Radna Nowacka: Na mural aż 50 tysięcy? Dla klubów mamy 10 tysięcy na cały rok
Dziewiczy mural na starówce urzędnicy zaplanowali na remontowanej, prywatnej kamienicy przy ul. Zborowej. - Jak pierwszy raz, to najlepiej profesjonalnie - przekonywał wiceprezydent Wacławczyk od sięgnięcia po usługi uznanego artysty. Kwota na ścienny malunek wprawiła w zdumienie radną Ludmiłę Nowacką. - Pooszczędzajmy trochę - apelował Piotr Klima. Jeszcze większy sprzeciw wzbudziła proponowana lokalizacja. - W takim miejscu się nie zaprezentuje - ocenił Henryk Mainusz.
Kiedy Ludmiła Nowacka spytała o wydatek 50 tys. zł na mural, którego nie omawiano wcześniej w komisjach, skarbniczka Beata Koszowska - Gralak też nie znała jego szczegółów i myślała, że chodzi o inny projekt z malowaniem ścian - skrzydła anielskie w różnych miejscach w Raciborzu.
- To duża kwota - stwierdziła radna Nowacka o 50 tys. zł, jakie chce wydać na mural Miasto.
Z wyjaśnieniami pospieszył pierwszy zastępca Dariusza Polowego. Skorygował panią skarbnik, tłumacząc, że "akcja skrzydła", kosztuje niewielkie pieniądze i jest częścią projektu międzynarodowego. - Ma powstać siłami lokalnych artystów, pozyskujemy miejsca u prywatnych właścicieli - powiedział wiceprezydent.
Jak pierwszy raz to najlepiej profesjonalnie
Temat muralu za 50 tys. zł to wniosek wydziału promocji (zarządza nim Karolina Kunicka). Chodzi w nim o wielkoformatowy, profesjonalny mural, a miejsce nie jest jeszcze wskazane ostatecznie. Propozycja umieszczenia go na kamienicy przy ul. Zborowej ma wedle Dawida Wacławczyka swoje plusy:
- - wielka ściana, którą widać z placu Długosza
- - właściciel udostępni tę ścianę i przygotuje ją pod mural, żeby była dobrym materiałem do malowania;
- - po stronie Miasta pozostanie tylko honorarium dla artysty
Zastępca Polowego podał, że murale można "zrobić" w cenie od kilkunastu do stu tysięcy złotych. Według niego najtaniej za 20 tys. zł. W urzędzie przyjęto założenie, żeby pierwszy mural na starówce był zrobiony przez profesjonalistę. Aleksandra Buban inspektorka ds. kultury w magistracie zaproponowała, aby artystą był Mgr Mors. Autor ma już na koncie wiele realizacji, w Polsce i za granicą.
- Jak po raz pierwszy robimy, to zamówmy od profesjonalnego artysty, żeby sobie nie pozwolić na żadne wpadki. Bo wiemy, jak jest z takim malowaniem przez lokalnych artystów. Chcemy żeby było dobrze, ale czasami wychodziło tak, jak wychodziło - skwitował Dawid Wacławczyk.
"Przepychanie bokiem dziwnych rzeczy"
Ludmiła Nowacka uznała, że wydatkowanie 50 tys. zł na taki cel to gigantyczna kwota w realiach samorządom, który klubom przeznacza po 10-15 tysięcy na rok działalności. - Trudno mi teraz szukać w internecie kto to zrobi i gdzie. To jest przepychanie bokami jakichś dziwnych rzeczy, zamiast przedyskutować temat na komisji merytorycznej. To jest nieszanowanie radnych - ostro zareagowała liderka "Łączy nas Racibórz".
Lokalizacją murala zajął się Henryk Mainusz, uznając ul. Zborową za nie najszczęśliwsze miejsce w Raciborzu. - To nie jest najbardziej eksponowana trasa wycieczkowa czy turystyczna przez miasto. Żeby 50 tysięcy na prywatnej kamienicy przykleić w takim miejscu? Za przeproszeniem za bardzo się tam nie zaprezentuje - ocenił nestor samorządu.
Widok nie jest prywatny
Dawid Wacławczyk odparł, że lokalizację można zmienić. Zaznaczył jednak, że pustych, dużych ścian na terenie starówki zbyt wiele nie ma. Plusem jest, że prace przygotowawcze za kilkanaście tysięcy złotych bierze na siebie właściciel budynku. - Tak, budynek jest prywatny, ale widok na budynek nie jest prywatny. Wszyscy będą mogli to oglądać - przekonywał zastępca prezydenta.
Piotr Klima szybko zaproponował dwie alternatywne lokalizacje:
- - kamienicę przy ul. Opawskiej naprzeciw galerii Srebrnej
- - budynek przy ul. Reymonta (odrostradę), kierunek na Głubczyce i ziemię opolską.
Justyna Henek - Wypior widziałaby mural na elewacji SP18, tam, gdzie ma powstać nowe centrum edukacyjne "Sowa". - Jeśli mamy promować miasto to zróbmy to sensownie - podkreśliła.
Szefowa klubu radnych "Niezależnych Michała Fity" Anna Szukalska stwierdziła, że pomysł im się podoba, ale chcą, by urząd poszedł w kierunku murala "pochłaniającego zanieczyszczone powietrze". - Ma być ekologiczny - podkreśliła.
Ludzie:
Dariusz Polowy
Radny, były prezydent Raciborza
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Ludmiła Nowacka
dyrektor Dyrektor Instytutu Studiów Edukacyjnych PWSZ w Raciborzu, radna miasta Racibórz, kierownik ds. sportu w SP 15, była zastępca prezydenta miasta Racibórz.
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Piotr Klima
Radny Gminy Racibórz
Zuzanna Tomaszewska
Była radna Miasta Racibórz
Komentarze
14 komentarzy
Po co to komu ? Lepiej ścieżki rowerowe zróbcie
więc mural to 50 tysia plus koszty przygotowania ściany?.A praca Mariana Zawisły na ścianie budynku UM wykonana przez wybitnego nieżyjącego artystę,została potraktowana jak śmieć i poświęcona dla jakiejś windy. ale Zwisła nie skasował 50 tysia, więc nie trzeba go cenić? kto wybiera tych ludzi co w magistracie za kulturę odpowiadają? Pan Dawid to wpadka goni wpadkę i wpadką pogania/// a Pan Dariusz to wpadka jak krater wulkanu. miastu zostanie po nich zniszczona elewacja w urzędzie na pamiątkę.
"Chciałem być obieżyświatem
Podróżować gdzie się da
Ale wpadłem z tym plagiatem
I się wstydzi kto mnie zna
Chciałem być don Kichotem
Wiatrakami grać wysoko
Okazałem się nielotem
Krokodylem z Orinoko
Chciałem być wielkim mędrcem
Prawdy wielkie móc powtarzać
Los wyznaczył mi naprędce
Tanią fuchę u drukarza.
Rozwalałem tyle lat i beton i żwir
Nie szczędziłem wtedy potu i sił
Dziś w szambie sam muszę tkwić,
Nie żałuje mnie nikt "
To jest nawet ciekawe taki malunek ale jakaś niekonsekwencja. Winda w urzędzie zakryje malunek a Pan Wacławczyk chce u prywaciarza malować za nasze pieniądze. Czy to poważne? To na pewno odpowiednią osoba do takiego stanowiska w urzędzie miasta?
Jak się powołuje wydział promocji to urzędnicy wymyślają ile wlezie. Na rynku dostępnych są tysiące usług, firmy tylko czekają co by tu podać urzędnikom. Niech się pracownicy urzędu wykażą kreatywnością i niech siłami miasta i jednostek coś robią, a nie kupują usługi i to za takie pieniądze. To nie urząd wydaje tylko Raciborzanie dają na to pieniądze. Jak ten mural umieszczą na kamienicy od jakiejś firma, to ona zyska na takiej promocji najbardziej.
Pani Nowacka widzi tylko kluby. Miasto ma ważniejsze problemy niż kluby. Brak wystarczających środków na likwidację niskiej emisji. Mural za darmo zrobi z 10 cu naszych rodzimych artystów. Kolejny odlot obecnych prezydentów Raciborza z muralem za 50 tyś. Ani złotówki na ten mural.
dobitny przykład jak urzędnicy i radni mogą zmarnować pieniądze które należą się mieszkańcom. znając życie temat wróci
A może także promocja miasta poprzez transport publiczny? Typu gród drengów naklejony na autobusie w taki sposób, by otwierające się drzwi autobusu były także otwierającymy się drzwiami drewnianego grodu i wychodzący pasażer wychodziłby także z grodu? Obok lub poniżej krótki tekst typu: Racibórz - zajrzyj do nas. Puścić to na międzymiastówkę, koszt obklejenia nie powinien być zabójczy, a coś nietypowego zawsze rzuca się w oko i zapada w pamięć. Co jakiś czas zmienić trasę dla takiego autobusu dla większego odbioru, dobra strona internetowa z atrakcjami miasta i trochę ludzi z zewnątrz można przyciągnąć wcale nie takim ogromnym kosztem. Czymś nieszablonowym można szybciej zyskać zainteresowanie
Żeby zmniejszyć koszta, można uruchomić zrzutkę społeczną na internecie i licytować np jakieś przedmioty. Skoro chodzi o tamtą ścianę, to wrzuciłbym tam kolaż z wizerunkami dawnego Raciborza. Winiarnia dawnych lat, fabryka cygar z dawnych lat, np stary basen obok parku Roth, stary rynek, stary dworzec, stary most, spływy Odrą itd. Skoro starówka i szlak turystyczny, to niech jest miejsce dla historii. Jeśli już jesteśmy przy winiarni, to mogłaby w niej funkcjonować skromna i bardzo klimatyczna galeria z kawiarenkami, może małym kinem, może ze skromną lokalną winiarnią (nawiązującą do korzeni tego miejsca) i z wystawami sztuki (np prace lokalnych artystów czy studentów raciborskich). Jakieś okresowe koncerty typu blues, jazz, muzyka poważna... wszystko w cegle, ładnie oświetlone stonowanym światłem... takie bardziej kulturalne miejsce z duszą i przyciągające ludzi z okolic oraz innych miast. Mógłby być fajny klimat
~Tymosz (217.138. * .52)
pieniądze są ale przede wszystkim dla Unii, której z wielu powodów ich dać nie wolno. determinacja ratusza jest jednak ogromna, tworzy się regulaminy konkursowe ,które mają pozwolić prezydentowi nie przestrzegać żadnych reguł, byle dać Unii.dlatego obecne dwa konkursy też będą unieważnione.większości klubów to nie dotknie, bo i tak by nic nie dostały( komuś trzeba zabrać by dać Unii). wina leży po stronie tych którzy takie konkursy chcą organizować i krzywdzić wiele innych klubów kosztem miejskiej sportowej spółki,która nawet klubem być nie może..
Proponuję dołożyć trochę grosza i od razu zrobić mural z windą przed nim. Nowa tradycja i nowa atrakcja!
no ,wy już chyba ODLECIELIŚCIE zupełnie DALEKO OD SWOICH ROZUMÓW na tych anielskich skrzydłach !!!! Na pierdy wyrzucacie nasze wspólne pieniądze ! Przypomnijcie sobie pewien wieżowiec ze wspaniałym muralem ANONIMA ... ZROBILIŚCIE Z NIEGO PRZESTĘPCĘ.... teraz za takie malowanie chcecie 50 tys, płacić.?!! ROZGONIĆ WAS TRZEBA Z BATOREGO za MARNOITRAWSTWO.
To jest straszne... Gdy o sztuce zaczynają dyskutować politycy, którzy nie są nawet świadomi tego jak strasznie są ignorantami i wmówili sobie, że skoro są radnymi z wyboru ludzi to coś wiedzą o sztuce... Na sport idzie ponad milion złotych rocznie, a przy zamówieniu jednego dzieła jest płacz... doktora nauk humanistycznych!
Pieniądze dla klubów są tylko dzięki donosom pisanym przez jedną osobę do wielu instytucji konkursy muszą być powtórzone.