Tysiące złotych na remont budynku. A ten stoi pusty, bo robotę spaprano
Ponad 725 tysięcy zł wpompowało w remont budynku przy ul. Marklowickiej. Miały tam być mieszkania socjalne. Prace rozpoczęły się dawno temu, ale do dzisiaj w żadnym z pomieszczeń nikt nie zamieszkał, zaś efekty remontu zostawiają wiele do życzenia.
„Bałagan i pleśń na ścianach”
Spore wątpliwości co do prowadzonych prac mieli radni z komisji rewizyjnej, którzy kontrolowali przebieg inwestycji i byli na miejscu, czyli w budynku przy ul. Marklowickiej (powstał specjalny zespół kontrolny - przyp. red.). - Żadna osoba będąca w zespole nie jest specjalistą w zakresie budownictwa, ale to co tam widzieliśmy to bałagan, syf, pleśń na ścianach i wilgoć. Nie jest rolą członków zespołu by zastanawiać się, skąd to jest i czy jest jakieś złe odwodnienie czy coś innego. To miasto robi tę inwestycję, to miasto ma specjalistów i to miasto zapłaciło za to wszystko grube pieniądze. Wszyscy dwukrotnie widzieli, jak to wygląda, mają z tego zdjęcia porobione - mówił radny Dezyderiusz Szwagrzak już w listopadzie 2017 r. Z kolei radny Marian Plewnia stwierdził wówczas, że „kontrola wypadła bardzo negatywnie, gdyż nie usunięto w sposób skuteczny nieprawidłowości i usterek, które wynikły z niewłaściwej konstrukcji uszczelnienia dachu, izolacji i odwodnienia wokół budynku”.
Miasto tłumaczy, że prace remontowe wykonywane przez spółkę Domaro były przez cały czas nadzorowane. - W trakcie przeprowadzonego w grudniu zeszłego roku odbioru pracownicy urzędu miasta wskazali konieczność poprawek malarskich z uwagi na pojawiające się w budynku zawilgocenie ścian - tłumaczy Anna Szweda-Piguła.
Dlaczego budynek stoi pusty?
Prace związane z segmentem B zakończyły się 28 lutego tego roku. Wyremontowano łącznie 4 pokoje wraz z zapleczem sanitarnym i gospodarczym. Koszt remontu wyniósł ponad 267,96 tys. zł z późniejszymi kosztami. Dodatkowo trzeba było przebudować instalację wodno-kanalizacyjną i wentylację.
Zasadnicze pytanie brzmi: dlaczego do tej pory nikt nie korzysta z wyremontowanych mieszkań socjalnych? Wodzisławski urząd odpowiada, że to z powodu... radnych. - Z uwagi na wniosek komisji rewizyjnej w sprawie powołania biegłego w celu określenia prawidłowości wykonanych prac remontowych w budynku pomieszczenia nie zostały zasiedlone - wyjaśnia rzecznik urzędu miasta. To oznacza, że część radnych nadal ma wątpliwości, czy prace przy u. Marklowickiej zostały wykonane prawidłowo.
Ludzie:
Mieczysław Kieca
Prezydent Wodzisławia Śl.
Komentarze
4 komentarze
Dlatego napisałem "rządzi" człowieku. Czytaj uważnie.
Tam gdzie rządzi po? W życiu nie słyszałem większego idiotyzmu człowieku
Tak się dzieje wszedzie tam gdzie "rządzi" P0. ....
W P0 niechlujstwo, niegospodarność i żadnej odpowiedzialności to norma!
Ciekawe czy Prezydent za to odpowie.
Działanie na szkodę Miasta ale nasza policja oraz prokuratura nie będzie widziała żadnego problemu.
Ponad rok temu na ulicy Harcerskiej była wizja przy udziale pracownika Domaro oraz Naczelnika Wydziału Mienia i Nadzoru Właścicielskiego odnośnie przeprowadzenia remontu i na tym się sprawa zakończyła.
Nie raczono nawet przekazać aby mieszkańcy pocałowali się w du....
Dla mnie można określić to jednym słowem niedopełnienia obowiązków służbowych