Służby w Międzygminnym Związku Komunikacyjnym?
Co z wnioskiem Janusza Tarasiewicza, jaki został przez niego złożony do instytucji centralnych w sprawie Międzygminnego Związku Komunikacyjnego? Sprawą interesuje się wydział do walki z przestępczością gospodarczą.
Janusz Tarasiewcz zapytany o to, jakie są losy jego wniosku z lutego br. dotyczącego Międzygminnego Związku Komunikacyjnego, złożonego do „śledczych instytucji centralnych ” odpowiedział, że sprawa jest w toku.
- Zostałem przesłuchany przez odpowiednie instytucje, służby w związku z tą sprawą. Wiem również, że czynnik społeczny, czyli przedstawiciele związków zawodowych, którzy również podpisali się pod tym wnioskiem, także składali wyjaśnienia. O szczegółach na chwilę obecną nie mogę mówić - powiedział Janusz Tarasiewicz.
Komenda Miejska Policji w Jastrzębiu-Zdroju potwierdziła, że zajmuje się tą sprawą.
- Wydział do walki z przestępczością gospodarczą prowadzi pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju czynności wyjaśniające w sprawie przetargu organizowanego przez MZK na usługi przewozowe - powiedział sierż. Bartosz Frątczak z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Komentarze
127 komentarzy
Panie Tarasiewicz tak trzymać i być konsekwentnym do wyjaśnienia sprawy -dzięki
Mam nadzieje ze temat nie zostanie wyciszony A panu Tarasiewiczowi nalezy tylko dziękowac
Co wy się tak kochacie w tym PKM?
Ciekawe czy zdązyli juz zrobic porzadek w papierach Mam nadzieje ze prokurator a pózniej odpowiednie słuzby zrobia porzadek w MZK i w dziwnej firmie prywatnej
Niektóre recenzje odbiegają od tematu, B.L. i Komisja Przetargowa Mzk do paki
Jako emeryt masz duzo czasu wiec jezdzisz jak szalony
Kręcę tyle, że jest dobrze. Piszę bo tak mi się podoba- wyrażam wyłącznie własną opinię. Nie oceniaj innych poprzez własne zainteresowania- pozostawiam tobie to kręcenie l-a. Pyknij sobie kolejne piwko.
Warbis to moze i lepiej płaci ale Warbus juz nie jest taki kolorowy.Ciekawe jak bedziecie jezdzili tylko kodeksowe godziny wg obowiazkowego limitu czasu kierowcy?
Nalezy sie cieszyc ze mamy takiego działacza w miescie treba go wspierac ile sie da
Licze ze nie tylko nadzieja nam pozostała Ale musimy tez sami powalczyc o swoje
@ślimaczek-zamiast się pienić, przrczytaj jeszcze raz i jeszcze.
Wyraźnie napisałem:
\"\"\"Dokładam tekst(nie mój), pod którym oburącz się podpisuję.\"\"\"
Nie moja wina, że łatwo się podpalasz!
Nie musisz przepraszać, nie gniewam się.
Chodzi o miasto, a nie o nasze dąsy!!!
Szczery, a ile kręcisz 250, 260,270 godzin w miesiącu, a może kręcisz komuś l--a w warbusie piszesz nie na temat więc spadaj
Niepotrzebnie się puszysz slimaczku.
SJZ wyraźnie pisze, że to NIE jej/jego tekst.
Bardzo dobrze, że przypomniał.
Jezu jak się cieszę z tych króciutkich wskrzeszeń...
@szczery-\"g\" zrozumiałeś z tego, o czym się tu pisze.
sjz70 to wstyd - wykorzystałeś mój komentarz do artykułu po sesji rady miasta, gdzie BL przyznał, że nie było woli politycznej. Autorem komentarza byłem ja - nie ty. To plagiat.
Szczerze, wolę kręcić w Warbusie niż w Pkm. Warbis znacznie lepiej płaci. To wszystko.
Ja kocham wszystkich w PKM, jesteście tacy wspaniali ;)
W końcu przetrzepią przetarg, możne dojdą do tego, jak wyglądała oferta przetargowa pisana na kolanie, odręcznie, trzema charakterami pisma. MZK nie miało żadnych zastrzeżeń do złożonej przez WARBUSA oferty. Wygrała firma, nie mająca pracowników, mechaników, kierowców, zaplecza technicznego, pojazdów. po prostu ......niczego! Dziękuję Panu Panie Januszu Tarasiewicz.
SJZ70 Kocham Cię ! ;)
SJZ70, w samo sedno, bravo
Dokładam tekst(nie mój), pod którym oburącz się podpisuję.
Naprawdę warto go przeczytać, choć trochę tego jest:
No to może na początek wspomnijmy trochę o historii tego chorego tworu jakim jest MZK - z jego oficjalnej strony.
?Do końca lat 80-tych jedynym organizatorem komunikacji miejskiej oraz przewoźnikiem na terenie całej Polski były Wojewódzkie Przedsiębiorstwa Komunikacyjne (WPK). Firmy te we własnym zakresie opracowywały koncepcję obsługi przewozowej całego obszaru województwa, sporządzały rozkłady jazdy oraz zajmowały się dystrybucją biletów. Na obszarze województwa śląskiego takim przedsiębiorstwem było WPK Katowice. WPK Katowice posiadało wielozakładową strukturę organizacyjną (kilkanaście zakładów komunikacyjnych, posiadających swoje siedziby w większych miastach całego województwa) o scentralizowanej formie zarządzania. W takiej strukturze funkcjonował m.in. Zakład Komunikacyjny nr 9 w Jastrzębiu-Zdroju, posiadający zajezdnie autobusowe w Jastrzębiu-Zdroju, Wodzisławiu Śląskim, Rybniku i Raciborzu. W 1991 roku przedsiębiorstwa te zostały podzielone i utworzono z nich Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. W rejonie aglomeracji ROW (Rybnicki Okręg Węglowy) powstało wówczas PKM w Jastrzębiu-Zdroju, które w dalszym ciągu pełniło rolę organizatora i przewoźnika komunikacji miejskiej.
Zachodzące zmiany w gospodarce polskiej, w tym reforma samorządowa oraz zmiany własności i zasad funkcjonowania przedsiębiorstw zapoczątkowały zmiany komunikacji miejskiej w Polsce. W roku 1991 w Polsce weszła w życie Ustawa o samorządzie terytorialnym z dnia 8 marca 1990 roku. Ustawa ta jako jedno z tzw. zadań własnych nałożyła na gminy zadanie organizacji lokalnego transportu zbiorowego. Miasta województwa śląskiego miały do wyboru jedną z dwóch dróg dla realizacji tego ustawowego zapisu. Stworzenie własnej jednostki do obsługi pasażerów w postaci Zarządu Komunikacji, bądź też utworzenie związków międzygminnych, skupujących kilka sąsiadujących gmin i miast. Wyżej wymienione przepisy prawne przekazały gminom odpowiedzialność za zapewnienie komunikacji miejskiej na swoim terenie oraz mienie służące temu celowi. Jednocześnie na gminy przeszła gestia ustalania cen za przejazdy oraz obowiązek zapewnienia dotacji.
W świetle przedstawionych wyżej faktów, gminy Rybnickiego Okręgu Przemysłowego doszły do wniosku, że nałożone na nie dodatkowe obowiązki będą realizowali wspólnie w ramach związku komunalnego. Wtedy to, na inauguracyjnym posiedzeniu Zgromadzenia Związku w dniu 4 kwietnia 1991 roku, dziewięć gmin w/w okręgu utworzyły Międzygminny Związek Komunikacyjny (MZK). Na siedzibę Związku wybrano miasto Jastrzębie-Zdrój.
W 1992 roku na mocy decyzji wojewody katowickiego, majątek PKM w Jastrzębiu-Zdroju został skomunalizowany na rzecz MZK. Od 1993 roku po przejęciu zadań planowania, organizacji, nadzoru, kontroli i dystrybucji biletów, MZK stał się organizatorem komunikacji miejskiej na terenie gmin tworzących Związek. Natomiast Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej st5ało się przewoźnikiem realizującym przewozy na zlecenie Związku.
Na inauguracyjnym posiedzeniu Zgromadzenia Związku przedstawiciele 9-ciu gmin Rybnickiego Okręgu Węglowego przyjęło wspólny statut i utworzyło Międzygminny Związek Komunikacyjny z siedzibą w Jastrzębiu-Zdroju.?
I to na tyle.
Teraz moja opinia.
Międzygminne związki komunikacyjne powstawały żeby się pozbyć tej niepotrzebnej czapy jakim były wojewódzkie przedsiębiorstwa komunikacyjne w całym kraju. No i co zrobiono w pierwszym rzędzie w Jastrzębiu-Zdroju po powstaniu MZK? Na zasadzie porozumienia między zakładami zabrano wtedy PKM służby eksploatacyjne, dystrybucję biletów i kontrolę ruchu. Czyli wszystkie służby które stanowiły dochodową część przedsiębiorstwa. Ogólnie mówiąc powstała większa czapa. PKM początkowo miała objąć prywatyzacja - tak jak pocztę polską. Pracownicy mieli dostać akcje. Ostatecznie gminy wchodzące w skład MZK zdecydowały o komunalizacji PKM. Żegnajcie akcje. MZK opływało w luksusach, a PKM myślał jedynie o przetrwaniu. Zaczął zaciskać pasa. Wymagano od PKM coraz więcej nic nie dając. Wtedy widać również nie było woli politycznej. Właściciel firmy - czyli MZK nigdy nie pomógł swojej firmie, nigdy nie zakupił żadnego autobusu. Za to miał wymagania coraz większe i traktował swoją firmę jak największego wroga. Niejednokrotnie zgromadzenia wspólników chciały sprzedać PKM za przysłowiową złotówkę. PKM musiał (żeby przetrwać) kupować nowe autobusy ? nie starsze niż 8 lat. Umowy były zawierane na 4 lata, a nie 10. PKM już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku za sprawą swojego NOWEGO właściciela był na straconej pozycji. Miał taki majątek, a państwo polskie za darmo oddało je gminom, które weszły w skład MZK. Z tego co zostało, żeby sprostać wymaganiom tego tworu jakim jest MZK, sprzedawano działki i obiekty należące do PKM. Zwolniono tylu pracowników. Obiecywano pracownikom, że będzie lepiej, że jakoś muszą przetrwać.
Rzeczywistość polityczna przerosła pracowników PKM.
To wola polityków (czytaj radnych, członków zarządu MZK, prezydentów miast, burmistrzów) miała i ma i nic poza nią ma wpływ czy dane przedsiębiorstwo będzie istnieć czy upadnie.
Tacy radni PiS. Żenada. Jak głosowali, a jak byli oburzeni na sesji.
Myślę, że należy zwrócić się w końcu do odpowiednich służb i wyjaśnić sprawę przetargu.
Że należy przeprowadzić audyt w MZK, należy żądać od tego tworu corocznych sprawozdań bilansowych. Gdzie są te pieniądze podatników utopione w najdroższej komunikacji miejskiej w kraju? Jakim cudem PKM przez te wszystkie lata pod zaborem tego tworu jeszcze istnieje, naprawdę nie wiem.
@Komnata Tajemnic-do Twojego komentarza dodam ciekawostkę(???)sprzed lat, i poproszę Cię o rozwinięcie, bo widać że masz wiedzę.
Sporo lat temu, w Jastrzebiu powstawała
Jastrzębska Podstrefa Aktywności Gospodarczej
Przypomnij nam kto został jej prezesem, i jaki miało to wpływ na \"korzyści\" dla SJZ.
Dość dawno(rok?, więcej?)temu pytałem:
? Problem PKMu nie leży w PKMie. Ich problemem jest szkodliwe,a wręcz wrogie dla własnej spółki postępowanie wobec niej MZK, czyli spółki matki.
Od bardzo dawna czynione jest wszystko, aby udupić PKM, a wtedy jego majątek
\"Rozdziobią kruki i wrony\" , czytaj Warbusy, Kłosoki i inni.
W jastrzębskiej komunikacji publicznej, od dawna sytuacja nadaje się do zbadania przez organy ścigania. Zastanawiam się tylko gdzie, i co musi pier....ć, aby to się wreszcie stało.
Jeżeli tego nie dostrzegają władze miasta, to jedynym wyjściem jest oddanie się Jastrzębia w zarząd komisaryczny Karwiny na przykład. Myślę że gorzej nie będzie, bo być nie może.
W tym cholernym grajdole komunikację \"załatwiają\" nam Żory, Wodzisław, Warbus.
Śmieci wywozi Rybnik. Na postojach taksówek panoszą się \"WorldTaxi\", \"EuroTaxi\" i inne taxi, wszystkie spoza Jastrzębia!!!
Praktycznie gdzie się obejrzeć, rządzą firmy z poza Jastrzębia. Dla firm jastrzębskich organizuje się przetargi, których one wygrać prawa nie mają!!!.
Przyglądam się temu i jak mawia młodzież \"je...łem\".
Czy jedyne co nasze miasto potrafi zorganizować, to konkurs kolęd i jasełka?
Zmieniło się; N I C-----Z E R O
\"S Ł U Ż B Y\" w MZK?.
Conajmniej o trzy lata za późno!!!
Drodzy recenzenci, przeczytałem wszystkie recenzje i nasuwa mi się parę spraw z którymi chcę się podzielić. Do rzeczy. Ktoś tu już napisał że, jeszcze nikomu nic nie udowodniono, że jeszcze nic nie znaleziono i że jeszcze nikt nikomu nie postawił zarzutów. I tu się zgadzam. Sprawa jest rozwojowa i tak samo jak szybko się pojawiła tak szybko może zostać zamieciona pod dywan.Należą się jednak słowa podziękowania Panu Tarasiewiczowi że chciał zająć się tą sprawą.Co do działalności ZZ PKM to zdania są podzielone. Sprawa druga, nie możemy mieć pretensji do szeregowych pracowników MZK, to chyba nie ich wina że tyle zarabiają.Od dzielenia kasą publiczną jest Pan Dyrektor MZK i Główna Księgowa MZK.Sprawa trzecia , wielu recenzentów jeszcze nie rozumie że MZK ma swojego Dyrektora w osobie Pana B. L., osobę z Żor.Proszę sobie prześledzić historię funkcjonowania zarządu MZK na przełomie ostatnich 15 może więcej lat, kto i skąd zasiadał z Zarządzie MZK, jeszcze raz wyjaśniam że jest dyrektor MZK i Zarząd MZK.Przez te lata w zarządzie przewijają się te same nazwiska: Pan J. K. z Żor, Pan D. W.z Żor, Pan Dyrektor MZK B. L. z Żor i reprezentujący opcję żorską Pan W. J. z Czerwionki - Leszczyn.Trzech Panów już nie ma uciekli z tonącego statku, pozostał jeden B.L. Fakt ten daje do myślenia.Sprawa czwarta i ostania dotyczy przetargu, czy nie jest dziwne że firma zwana Warbus idealnie wstrzeliwuje się w kwotę kontraktu i wygrywa przetarg, że wygrywa firma która na dzień rozpoczęcia działalności 01.05.2015 nie posiada autobusów, zaplecza technicznego /do dziś go nie ma/,kierowców i pracowników zaplecza technicznego / na dzień dzisiejszy nie ma zatrudnionego żadnego mechanika i elektryka/.Naprawdę dziwna rzecz. Wiemy natomiast i są to słowa Pana B.L. Dyrektora MZK ,że nie było woli politycznej aby kontrakt 10 letni wykonywał PKM, firma której właścicielem jest MZK, o którą to właściciel powinien dbać , rozwijać ją i wspierać , a nie NISZCZYĆ.
Trzeba nagłasniac tą bulwersująca sprawe bo obawiam sie ze moze byc wyciszana przez zainteresowane osoby
Boli, że wystarczy \"brak woli politycznej\" by szafować ludzkimi losami.
Cieszy, że jeszcze tli się iskierka nadziei.
Sam Pan Lanuszny zdradził na sesji rady miasta,ze ...\" nie byłwoli politycznej\"no cóż reszta mówi sama za siebie
Powinni przetrzepac wszystkie papiery włącznie z przetargiem dobrać się do tylkow komisji przetargowej i w końcu zamknąć ten złodziejski majdan
Nareszcie.
Dziękuję wszystkim zaangażowanym.
\"urzędnik\" to \"ktoś\" podszywający się pod urzędnika. Każdy szanujący się urzędnik w mieście wyraża szacunek dla działań Tarasiewicza i związkowców z PKM. Poza tym zarówno p. Tarasiewicz - Janusz zresztą, jak p. Buda (też Janusz) grają razem do jednej bramki.
To zakrawa na podstępy Shreka Sławka Ż. i jak kłamstwo zawsze ma krótkie nogi. Nie kto inny jak właśnie p. Tarasiewicz mówił i pisał, że \"wyjście\" z MZK to bicie politycznej piany przez radnych PiS. Nie kto inny jak p. Tarasiewicz ostrzegał, że kilka miesięcy później ci sami radni i to ze zdwojoną siłą wrócą do MZK, żeby ratować stolce decydentów w białych kołnierzykach i miał rację. Mało kto w naszym mieście zna niecne zamysły obłudnych politykierów z lokalnej sceny, jak właśnie J. Tarasiewicz i dlatego go się pozbyto, ale czy skutecznie? NIE!
Taras, jeden sprawiedliwy
Kazdy kto interesował sie troszeczke tą sprawą wie ze od początku było wiele niejasnosci Komus bardzo zalezało zeby tu pojawiła sie firma bez pieniedzy autobusów i bazy Sprawa smierdzi od początku!!
Słuszna uwaga - tą sprawą winny zając się media ogólnopolskie bo to jest zbyt poważna sprawa, że MZK, właściciel 100% udziałów od lat niszczy \"swoją spółkę\".
Do Urzędnik:
Takimi tekstami jakie Ty cytujesz urabiano związkowców i załogę, że \"będą stali za płotem i płakali, patrząc jak komunikację z kontraktu Warbusa wykonują inni przewoźnicy\" - my też nie wiemy, kto to miał być ale ponoć byli chętni.Nie my podejmowaliśmy decyzje o umowach na wykonywanie zadań, których Warbus na dzień 01.05.2015r nie byłby w stanie wykonywać. Te słowa wypowiadał też poprzedni Prezes PKM , kiedy wciąż powtarzał związkowcom iż nie będzie żadnych zwolnień ????? a my głupcy mu uwierzyliśmy. Można winić za to co się stało ale nie twierdzić że nie robiło się nic, bo to przeczy faktom.
Od Pana Tarasiewicza wara bo to jedyna osoba, która bezinteresownie podkreślam, bezinteresownie pochyliła się nad losem załogi i ukierunkowała nasze działania.
Boli ze Pan Tarasiewicz wspiera PKM :)
Gdyby miasto wyszło w 2015 to by nie było trudnej sytuacji bo PKMu by teraz NIE było. A na temat Tarasiewicza już pisałem.
Gdyby w 2015 roku miasto wyszło z MZK tak trudnej sytuacji w PKM by nie bylo....szacun pana Tarasiewicza