Sobota, 23 listopada 2024

imieniny: Adeli, Klemensa, Orestesa

RSS

Jastrzębie jest wsią. Prawda czy fałsz? [FELIETON]

13.07.2023 10:49 | 93 komentarze | KaBa

Co jakiś czas pojawiają się zarzuty, że Jastrzębie-Zdrój jest pustynią kulturalną, taką przysłowiową, zabitą dechami wsią. Jeśli nawet coś się dzieje, jak na przykład imprezy z okazji święta miasta, to sporadycznie. Postawmy sobie pytanie: prawda to czy fałsz?

Jastrzębie jest wsią.  Prawda czy fałsz? [FELIETON]
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ostatni felieton na temat Dni Jastrzębia-Zdroju wywołał dyskusję ( i bardzo dobrze) na temat oferty kulturalnej naszego miasta. Jednym jubileuszowe koncerty się podobały bardziej, innym mniej. Niektórzy porównują nawet nasze miasto do zabitej dechami wsi. Pojawiła się opinia, mówiąca, że poza sporadycznymi imprezami niewiele się dzieje, czy naprawdę?

Jastrzębie-Zdrój - tutaj wiele się dzieje. Fot. jastrzębie.pl

Jastrzębie-Zdrój - tutaj wiele się dzieje. Fot. jastrzębie.pl

Pomocna w odpowiedzi na to pytanie będzie broszura wydana przez jastrzębski magistrat pt. „Jastrzębie-Zdrój zaprasza na weekend. Kalendarium na 2023”. Tylko pobieżne zapoznanie się z publikacją dostarcza informacji na temat tego, co dzieje się w mieście w dziedzinie kultury, sportu, rekreacji.

Mieszkańcy mogą wziąć udział w licznych przedsięwzięciach organizowanych przez Miejską Bibliotekę Publiczną. To nie tylko tradycyjne spotkania z autorami książek, ale również imprezy plenerowe. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji proponuje rajdy, biegi, imprezę cieszące się popularnością wśród młodzieży – „Eksplozja Kolorów”.  Miejski Ośrodek Kultury to tradycyjne wystawy w galerii „Epicentrum”, ale również spektakle teatralne czy występy kabaretowe, projekcje kronik archiwalnych miasta w Parku Zdrojowym. Nie można nie wspomnieć o cieszącej się popularnością imprezie pod nazwą „Jastrzębskie Lato Muzyczne”.  Łaźnia Moszczenica kojarzona jest z „Piknikiem w kurorcie”, Festiwalem Żelaznego Szlaku Rowerowego i Industriadą. 

Czasami ktoś mówi: „No dobrze, ale to kultura popularna. Czy mamy coś ambitniejszego?”  Sala koncertowa przy jastrzębskiej szkole muzycznej zaprasza przez cały rok. Można usłyszeć muzykę jazzową oraz klasyczną, ale też celtycką lub wybrać się na koncert gitarowy. Nie miejsce tu, aby wymieniać wszystko, co dzieje się w mieście.  Przedstawione przed chwilą propozycje mają tylko ukazać szeroką paletę imprez, które proponowane są mieszkańcom.

W czym więc tkwi problem? Trudno udowodnić, że nic się nie dzieje. Chodzi jednak o to, aby jastrzębianie wykazali inicjatywę i wzięli udział w przedsięwzięciach, które ich interesują. Takich osób nie brakuje, sądząc po frekwencji. Jasne, że nic nie zastąpi wizyty w teatrze o ugruntowanej renomie, mieszczącym się w zabytkowym budynku w sercu historycznego miasta. Warto jednak oprócz tego wziąć pod uwagę repertuar spektakli, które możemy oglądać na deskach Miejskiego Ośrodka Kultury.

Może problem tkwi w tym, że autorzy tych krytycznych wypowiedzi, sami niechętnie biorą udział w przedsięwzięciach kulturalnych. Im zwykle nic się nie podoba, bo nie interesują się czymkolwiek. Pisząc opinie, że w Jastrzębiu nic się nie dzieje, tak naprawdę wystawiają świadectwo o sobie samym. Pewnie też nie za wiele korzystają z ofert kulturalnych innych miast. Trudno mi też uwierzyć w to, że to melomani sztuki operowej, operetkowej czy muzyki klasycznej. Czasami te same osoby, kiedy są na urlopie w innych miejscowościach, bez oporów biorą udział w festynach, potańcówkach i występach przebrzmiałych gwiazd i nie widzą w tym problemu.  Za to po powrocie plują na własne miasto i pogardliwie mówią, że jest wsią.

Co do samej wsi, która kiedyś była symbolem prowincjonalizmu, to problem raczej tkwi nie w miejscu zamieszkania, a umyśle – postrzeganiu rzeczywistości i otwartości na różne bodźce, kultury i poglądy. Można być przysłowiowym zakutym łbem w Krakowie czy Warszawie lub osobą chłonącą sztukę w różnych jej przejawach i chętną do dyskusji, żyjącą w Jastrzębiu. To czy jesteśmy zapadłą dziurą kulturalną, w pewnym sensie zależy od nas samych. Jeżeli ktoś niechętnie bierze udział w różnych przedsięwzięciach, bo nie ma takich potrzeb, to i symboliczna burza z gradem nic nie pomoże na pustynię, którą ma w swojej głowie.