Poniedziałek, 28 października 2024

imieniny: Szymona, Tadeusza, Judy

RSS

Żorskie liceum im. Karola Miarki obchodzi swoje 100–lecie. Jakie były początki? [WYWIAD]

04.03.2022 11:47 | 3 komentarze | ska

Marcin Wieczorek jest już z żorskim Zespołem Szkół nr 1 związany przez całą swoją karierę nauczycielską, zatem z racji doświadczenia zawodowego, wiedzy i zainteresowań historycznych, jest jak najbardziej godnym rozmówcą w temacie jubileuszu „Miarki”, jak potocznie można nazwać szkołę, której patronuje Karol Miarka, górnośląski działacz narodowy.

Żorskie liceum im. Karola Miarki obchodzi swoje 100–lecie. Jakie były początki? [WYWIAD]
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Całe szczęście, ale wróćmy do pytania o status społeczny uczniów.

Wśród młodzieży całkowicie dominowała narodowość polska, tu rozumiana też jako społeczność w większości autochtoniczna, zdeklarowanych Niemców spośród uczniów był tylko jeden. Pod względem religijnym sytuacja była taka sama, czyli prócz jednego chłopca wyznania ewangelickiego, wszyscy byli katolikami. Blisko połowa uczniów wywodziła się z Żor, drugie tyle z obszaru powiatu rybnickiego oraz spoza tego terenu ale w granicach województwa śląskiego siedem osób oraz jedna spoza województwa. Prawie wszyscy uczniowie mieszkali z rodzicami, tylko trzech u swych dalszych krewnych. Ciekawa jest statystyka statusu społecznego podopiecznych szkoły. Dominowała młodzież z rodzin robotniczych oraz urzędników niższego szczebla – z rodzin kolejarskich, pracowników poczty. W dalszej kolejności z rodzin kupieckich i rzemieślniczych oraz przedstawicieli społeczności rolniczej były niewielu. Z rodzin inteligenckich wywodziło się tylko dwoje dzieci. Zatem jak można dostrzec społecznie było to przekrój dość typowy dla tego regionu.

Później nastąpiły zmiany w statusie uczniów?

Dane z początku lat 50. Czyli już realia czasów Polski Ludowej świadczą, że coraz więcej garnęło się do nauki w szkole, mającej już też inny charakter, dzieci z rodzin chłopskich. Nieco zwiększył się udział grupy inteligenckiej.

Jak zatem należy oceniać z perspektywy tych stu lat znaczenie szkoły?

Niewątpliwie początki szkoły to eksperyment miejski. Jak bardzo się udał? Fakt, że szkoła w niełatwych ekonomicznie czasach dotrwał do przekształcenia w placówkę państwową świadczy o determinacji włodarzy miasta i przykładaniu wagi do posiadania własnej szkoły. To była też kwestia wizerunkowa. Miasto starało się przyciągać do siebie, co chociażby w licznie uczniów z zewnątrz okazało się pewnym sukcesem. Moim zadaniem nadanie szkole patrona już na tak wczesnym etapie i tak zacnego, z zarazem politycznie nieposadowionego po żadnej stronie to wielki sukces. Karol Miarka okazał się dobrym patronem. Dodam, że znacznie większe rybnickie gimnazjum swojego patronatu Powstańców Śląskich doczekało się dopiero pod koniec lat pięćdziesiątych i to w aurze politycznych rozgrywek. Żorskie liceum miało też łatwiejsze i wywołujące mniej dyskusji o początki. Pruska ideologia nie odcisnęła na niej takiego piętna jak to było w przypadku Rybnika. Co też nadaje jej bardzo swojski charakter. Z tym patronem można o wiele lepiej zrozumieć specyfikę naszej górnośląskiej historii. Na napawa dumą.

Zatem stulecie +10 lat to w sumie świetna puenta dla współczesnych Żor, miasta wielu możliwości.

Tak, dziś odczuwamy te iskrę 750 lat istnienia naszego miasta. Szkoła Karola Miarki jest dwudziestowiecznym zwieńczeniem setek lat budowy pozycji miasta, które w ostatnich dekadach tak mocno poprawiło swoją kondycję. Ustrój miejski czyni wolnym z perspektywami! I takie są właśnie Żory i jego Zespół Szkół nr 1 im. Karola Miarki.

Bardzo dziękuję Panu za ciekawą rozmowę i życzę społeczności Marki pomyślności z okazji 100-lecia, w tych niezwyczajnych czasach!

Dziękuję w imieniu grona pedagogicznego i społeczności uczniowskiej.