Wojna z mafią śmieciową
Inspekcja ochrony środowiska i wojewoda idą na wojnę z mafią śmieciową, która najpierw magazynuje śmieci, a później puszcza je z dymem. Tak było prawdopodobnie z gigantycznym pożarem wypełnionej śmieciami hali, którą gasili strażacy z Raciborza, Wodzisławia i Rydułtów. Właściciel budynku zapadł się pod ziemię zostawiając władze z rachunkiem za akcję gaśniczą.
Rakotwórcze opary
Sprawa płonących magazynów ze śmieciami bardzo niepokoi Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska w Katowicach. Przy każdym takim pożarze uwalniane są ogromne ilości rakotwórczych związków, które spowijają miasta trując tym samym mieszkańców. – W związku ze znaczną ilością pożarów jakie miały miejsce w ostatnim okresie, WIOŚ wystąpił do KW PSP w Katowicach z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli podmiotów odpowiedzialnych za eksploatację składowisk odpadów i regionalnych instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK), w zakresie przestrzegania przepisów przeciwpożarowych – zapewnia nasz tygodnik Tadeusz Sadowski, Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Katowicach. – Do pisma dołączono zestawienie czynnych składowisk odpadów komunalnych oraz eksploatowanych instalacji RIPOK funkcjonujących na terenie woj. Śląskiego – dodaje.
To nie składowiska a magazyny
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach wyjaśnia nieścisłość, która często pojawia się w mediach. – Zdecydowana większość pożarów nie dotyczy składowisk odpadów, a więc miejsc w których ostatecznie unieszkodliwiane są odpady. Składowanie stanowi jeden z procesów unieszkodliwiania odpadów, znajdujący się na końcu hierarchii postępowania z odpadami. Proces ten odbywa się w odpowiednio zaprojektowanych, uszczelnionych i wyposażonych obiektach i podlega bardzo rygorystycznym wymaganiom, zwłaszcza w zakresie frakcji odpadów, które mogą podlegać składowaniu. Pożary, o których mówi się w mediach, dotyczą głównie miejsc magazynowania odpadów, na których czasowo gromadzone są odpady celem poddania ich dalszym procesom przetwarzania w instalacji. Tego typu magazynowanie nigdy nie jest celem samym w sobie, lecz jedynie fazą pośrednią mogącą trwać obecnie do 3 lat – tłumaczy Tadeusz Sadowski, szef WIOŚ w Katowicach.
Ludzie:
Mirosław Lenk
Przewodniczący Rady Miasta Racibórz, były prezydent.
Ryszard Winiarski
Starosta Raciborski
Komentarze
2 komentarze
No nareszcie robi się jako taki porządek, nie tylko szukanie smogu I smrodu po chałupach bo to najłatwiej, chyba każdy teraz widzi ile tego przez podpalanie tych śmieci dostaje się do naszych płuc. A tego co to robi bym przetrzymał w komorze z takim samym smrodem kilka miesięcy,ciekawe ile by wytrzymał? ??????........
A pożar kolo wiaduktu w tym roku? Ja nie wierze że to się samo zapaliło od koparki. Wprowadzić obowiazkowy monitoring .A za kazdy pozar wprowadzić przepisami kary w dziesiatkach milionów zl jak nie setkach.Tak zeby żadnemu cwaniakowi nie opłacało sie tego podpalić i wydawac wyrok na zdrowie mieszkańców. Plus dodatkowo pobyt za kratami dla wszystkich zwiazanych z ttm procederem.Mam nadzieje ze prokuratura postawi odpowiednie zarzuty za pożary w Raciborzu i nie da się nabic" w butelke."