"Komunikacja miejska została zamordowana"
Co dalej z komunikacją miejską w Jastrzębiu? Chyba jeszcze nigdy pytanie to nie było tak aktualne jak dzisiaj, kiedy trzeba organizować komunikację zastępczą, a Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej po 43 latach działalności zostało postawione w stan likwidacji.
- Komunikacja w Jastrzębiu została zamordowana przez gminy ościenne w białych rękawiczkach - powiedział przewodniczący Rady Miasta Piotr Szereda (PiS) otwierający poniedziałkowe posiedzenie. Zaznaczył, że nie jest pora na rozmowy o historii, o tym, co kiedyś było. Najważniejsza jest przyszłość. Jednak lwia część sesji dotyczyła przeszłości właśnie, która rzutuje na stan obecny komunikacji.
Wszystko zaczęło się za prezydentury Mariana Janeckiego, kiedy zdecydowano, że firma obsługująca komunikację w Jastrzębiu zostanie wyłoniona na drodze przetargu, co stało się w 2014 roku (umowa od 1 maja 2015 r.) Czas obowiązywania kontraktu to 10 lat, a jego kwota to ok. 200 mln zł. Najlepszą ofertę złożyła firma Warbus, dokładnie wystrzelając się z ceną, a rodzime Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej pozostało prawie z niczym.
Kolejną odsłoną komunikacyjnych problemów w Jastrzębiu, a w zasadzie próbą ich rozwiązania była decyzja nowo wybranej prezydent miasta Anny Hetman, aby wystąpić z Międzygminnego Związku Komunikacyjnego i zorganizować komunikację za „O” zł dla jastrzębian w oparciu o PKM. Początkowo Rada Miasta poparła ten pomysł i podjęła uchwałę o wystąpieniu z MZK. Jednak we wrześniu 2015 roku, pod wpływem radnych Klubu Prawo i Sprawiedliwość, Rada ponownie zdecydowała się wstąpić w struktury Związku. Wszystko więc pozostało po staremu. PKM ledwo wiązał z koniec z końcem popadając w coraz większe tarapaty finansowe. PKM mógł zapomnieć o tym, że stanie się tzw. podmiotem wewnętrznym, któremu będzie zlecać się usługi komunikacyjne w Jastrzębiu, skoro kontrakt na nie nadal zachowywał Warbus. Wprawdzie zlecił on realizację ok. 50 proc swoich zadań na rzecz rodzimej firmy, ale i to nie rozwiązywało problemu.
PKM ciągle podkreśla, że stawka za tzw. wozokilometr, którą otrzymuje za usługi nie pokrywa kosztów funkcjonowania firmy. Obecnie jest to 5,04 zł, podczas gdy w Wodzisławiu Śląskim - 8,50 zł. W innych miastach regionu stawki te osiągają nawet wyższe kwoty. Natomiast suma 14 mln zł jest kwotą, którą Miasto Jastrzębie-Zdrój wpłaciło w 2018 roku do MZK z tytułu organizacji komunikacji.
PKM z roku na rok notował coraz większe straty. Nie obeszło się bez zwalniania pracowników, była to już chyba jedyna możliwość obniżania kosztów funkcjonowania firmy. Wreszcie sytuacja przedsiębiorstwa stała się na tyle krytyczna, że w dniu 4 lutego 2019 roku ogłoszono jego likwidację. A 11 lutego, kierowcy w ramach protestu udali się masowo na zwolnienie lekarskie. Komunikacja w mieście stanęła.
Likwidacja czy upadłość? Zdaniem prezydent Anny Hetman, właściciel PKM, czyli 10 gmin, tworzących MZK, stanął przed trudnym wyborem: likwidacja czy upadłość? Zdecydowano się na to pierwsze, jako bardziej korzystne dla pracowników. Mają oni zagwarantowane należne im świadczenie typu odprawy czy wynagrodzenia. Poza tym likwidacja będzie rozłożona w czasie i komunikacja powinna funkcjonować normalnie, o ile kierowcy zakończą swój protest. Można też pomyśleć o tym, czy da się przejąć przez miasto PKM lub chociażby poszczególne składniki jego majątku i stworzyć na tej bazie całką nową firmę. Właśnie takie rozwiązanie, chociaż nie jest łatwe, najbardziej satysfakcjonowałoby pracowników tego przedsiębiorstwa.
Rada Miasta skierowała w poniedziałek trzy wnioski do prezydent miasta. Pierwsza zobowiązuje prezydent miasta do przygotowania i przedstawienia Radzie Miasta projektu uchwały o wystąpieniu Miasta ze struktur Międzygminnego Związku komunikacyjnego. Trzeba pamiętać, że realizacja tego wiąże się z koniecznością zwrotu przez miasto ok. 20 mln zł, z tytułu realizacji przez MZK programu unijnego – system elektronicznych tablic świetlnych i rozkładu jazdy. Podmiot, który otrzymał dofinansowanie (MZK) musi spełnić wymóg prowadzenia działalności w określonym czasie. Na razie radni nie skupili się zbytnio na tym problemie.
Kolejnym wnioskiem jest upoważnienie prezydent do podjęcia działań mających na celu pozyskanie Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w celu zapewnienia prawidłowego i bezpiecznego funkcjonowania komunikacji miejskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Ostatni dotyczy przygotowania koncepcji realizowania przez Miasto Jastrzębie-Zdrój zadań z zakresu komunikacji miejskiej poza strukturami MZK z udziałem PKM lub z wykorzystaniem składników jego majątku.
Po głosowaniu do pracowników Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, obecnych podczas sesji, zwróciła się prezydent Anna Hetman.
- Wystąpienie z MZK - dla miasta jest to jakieś rozwiązanie. Kolejny wniosek to przygotowanie koncepcji realizacji komunikacji z udziałem Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej, bądź części przedsiębiorstwa. Zgadzam się z tym. My już pewne kroki poczyniliśmy, pewne przeliczenia wykonaliśmy. Chcę powiedzieć jedno: Ja wam nie gwarantuję w tej chwili, czy mimo tego, że podjęty został ten wniosek - jeden i drugi - czy wy będziecie istnieć do tego czasu. Podkreślam, że styczeń 2020 roku to jest czas, kiedy my możemy być poza związkiem. Obawiam się, że ta dzisiejsza sytuacja trochę pogorszyła sytuację PKM, co może odbić się pewnymi konsekwencjami - mówiła prezydent Anna Hetman.
Katarzyna Barczyńska-Łukasik
Komentarze
85 komentarzy
To miasto to żart. pani prezydent siedzi ponoć w zarządzie komunikacji, a ja 2 dzień nie mam autobusu do pracy, ani 3 z pracy. Takie sprawy powinno się załatwiać ekspresowo, a nie siedzieć i czekać aż ktoś inny je rozwiąże! A mzk to za miesięczny nawet mi nie zwróci chociaż musi mnie ktoś wozić albo taksówkę trzeba zamawiać. Gdybym miała na takie luksusy codziennie to bym na miesięczny pieniędzy nie wyrzucała.
Wszystkich winnych tego stanu, powinno odwiedzać się już od godz.6:00 rano !
Obojętnie CBA czy inne formy,lecz niestety zgadzam się z Gościem ,że to by była następna afera mydlana na miarę Rywina czy Amber Gold
Ludzie, ratować 100 miejsc pracy kosztem zwrotu 20 mln zł na program unijny i jeszcze dobrych kilka milionów straty jakie ma PKM to jest chore. Oferty pracy dla kierowców są. A miasto ma co robić z taką kupą kasy.
Może tu powinno wkroczyć Centralne Biuro Antykorupcyjne i zbadać kto, jak i dlaczego głosował za ponownym wejściem do MZK jaka firma i dlaczego sponsorowała pewien klub wielbicieli gier planszowych?
Gdyby powołać komisję śledczą to mamy kolejny amber gold . Nie wiem, nie znam się, nic nie widziałem ,nic nie słyszałem ja tylko brałem wynagrodzenie za zarżnięcie komunikacji.
Najlepsze,że państwo wyciąga rękę i chce w programie Kolej + odbudować linie na Wodzisław i dać możliwość SKM Rybnik-Wodzisław-Jastrzębie oraz wydłużyć połączenia Katowice-Wodzisław do Jastrzębia to nie lepiej uparcie chcieć indywidualnego pociągu na Katowice i ślepy tor pod rondo trzeba mieć tupet i w ogóle nie rozumieć ekonomii oraz możliwość sieci kolejowych oraz brak rozeznania w przemieszczaniu się ludzi w regionie Jastrzębia.
Powinno powiadomić się prokuraturę do zbadania sprawy
Wiem już teraz czemu Kasza oddał wybory walkowerem. Zastosowali ten sam manewr, co PiS na szczeblu centralnym: pozwolili rządzić PO przez 8 lat, na tyle długo, zeby się Platforma skompromitowała doszczętnie, potem zgarnęli większość w parlamencie i fotel prezydenta. W Jastrzębiu chyba też o to chodzi - pozwolić narobić Hetman bałaganu, żeby wszyscy mieli jej serdecznie dość, a potem zgarnąć całą pulę:D
A kiedy wreszcie autobusy biesiadne z pieczonymi kartofelkami?
Panie radny Matusiak a pan przecież był w Radzie Miasta za P. Janeckiego przecież wtedy też związki i pracownicy PKM mówili że z MZK trzeba wyjść bo rozwala włada firmę PKM. A Pan udaje że jest zaskoczony obecna sytułacją i że wszyscy są winni tylko nie Pan. Trzeba mieć charakterek co nie.
Upadek, a kilka miesięcy temu pracowniką podwyżki dawali... Żenada bo nie każdy ma samochód żeby do pracy się dostać
Szereda wyszedł w białych rękawiczkach żeby sobie rąk nie ubrudzić. Ale w 2015 wchodząc powtórnie do MZK sprzedał PKM. Ja się też pytam czy Warbus w 2015 roku sponsorował jakieś klubiki sportowe? Odpowiedź pozwoli nam wiele wyjaśnić - czekamy wszyscy pracownicy i mieszkańcy.
I jeszcze pytanie, kto zamordował? Szereda mówi, że gminy z MZK, po co więc ponownie wstepowali do MZK w 2015? To ich słodka tajemnica. Grunt, że kasa na ich diety jest.
O morderstwie nalezy bezzwłocznie zawiadomić organy ścigania! Kto i kiedy ich zawiadomił\/
Dziadostwa narobili i nikt nie beknie za te popełnione błędy. A tyle kierowców pójdzie na bruk. Dlaczego nie są wyciągane konsekwencje wobec źlepodjętych decyzji
W ubiegłej kadencji mieli większość i prowadzili swoją politykę niezależną od władz miasta. Niekoniecznie była ona nakierowana na interes mieszkańców. Liczyły się zachcianki liderów i zdobywanie nowych obszarów władzy. Obecna kadencja jest inna i przy wyrównanych siłach mogą stracić bardzo dużo. Szkodliwe działanie już nie przejdzie i jest już wyczuwalne wyczekiwanie na wybory parlamentarne które będą rozstrzygające o przyszłości Polski. Jest bardzo wiele złości i braku akceptacji dla działań naszego jastrzębskiego PiS-u. Już teraz muszą brać pod uwagę porażkę i konsekwencje takiego rozstrzygnięcia dlatego zalecam umiar i to nie jest czcze gadanie.
To są efekty, zarządzania przeaz ludzi niekompetentnych, którzy nie rozróżniają na kontach strony Wn od Ma. Nie znają przepisów. Jeśli ktoś jest historykim dlaczego w rdzie miasta nie zajmuje się sprawami muzeum, galerii, historii itd. Dlaczego jeśli ktoś jest nauczycielem zajmuje się finansami miasta, inwestycjami jak jest zawodowo nieprzygotowany?
Dokładnie, pisaki torpedowali bezpłatną komunikację i narobił tego bałaganu uprzykrzajac życie mieszkańcom. To jest ich politykierstwo. Oceńcie sami taką postawę.
Radni obawiali się, że plany prezydent wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej mogą się powieść. A tym samym zapewni sobie kolejną kadencję. Do tego nie chcieli dopuścić. Woleli wpuścić miasto w poważne problemy, żeby tylko pokrzyżować plany prezydent Hetman. Dziś radni próbują ratować fatalną sytuację, którą sami stworzyli, bo Jastrzębie już dawno mogło mieć własną komunikację miejską.
Jeszcze raz przypominamy. Obecnie komunikację zastępczą (na czas protestu kierowców w formie L4) realizuje MZK a nie miasto czy prezydent. To samo MZK, które jest źródłem problemów od wielu lat. MZK do którego radni nas ponownie na siłę wepchnęli zaraz po wyjściu w 2015 r.
Radni kopali pod prezydent dołki i sami w nie wpadli. Tak się właśnie kończy babranie w błocie. Oj! Bardzo się ubabrali i poniżyli.
Niech radni pis odpowiedzą za to co stało się z PKM. Ich decyzja o powrocie do MZK była gwoździem do trumny PKM. A chodziło o to, aby Hetmanowej zrobić na złość żeby nie mogła wprowadzić darmowej komunikacji. Komu na złość zrobili? Pracownikom PKM i ich rodzinom oraz mieszkańcom Jastrzębia, bo autobusy nie jeżdźą. Brawo radni pis. Dziękujemy wam za skuteczne działanie, rozwalanie wszystkiego co się da. Wdzięczni jastrzębianie.
do dalej czarna owieczka dzis o 18:30
Dobrze gadasz. Wreszcie jakiś normalny komentarz!
Kalendarium:
- Prezydent Anna Hetman w wyborach 2014 r. zapowiadała wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej.
- Radni z początkiem 2015 r. podjęli uchwałę o wystąpieniu z MZK.
- Prezydent przystąpiła do prac nad stworzeniem własnej komunikacji autobusowej.
Kiedy wszystko było już niemal przygotowane przez prezydent, to we wrześniu 2015 r. radni PiS-u uchwałę cofnęli. Stwierdzili, że prezydent nie przedstawiła im efektów swojej pracy. Przekonywali również, że wyjście z MZK grozi utratą unijnych środków, co było oczywistą nieprawdą. Takiego zagrożenia nie było.
Komunikacja padła, wiadukt się sypie, a co proponuje pani prezydent? Pieczone kartofelki, haha. No, ale sami tego chcieliście.
Im więcej Ci radni z pis tym większe nic z tego wychodzi. Co by tu jeszcze zepsuc panowie, co.
W pełni popieram kierowców .
W artykule nie ma mowy o kosztach odszkodowania za zerwany kontrakt z Warbusem.Napewno firma zażąda odszkodowania za utracone korzyści i opłaty za wykorzystanie autobusów użyczonych PKMowi. Przejęcie PKMu przez miasto nie będzie takie proste gdyż najpierw trzeba będzie się rozliczyć z MZK (właściciel PKM ) i to przez wszystkie tworzące tą spółkę gminy.Ktoś też w czasie podpisywania umowy pomiędzy Warbusem a PKMem gwarantował działalność PKMu do roku kończącego kontrakt z MZK.Nie wiem czy dobrze myślę ale wg mnie tak to wgląda. Inną sprawą jest rozjazd ceny 1 wozokilometra nawet w porównaniu z sąsiadami. dla dalszego porównania,w Sosnowcu jest cena 1 wozokilometra -13 zł. Nie da się jeździć na wodzie ,podnosić stawek godzinowych, ponosić podwyżek mediów za stawkę ciut ponad 5 zł. Nawet jak Jastrzębie przejmie komnkację to i tak koszta będą wysokie ( w innych miastach tak jest) Nie ma darmowych obiadów.
Kto zamordował komunikację w Jastrzębiu? Tak bywa gdy prezydentami są nauczyciele. W 2015 roku zwracalibyśmy około 26-30 mln zł. Teraz tylko 20 mln więc spoko. Dlaczego MZK na czele z Foksowieczem, a uprzednio panią prezydent tak szybko chcieli zlikwidować PKM?
W poniedziałek 11 lutego radni dyskutowali o problemach komunikacji miejskiej. Wszystko przez fatalną sytuację PKM, które jest na skraju upadłości.
Postaramy się naszym czytelnikom logicznie wytłumaczyć ten problem.
- Międzygminny Związek Komunikacyjny (MZK) to jednostka, którą tworzy Jastrzębie oraz 9 kolejnych sąsiednich gmin. Zadaniem MZK jest realizacja autobusowej komunikacji miejskiej na terenie tych miejscowości.
- Każde miasto w MZK ma jednego przedstawiciela i jeden głos. Jastrzębie wpłaca do budżetu MZK najwięcej pieniędzy (ponad 12 mln zł/rok), a w rzeczywistości ma taką samą siłę głosu jak mniejsze gminy, które płacą o wiele mniej.
- Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej (PKM) to spółka, której właścicielem jest MZK.
- Zarząd MZK postawił PKM w stan upadłości, przez fatalną sytuację finansową przedsiębiorstwa.
- Kierowcy w obawie przed utratą pracy zorganizowali protest, przez pójście na L4. W związku z protestem wypadło wiele kursów.
- Komunikację zastępczą organizuje MZK. Nie robi tego ani miasto, ani prezydent.
Wczoraj (11 lutego) Rada Miasta zobowiązała prezydent miasta do przygotowania uchwały wyjścia z MZK oraz przejęcia PKM (lub jego części)
Do "mam pytania" PKM nie zapłaci kar do MZK ale MZK kary nałoży na Warbus a Warbus tymi karami zgodnie z umowami obciąży PKM . To Panowie z Pis wiedzieli tylko zapomnieli powiedzieć. Każdy nie zrealizowany kurs to kara i kolejny gwóźdź do trumny PKM . Tak się dzieje jak słucha się związkowców szczególnie tych co uciekli z KWK
No dobrze a jak się okaże że Warbus sponsorował jakiś klub w 2015 gdy radni PiS przegłosowali powrót do MZK. To jak mieszkańcy mają to sobie wytłumaczyć. Czy władze miasta nie zgłaszając tego do organów ścigania biorą udział w zamiataniu tej sprawy pod dywan.
Ja też mam swoje pytania
Radni PIS starej kadencji "Dziękujemy" robcie tak dalej
Co za geniusz wymyślił taką umowę i najgorsze że ją podpisał.
,,Wyjaśnienie sytuacji
PKM nie będzie płacił żadnych kar MZK, bo PKM nie ma żadnej umowy na wykonywanie przejazdów z MZK. MZK ma umowę z Warbusem i to Warbus ma płacić kary za niewywiązanie się z umowy. Czy tak się stanie, to kwestia chęci politycznej MZK. Natomiast Warbus, może żądać odszkodowania od podwykonawcy PKM, jeśli mają takie zapisy w umowie. PKM idzie do likwidacji, więc egzekucja tej ewentualnej kary będzie ciężka. Może ją zapłacić właściciel PKM, czyli MZK. I tu koło się zamyka. Jeśli MZK zażąda kary od Warbusa a Warbus od PKM to tak naprawdę MZK samo sobie zapłaci tę karę (czyli my podatnicy). Natomiast jeśli MZK nie zażąda kary od Warbusa, a Warbus wystąpi z żądaniem od PKM to znowu zapłacą podatnicy, ale kasa trafi do Warszawy a nie z powrotem do MZK."
Tego morderstwa dokonali w 2015 radni głosujący za powrotem do MZK. A teraz szukają kogo obwinić !!
Czy w związku z wystąpieniem z MZK w 2015 r też by należało zwrócić dofinansowanie?
- Kto był delegatem z Rady Miasta do Zgromadzenia w latach do 2015
- Czy delegaci składali sprawozdania Radzie Miasta
- Ile sesji było w okresie do 2015 roku kiedy ważyły się losy PKM
- Kto kierował w tym czasie Radą Nadzorczą
Panie Matusiak nie chcę nikogo osądzać ale na mieście ludzie mówią, że Warbus sponsorował kluby sportowe? Czy to prawda?
Jakie argumenty legły u podstaw zmiany decyzji i ponowne wejście w 2015 roku do MZK.
Dzisiaj już wiemy jako mieszkańcy że rok 2015 był przełomowym dla naszej komunikacji miejskiej i można było straty zminimalizować. Proszę na te pytania odpowiedzieć bo na tą chwilę nie wygląda to najlepiej. Czy ta sprawa będzie rozwojowa zobaczymy.
Pierwsza firma jastrzębska dzięki działaniom Radnych PISu do likwidacji. Przykład idzie z góry.
Te niepotrzebne zegary były właśnie po to, aby przyspawać się do stołków w MZK.
Jastrzębie ZAWSZE było dojone przez ościenne miasta i miasteczka. W JSW nawet nie pracuje 25% jastrzębian, tylko przyjezdni. A na dodatek, głupkowata część społeczeństwa SJZ wydaje pieniądze u "życzliwych sąsiadów".
Dzięki pisakom jak wyjdziemy z MZK to wywalimy 20 mln zl w błoto za niedochowanie warunków umowy na dofinansowanie unijne. Czemu panowie radni na tym się nie skupią. Lekką ręką szastają nie swoją kasą? Zarzut o niegospodarności im postawić.
Bzianecki i jego kumple z pisu mają komunikacje na sumieniu. Dalej głosujcie na nich. Będzie jeszcze lepiej