Piątek, 26 lipca 2024

imieniny: Anny, Mirosławy, Grażyny

RSS

Gunsi spóźnieni, ale głośni jak nigdy

12.07.2012 10:05 | 66 komentarzy | mark

Axl Rose kazał na siebie czekać 2,5 godziny. Czy było warto?

Gunsi spóźnieni, ale głośni jak nigdy
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Koncert, zamiast rozpocząć się o 21.00, rozpoczął się grubo po 23.00. Kilkanaście tysięcy widzów zebranych tego dnia na stadionie przy Gliwickiej usłyszało nie tylko standardy legendy rocka, ale także mnóstwo kawałków z ostatniej płyty zespołu. Ponad 2,5-godzinny koncert usatysfakcjonował z pewnością wszystkich fanów Guns N' Roses, nie obyło się jednak bez niedociągnięć. Problemem było nagłośnienie, wyjątkowo nieselektywne tego dnia, problemem był także dla frontmana kontakt z publiką - zdobył się na kilka "Thank you" i zapowiadał występy poszczególnych solistów. Największym jednak problemem Gunsów jest brak Slasha. Trzech utalentowanych gitarzystów nie zastąpi w żadnym wypadku jednego geniusza w kapeluszu. A jednak mimo tych mankamentów koncert mógł się podobać - na scenę wyszedł zespół, a nie Axl Rose i goście, co było wyraźnie widać. Kapela zostawiła w Rybniku sporo zdrowia i zdecydowania chciała zabłysnąć. Jak wyszło - każdy obecny musi ocenić sam.

Zobacz oficjalną gazetę koncertową, którą rozdaliśmy u bram stadionu w Rybniku fanom Gunsów >>>

Pełna relacja z koncertu już we wtorek, w najbliższym wydaniu Tygodnika Rybnickiego!

Foto: Jurek Oślizły