środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Polska oświata na rozdrożu. Strajkować czy biedować?

29.03.2019 07:00 | 11 komentarzy | web

- Problem kondycji polskiej oświaty oraz zdolności pedagogów do zdecydowanego sprzeciwu dotyczącego niskich płac to sprawy łączące się i wzajemnie zależne, bardzo skomplikowane i wielowątkowe, ciężko więc bez analizy udzielić jednoznacznej odpowiedzi - pisze Piotr Sput, nauczyciel i związkowiec "Solidarności" z Raciborza.

Polska oświata na rozdrożu. Strajkować czy biedować?
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Czy uważasz, że nauczyciele powinni walczyć o podwyżki nawet podczas egzaminów gimnazjalistów/ósmoklasistów?

Z tą prawdą muszą się też zmierzyć związki zawodowe, które planują akcje protestacyjne. Mamy sygnały, że wielu nauczycieli wygaszanych gimnazjów boi się strajkować, nie chcą stracić godzin, czy nawet pracy, bo dyrektorzy innych szkół mogą nie zechcieć przyjąć strajkowiczów. Są sygnały, że organy prowadzące naciskają na dyrektorów, aby ci wpływali na nauczycieli, szczególnie podstawówek i resztek gimnazjów, naświetlali im możliwe zagrożenia utraty godzin czy etatów itp. Znam też organizacje związkowe, które są, nazwijmy sprawę delikatnie, wysoce pro dyrektorskie. Dla tychże wejście w spór zbiorowy z dyrektorem będzie męczarnią.

Bezsensem jest też, że spór zbiorowy prowadzimy z dyrektorami placówek, którzy co prawda pełnią niektóre funkcji pracodawcy, ale w praktyce mają minimalne kompetencje płacowe. Sam zaś dyrektor jest, według prawa, pracownikiem szkoły - czyli jego pracodawcą są cegły, cement i wiele innych materiałów budowlanych. Zagmatwanie w tym zakresie wiernie oddaje jedna z sentencji Stanisław Jerzego Leca: „Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu”. A jednak w tym wypadku dopuszczono.

Warto te pamiętać, że nauczyciele są podzieleni – związkowo, politycznie, światopoglądowo, co nie ułatwia zadania. Rząd też o tym wie, także o niechęci większości nauczycieli do rządzącej Zjednoczonej Prawicy. Przychylność dla opozycji jest dla mnie co najmniej przejawem amnezji, bowiem to poprzednie rządy PO-PSL miały realny zamiar zlikwidowania Karty Nauczyciela, czemu przeszkodziła determinacja związkowa, w tym wielka akcja i manifestacja wszystkich branż i centrali związkowych we wrześniu 2013 roku w Warszawie.

Jakie formy strajku wybrać?

Paleta możliwych form protestu jest szeroka, związek natomiast musi tak wszystko przygotować, aby być gotowy na wszystkie realne scenariusze wydarzeń. Związkowcy muszą wyjaśniać, informować, odbierać strach, przełamywać wątpliwości. Dlatego trzeba pracowników szkół determinować i przygotowywać na długotrwały scenariusz.

Prawda jest niestety taka, że najłatwiejsze do zorganizowania formy protestu są najmniej skuteczne. Np. pikiety związkowe, choćby największe, nie robią wrażenia na rządzących, są zaś sceną dla innych związków i organizacji niekoniecznie bliskich „Solidarności” do współuczestnictwa i robienia sobie darmowej reklamy.

Należy odpowiednio się przygotować pod względem prawnym, jak największa ilość podmiotów reprezentujących interesy pracownicze w możliwie jak największej ilości szkół musi wejść w spór zbiorowy z dyrektorem (pracodawcą). Po rokowaniach i mediacjach, strony sporu, jeżeli nie doszły do porozumienia, podpisują protokół rozbieżności. Chodzą słuchy, że wiele organów prowadzących może nakazać dyrektorowi, aby nie podpisywał protokołu rozbieżności. Tutaj prawnicy związkowi muszą dokładnie wyjaśnić stan prawny w tym zakresie wszystkim związkowcom. Wszystkie kroki i posunięcia związkowców muszą być dokładnie opracowane, absolutnie zgodne z prawem. Zdarzały się już sytuacje, że akcje, głównie strajki związkowe musiały zostać zakończone ze względu na popełnione błędy prawne, organizator zaś pociągnięty za straty do odpowiedzialności cywilnej.




Opinie oraz treści zawarte w rubryce Publicystyka przedstawiają wyłącznie własne zdanie autorów i mogą ale nie muszą odzwierciedlać poglądów redakcji. Masz coś ciekawego do przekazania szerszemu gronu - zapraszamy na łamy portalu nowiny.pl - opublikujemy Twój felieton bezpłatnie. Wyślij swoje przemyślenia na adres portal@nowiny.pl. Redakcja zastrzega sobie prawo odmowy publikacji materiału.