Piątek, 1 listopada 2024

imieniny: Seweryna, Wiktoryny, Warcisława

RSS

10-latek z Raciborza ukrywał się w lesie po tym, jak w czasie zabawy poróżnił się z kolegami

29.04.2024 18:29 | 4 komentarze | sqx

Chłopiec znajdował się w kompleksie leśnym, około 1,5 km od najbliższych zabudowań. Zagubionego 10-latka stróże prawa przekazali pod opiekę najbliższych.

10-latek z Raciborza ukrywał się w lesie po tym, jak w czasie zabawy poróżnił się z kolegami
Dopiero długotrwałe próby nawiązania rozmowy z chłopcem przyniosły pierwsze informacje.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W sobotę po 17:00, policjanci z komendy w Pszczynie otrzymali informację, że pewnien mężczyzna jadący samochodem trasą pomiędzy Gostyniem a Kobiórem, zauważył w lesie ukrywającego się za drzewami chłopca. Policjanci natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Przeszukując najbliższą okolicę, odnaleźli dziecko.

- Chłopiec znajdował się w odległości około 1,5 km od najbliższych zabudowań. Dziecko było zdezorientowane, a kontakt z nim bardzo utrudniony. Chłopiec nie odpowiadał na pytania i był nieufny - relacjonuje sierż. sztab. Jadwiga Śmietana, oficer prasowa pszczyńskiej komendy.

W celu ustalenia tożsamości chłopca, policjanci odwiedzili najbliższe domostwa, okazało się jednak, że nikt z mieszkańców nie zgłaszał zaginięcia, ani nie poszukiwał dziecka na własną rękę. Mundurowi weszli w kontakt z dzielnicowym, lokalnymi jednostkami oświatowymi, lecz to także nie przyniosło efektu. Dopiero długotrwałe próby nawiązania rozmowy z chłopcem przyniosły pierwsze informacje.

Okazało się, że 10-letni mieszkaniec Raciborza obraził się na rówieśników podczas zabawy i od nich odszedł. Kolejne działania sukcesywnie zbliżały policjantów do rozwiązania tej interwencji. Mundurowi ustalili, że do Komisariatu Policji w Orzeszu przyszli rodzice, którzy zgłaszają zaginięcie dziecka. Okazało się, że chodzi właśnie o odnalezionego chłopca.

- Dzieci nie wolno pozostawiać bez opieki. Często widujemy samotnie bawiące się na osiedlowych placach zabaw, pod pozorną opieką rodziców, patrzących z okna bloku. Niestety, to nie jest właściwa opieka. Maluchy potrafią się bardzo szybko oddalić. Z dziećmi trzeba być, a nie nadzorować na odległość lub pozostawiać choćby na najkrótszą chwilę - podkreśla policja.

Malec został przebadany przez zespół ratownictwa medycznego. Okazało się, że jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo, wobec czego przekazano go pod opiekę najbliższych.