Tam, na detoksie, nie jest tak źle... – subiektywna relacja z odwyku
Na imię mam Marek. I jestem alkoholikiem, świeżo po wyjściu z terapii alko-odwykowej w Gorzycach. Chciałbym napisać Wam tu parę słów o tym wszystkim.
Rzucanie innych nałogów przy okazji?
Głupi pomysł. Pomyślałem, że może postaram się ograniczyć albo całkiem rzucić papierosy. Chodziłem wtedy jak ocipiały i nie dało rady nawet skupić się na tym, co próbowano mi wbić do głowy na lekcjach. Nie wszystko naraz. Nie polecam.
Ogólne wrażenia, na „świeżo”
Trwało to wszystko u mnie 55 dni, ten czas dał mi dużo do przemyślenia, nauczył trochę pokory i innego patrzenia na wszystko. Przede wszystkim trzeźwego patrzenia. Patrzenia i myślenia. Prawdziwa jazda dopiero się zacznie, bo już zniknął klosz ochronny w postaci ośrodka. Tu już trzeba wszystko wziąć na klatę i nie dać się wkopać z powrotem w to samo gówno. Jutro jadę na spotkanie alkoholików, a w sobotni wieczór – w ten czas, gdy zawsze najwięcej chlałem – wybieram się na miting AA. Przedtem, w piątek, chcę zebrać paru nowych kumpli i ostrożnie, testowo wybrać się na koncert. Jeżeli stwierdzimy, że jednak nie był to za dobry pomysł, wtedy wsiadamy w auta i ewakuujemy się gdzieś indziej. Na pewno będzie mi brakować paru miejsc czy sytuacji z przeszłości, no ale cóż... Niektóre miejsca już po prostu nie są dla mnie i muszę się z tym pogodzić, a w puste miejsca wymyślić sobie inne zajęcia.
***
PS. Zaraz po wyjściu obskoczyłem kilku znajomych, pozałatwiałem parę spraw, które, siłą rzeczy, trzeba było odwlec. Jeden z tych kumpli, z którym czasem piłem, odwiedził mnie z miesiąc temu tam, na ośrodku, pogadaliśmy może z godzinkę... Przyjeżdżam do niego wczoraj i co się okazuje? Że po tej wizycie coś mu się pozmieniało i od paru tygodni – tak sam od siebie – odstawił alko! I jest mu z tym dobrze, cieszy się, że może np. bez strachu siąść za kierownicę, że budzi się bez kaca, a jego żona go chwali. I on też przyczynił się do tego, żebym siadł przed klawiaturę i napisał to, co napisałem. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, drogie Bojownictwo, i mam nadzieję, że jest choćby jedna osoba, która dotarła aż do tego momentu czytania, bo to odbiorę już jako swoisty sukces! Fajnego dnia!
Marek, (nie)anonimowy alkoholik
Komentarze
23 komentarze
Siema fajnie napisałeś też byłem i bardzo profesjonalną pomoc otrzymałem, a dodam,że dalej powracam z ciekawością do tego miejsca co miesiąc na spotkania byłych pacjentów.
W ośrodku działa duża stołówka gdzie panie kucharki gotują i wydają posiłki. Jest pełne wyżywienie śniadanie, obiad, kolacja. Na terenie ośrodka jest też sklep spożywczy.
A jak wygląda sprawa z wyżywieniem? Jest stołówka, a jakiś bufet jak w szpitalu?
Też jestem ciekawy tej terapi
To wszystko dzięki panu kieczy, on tak się stara żeby do Gorzyc była zawsze kolejka. Ostatnio nawet bardzo duży namiot postawił na rynku żeby dużo ludzi piło i się uzależniało. Prezydent zrobi wszystko dla swoich wyborców, pozwala nawet pić pod żabką. Elektorat jest z Pana dumny!
Ile się czeka na miejsce w Gorzycach jeśli jest skierowanie?
Ale ściema
Życzę wytrwałości! Przed moim 25 letnim bratańcem walka o nowe życie, żeby wyjść z alkoholizmu w Ośrodku w którym byłeś Ty. Dajesz wsparcie!!! Dziękujemy za to!
Motywujący artykuł.
Dotrwałam do końca i szkoda, że się skończył.
Gratulacje. Trzymaj kciuki za mojego partnera. Pozdrawiam
Super artykul wielki szacunek.
Ja właśnie upadlan na same dno .
Przy pomocy zony i rodziny zaczynam terapie w zamkniętym.osrodku od środy mam.nadzjeje ze wytrwam
Pomimo, ze sama nie pije , ale mam tatę -trzeźwego alkoholika , po odwyku.. to gratuluję wpisu i! Super przekaz , trafia nawet do osoby niepijacej. Gratuluję sukcesu i nie poddawaj się!
Dziś idę po skierowanie i jadę będzie co ma być Aga 42 lata
Jade tam za 2 dni
Dzięki za ten artykuł
Gratulacje!!!
Podziwiam i życzę wytrwałości. Mój Mąż tez 4 lata temu zdecydował się, na odwyk i jest z Niego na prawdę nowy człowiek. Poznałam Go to nie widziałam Go nigdy trzeźwego, po odwyku musieliśmy sie tak jakby poznac na nowo. Kochałam Go pijanego, a trzeźwego jeszcze bardziej. Dlatego ogromny szacun dla wszyskich ludzi, którzy pokonali alkoholizm!!! Jesteście najlepsi ;) Pozdrowionka ;)
Szacun
Gratulacje
Przeczytałam do końca i miejscami myślałam że to mój mąż napisał,jesteście w podobnym wieku a rok temu miałam przyjemność odwiedzać i wspierać go w tym samym miejscu życzymy Tobie wytrwałości dziś mija Rok jak mój kochany mąż i ojciec jest trzeźwy i tyle dobrego się stało więc i tobie życzymy.
Wytrwałości Marek :)
Byle tak dalej! Trzymaj sie! Glowa do gory!
Prosty od serca tekst ,mam nadzieje ze pomoże choć jednej istocie podjąć odpowiednie decyzje a autorowi życzę wytrwałości i głowa do góry ...życie jest piękniejsze na trzeźwo
Trzymam kciuki
Brawo! Wytrwałości na przyszłość.