiedzą" lepiej od rodziców, co jest dobre dla ich dzieci.
"Andrzej Biernat nazwał organizatorów akcji "towarzystwem wzajemnej adoracji, które żyje z tego i utrzymuje się z tego, że funkcjonuje z nieposyłania dzieci do szkół". Jeszcze dalej poszedł Stefan Niesiołowski, który w rozmowie z tvn stwierdził:
Sama akcja jest promocją Elbanowskich. Pewnie znajdą się na liście PiS-u, to akcja szkodliwa dla dzieci."
List otwarty do Marszałek Sejmu Ewy Kopacz
i Posłów na Sejm RP
23 października 2013 r.
Szanowna Pani Marszałek! Szanowne Panie Posłanki! Szanowni Panowie Posłowie!
Z niepokojem przyjmujemy informację o zdjęciu z porządku obrad Sejmu głosowania w sprawie wniosku o referendum dotyczącego systemu edukacji. Komitet „Ratuj Maluchy” dokonał ogromnego wysiłku zbierając blisko 1 000 000 podpisów pod wnioskiem o referendum. Uważamy, że w tej sytuacji wniosek ten powinien zostać rozpatrzony przez Sejm bez zbędnej zwłoki. Nie widzimy racjonalnych powodów, by opóźniać głosowanie.
Apelujemy równocześnie do Posłanek i Posłów o głosowanie za przyjęciem obywatelskiego wniosku w sprawie referendum. Uważamy, że obowiązkiem parlamentarzystów, jako przedstawicieli Narodu, jest szanowanie woli obywateli, którzy wyrażają ją korzystając z przewidzianych Konstytucją mechanizmów. Chociaż różnimy się w podejściu do spraw, które mają zostać poddane pod referendum, łączy nas przekonanie, że decyzje w tych kwestiach Naród ma prawo podejmować bezpośrednio. Nie zgadzamy się, by 1 000 000 podpisów zebranych wysiłkiem tysięcy rodziców został wyrzucony do kosza.
Jednocześnie wyrażamy poparcie dla propozycji zmiany Konstytucji, zgodnie z którą Sejm będzie zobowiązany do zarządzenia referendum, gdy z wnioskiem wystąpi co najmniej 1 000 000 obywateli. Uważamy, że instytucja referendum obligatoryjnego pozytywnie wpłynie na zaangażowanie Polaków w życie publiczne i sprawi, że Sejm zwiększy swój autorytet w społeczeństwie.
[63,64% ogólnie za reformą].[7] ergo, kłamstwo, szyszunia,korektor, don_c, be,mhl999
[36,36% potencjalnie przeciw].[2]: Jankiel,jozinzbazin
@szyszunia-wcale nie ironizuję.Znamy się z mhl-em999 i podziwiam to co robi.I jeszcze raz apeluję w tym momencie nawet do @prezydenta Kiecy -niech Pan bierze jako doradcę mhl-a i zwolni obecnych pozerów i noobów. @be-pamiętasz film "Sami swoi"? i tekst że "kot z miasta Łodzi pochodzi"? To ci powiem że mhl z Piasta lub (jak kto woli) z Piastów (to takie osiedle) pochodzi :-)
@be - bądź tak miły i napisz mi co takiego pominąłem z ustawy oświatowej. skoro wiesz lepiej, wal śmiało. wszak jak twierdzisz, reforma jest potrzebna. ten artykuł opiera się w zasadzie o cyferki nie uwzględnia emocjonalnych dyrdymałów, których pewnie jeszcze się nasłucham. na to jest czas ale nie na tym etapie. nie podoba ci się zamknięcie w/w szkół bo, gdyż, ponieważ? jakie to niby są te tajemnicze potrzeby oświatowe? czas haseł i sloganów już minął.