Piątek, 1 listopada 2024

imieniny: Seweryna, Wiktoryny, Warcisława

RSS

Miejski komin dymi na całą okolicę. Będzie pozew

16.12.2018 13:00 | 5 komentarzy | mak

- To jest mój akt desperacji - mówi rozżalony mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego Jacek Szymura. Lada dzień złoży pozew do sądu, bo ma dość gryzącego dymu, który wydobywa się z komina miejskiego budynku. - Pan prezydent czuje się bezkarny. To skandal, że urząd daje taki przykład mieszkańcom. Nie zapominajmy o ludziach, którzy zmagają się z rakiem, chorobami płuc - dodaje rozgoryczony.

Miejski komin dymi na całą okolicę. Będzie pozew
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Co wykazały kontrole?

Prezydent Mieczysław Kieca zapewnił też, że straż miejska przeprowadzała kontrole pieca OSP Radlin II oraz używanego tam opału. Podkreślił, że kontrole nie wykazały żadnych nieprawidłowości, za to potwierdziły, że w piecu spalany jest węgiel. - Spalanie odbywa się zgodnie z obowiązującymi przepisami - brzmi stanowisko miasta.

Na prośbę mieszkańca Radlina II przebadano węgiel, którym pali się w budynku OSP Radlin II. 14 czerwca próbka z węglem trafiła do laboratorium w Jastrzębiu. Wyniki pokazały, że węgiel spełnia normy. Zawartość siarki wynosiła 0,25 proc. (normy nie mogą przekraczać 1,7 proc.), natomiast zawartość popiołu wynosiła 7,77 proc. (norma do 12 proc.).

– Ja nie dyskutuję z tym, co jest tam spalane. Może to być nawet najlepszy materiał na świecie. Ale efekt jest taki, że z komina wydobywa się gryzący dym, który dodatkowo stwarza zagrożenie w ruchu. Oczekuję, że ten proceder natychmiast się zakończy. Miasto miało naprawdę mnóstwo czasu na podjęcie działań - podkreśla mieszkaniec.

Ile było kontroli?

Rozmawialiśmy z komendant Straży Miejskiej w Wodzisławiu, Beatą Drzeniek. Przekazała nam, że od sezonu grzewczego 2017/2018 aż do teraz wodzisławscy strażnicy mieli 18 zgłoszeń od mieszkańca Radlina II. - Na początku były to zgłoszenia dotyczące spalania odpadów - mówi pani komendant. Podkreśla, że funkcjonariusze nigdy nie stwierdzili, by w piecu w budynku OSP Radlin II były spalane odpady lub inne niedozwolone substancje, a jedynie węgiel oraz drewno. - Natomiast w ostatnim czasie były zgłoszenia dotyczą zadymienia - przekazuje nam pani komendant. Ale - jak wyjaśnia - strażnicy miejscy nie mają żadnych podstaw, by wyciągać konsekwencje od osób, które zadymienie powodują, bo kodeks wykroczeń czy inne przepisy nie pozwalają na to.

Mieszkaniec nie zgadza się z takim postanowieniem sprawy i oczekuje od straży miejskiej informacji na piśmie. Chciał też uczestniczyć w interwencji w budynku OSP Radlin II, żeby osobiście przekonać się, jak one wyglądają. Dostał odpowiedź, że „nie ma możliwości prawnych, by przeprowadzić kontrole z pana udziałem”.

Komendant straży miejskiej informuje też, że nawet gdyby funkcjonariusze stwierdzili stwarzanie zagrożenia w ruchu, to nie mogą karać. Prawo im na to nie pozwala. To kompetencja policji.

Magdalena Kulok

Ludzie:

Mieczysław Kieca

Mieczysław Kieca

Prezydent Wodzisławia Śl.