Piątek, 1 listopada 2024

imieniny: Seweryna, Wiktoryny, Warcisława

RSS

Miejski komin dymi na całą okolicę. Będzie pozew

16.12.2018 13:00 | 5 komentarzy | mak

- To jest mój akt desperacji - mówi rozżalony mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego Jacek Szymura. Lada dzień złoży pozew do sądu, bo ma dość gryzącego dymu, który wydobywa się z komina miejskiego budynku. - Pan prezydent czuje się bezkarny. To skandal, że urząd daje taki przykład mieszkańcom. Nie zapominajmy o ludziach, którzy zmagają się z rakiem, chorobami płuc - dodaje rozgoryczony.

Miejski komin dymi na całą okolicę. Będzie pozew
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Ostatnia szansa

Jeszcze kilka dni temu Jacek Szymura liczył na polubowne rozwiązanie sprawy. 5 grudnia zabrał głos na sesji wodzisławskiej rady miasta. Jego wystąpienie było przepełnione emocjami. - Moja obecność tutaj jest aktem desperacji - zwrócił się do radnych. W czasie wystąpienia mieszkańca przez cały czas za jego plecami na ekranie wyświetlały się filmy kopcącego komina. Obrazowały skalę problemu. - Jaki miasto daje przykład? Przecież takie działanie jest destrukcyjne! Kiedy staram się rozmawiać z innymi mieszkańcami o ekologii, to słyszę „ale zobacz jak oni dymią”. I pokazują na miejski komin - ubolewał mieszkaniec.

Jacek Szymura w gorzkich słowach zwrócił się do prezydenta Mieczysława Kiecy. Przypomniał, że od 2012 roku apelował o rozwiązanie problemu, ale słyszał tylko zapewnienia, natomiast widocznych działań nie ma do dziś. - Panie prezydencie, pan potrafi bardzo dobrze reprezentować miasto i mieszkańców. Jeśli chodzi o te sprawy „reprezentacyjne”, to jestem pod wrażeniem. Ale muszę stwierdzić: że elokwentnie mówiąc, nie zawsze mówi pan prawdę - powiedział gorzko. Nawiązał też do działań straży miejskiej. - Wiele razy interweniowałem, zgłaszałem problem. Widzę, że pani komendant ma inicjatywę, że chciałaby coś zrobić. Ale żeby coś zrobić, to musi mieć możliwości. A słyszę, że w straży miejskiej nie ma nawet miernika wilgotności drewna! Tymczasem przy budynku OSP Radlin II leży drewno, ot tak rzucone, na zewnątrz. I nasiąka wodą - mówił mieszkaniec.

Jacek Szymura poinformował radnych, że zamierza skierować sprawę do sądu. Będzie to pozew cywilny o tzw. natychmiastowe zaprzestanie immisji. Szymura z własnych pieniędzy pokryje wszelkie koszty. - Ja już nie mam innego wyjścia, bo sprawa trwa latami - rozkładał bezradnie ręce Jacek Szymura.

Po raz ostatni mieszkaniec dał jednak szansę na polubowane rozwiązanie problemu, bez udziału sądu. Jeśli z komina przestanie się kopcić, pozwu nie będzie. - Można tymczasowo wprowadzić ogrzewanie elektryczne, jest też możliwość podłączenia ogrzewania gazowego. Wiem, że będzie drożej, ale tu chodzi o zdrowie wielu ludzi - podkreślał.

Ludzie:

Mieczysław Kieca

Mieczysław Kieca

Prezydent Wodzisławia Śl.