Jastrzębie dla koneserów. Spacer po dawnym uzdrowisku
W sobotę w samo południe grupa jastrzębian wyruszyła na spacer szlakiem dawnego uzdrowiska. Organizatorem wędrówki był znany przewodnik PTTK Zdzisław Koń. Chętnych na wycieczkę nie brakowało.
![Jastrzębie dla koneserów. Spacer po dawnym uzdrowisku](https://cdn.nowiny.pl/im/v1/news-900-widen-wm/2023/02/11/217107_1676141054_72727500.jpg)
Jastrzębie dla koneserów. Spacer po dawnym uzdrowisku
To już druga edycja spacerów pod hasłem „Jastrzębie-Zdrój dla koneserów”. Punktem startowym był plac przed sercem dawnego kurortu - Domem Zdrojowym. Budynek wybudowany w 1862 roku w stylu szwajcarskim skupiał życie kulturalne Bad Königsdorff-Jastrzemb. To tam odbywały się imprezy, rauty, czy przedstawienia teatralne. Uczestnicy wycieczki podziwiali architekturę budynku, która ze względu na zimową porę roku nie była przysłonięta roślinnością.
- Nasz miasto ma bogatą i interesującą historię, która daleko sięga poza górnictwo i budowę bloków mieszkalnych. Myślę oczywiście o dawnym kurorcie. Staram się zachęcać jastrzębian do poznawania tej przeszłości, do zwiedzania tego, co z niej pozostało. Z zabytkami, które możemy oglądać, wiąże się wiele ciekawych historii - mówił Zdzisław Koń, prowadzący spacer.
W poszukiwaniu zabytków Parku Zdrojowego
Jednak zwiedzając Park Zdrojowy, warto pamiętać, że obecny, zresztą zrekonstruowany budynek, nie był pierwszym tego typu w uzdrowisku. W poszukiwaniu najstarszych zachowanych pozostałości z czasów, kiedy zakładano kurort, uczestnicy spaceru udali się do dolnej części parku, w kierunku kąpieliska „Zdrój”. Tam znajdują się nieciekawie dziś wyglądające Łazienki I. Powstały latem 1862 roku i mieściły 22 wanny w dwóch standardach. W czasach współczesnych przez pewien czas działała tam dyskoteka.
Kolejnym punktem zwiedzania był budynek dawnej porodówki, kiedyś sanatorium „Katowiczanka”. Później uczestnicy marszu przeszli pod dawny dom wypoczynkowy „Opolanka”. Następnie kierując się w kierunku Urzędu Skarbowego, niegdyś były to dwie wille – Emilia i Hoppenów, wszyscy doszli do dawnej Alei Pocałunków (Küssenalee), gdzie przedzierając się przez skupiska krzewów i omijając rury ciepłownicze, zlokalizowano zabytkowe buki.
Ostatnim etapem uzdrowiskowej wycieczki był Browar Jastrzębie, w którym prezes Piotr Piekarski opowiadał o procesie technologicznym warzenia piwa. Podkreślał, że każde szanujące się miasto ma swój lokalny browar i tradycję, która tworzy się wokół niego.
Jak zapowiada Zdzisław Koń, można spodziewać się kolejnych edycji marszu „Jastrzębie dla koneserów”. Kolejny najprawdopodobniej odbędzie się marcu.
Komentarze
![](https://dev.nowiny.pl/static/img/dyskusje-otwarte-promocja.png?be8eb)
7 komentarzy
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
To była świetna wycieczka. Precz z malkontentami!
Żałosne. Ile miasto płaci za oprowadzanie wycieczek? Kto sprawdził wiedzę tego pana?
Domorosłych historyków u nas dostatek.
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu